maslopez
25.05.23, 11:10
Mąż jest chrzestnym, ja z powodów zdrowotnych zostaję w domu.
Chrześnica mieszka w dużym mieście, rodzice-klasa średnia, dziecko ma wszystko co chce.
U nas trochę gorzej finansowo.
Z chrześnicą kontakty mamy rzadkie bo mieszka na drugim końcu kraju. Widujemy się raz na rok-dwa, czasem dzwonimy, wysyłamy prezenty na urodziny i mikołajki.
Mąż kupił prezenty za ok 500zł. I drugie 500zł do koperty. Uważa, że to wystarczająco bo rodzicom kasa zwroci się za zapłacenie za 1 "talerzyk" w restauracji i jeszcze zostanie coś dla dziecka.
Ja uważam, że chrzestny powinien dać do koperty przynajmniej 1000-1500 zł. (coś w okolicach ceny tańszego laptopa)
Trochę mi wstyd, bo przypuszczam, że inni goście dadzą więcej i wyjdziemy jako rodzina na strasznych sknerów.