bananananas
30.05.23, 15:15
Sytuacja dziwna, bo
1) z konta córki ktoś zapłacił za zagraniczną usługę z użyciem aplkacji i nie wiadomo, w jaki sposób to się udało (najprawdopodobniej zhakowanie telefonu ze zdalnym wykorzystaniem ekranu dotykowego)
2)bank nie uznał reklamacji, mimo że ma dowód przebywania w tym czasie w Polsce osoby (wpisy do dziennika lekcyjnego) i telefonu z aplikacją (lokalizacja)
3) w chwili dokonywania operacji miała na koncie ok. 10% pobranej kwoty, a do konta nie jest przypisany debet. Mimo to suma dostępnych środków była ujemna, a po zasileniu konta kwota operacji została odjęta od salda. Stało się już to interwencji właściciela konta, transakcji nie zatrzymano
Chodzi mi głównie o punkt 3). Jak jest możliwe, że nie mając debetu dziecko może stracić pieniądze ponad stan konta. No i gdzie tu jest granica? Czy mogę za chwile spłacać Lamborgini jakiegoś Szweda? Chcę pisać skargę, poradźcie do kogo .