Dodaj do ulubionych

leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przekaz

22.05.23, 15:48
ukochany zwierz ma raka w b ciężkim do leczenia miejscu, trudna decyzja jeszcze przede mną sad pytanie nieco obok: generalnie jestem przeciwna męczeniu zwierząt długim leczeniem. ale jeśli zdecyduję o braku takiej terapii - czy dzieci nie będą miały zakodowane że rak=wyrok? dotąd nikt w bliskiej rodzinie nie miał. dzieci prawie dorosłe, nie maluchy ale emocjonalnie to będzie i tak dla nich szok.
Obserwuj wątek
    • alpepe Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 16:02
      A ty jesteś żoną jakiegoś polskiego Fritzla i dzieci trzymasz w piwnicy, czy jak? Dzieci prawie dorosłe i nie wiedzą, że z nowotworami to różnie bywa?
    • naturella Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 16:04
      Ja uważam, że dopóki zwierz ma szansę, a do tego je, śpi, bawi się i wygląda na to, że nie cierpi, to trzeba próbować. Dzieci bym do tego nie mieszała, to co sobie pomyślą, czy nie pomyślą to absolutnie zupełnie inna para kaloszy.
      • verdana Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 16:14
        Jesli zdecydujesz się na terapię i zwierz umrze i tak, to czy nie zakodujesz w dzieciach przeswiadczenia, ze nie ma po co leczyć raka? Dzieci nie sa głupie. Nalezy z nimi po prostu porozmawiać o leczeniu, o tym, że rak czasem da się wyleczyć, a czasem nie, o tym, ze dla człowieka liczy się nie tylko tu i teraz, ale perspektywa na przyszłość, a zwierze cierpi bez takiej perspektywy
      • igge Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 02:46
        Koleżanka leczyła długo. Weterynarz uznał, że dopóki pies ma apetyt, je i nie cierpi - to leczą.
        Wizyty owszem były bardzo drogie. Każda ponad 1000 zł.
        Jak nadszedł moment znacznego pogorszenia jakości życia psa, nowotwór bardzo urósł ( na pysku był) i pies z łasucha zmienił się w psa mającego trudności z jedzeniem - lekarz zadecydował o uśpieniu.
    • cegehana Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 16:15
      Na pewno będzie szok i cała gama uczuć towarzyszących żałobie. Najlepiej zrobisz jak pozwolisz im to przeżyć i odpowiesz szczerze na każde pytanie dotyczące leczenia. Do zakodowania tak ogólnego wniosku potrzeba więcej niż jedno zdarzenie.
    • reinadelafiesta Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 16:30
      O dzieciach się nie wypowiem, myślę, że to zależy od tego, jak im wytłumaczysz, że nie podjęłaś terapii.
      Ja chciałabym Ci tylko powiedzieć, że trzy razy podejmowałam leczenie raka u psa (raz operacja nowotworu powieki, dwa razy leczenie farmakologiczne raka odbytu). Pies ma się doskonale, w tym roku kończy 10 lat. Jeśli sytuacja nie jest beznadziejna, a tylko trudna - nie rezygnuj. Na inne decyzje zawsze będzie czas.
    • berdebul Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 16:38
      Skonsultuj się z dobrym onkologiem. Warto walczyć, jeżeli zwierzak nie cierpi i jeżeli terapia nie jest bardzo uciążliwa. W każdym innym przypadku komfort ponad przedłużanie życia.
      Dzieci duże, rozmawiaj ze są różne choroby, różnie leczone, mające różne rokowania.
    • woman_in_love Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 17:29
      Dzieci nie powinny wiedzieć co się dzieje, żeby nie wywoływać w nich traumy.

      Psa trzeba było uśpić i powiedzieć, że sam uciekł.
    • szare_kolory Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 17:32
      Uwaga, spoiler: Twoje dzieci kiedyś dorosną. Poczują ból, gorycz rozczarowania, tęsknotę, doświadczą straty. Życie, niestety, nie jest tylko pasmem zabaw, radości i lodów w lecie i pierwszych miłości. Twoje dzieci będą cierpieć, przykro mi. Ukrywanie przed nimi bólu, strachu, śmierci i naturalnych ludzkich rozterek nie pomaga im. Niestety.
      • wisniowy_sad Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 21:39
        szare_kolory napisała:

        > Życie, niestety, nie jest tylko pasmem zabaw, rad
        > ości i lodów w lecie i pierwszych miłości.

        Ty myślałaś kiedyś, żeby piosenki pisać? Genialne! I nawet się rymuje...
        • szare_kolory Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 08:52
          Heh, faktycznie big_grin
    • sferoplast Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 18:06
      Czy jak dzieci były małe i zdechł im chomik, to biegłaś do sklepu zoologicznego po identycznego żeby się nie zorientowały? Bo to taka sama mentalność.
    • eriu Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 18:11
      Jak dzieciom ktoś bliski w życiu umrze to co zrobisz? Będziesz udawać, że wyjedzie? Niech dzieciaki dostaną informacje, porozmawiać z nimi i po prostu przejść przez chorobę. Życie ma różne chwilę.
    • la_mujer75 Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 18:16
      Skonsultuj się z innym lekarzem. Mnie tak "naciągnięto". Leczyłam na siłę. Kocica miała takiego raka, który nie dawał szans. Nacierpiała się okrutnie, a ja wraz z nią. Miała 14 lat.


      Mam w bliskim otoczeniu osobę, która tak trzymano pod kloszem. Jak umierał przyjaciel rodziców, to nic jej nie mówiono, aby nie połączyła raka ze śmiercią. Z podobnego punktu wychodzono. Nie wolno było przy niej (miała jakieś 18-20 lat) powiedzieć, że Zdzisiek umiera na raka gardła... Nie, to nie tak działa.
    • kozica111 Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 18:34
      Verdana ma rację.
    • gryzelda71 Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 19:14
      Jak ja nie lubię takiego pierd....
      Nie rozmawiacie ze sobą?
    • babcia47 Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 19:22
      Nie wiem czu to cos wniesie do tematu ale nagla śmierć zwierzaka w wyniku wypadku lub zawału jest dla dzieci rownie traumatyczna co po dłuzszej chorobie i to niezaleznie od wieku. Sam fakt takiej a nie innej choroby nie miał dla nich znaczenia, szczegolnie w mlodszym wieku gdy wczesniej nie mialy kontaktu np z rakiem na ktory wtedy chorowala moja psica ale operacja przedłużyła jej życie i 3 lata. Zawsze przeżywali odejście rodzinnego zwierzaka niezależnie od powodu.
      • pepsi.only Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 21:23
        Nie do końca zgodzę się. Jak zwierzę choruje poważnie, to można chociaż podjąć rozmowę, że sprawa jest poważna, i dzieci przygotować na to, że może być różnie. A przede wszystkim wytłumaczyć, że my jesteśmy odpowiedzialni za to zwierzę i zrobimy wszystko, żeby nie cierpiało.
        Nagła śmierć nie pozwala przygotować się, a tym bardziej pożegnać się. To może spowodować większą traumę i większy żal.
    • pepsi.only Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 22.05.23, 21:18
      Możesz nie mówić, że rak. Wystarczy, że kot jest poważnie chory, i dlatego jest leczony.
      A najważniejszy moim zdaniem przekaz powinien być następujący:
      Zwierzęta kochamy, i z szacunku do nich nie możemy pozwolić by cierpiały. Jeśli leczenie przedłuża cierpienie, to należy tego zaprzestać natychaist, i należy mu pomóc odejść, po to, by dłużej nie cierpiał.
    • mia_mia Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 05:02
      Dzieci, zwłaszcza prawie dorosłe, dobrze wiedzą, że rak to ciężka choroba o niepewnym rokowaniu i nieprzyjemnym leczeniu i u ludzi i u zwierząt.
      Może to też być pretekst do rozmowy o tej chorobie, jeśli wcześniej, jakimś cudem nie rozmawialiście.
    • ayelen40 Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 06:48
      A czy Twoje dzieci nie rozumieją, że zwierz, choćby najukochańszy, to jednak nie człowiek? I że nawet możliwości terapii są inne.
    • nangaparbat3 Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 07:10
      Wybierz co będzie najlepsze dla kota i wyjaśnij dzieciom, dlaczego właśnie tak. Jeszcze lepiej - niech wytłumaczy weterynarz. Uśpienie w domu, w otoczeniu całej rodziny. Przeszłam akcję z kotem właśnie w ten sposób, było dobrze.
      • nangaparbat3 Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 07:13
        Tak w ogóle to "prawie dorosłe dzieci" uczestniczą w życiu rodziny, włącznie z kotem, wiedzą wszystko, szczerze mówiąc nie rozumiem Twoich dylematów. Dzieci pewnie też nie chcą niepotrzebnego cierpienia kota, rozmawiacie o tym? Trzeba rozmawiać i niczego nie ukrywać.
        • nangaparbat3 Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 07:14
          Najbardziej szkodliwy emocjonalny przekaz to tabuizacja.
    • thea19 Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 08:31
      Leczyłam psa rok mając świadomość, że nie wygram. Póki psica miała apetyt, zachowywała się względnie ok, to walczyłam o czas. Gdy nadszedł dzień pogorszenia, zadzwoniłam po weta. Koszmarne pieniądze to kosztowało ale nie żałuję. Teraz leczę drugiego psa po pogryzieniu. Operacja, hospitalizacja, masa leków, płukanie ran. Koszty masakryczne ale to mój pies i póki ma szansę, to walczę.
    • kanga_roo Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 08:47
      moja córka ma szczurki. formalnie na papierach adopcyjnych wpisana jestem ja, ale ona ogarnia ogony i podejmuje decyzje na ich temat. między innymi o leczeniu (lub nie) nowotworów, bo u szczurów zdarzają się często. uwierz, jeśli czternastolatka jest w stanie iść do weta, ogarnąć rodzaj nowotworu, rokowania, sposoby leczenia i podjąć decyzję dotyczącą zwierzątka, to co dopiero dzieci "prawie dorosłe".
      no ale o chorobach, jak o wszystkim, należy z młodymi rozmawiać. także o terapii paliatywnej, jeśli trzeba.
    • princy-mincy Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 08:55
      Ciezkie do leczenia miejsce to nie jest beznadziejny przypadek.
      Jesli Cie stac i sa rokowania to ja bym leczyla. My usypialismy psy wtedy, gdy nie byly w stanie same chodzic, cierpialy, wyly- we wszystkich trzech przypadkach to byla dlugo dlugo dosc przywoita forma psa (jak na jego stan), pies jadl, chodzil, jakos funkcjonowal powolutku. A potem w ciagu jednej nocy lub jednego dnia przychodzilo pogorszenie tak dramatyczne, ze lekarz rozkladal rece.
    • barattolina Re: leczenie raka u kota/psa a emocjonalny przeka 23.05.23, 11:00
      W tym wypadku to zwierz jest najważniejszy i jego cierpienie, na nie odczucia dzieci.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka