olpa7
21.05.23, 15:57
Ja staram się. Ostatnio przemyślałam sporo rzeczy. Rozmawiałam z psychologiem i zrozumiałam że najważniejsza jest jak najlepszą jakość życia teraz a nie tylko wyobrażenia i plany o przyszłym życiu, które po spełnieniu tysięcy warunków będzie idealne, a tak naprawdę ta chwila nie nastąpi nigdy
Ale oczywiście nie jest to na początku łatwe. Dlatego pytanie do Was co Was skłania do cieszenia się chwilą, jak do tego doszłyscie. Pewnie niektorym wychodzi to naturalnie natomiast ja jestem typem zamartwiacza i prawdopodobnie muszę ćwiczyć i ćwiczyć żeby do tego dojść.