kozaki_za_kolano
23.05.23, 15:35
Teściowa (nie moja, koleżanki z pracy) zaproponowała koleżance, że ona jako matka wyjedzie ze swoim synem na wakacje, zaś koleżanka w tym czasie popilnuje domu i psa teściowej.
Dla wyjaśnienia nakreślę tło: koleżanka jest młoda, kilka lat po ślubie, nie mają dzieci. On chciałby do Madrytu, ona w Bieszczady albo na inne zadupie. Ona nie chce dalekiej podróży i zwiedzania. Dotychczas nie mieli problemów z ustalaniem kierunku wojaży, dogadywali się. Teściowa mieszka pod miastem, domek, cisza, spokój, zieleń. Pies teściowej przyjazny.
Koleżanka się gryzie, czy przystać na propozycję. Mąż pojedzie ze swoją mamą, jeśli koleżanka nie będzie miała nic przeciwko. Urlopu mają standardowy wymiar.