O snach będzie ...

[krwawy.lolo]

Mnie zazwyczaj nawiedzają dwa rodzaje snów, koszmary, kiedy budzę się zlany potem szczęścia, że to tylko sen. Drugi, neutralny, co to po wyurynowaniu się wracam do pościeli w nadziei kontynuacji interesującego wątku, a tu część ciała zwieńczona odbytem.
Jak tam u Was?

[waleria_bb]

Bardzo dużo koszmarów i to takich z trupami, bardzo krwawych i drastycznych. Często śni mi się, że ktoś do mnie strzela.
Zwalam to na pokręcone filmy i seriale, które namiętnie oglądam od nastoletnich lat.

[krwawy.lolo]

Amor nigdy we śnie nie strzela? Taki muskularny, z pancerfausta?

[andallthat_jazz]

Ja uwielbiam a zdarzaja sie baaardzo zadko sny katastroficzne. Niebo pelne bombowcow. Nic mi sie w nich nie dzieje i o dziwo bardzo sa dla mnie kojace. Raz mialam sen symboliczny bardzo. Mialam duzy stres i bylam podlamana totalnie. Snilo mi sie, ze ide przez las a w moja strone zbliza sie niedzwiedz. Ryk niedzwiedzia okrutny, nie mialam gdzie uciec. Jak juz szykowalam sie na pozarcie z krzakow wylonil sie maly niedzwiadek, ktory chcial sie ze mna bawic. 😅 Problemy rzeczywiscie okazaly sie nie tak straszne, jak myslalam. Czesto latam, czesto nie moge znalezc drogi do miejsc, ktore znam a ktore we snie zmieniaja sie nie do poznania, czesto uciekam tak mozolnie, jakbym uciekala pod woda. 🙄 I raz mialam cos niezwyklego. Trudno to nazwac snem, to bylo jak przejscie do innego wymiaru. Nie da sie tego opisac, ale tchu brakowalo, tak bylo piekne. Wydawalo mi sie, ze to trwa godzinami. Okazalo sie, ze obudzilam sie po 40 minutach. Totalnie wypoczeta, zrelaksowana i dziwnie szczesliwa. 😅 Wiecej grzechow sennych nie pamietam. 🙂