Dodaj do ulubionych

A co w takiej sytuacji vol. 2137

20.05.23, 21:21
Powiedzmy, że jest taka hipotetyczna sytuacja. Samotna matka wychowuję dwójkę dzieci 6 i 7 lat, młodsza córka, starszy syn. Po wielu latach milczenia spowodowanego rodzinnymi niesnaskami (kompletnie różne charaktery, matka nie akceptowała wyborów życiowych córki, w tym ojca jej dzieci, który odszedł zaraz po narodzinach drugiego) odzywa się do niej jej własna matka, na stałe mieszkająca od dawna w Kanadzie. Przyjeżdża do kraju, następuje pojednanie i zapoznanie z wnukami. Babcia spędza tu 3 miesiąca i proponuje: będzie opłacać bardzo prestiżową brytyjsko-amerykańską szkołę dla wnuka. Koszt to kilkadziesiąt tysięcy rocznie (jak ktoś jest z Warszawy, to zapewne zna temat...). Tylko dla wnuka. Po prostu babcia ma taką fanaberię, stać ją, a wnuczka nie specjalnie ją przekonała. Co robi w tej sytuacji e-matka?
Obserwuj wątek
    • sandy_cheeks Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 21:34
      Olałabym taką propozycję. Wnuczek się odpodoba i babunia przestanie płacić jego czesne. Dopiero zrobi się niemiło…
      • eriu Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 01:42
        Ba, wystarczy jakiś wybór życiowy matki, który się nie spodoba i wnuczek nie będzie miał opłaconego czesnego. Poza tym to okropne zachowanie ze strony babci: „wnuczka ją nie przekonała”? A to był jakiś konkurs? Czy spotkanie rodzinne? Babcia jest wichrzycielką i dobrze dzieciom kontakt z nią do minimum ograniczyć dla ich dobra.
    • kamin Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 21:40
      Samo czesne to nie wszystko. Dziecko z niezamożnej rodziny może drastycznie odstawać statusem materialnym od kolegów ze szkoły. Będzie mieć gorsze ubrania, wakacje, zajecia dodatkowe i wszystko inne. No i babci może się odwidziec za parę lat.
      Z.drugiej strony jeśli syn mądry, to nawet kilka lat w dobrej szkole może być porządną bazą do dalszej edukacji i szansą na powodzenie w życiu. Pozbawiać go tego w imię solidarności z siostrą? Też słabo...
      • milva24 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 22:29
        kamin napisał(a):

        > Samo czesne to nie wszystko. Dziecko z niezamożnej rodziny może drastycznie ods
        > tawać statusem materialnym od kolegów ze szkoły. Będzie mieć gorsze ubrania, wa
        > kacje, zajecia dodatkowe i wszystko inne.

        To ważne, bo może stać się przyczyną różnorakich problemów syna, w najgorszym wypadku może być odsuwany i wyśmiewany przez kolegów co może się że skończyć.
        Babunia jak widać lubi namieszać, jest opcja, że chłopiec pójdzie do tej szkoły po czym jej się po kilku tygodniach czy miesiącach odwidzi "bo tak". Nie korzystałabym z tej oferty nie tylko ze względu na wnuczkę ale i na inne możliwe komplikacje, skórka nie warta wyprawki.
      • better.call.kim Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 22.05.23, 13:37
        Był raz taki artykuł o Polakach w prestiżowych i drogich szkołach, dla których rodzice się zażynali, przekonani, że kupują im lepszą przyszłość. W praniu wyszło to bardzo różnie, ale najczęściej tak sobie, bo w upiornie drogich szkołach płaci się za możliwość nawiązywania kontaktów, a Polak przyjeżdżający do szkoły z jednym plecakiem niekoniecznie zostanie dopuszczony do kręgów kolesi przywożonych rolsrojsami, z kamerdynerami wnoszącymi kufry. Bohater, który miał największe z tego towarzystwa osiągnięcia zawodowe (jakaś szycha w finansach w City) powiedział, że to samo (wiedza, perspektywy zatrudnienia) miałby w szkołach tańszych o co najmniej 1/4.
    • lilia.z.doliny Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 21:42
      Nie pozwoliłabym w taki sposób potraktować dzieci i grzecznie odmówiła mamusi
      • primula.alpicola Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 22:18
        Tak samo.
      • bazia_morska Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 22.05.23, 02:34
        Odmówiłabym niegrzecznie i odprawiła do Kanady w trybie pilnym.
    • ga-ti Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 22:13
      Nie ma tańszych szkół, żeby się dwójka w tej cenie załapała?
      Z jednej strony szansa dla syna (jeśli to faktycznie taka szkoła ach, ech), z drugiej nigdy nie stosowałam takich dysproporcji w traktowaniu dzieci. Można też zakładać, że chodzenie do takiej szkoły będzie pociągało dalsze koszty (wycieczki, dodatkowe zajęcia, chęć dorównania zamożnym kolegom...) i co, znów kosztem córki?
      Jakaś poj.bana ta babcia.
    • wamaszata [...] 20.05.23, 22:23
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
      • milva24 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 22:34
        Tak, na pewno.
      • aga.doris Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 23:03
        Biorąc pod uwagę, że przedszkole Montessori w Warszawie kosztuje miesięcznie 2.500, to 32.000 za 10 miesięcy szkoły (czyli 3.200 miesięcznie) jakoś specjalnie nie powala.
      • panna.nasturcja Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 23:04
        Nie klikajcie, to jest reklama szkoły i to autorce chodzi!
      • biala_ladecka Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 23:06
        😂😂😂
    • borsuczyca.klusek Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 22:38
      Babunia na pewno kilometr wali muchomorem 🙄
    • 71tosia Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 22:40
      Miałabym wątpliwości, lepiej żadnego z dzieci nie przyzwyczajać do sytuacji ze dostaje wiecej niż stać rodzine, szkoła to decyzja na lata i trzeba myśleć długa perspektywa także finansowa. Moze babcie stać na finansowanie tylko jednego czesnego ale i tak byłby to dla mnie problem ze dzieci nie traktuje sie jednakowo.
      Ps mama nie lubiła zięcia? chyba wykazała sie lepsza intuicja w ocenie tego pana jako materiału na ojca rodziny, skoro tatuś-mąż sie ulotnił zostawiajac kobiete z dwojgiem małych dzieci smile
    • tylko.przelotem Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 22:46
      Każe babci sprdalać
      • eriu Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 01:44
        👏
    • panna.nasturcja Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 23:03
      Nic, kompletnie nic. Babcia niech sobie gada co chce, o dzieciach i ich szkole decyduję ja.
    • misiamama Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 20.05.23, 23:08
      Strzeżcie się Achajów, nawet jeśli przynoszą dary.
      Nie, nie i nie. Babcia jest ciężko zaburzona, to w najlepszym wariancie (w gorszym jest zwyczajnie wredna). Babci można zaproponować żeby założyła fundusz powierniczy dla wnuka, jak skończy edukację to będzie na studia jak znalazł. Jak się babcia rozmyśli, szkody będą znikome albo żadne.
      • eriu Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 01:48
        To myślę najlepsze podsumowanie. Żadna zdrowa babcia nie powie, że wnuczek/ wnuczka „jej nie przekonał/a”. Tu w grę wchodzą jakieś zaburzenia na pewno. Tak samo brak zrozumienia, że córka jest dorosła i ma prawo do swoich wyborów i karanie za to.
        • panna.nasturcja Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 04:03
          Nie, tu w grę wchodziła wyłącznie reklama szkoły.
          • thank_you Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 07:31
            Te szkoły nie musza sie reklamować na forach internetowych.
            • iwles Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 10:24
              thank_you napisała:

              > Te szkoły nie musza sie reklamować na forach internetowych.


              A jednak ...
              • milva24 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 11:15
                I to jeszcze tak nieudolnie.
                • thank_you Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 11:25
                  A która to była szkoła? smile Moze jakas nowa? smile
                  • milva24 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 11:29
                    Nie wiem, nawet nie wchodziłam w tego linka.
                • panna.nasturcja Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 22.05.23, 03:32
                  A jednak to robią, reklama była
          • misiamama Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 22.05.23, 11:49
            a to mnie rozbawiłaś. Ja oczywiście wiem, że ematki to wąskie specjalistki a tatusiowie ich dzieci to prężni biznesmeni, w najgorszym razie, wynajęci CEO, ale reklama tej akurat szkoły tutaj, to dowcip stulecia.
    • szare_kolory Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 01:08
      Nie miałabym już zaufania do matki. Odebrałabym to jako kontynuację narzucania jej woli i poprosiłabym o odstosynkowanie się od dzieci. To będzie bardzo drogi prezent. I moim zdaniem wyrafinowana gra matki obliczona na trzymanie córki w szachi.
    • kaki11 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 01:14
      Nie zgadzam się. Po pierwsze, bo nie uważam, ze powinnam się godzić na takie faworyzowanie jednego z moich dzieci, i uważam, ze to szkodliwe dla nich. Po drugie dla tego, że jeśli po latach postanowiłam się pogodzić z matką, która nie akceptowała moich wyborów, do tego stopnia, że urwał się kontakt to teraz mam prawo układać tę relację na swoich zasadach, albo niech sobie mamusia dalej siedzi w Kandzie bez kontaktu z wnukami. A po trzecie, że nie bardzo bym jej ufała, poczynając od tego czy nie zmieni zdania i ja nie zostanę z ręką w nocniku (synem w trakcie edukacji w drogiej szkole, którą będzie musiał zmienić, i wyrwać się ze środowiska) bo mnie nie stać ani w kwestii tego czy na pewno ma czyste intencje, i nie będzie to wytrych do wypominania mi jej dobroci.
    • brubba Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 06:37
      Negocjowałabym zapewnienie za oferowaną kwotę równego wsparcia edukacyjnego dla obojga. Jeśli babcia odmówi - trudno, nie bierzemy niczego, bo to znaczy, że babcia projektuje zapuszczenie groźnej toksyny w życie córki i wnucząt, gorszej niż edukacja w publicznej szkole.
    • luna.elsol Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 07:35
      W życiu! To jest kwintesencja toksycznego, manipulacyjnego zachowania starej narcyzy. Ktoś tu tez pisze, ze te pare lat w szkole może chłopakowi dać „bazę”, nawet jeśli przejdzie przez bullying bogatszych dzieci. I to jest jak dla mnie mentalność skrzywionej psychicznie osoby, bo jedyne co to szkoła zapewni, to traumę i gigantyczna kość niezgody z siostrą, urazy do końca życia. Nie warto!
    • zamyslona_ona02 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 07:55
      Nie zgadzam się. Dzieciak będzie strasznie odstawał, a przecież nie zaczniesz mu kupować drogich ciuchów, kosztem siebie i córki. Poza tym taka propozycja od osoby, która wcześniej oceniała wybory, będzie oznaczała zależność i zaczną się warunki. Nie warto, sam stres. Jak babcia chce, niech kupi dzieciom buty i zaprosi Was (wszystkich, żeby nie było wątpliwości) na wakacje, więcej będzie pożytku.
    • demono2004 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 10:22
      Ja bym zrezygnowała z takiej "pomocy". Nie chciałabym, by jedno z dzieci było faworyzowane a drugie poszkodowane.
    • m_incubo Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 11:38
      Matka za chwilę nie zaakceptuje jakiejś cechy u wnuka i skończy się płacenie czesnego.
      Myślę, że jedyne co bym zrobiła, to pomachała babci chusteczką na pożegnanie, z tarasu widokowego. W innym mieście.
    • leni6 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 20:53
      Odmawia, ciężko mi sobie wyobrazić inne zakonczenie.
    • volta2 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 22:06
      matki teoretyczki się zleciały, ja rozumiem, że mało kogo stać na 20 tysięcy dolców za rok szkoły, ale żeby aż taka niewiedza o realiach?

      to oczywście się wyłamię i pozwalam synowi na edukację w takiej szkole, wiem z doświadczenia, że nie będzie ani odstawał, ani nikt go nie będzie bulingował z powodu sytuacji tzw. finansowej.
      oczywiście, babcia musi udowodnić, że nie jest to jednoroczna fantazja i tu nie wiem jakiego można żądać zabezpieczenia? przelew na konto za kilka lat z góry?

      czy jematka równie stanowczo odrzuca hipotetyczną ofertę tylko dla córki?

      dodam, że wysyłanie synów do takich szkół w świecie nie jest rzadkością, bywa że tylko jednego syna się edukuje, reszta leci po taniości do prywatnych - lokalnych 10 krotnie tańszych. nie jest to jakieś wyjątkowe dziwo. czy potem są oczekiwania wobec takiego dziecka? tego nie wiem, ale na rozum zakładam, że są. np. ma poznać siostrę z kolegą z takiej szkoły, gdy przyjdzie czassmile

      jestem zwolenniczką równania do góry, a nie żeby każde dziecko miało to samo nic.
      prorokowanie, jak bardzo będzie skrzywdzone pominięte dziecko jest mocno pewne, jeśli sama matka będzie tak uważać. ileż to dzieci czuje sie pominiętych i skrzywdzonych, a jednocześnie w dzieciństwie mających taką samą edukację, takie same pokoje, i jeszcze inne podobne realia. trudno przewidzieć, czy w sytuacji odrzucenia takiej oferty, rodzeństwo nie rozejdzie się w dorosłym życiu z innych powodów.

      czy reklama szkoły? nie sądzę, zobacz pierwsze zadanie. to specyficzna oferta i na forum odzewu nie będzie.
      • volta2 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 21.05.23, 22:10
        dodam tylko, że jakiś czas temu rozmawiałam z dzieckiem rekrutującym się do takiej szkoły i na końcu oświadczyła, że rezygnuje, bo dla starszej siostry w tej szkole nie ma miejsca. i ona w imię źle pojętej solidarności zostaje w normalnej szkole.

        pogoniłam, zaptyałam a co, gdy w połowie semestru zadzwonią, że jest dla siostry miejsce a dla ciebie może już nie byc? czy wtedy siostra też zostanie z tobą? strzeliłam gadkę i dzieciak zmienił nastawienie.
        rotacja to drugie imię takiej szkoły.
        • hanusinamama Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 22.05.23, 13:58
          Czesto wpływasz na decyzje obcych dzieci?? Bo już któryś raz piszesz jak to "sprzelenie gadki" zmienia decyzje życiową dziecka.
          "czy reklama szkoły? nie sądzę, zobacz pierwsze zadanie. to specyficzna oferta i na forum odzewu nie będzie." - przecież my tu wszystkie biedne jak mysz kościelna...a czym do ludzi.
    • jednoraz0w0 Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 22.05.23, 01:28
      > Co robi w tej sytuacji e-matka?

      Matce podaje zupkę grzybową, następnie dziedziczy jej majątek i rozporządza nim sprawiedliwie.
    • princesswhitewolf Re: A co w takiej sytuacji vol. 2137 22.05.23, 12:55
      Niech zaplaci z gory za cala edukacje. Bo jak tak babcia bedzie placic semestralnje czy rocznie to a. Sie rozmysli b. Kopnie w kalendarz. Byloby to wielkie rozczarowanie dla wnuka gdyby lyo krotkim czasie okazalo sie ze musi sie przeniesc.

      Poza tym to staralabym sie przekonać ze jednak masz dwoje dzieci a kobiety w Polsce maja ciezej i moze jednak trzeba wspierac i wnuczke.

      Co to jest amerykansko- brytyjska szkola poza flagami? Bo brytyjski system nauczania to nie amerykanski i odwrotnie. No ale to ostatnie pytanie to tak dla utrzymania mojego stylu.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka