Dodaj do ulubionych

Co poradzi ematka?

22.05.23, 17:09
]Zaznaczam, że NIE jestem strona konfliktu]ale stałam się jego, mimowolnym świadkiem i, niestety, uczestnikiem.
Zmarła moja przyjaciółka ze studiów. Bardzo bliska mi osoba, zostawiła dwoje dorosłych, no prawie, dzieci, starszych rodziców rozwiedzionego męża, z którym była w dość poprawnych stosunkach[.
Rodzice zmarłej otrzymywali wsparcie psychiczne, pomoc ze strony siostrzenicy . W pewnym momencie doszło do niekontrolowanego publicznego wybuchu ze strony "rozwiedzionego wdowca". Wygarnął siostrzenicy co o niej mysli, naubliżał przy czym " wypierdalaj z naszej rodziny" było jednym z delikatniejszych określeń.
Siostrzenica posłuchala rady i przestała sie kontaktować z ciotką tj. była na pogrzebie, trzymała się z daleka.
"Rozwiedziony wdowiec" raz zadzwonił do "rozwiedzionych teściów" informując, że jesli bedą kontaktować się z siostrzenicą to on zrywa kontakty.
Dwoje osieroconych starych ludzi, którzy z jednej strony nie chce zrywać więzi z siostrzenicą ( jest pomocna, nigdy nie zawiodła, mąż lekarz) z drugiej zalezy im na kontakcie z "rozwiedzionym zięciem" ze względu na dzieci. Wiedzą, że ani rozwiedziony zięć ani siostrzenica nie ustąpią.
"Rozwiedzionego zięcia" znam, siostrzenicę też, ale mniej.
Kilka dni temu dostałam telefon od matki zmarłej przyjaciółki "co byś rzobiła na naszym miejscu". No właśnie co.....
Obserwuj wątek
    • szarmszejk123 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:13
      Poszła do sądu o ustalenie kontaktów z wnukami?
      • szarmszejk123 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:18
        Umknęło mi że te dzieci są prawie dorosłe. No to nic nie robię, tzn. robię co chcę, bo dzieci sobie i tak same zdecydują czy chcą kontaktów z dziadkami czy nie.
        • koronka2012 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:30
          Dokladnie, przede wszystkim wolałabym nie utrzymywać kontaktu z zięciem, który jest skończonym bucem.

          Więź z wnukami to niezależna sprawa, nie wyobrażam sobie żeby ktoś nastolatkom zabraniał kontaktu bo i jak? Swoją drogą - porozmawiałabym z wnukami o sytuacji, przedstawiając swój punkt widzenia.
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:36
            Za wcześnie na rozmowę z wnukami - niespodziewanie straciły matkę. Mówią, że ojciec jest dla nich oparciem, choć z nim nie mieszkają od lat. Rozwiedziony zięc jest chamem, ale ma wpływ na dzieci.
            • eriu Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:16
              No to gdzie te dzieci mieszkają? Jeśli są prawie dorosłe, z ojcem nie mieszkają to kto jest opiekunem ich?
              • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:36
                Do tej pory była mama. Jeden ma 20 lat więc nie potrzebuje opiekuna, drugi a dokładniej druga 17 . Ojciec raczej sie do nich nie przeprowadzi ( druga rodzina).
                • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:33
                  Dorosłe dziecko widuje się z kim chce, siedemnastolatek też.
                  Ojciec ich przed tym nie powstrzyma jeśli przez poprzednie 17-20 lat dziadkowie zbudowali relację z wnukami.
                • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 14:48
                  A po co ma się przeprowadzać? Starsze dziecko może robić za rodzine zastępcza dla młodszego, sama w młodości miałam koleżankę której rodzice zginęli ale z chwila w której brat skończył 18 lat (jeszcze w liceum był) został dla niej prawną opieką i mieszkali razem w mieszkaniu odziedziczonym po rodzicach, mieli jakaś rentę. Starszy jeśli się uczy ma pewnie szanse na stypendium socjalne i jednorazową zapomogę ze szkoły.
            • koronka2012 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:02
              Wręcz przeciwnie. Trzeba dzieciom przekazać że choćby nie wiem co zawsze mogą liczyć na dziadków.
              • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:33
                Dokładnie!
              • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 16:51
                Sytuacja jest trudna. Ci ludzie stracili jedyne dziecko. Sami nie są młodzi.
                • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 16:57
                  Sytuacja jest trudna na ich własne życzenie.
                  • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 17:03
                    Oczom nie wierzę jak to czytam. Ci ludzie stracili bliska im( najbliższą chyba) osobe. I piszesz, ze na własne życzenie??????
                    • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 18:26
                      Tak. Nikt im nie każe się naginać do wymagań obcego furiata, jeśli je w ogóle biorą poważnie to na własne życzenie. Mają święte prawo to olać, a jak furiat zaprotestuje to mają święte prawo powiedzieć "właśnie straciliśmy jedyną córkę i nie mamy głowy do przejmowania się twoimi pretensjami z dupy, wypierdalaj na drzewo".
                      • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 18:35
                        a twoim zadaniem jest zrobić wielkie oczy jak zapytają co robić i zapytać "ale dlaczego wy się tym typem w ogóle przejmujecie?" a nie utwierdzać ich w przedziwnym przekonaniu, że sytuacja jest trudna. Nie jest, bo tu nie ma konfliktu, nie mają żadnego powodu żeby utrzymywać kontakt z eks zięciem, wnuki są praktycznie dorosłe i mieszkają blisko, ojciec mieszka daleko. Jedyne co muszą zrobić to przeprosić siostrzenicę i powiedzieć, że słowa typa ich zszokowały ale byli w takim momencie że nie byli w stanie zareagować racjonalnie, ale absolutnie nie podpisują się pod jego żądaniami. Dopóki tego nie zrobią siostrzenica ma pełne prawo myśleć że on przedstawił stanowisko całej rodziny.
                • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 24.05.23, 13:01
                  bezatu2023 napisała:

                  > Sytuacja jest trudna. Ci ludzie stracili jedyne dziecko. Sami nie są młodzi.

                  O! Od wczoraj się zastanawiam kogo mi ten styl przypomina. I już wiem, Jackowo Deluxe w jej wątku o traumach z czasów sprzątaczek, tam tez na każde pytanie odpowiadała, że sytuacja była trudna i nikt kto nie przeżył nie zrozumie.
    • pyza-wedrowniczka Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:15
      Ile lat mają te prawie dorosłe dzieci? I jak daleko od dziadków mieszkają?
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:28
        17 i 20. Mieszkają w tym samym mieście.
        • marta.graca Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:41
          No to są wystarczająco dorosłe, by same decydować, z kim chcą utrzymywać kontakty, jakoś sobie nie wyobrażam, że ojciec 20-latkowi zabrania się z kimś widywać.
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:45
            Zabronić - pewnie nie, ale może wywierać presję psychiczną. Nie zapominaj, że są to młodzi dorosli. Bardzo młodzi ludzie, zżyci z mamą, bardzo przeżyli Jej śmierć.
            • marta.graca Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:50
              No to chyba przyda im się właśnie wsparcie psychiczne ze strony kobiety z rodziny, zwłaszcza jak mają ojca, któremu odwala.
            • mamtrzykotyidwato5 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:30
              A czy babcia się nimi zajmuje, pomaga im, daje wsparcie?
              • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:33
                Babcia sama potrzebuje pomocy. Straciła jedyne dziecko.
                • ayelen40 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:42
                  A ta siostrzenica kim jest dla babci?
                  • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 20:29
                    siostrzenicą właśnie. Córką jej , niezyjącej, siostry.
                    • mebloscianka_dziadka_franka Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 22:21
                      A czemu były mąż ma taki problem z tą siostrzenicą?
            • znowu.to.samo Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:34
              bezatu2023 napisała:

              > Zabronić - pewnie nie, ale może wywierać presję psychiczną. Nie zapominaj, że s
              > ą to młodzi dorosli. Bardzo młodzi ludzie, zżyci z mamą, bardzo przeżyli Jej śm
              > ierć.

              W sumie parząc na jego wcześniejsze działania wysoce prawdopodobne że tak zrobi
            • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:34
              Jaką presję? Pan, z którym dzieciaki nie mieszkały ma sprawić, że nie będą widywać dziadków, z którymi były blisko?
              Cz6 jednak nie były a teraz dziadkowie by chcieli mieć kontakt, bo to „pamiątka” po córce?
            • anorektycznazdzira Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 17:26
              Jakim cudem dziadkowie, którzy mieli dobry kontakt z wnukami, mieliby go stracić bo pan rozwodnik coś się focha? No chyba, że nie mieli?
        • pyza-wedrowniczka Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:28
          W ogóle co to za sformułowanie "wypier... z naszej rodziny"? Naszej, czyli czyjej? Bo jakby zięć i teściowie nie stanowią obecnie żadnej rodziny przecież.

          Moim zdaniem niech zięć się obrazi i nie odzywa do teściów, tym lepiej dla nich. A relacje z wnukami, które są dorosłe i nie mieszkają z ojcem należy sobie układać osobno.
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:36
            Teoretycznie 100% racji, praktycznie i trzeba wziąc pod uwagę sytuację-jest kilkanaście dni po pogrzebie - strach i osieroconych dzieci i osieroconych rodziców jest zrozumiały. Ludzie w takim stanie psychicznym moga być podatni na manipulację.
            • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:36
              Wypisujesz kompletne bzdury!
              Jeśli wnuki były blisko z dziadkami to są to dla nich teraz najbliżsi ludzie. To znaczy tak by było gdybyś pisała prawdę.
            • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 14:45
              E? Jak komuś nagle ginie matka/córka to o ile nie był pustelnikiem to właśnie wtedy objawia się wioska ze wsparciem.
    • babcia47 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:19
      Uświadomiła bym obu stronom, ze już jestem dużą dziewczynką i będę utrzymywać stosunki z kim uważam za stosowne i nikomu nie zamierzam się z tego spowiadac ani informować o przebiegu kontaktów by nie drażnić tygrysków . Nie znam podłoża konfliktu ale w obliczu tragedii jaką spotkała rodziców ex zachował się skandalicznie a siostrzeńca dziecinnie jeżeli ma focha do starszych osób choć nie są winni zachowaniu esa
      • konsta-is-me Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:12
        A na czym polega foch siostrzenicy i dlaczego do starszych ??
        • mgla_jedwabna Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 08:09
          Bo to z nimi rozluźniła kontakty.
          • 1012ja Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 13:23
            Dziwisz się. Myślę, że rzeczona awantura odbyła się w domu/mieszkaniu osieroconych rodziców albo w ich obecności. W odpowiednim momencie nie zabrali głosu tzn. nie stanęli w obronie siostrzenicy. Teraz liczą, że ktoś załagodzi konflikt, a oni będą musieli zajmować stanowiska.
            • konsta-is-me Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 13:41
              Też tak myślę.Poza tym być może bała się furiata.
            • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 16:53
              Było podobnie. Odpowiem za chwilę.
    • alpepe Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:20
      Za mało szczegółów, tym bardziej, że nie wiadomo, skąd siostrzenica i czyja siostrzenica, zmarłej? A jeśli tak, to co z siostrą i skąd konflikt?
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:33
        Może napisałam chaotycznie. Matka zmarłej jest ciotką owej siostrzenicy. Z tego co wiem konfliktu między ciotką a jej siostrzenicą nie było. Zmarła lubiła siostrę cioteczną ( to wiem) i wielokrotnie powtarzała, że można na nią liczyć.
        Rozwiedziony zięć ma czasem takie odjazdy, potrafi obrażać ludzi, na dzieci ma duży wpływ.
        • efka_454 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 22:00
          bezatu2023 napisała:

          > > Rozwiedziony zięć ma czasem takie odjazdy, potrafi obrażać ludzi, na dzieci ma
          > duży wpływ.

          Skąd pogląd, że rozwiedziony ojciec, nie mieszkający w tym samym mieście co dzieci, a co za tym idzie zapewne mający słabe kontakty z tymi dziećmi, ma na nie duży wpływ?
          Skąd pogląd, że młodzi dorośli ludzie dają sobą manipulować człowiekowi, który nagle pojawia się po śmierci ich matki i zaczyna robić awantury? Czy dzieci popierają ojca w jego działaniach i odnoszą się agresywnie do swojej ciotki (siostrzenicy babci), z którą zapewne mieli kontakty i wiedzą jaką jest osobą?
          Czy dziadkowie są aż tak uzależnieni od pomocy osób trzecich, że nie umieją powiedzieć eks zięciowi, że oni sami decydują z kim będą utrzymywać kontakty.
          Poza tym - jeśli siostrzenica jest taka pomocna w opiece teściów, to cóż wywołało taki wybuch w eks zięciu?
          Czyżby pomoc siostrzenicy nie była bezinteresowna i eks zięć obawia się, że ewentualny spadek po teściach, zamiast do jego dzieci trafi do siostrzenicy?
          Opisana sytuacja jest bardzo niejasna i fragmentaryczna. Nie znając dokładnie osób dramatu, ich charakterów oraz całej sytuacji ematka nie podejmuje się doradzania
          • anorektycznazdzira Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 17:27
            pozwól, że się podpiszę
        • aguar Re: Co poradzi ematka? 29.05.23, 11:48
          Skoro to jest siostrzenica, to jest córką czyjej siostry?
          • szarmszejk123 Re: Co poradzi ematka? 29.05.23, 12:27
            Siostry matki.
            • kachaa17 Re: Co poradzi ematka? 29.05.23, 12:37
              Siostry matki zmarłej czyli babci tych dzieci
    • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:35
      Nie bardzo rozumiem, dzieci są prawie dorosłe więc chyba ojciec nie może im narzucać lub zabraniać kontaktów z dziadkami?
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:37
        Ja też tego do końca nie rozumiem, ale tak jest. To są jeszcze bardzo młodzi dorosli.
    • shmu Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:35
      Zawiesiłam się na siostrzenicy. Czyja siostrzenica? Dziadków, zięcia czy dzieci? Wiadomo jaki jest powód takiego wybuchu ze strony zięcia?
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:41
        Siostrzenica jest córką siostry matki zmarłej. Tak naprawdę to powodu nikt nie zna. Rozwiedziony zięć znany jest z tego ( i był to jeden z powodów rozwodu, wiem to od przyjaciółki), że zawsze musi być jego na wierzchu i reaguje emocjonalnie/agresywnie gdy ktoś mu się sprzeciwia.
        Jednak trzeba mu przyznać, że o dzieci dba( ł).
        • heca7 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:08
          Nie bardzo rozumiem co ma były zięć do kontaktów swojej teściowej z JEJ własną siostrzenicą?! Bo jak doczytałam siostrzenica to córka siostry jego teściowej? Skąd on wie z kim się kontaktuje teściowa? I o co poszło???
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:37
            Pewnie wie od dzieci. Wiedziałam gdyby żyła moja przyjaciółka. Innego źródla przepływu wiadomości chyba nie ma.A co ma? Pojęcia nie mam.
    • szmytka1 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:36
      Dzieci jako prawie dorosłe swój rozum już maja i jeśli zechcą kontakt z dziadka i podtrzymają. Jeśli nie chcą to i dobry boże nie pomoze. Trzymać się siostrzenicy, z wnukami kontaktować się z pominięciem tatusia furiata
    • cojapaczem Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:36
      Zrób rysunek bo ni uja nie wiem kto jest kim
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:44
        Nie umiem.
        A= moja niezyjąca przyjaciółka
        B+C = jej rodzice
        D= siostrzenica B
        E = były mąż A ( a zatem były zięć B i C)
        Fi G = wnuki B i C , dzieci zmarłej A i E
        • alpepe Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 17:51
          A ta siostra zmarłej żyje, H, czy nie? Bo to, co opisujesz, to jakiś kompletny kosmos.
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:38
            Nie, zmarła nie miała siostry.
            • alpepe Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:39
              Ale miała siostrzenicę, ok.
              • szarmszejk123 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 08:54
                Siostrzenicę ma matka zmarłej. Siostrzenica to siostra cioteczna zmarłej matki prawie dorosłych dzieci.
        • kachaa17 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:05
          To siostrzenica - D jedynie wnuczką B i C?
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:41
            Tak, innych wnuków nie ma, A była jedynaczką.
          • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:39
            Jak może być wnuczką i siostrzenicą jednocześnie, zmiłuj się! To jest siostrzenica dziadków, kuzynka (lub siostra cioteczna wedle innego nazewnictwa) zmarłej.
        • cojapaczem Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:23
          Jakim cudem E ingeruje w kontakty B i czemu nikt mu nie przy(*&^%$ jak się czepił do D ?

          Z kim mieszkają F i G i z kim mieszkały przed śmiercią A?
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:45
            Zawsze był specyficzny, porywczy, narzucający własne zdanie. Prawdopodobnie dlatego nikt mu nie przy itd, bo niewiele czasu minęło od pogrzebu A, zmarła dość nieoczekiwanie, zbyt wcześnie zostawiając wszystkich w szoku a największym rodziców .
            Dzieci mieszkały z mamą- jak to po rozwodzie.
            • ayelen40 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:44
              No to teraz będą pewnie mieszkać samodzielnie?
              • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:07
                Na 99% tak.
                • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:40
                  Ti w ogóle nie widzę to miejsca na to by ojciec dorosłych dzieci decydował czy matka jego byłej żony spotykala się ze swoją własną siostrzenicą. On przecież nawet nie powinien o tym wiedzieć, to nie jego rodzina.
                  Wymyślony problem.
                • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 14:52
                  bezatu2023 napisała:

                  > Na 99% tak.

                  A ten 1% to jaka opcja? Przecież nie ojciec.
                  • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 16:56
                    Prawdopodobnie dziadkowie. Ojciec zapewne nie.
                    • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 16:59
                      Ale ze co, dziadkowie potrzebujący pomocy nag się zaczną opiekować dwójka młodych, zdrowych i częściowo dorosłych ludzi?
    • la_mujer75 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:03
      A czy ten buc, czyli były mąż musi wieziec, że dziadkowie spotykaja sie z siostrzenicą?
      Skoro siostrzenica (matki zmarłej ) jest podpora dla tejże matki, to dlaczego ona ma się z nia nie spotykac, bo buc zakazuje?

      Ja bym w obecnej sytuacji (na miejscu tej matki zmarłej) spotykała się z osobą, która jest dla mnie (w tak strasznej sytuacji) podporą. Aby nie drażnić buca (który manipuluje dziećmi) poza jego wiedzą, ale swoje bym dzieciakom (wnukom) mówiła.
      Ja rozumiem, że dzieciaki teraz są w fatalnym stanie i tym bardziej podatne na manipulacje ze strony jedynego rodzica, jaki im został. Ale tym bardziej bym robiła wszystko, aby pomału "przekabacić" dzieci na swoją stronę.
      Tym bardziej, że ich zmarła mama lubiła swoją kuzynkę.

      Nie trawię takich idiotów. Nie trawię.
      I nie rozumiem, jak można dawać się szachować takim ludziom. A te dzieci (mimo żałoby) nie są malutkie. I też nie rozumiem takiego "upupiania" - czyli nie mówimy żle o złym zachowaniu ich ojca*.

      Mam dwie przyjaciółki, które zawsze ukrywały prawdę przed dziećmi o różnych przewinieniach ich ojców. I teraz są zdziwone, że dzieci zawsze bronią tatusiów, a tatusiowie to takie cwaniaki, które zawsze udawały przed dziećmi, że sa super ojcami.

      8no chyba, że ta kuzynka zmarłej zrobiła cos wyjątkowo podłego/strasznego i dlatego buc nie chce jej widzieć w otoczeniu swoich dzieci.
      • babcia47 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:24
        A po co z wnuków robić stronę jakiegoś wydumanego konfliktu? Utrzymywać z nimi normalnie kontakt podobnie jak z pozostałymi stronami bez dawania sobą manipulować przy jakiś próbach nacisku. Nie wierzę,cze dorósł i ludzie dadzą sobą manipulować komukolwiek, nawet tatusiowi. Jeżeli się uczą to i tak im przysługuje alimenty i renta rodzinna po mamie i ojciec nie ma nad nimi żadnej władzy, no może przez jeszcze chwilę nad 17latkiem ale tylko prawnie A nie wierzę by tak duża osoba dawała sobą ot tak manipulować bo się tatusiowi ubzduralo
        • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:54
          Powtarzam, bardzo niewiele czasu minęło od tej tragedii. Wszyscy są w szoku. Może za miesiąc-dwa-trzy. Dla 20 latka, a tym bardziej 17 latka, strata i to dość nieoczekiwana mamy jest bardzo traumatycznym przeżyciem. Nawet ten 20 latek, choć prawnie dorosły, nie jest dorosłym człowiekiem.
          Dla starych ludzi strata jedynego dziecka ( zresztą wiek nie ma tu znaczenia) jest czymś niewyobrażalnie okropnym. Czy dają soba manipulować? Nie wiem, ale moim zdaniem są bezbronni, zapatrzeni w swoje nieszczęście. Boja się, że utrata kontaktu z siostrzenicą spowoduje utratę bezpieczeństwa, pomocy. I bardzo boją sie utraty kontaktu z jedynymi wnukami. Stąd pytanie do mnie ( a i pewnie do innych) co mają zrobić, jak wyjść z tej sytuacji.
          • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:43
            Dwudziestolatek nie jest „prawie” dorosły tylko dorosły od 2 lat.
            Ojciec jest dla obojga dzieci mocno obcą osobą.
            Teściowa i jej siostrzenica z ojcem dzieci nie mają nic wspólnego.
            Co to za wymyślony problem jest?

            Kontakt między dorosłymi wnukami w dziadkami zależy WYŁĄCZNIE od obu zainteresowanych stron, ojciec nie musi o nim nawet wiedzieć.
            • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 16:59
              Pisanie, że jest to wymyslony problem świadczy o braku empatii i/lub zrozumieniu problemu. Ci bardzo (!) młodzi(!) ludzie stracili matkę. A mocno (!) starsi(!) państwo dziecko. Nie życzę Ci, zebys cos takiego przezyła.
              18 lat jest prawną granica dorosłości. Mało który 20 latek jest dorosły społecznie, ekonomicznie i mało który psychicznie, zeby radzić sobie bez pomocy z taka traumą.
              • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 17:44
                Nadal, problem istnieje tylko which wyobraźni, niezależnie od traumy, bo skoro ojciec nie mieszka z nimi i nawet się nie objawił u nich po śmierci matki to nie będzie przecież kontrolować kontaktów eks teściów, a skoro wybuch nastąpił zaraz po informacji o śmierci to ja bym go w ogóle nie brala poważnie.
              • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 24.05.23, 04:08
                Ja nie piszę o traumie utraty matki (wbrew Twoim wpisom zdecydowana większość dwudziestolatków radzi sobie z utratą matki, choć oczywiście jest to dramatyczne przeżycie) tylko o problemie, że obcy pan zabrania dorosłym ludziom widywać się z równie dorosłą siostrzenicą. To jest problem z du...
                • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 24.05.23, 12:57
                  I w ogóle obcy pan każe siostrzenicy wypierdalac z „naszej” czyli jakby jego rodziny XD tyle, ze on już z tej rodziny został wypierdolony
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:47
        Nie sądzę, żeby siostrzenica zrobiła coś podłego- nie ten typ.
        • la_mujer75 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:59
          To tym bardziej bym olała "zakazy" byłego zięcia. Może na początku bym sie nie spotykała na jego oczach, aby nie generowac trudnych sytuacji (i nie słuchać :"przecież wam mówiłem, że macie wybierać", etc), bo bym pewno siły w takiej sytuacji nie miala, aby się jeszcze kłócić i martwić o relacje z wnukami.
          Dzieci nie są tak małe, są teraz w szoku, ale z każdym miesiącem powinny bardziej "ogarniac' całą tę sytuację.

          A tak w ogóle- to przyjmij kondolencje z powodu straty przyjaciółki.
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:07
            I pewnie tak im poradzę chociaż sytuacja jest wstrętna, wredna i bije w najsłabszych ( tu- najmłodszych, którzy stracili mamę i najstarszych, którym zmarła córka).
            • la_mujer75 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:11
              Mówię- kawał wuja, który teraz usiłuje rozgrywac ludźmi, w sytuacji, gdzie są najbardziej bezbronni, bo pogrążeni w żalu.
          • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 14:57
            la_mujer75 napisała:

            > To tym bardziej bym olała "zakazy" byłego zięcia. Może na początku bym sie nie
            > spotykała na jego oczach, aby nie generowac trudnych sytuacji (i nie słuchać :"
            > przecież wam mówiłem, że macie wybierać", etc),

            W ogóle nie ma potrzeby ani sensu się spotykać na jego oczach, skąd w ogóle on miałby wiedzieć kto z kim gdzie się spotyka jeśli sam nie jest zaproszony a mieszka gdzie indziej? I co za trudna sytuacja, wy sobie serio wyobrażacie ze były mąż córki wam mówi z kim z własnej rodziny się macie spotykać i bierzecie jego zdanie pod uwagę? Starsze dziecko nie potrzebuje żadnej opieki, ojciec manna nie placic alimenty jeśli sie uczy, młodszemu tez niedługo może naskoczyć.
    • eriu Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:14
      Zabezpieczyła kontakty z dziećmi sądowo. A byłemu zięciowi pokazać, że się nie dadzą w ten sposób. Cham będzie ludziom życie ustawiał.
      • daniela34 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:17
        Z siedemnastoletnim i dwudziestoletnim dzieckiem? Ni cholery się nie uda.
      • eriu Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:21
        Doczytałam ile dzieci mają lat. Jak były zięć się nie uspokoi i nadal będzie żądał zaprzestania kontaktów to bym zgłosiła do prawnika i z nim rozważyła zgłoszenie do służb. To może być wzięte za szantaż. Nie patyczkowalabym się z nim jak mu nie przejdzie po pierwszym szoku po śmierci.
        • daniela34 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:26
          To znaczy konkretnie jakie przestępstwo masz na myśli pisząc "szantaż"? Z tego co czytam zięc grozi zerwaniem kontaktów. No to niestety ale nigdzie nie ma przestępstwa "niekontaktowania się z powinowatymi (teściami)."
      • szmytka1 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:25
        Z 20 latkiem? Drugie ma 17, nim do rozprawy dojdzie, to i 18 na karku
      • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:43
        Ni czorta nie da się sądowo zmusić dorosłych wnuków do kontaktu z dziadkami jeśli nie będą chciały.
    • szare_kolory Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:18
      No dobra, to dla zrozumienia całości powiedz teraz czego nie mówisz. Skąd ta furia u byłego męża wobec kompletnie obcej osoby? Z byłymi teściami przecież już nic go nie łączy, dziedziczył po nich nie będzie. A już siostrzenica któregoś z teściów to w ogóle. Dzieci są dorosłe i mimo tej traumy mogą same decydować z kim chcą utrzymywać kontakty, nawet gdyby ojciec był terrorystą i zabraniał, to przecież w domu dzieci nie zamknie.
      Czymmóhł być sprowokowany jego wybuch? Bo to zachowanie jest tak absurdalne i głupie, że musi mieć jakąś przyczynę. Dlaczego on tej siostrzenicy nie toleruje a ona potulnie go słucha?
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:58
        Nie wiem. Siostrzenicę znam słabo. Typ, z tego co wiem, ciepłe kluchy. Rozwiedziony zięć furiat i choleryk- między innymi dlatego doszło do rozwodu.
        Czy ona potulnie to toleruje? Nie wiem. I nie wiem co miałaby w tej sytuacji zrobić? Pobić go? Z tego co wiem usunęła się, zeby nie zadrażniac sytuacji w kontaktach na linii dziadkowie-----wnuki.
        • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:44
          Ale po co spotykają się za wiedzą obcego człowieka jakim jest ten facet?
          • szare_kolory Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 08:49
            No otóż. Po kiego grzyba utrzymują kontakty z popaprańcem? Jaki on m wpływ na ich życie? Że sobie musi pokrzyczeć? No cóż, nie w mojej obecności, ja na furiatów wzywam ochronę.
        • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 15:00
          Ale co ona ma do tolerowania? Jak pobić, skąd on by w ogóle wiedział ze ona utrzymuje kontakty? Absurdalna sytuacja, nie naradzi w nią wierzę, nawet jeśli ojciec może mieć taka fantazje to nie wierzę w to, ze czwórka dorosłych plus jedno prawie dorosłe dziecko poważnie biorą jego zdanie pod uwagę.
    • mia_mia Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:23
      A skąd on ma wiedzieć, że dziadkowie utrzymują kontakt z kuzynką? Jak zamierza wpływać na dorosłe dzieci w kwestii kontaktów z dziadkami?
      Z kim dzieci mieszkają i z kim chcą mieszkać?
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:02
        Pewnie od dzieci - innego źródla informacji nie widzę.
        Nie wiem jak ma wpływać, ale są to bardzo młodzi ludzie, których dotknęła tragedia - największa w ich dotychczasowym życiu. Został im ojciec - jedyny zyjący rodzic.
        I jestem sobie wstanie wyobrazić, że presja ojca ( silna osobowość) może nie zostac obojetna na kontakty z dziadkami.
        Inaczej zachowują się ludzie dojrzali inaczej bardzo młodzi i......bardzo starzy dorośli. I to w takiej sytuacji.
        • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 15:01
          A ja sobie właśnie tego nie jestem w stanie wyobrazić. Nie żyją na pustyni, ktoś (ty?) może im się po prostu kazać popukać w głowę.
    • dwa_kubki_herbaty Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:53
      Kto wspiera, kto pomaga kto jest rodzina na dobre i zle.
      Odp: zięc nie ma prawa wymagać od ex tesciów żeby wybierali, niech wyp....
      • dwa_kubki_herbaty Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:00
        W dodatku z jakiegos powodu córka tych państwa się z tym cudem rozwiodła, może miał od zawsze dużo do powiedzenia kto z kim może się widywać.
        • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:05
          Moja przyjaciółka rozwiodła się, bo był furiatem, miał reakcje nieadekwatne do sytuacji, stosował przemoc(?) psychiczną. Zawsze ostatnie słowo musiało należeć do niego. To wiem.
          Wspera(ła) pomaga ( ła) na co dzień siostrzenica, ale rozwiedziony zięc jest ojcem dzieci.
          • dwa_kubki_herbaty Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:04
            A dzieci gdzie mieszkaja? Z dziadkami, mieszkaly z mama, z ojcem?
            Nie dac się przemocowemu kutasowi!
            • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:09
              Dzieci mieszkały z mamą.
              • kachaa17 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 08:47
                A teraz mieszkają same?
                • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 17:00
                  Tak.
          • zonkli Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 21:16
            No i co z tego że jest ojcem dzieci? To ma prawo narzucać z kim się dziadkowie moga kontaktowac?
            Natychmiast dziadkowie powinni się zaangażować w opiekę i wsparcie wnuków, a nie roztkliwiać się nad sobą i podportządkowywać wrzaskom przemocowego zięcia.
            A jesli zięć coś odwala to zgłosić przemoc na Interwencję kryzysową/.mops/psychologa w szkole. Dzieci powinny mieć teraz zapewnione wsparcie psychologa a nie roztkliwiających sie dziadków chowających sie pod miotłą przed furiackim zięciem.
    • malia Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 18:55
      i ten ojciec zatrudnił detektywa, który mu donosi o każdym kroku teściów i ich siostrzenicy. A drugiego, żeby śledził dzieci, z którymi nie mieszka
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:05
        Wystarczy, że dzieci powiedzą.
        • malia Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:13
          Dzieci mieszkają z dziadkami? tego wcześniej nie pisałaś
          A po drugie, jak powiedzą to co? Ojciec je zabierze do siebie?
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:26
            Dotąd dzieci mieszkały z mamą, jakieś 2-3 km od dziadków. Nie sądzę, chociaż mogę się mylić, żeby dzieci przeniosły sie do dziadków ( czy też dziadkowie do nich).
            Ojciec ich na 99% nie zabierze do siebie, natomiast może robić im wodę z mózgu. Inaczej reaguje osoba dorosła mysląca racjonalnie i rozsądnie a czego innego można wymagać od bardzo młodych ludzi w obliczu tragedii. Oni są mało racjonalni i podatni na to co kto im powie. Co jest w pełni zrozumiałe i naturalne.
            • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 15:03
              Dzieci w ogóle nie musza widzieć ciotki na oczy, nie mówiąc o przekazywaniu info ojcu, zwłaszcza jeśli jest kosa.
              • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 15:04
                Jeśli historii rzeczywiście nie zmyśliłaś to najlogiczniejszy wyjaśnienie jest ze komuś (nie ojcu) coś z tragedii walnęło w mózg i coś dziwnie interpretuje.
        • la_mujer75 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:14
          Myślę, że jak babcia poprosi ich, aby nie mówili ojcu, że widuje się z siostrzenicą, to nie powiedzą.
          Przecież to duże dzieciaki są i chyba co nieco o swoim tatusiu wiedzą i maja o nim jakies tam wyrobione zdanie. No, chyba, że przyjaciółka zawsze w dobrym świetle przedstawiała im ojca, to moga miec wypaczony jego wizerunek. Zwłaszcza jak dla nich był zawsze super ojcem. ALe jak furiat, to średnio wierzę, że dzieciaki nie widziały go w różych akcjach.
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:30
            Oj dzieci w akcjach go widziały zwłaszcza w czasie około rozwodowym ( wiem o tym od przyjaciółki). Potem bywało róznie- drogie prezenty, zakazane atrakcje, bywało, i znów wiem to od przyjaciółki, mimo porywczego charakteru i chamskich zachowań bywał dobrym ojcem. Bywał. Nie był ale własnie bywał.
            • la_mujer75 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:54
              DLa mnie klasyka. Dobry tatus w opozycji do "niedobrej" (bo wymagającej, gdyz wychowujacej) matki.
              • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:12
                Tak, moja przyjaciółka była po rozwodzie (nie) dobrą mamą, bo wymagała, bo miała ciut mniej do zaoferowania w sensie finansowym. Rekompensowała to byciem z dziećmi wtedy kiedy jej potrzebowały, pokazywaniem świata. Z czasem dzieci to zrozumiały, ale co nacierpiała biedaczka to jej.
          • dwa_kubki_herbaty Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:06
            A dlaczego dzieci maja klamać, dziadkowie mówia, ze siostrzenica jest mile widziana w ich domu, tak jak i zięc.
            Jak kolo ma problem to jego sprawa.
            • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:13
              I, niestety, sprawa dzieci. Sa w złej formie.
              • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 15:06
                No to kurwa mać nie mówić dzieciom ze dziadkowie się widują z siostrzenicą i nie aranżować spotkań z nimi i siostrzenicą jednocześnie żeby ich nie stawiać w konfliktowej sytuacji, end of story.
          • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 15:05
            la_mujer75 napisała:

            > Myślę, że jak babcia poprosi ich, aby nie mówili ojcu, że widuje się z siostrze
            > nicą, to nie powiedzą.

            Babcia im w ogóle nie musi mówić ze się widujE z siostrzenicą! No co, serio ma dzieciom mówić „była u nas w środę Krysia, ale ani słowa ojcu”?
        • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:45
          To miech nie mówią, dorosłe są.
    • mamtrzykotyidwato5 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:27
      Skoro dzieci prawie dorosłe, to kontakty z babcią i dziadkiem już od dawna są ustalone przez tych dziadków.
      Jeśli są dobre i dzieci dziadków kochają i lubią z nimi się kontaktować, to zerwanie kontaktu przez ojca niczego nie zmieni. A jeśli tych kontaktów nie ma, i nigdy nie było, tylko dziadkom się teraz uwidziało, że wnuki powinny im pomagać, to i tak wnuki tego robić nie będą, więc niech się lepiej trzymają tej siostrzenicy, skoro taka pomocna.
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:32
        Kontakty były, z tego co wiem dobre. I to nie wnuki powinny im pomagać, ale dziadkowie pomagali wnukom, chociaż teraz obie strony powinny sie wspierać i pomagać bo nie wiem kto i jakiej pomocy bardziej potrzebuje.
        • gryzelda71 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 19:40
          To co opisujesz to kosmos. Kompletnie nie wiem o co chodzi.
          Jak może jeden pan zabronić kontaktów byłej teściowej z jej rodziną. Dotyczy to i siostrzenicy, i wnuków.
          Wnuki mieszkają rozumiem same? Same placa.rachynki, zakupy , no jak dorosli tak?
          • dwa_kubki_herbaty Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:08
            Może, bo jest psychicznym przemocowcem.
            • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:46
              Nie może, autorka brednie wypisuje.
          • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:19
            Sprawa jest bardzo świeża. Dotąd dzieci mieszkały z mama. Od jej śmierci nie minął nawet miesiąc więc litości. Fakt chorowała, ale nieco ponad 3 miesiące. Miała pensję, dzieci ( uczące się) alimenty itd. Kto fizycznie płacił rachunki tego nie wiem, prawdopodobnie było to tak jak w większości domów - stałe zlecenie w banku . Zakupy - gdy przyjaciółka żyła ona zajmowała się domem. Dzieci zapewne pomagały. Teraz wszystko sie zmieniło, MUSZĄ, bo życie to wymusiło ogarnąć część spraw. Nie wykluczam, że przy całym wrednym usposobieniu ojca on sie w jakimś stopniu włączy. Czy właczą się dziadkowie tego nie wiem, być może, że także pomogą o ile bedą wstanie.
            • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:48
              Jak nie wiesz to nie zmyślaj, pojęcia nie masz czy było stałe zlecenie w banku, u nas na przykład nigdy nie było.
              Ile lat mają ci dziadkowie? Bo piszesz o nich jak o staruszkach nad grobem, a oni koło siedemdziesiątki mogą być i wciąż pracować spokojnie.
              Pytanie raczej skąd wnuki będą miec pieniądze na utrzymanie, bo z renty po matce i alimentów nie utrzymają mieszkania i siebie.
            • swinki_trzy Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 07:55
              I te biedne osierocone dzieci mieszkają teraz same? Ci kochający dziadkowie nie przygarnęli ich do siebie, nie zamieszkali z nimi, zostawili na pastwę losu w takim (jak to sama opisujesz) nieszczęściu? A dziadkowie z siostrzenicą zżyci czy tylko trzymają się jej bo na tzw krzywy ryj lekarza mogą mieć pod ręką? Tatuś ojcem roku nie jest, ale dziadkowie nie lepsi.
              Mocno się ta historia nie klei, oj mocno.
              • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 24.05.23, 04:10
                Jakoś się autorce koncepcja na ciąg dalszy skończyła jak padły konkretne pytania.
            • gryzelda71 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 08:05
              Bardzo świeża sprawa a piszesz jakby już miesiące money, ojciec manipuluje a mogło był jakieś zdanie dosłownie nad grobem rzucone jako odzew na komentarz siostrzenicy. W sumie nic nie wiadomo
    • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:21
      Dziękuję wszystkim za uwagi i sugestie- czeka mnie jutro-pojutrze rozmowa. Dam znać .
      Pozdrawiam.
    • cegehana Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 21:25
      Zajęlabym się przeżywaniem żałoby po córce. Aż trudno uwierzyć, ze ktoś naprawdę się marwi o jakieś rodzinne fochy w tej sytuacji.
    • panna.nasturcja Re: Co poradzi ematka? 22.05.23, 23:32
      Nic. To znaczy miałabym kontakt z siostrzenicą skoro ją lubię i obie strony chcą kontaktu.
      A wnuki prawie dorosłe więc nic ich przed kontaktem nie powstrzyma jeśli wcześniej powstała więź. A jak nie powstała to i tak nie ma znaczenia, bo wnuki nie będą chciały konaktu.
    • demono2004 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 15:03
      No sorry, ale siostrzenica chyba jest dorosła, tak? Gbybym była na jej miejscu, w zyciu bym sobie nie pozwoliła na to, by ktoś mi zabraniał kontaktów z członkami najblizszej rodziny. Zreszta facet był ze zmarłą rozwiedziony, wiec guzik ma do gadania.
    • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 17:04
      bezatu2023 napisała:

      > W pewnym momencie doszło do niekontrolowanego publicznego wybuchu ze strony "r
      > ozwiedzionego wdowca". Wygarnął siostrzenicy co o niej mysli, naubliżał przy cz
      > ym " wypierdalaj z naszej rodziny" było jednym z delikatniejszych określeń.


      Właściwie nie napisałaś najważniejszego, a mianowicie jaka była reakcja RODZINY (nie siostrzenicy) na ten wybuch? Bo jeśli oni nie kazali eks zięciowi wypoerdalac tylko skulili uszy po sobie to jedyne co mogą zrobić i to bez gwarancji sukcesu to bardzo przeprosić siostrzenice za SWOJE zachowanie.
      • bezatu2023 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 17:22
        Niestety nie ma tam żadnej rodziny.
        • jednoraz0w0 Re: Co poradzi ematka? 23.05.23, 17:34
          Jak nie ma, a dziadkowie czyli jej ciotka i wuj?Chodzi mi o reakcję dziadków na awanturę zrobiona przez eks zięcia, zaraz po fakcie. Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że facet złożył osobną wizytę kuzynce zmarłej eks żony i zakazał jej się widywać z jej wujostwem? Założyłam, ze wybuch był na forum rodzinnym.