Dodaj do ulubionych

I co Wy na to?

31.05.23, 10:08
wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-niecodzienna-akcja-w-rzymie-kobieta-zwraca-uwage-na-blad-tur,nId,6812260
Hmm.
No dobra. We Włoszech nie wolno.
Ale czy w innych krajach
nie można pis kawy ze spienionym mlekiem po południu - nawet w domu?
Bo to jest błąd?
Nie wolno zjeść pizzy z sosem czosnkowym, bo to znieważenie pizzy?
Itp itd...
big_grin

Maszkaron - powiedz męzowi, że gołabki z parmezanem to profanacja gołąbków! ;D
Obserwuj wątek
    • memphis90 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:11
      A krłasanta na podwieczorek wolno? A jajecznicę na kolacje wolno? A rogala marcińskiego poza 11.11 wolno…? Karpia poza 24.12 wolno….?
      • kochamruskieileniwe Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:19
        Nie wolno. Ryzyko, że się udławisz w wyniku klątwy rzuconą przez odpowiednią nację wink

        Dawno temu na forum Kuchnia była jedna uczestniczka z włoskimi konotacjami, która się oburzała na niestandardowe połączenia kuchni włoskiej z innymi. Chyba takie podejście mocno mnie irytuje.
        Bo ja łącze quesaladille z kimchi i wychodzi fajne danie. smile

        • szarmszejk123 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:34
          Te gołąbki z parmezanem też są dobre :p
          • kochamruskieileniwe Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:49
            No nieważne. To profanacja gołąbków 🤣
            • shmu Re: I co Wy na to? 31.05.23, 21:25
              To co powiesz na rybę po grecku zapieczona pod gruyerem? smile
      • kaki11 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 11:07
        Ja jajecznicę jadam praktycznie tylko na kolację 😅
        • pyza-wedrowniczka Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:24
          Ja croisanty jadam często na kolację. Lubię je bardzo i zupełnie nie przeszkadza mi pora dnia.
          • kaki11 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 20:17
            Mnie jednak pasują na śniadania albo podwieczorek, a na kolację jakoś mniej, ale to takie moje przyzwyczajenia smile
        • m_incubo Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:30
          A ja nie potrafię zjeść jajecznicy na kolację, tyle że to zakaz wewnętrzny, nie zewnętrzny.
          • kaki11 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 20:12
            Mąż miał podobnie, on jajecznicę tylko na śniadanie jadał, i moja kolacyjna wydawała mu się dziwactwem
      • angazetka Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:44
        > A krłasanta na podwieczorek wolno?

        Ups, właśnie jem...
    • triss_merigold6 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:12
      My na to, że kelnerzy nie są od irytowania się tylko mają podawać klientowi zamówione z karty produkty.
    • beataj1 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:13
      Ja wyznaję zasadę fjuszjon i kulinarnej dekonstrukcji.
      Co jest frymuśnym określeniem na to, że mam gdzieś ich zasady.
      • ewa_mama_jasia Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:29
        Piękne. Pozwolisz, że kradnę i spopularyzuję?
      • melisananosferatu Re: I co Wy na to? 31.05.23, 18:04
        Fjuszjon- confjuszjon😀
    • mamtrzykotyidwato5 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:14
      A dlaczego kelnerzy chcą się pozbawiać zarobków??
    • borsuczyca.klusek Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:29
      Cieszymy się że pani nie ma większych życiowych problemów.
    • chococaffe Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:29
      Ja na to, że zawsze będę zamawiać to co jest w karcie/ofercie. A jak komuś się nie podoba to niech dyskutuje z właścicielami o tym co oferują. Sama przeżyłam podobna historię w Krakowie - kelner neofita uporczywie odmawiał podania przystawek i dan głównych w tym samym czasie "bo tak się nie robi"
    • szarmszejk123 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:33
      Co za pierdoły. Jeszcze mi nikt nigdy nie odmówił we Włoszech cappuccino po 12 i nawet się nie skrzywili:p ba, robią nawet " cappuccino finto" dla córki, gdzie jest prawie samo mleko i tylko kropelka kawy dla koloru:p
      Ale to nie było w Rzymie, może dlatego:p
    • woman_in_love Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:34
      we Włoszech zawsze:
      1) zamawiam cappucino o 18
      2) do pizzy czerwone słodkie wino
      3) i oczywiście keczup - też do pizzy

      a jak pytają czy było ok, to mówie im "mia madre cucina meglio"
      • szarmszejk123 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:42
        woman_in_love napisała:

        > we Włoszech zawsze:
        > 1) zamawiam cappucino o 18
        > 2) do pizzy czerwone słodkie wino
        > 3) i oczywiście keczup - też do pizzy
        >
        > a jak pytają czy było ok, to mówie im "mia madre cucina meglio"

        Adoro ❤️
        • szarmszejk123 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 10:57
          Ale jak dodasz " mia madre polacca" to zrobi większe wrażenie. Wielu włochów, jeśli nie wszyscy, jest przekonanych, że poza IT nikt nie potrafi gotować:p
          Ja mojego męża utrzymywałam w tym przekonaniu że dwa lata, zanim przypadkiem odkrył,że jestem całkiem niezłą kucharką:p
          • nika_1985 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:30
            Dokładnie..piznieci są z ta ichniejsza kuchnia.
            Nie można złego słowa powiedzieć,że coś może Ci nie smakować. Dziwią się tak,że szok.
            Są mega pewnie siebie..i przekonani o tym,że co włoskie to jest naj.
            Lubię ich kuchnie..ale suma summarum to polska mi bardziej smakujewink
            • szarmszejk123 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:25
              Najlepsze jest to, że są w tym totalnymi hipokrytami, bo np. sushi bary czy inne poke mają się we Włoszech świetnie :p
              Mój mąż też się tak czasem zacietrzewia, to mu przypominam, że lunch wczoraj jadł u hindusa :p
              • nika_1985 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:59
                Tak takwink wszystko się zgadza.
                Kiedyś do tiramisu zamiast Marsala dodałam co mi się tam podobało i co lubię.. czyli Amaretto. Afera była, nie mogli dojść do siebiewink)
                Mnie to generalnie bawi.
                Mówię mu..gdybym tam dodała nie wiem.. wódkę czy sok z burakow to już konkretnie byłoby co innego bo i wtedy aferę można krecic.
    • nenia1 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 11:15
      współczesna wersja Izabeli Łęckiej patrzącej z litością na Wokulskiego używającego noża do ryby.
    • aqua48 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 12:13
      Nie znoszę ludzi u których zamawiam jakąś usługę wiedzących LEPIEJ na co mam/powinnam mieć chęć. Miałam tak w Polsce z panem robiącym mi szafę na wymiar i z panem u którego ponieważ wiedział lepiej czego potrzebuję w końcu i NIE zamówiłam zabudowy kuchennej.
      Jeśli ktoś uważa że picie określonego sposobu podawania kawy o pewnych porach jest niewłaściwe to niechże jej w tych porach nie podaje, nie zarabia na niej i koniec. Po co robić z igły widły?
      • szarmszejk123 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 12:17
        Przypomniałaś mi sytuację w restauracji w Międzyzdrojach 😅
        Zamówiliśmy jakis mix grillowanego mięsa z sałatą, zaznaczyliśmy, że ma być dobrze wysmażone, żadnej krwi czy różowego, bo była z nami osoba która na takie widoki 🤮
        Wjeżdża mięso na stół, część surowa w srodku, więc zgłaszamy problem obsłudze. Zabierają do kuchni po czym po kilku minutach odnoszą nam to na stół że słowami " Kucharz mówi że jest dobre" 🤣
        • majenkirr Re: I co Wy na to? 31.05.23, 13:34
          To scena z Emily in Paris wink.
          • szarmszejk123 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 15:44
            ?
            Moje mięso to nie scena z niczego, właściciel się chwalił że " gotował z Cracco" ( czyt. Był na jakichś warsztatach) :p
        • jowita771 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:49
          Przyjaciółka była z dziećmi w restauracji, w karcie pierogi z serem. Pyta kelnerkę, czy te pierogi są na słodko, kelnerka odpowiada, że tak. Super, bo dziecko właśnie chce na słodko. Po chwili na stół wjeżdżają ruskie okraszone cebulą i boczkiem. Przyjaciółka do kelnerki, że nie takie zamawiała, miały być z serem na słodko. Przecież są z serem, w pierogach ruskich jest ser. No jest, ale jest też cebula i boczek, nie są na słodko. Kelnerka na to, że może je opłukać i posypać cukrem.
      • mebloscianka_dziadka_franka Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:26
        No ale często fachowcy rzeczywiście wiedzą lepiej, że jakieś rozwiązanie się nie sprawdzi, od tego są fachowcami. Oczywiście jako taki fachowiec tylko raz podzieliłabym się swoimi zastrzeżeniami i jeśli klient by się upierał, to absolutnie bym się z nim nie wykłócała smile
        • aqua48 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 21:36
          mebloscianka_dziadka_franka napisała:

          > No ale często fachowcy rzeczywiście wiedzą lepiej,

          Tak, niekiedy.. ale jeśli ja mówię że pod zlewem chcę mieć półki bo trzymam tam patelnie i foremki do pieczenia, a pan cztery razy upiera się że on to mi pod zlewem zrobi miejsce na kosz na śmieci "bo wszysycy tak majo" i "będzie pani zadowolona", to jednak niehalo. Podobnie z lodówką - miałam nową i nie chciałam jej wyrzucać, upierał się że lodówkę to on mi zabuduje, żeby było ładnie, w końcu poddałam się i mówię mu - a są w ogóle takie wąskie lodówki do zabudowy które tu wejdą? Pan się obruszył że oczywiście, i dopiero jak zmierzył moją lodówkę to okazało się, że jednak..nie ma.
          Z szafą było podobnie. Przyszedł miły pan wzrostu siedzącego psa i próbował udowodnić mi że mój pomysł na szafę to zły pomysł, bo NIKT w domu nie dosięgnie do górnego drążka (mam dwa - jeden na drugim) Mój mąż ma prawie dwa metry, syn ponad, drugi syn niewiele więcej, a i ja nie ułomek. Poza wszystkim są kijki z haczykiem do zdejmowania wieszaków.
      • kocynder Re: I co Wy na to? 31.05.23, 20:47
        Fachowcy dlatego są fachowcami, że często WIEDZĄ lepiej niż klient. Moja własna ciotka wymarzyła sobie całkowicie otwartą zabudowę w kuchni. Taką jak z luksusowej gazety, typu firaneczka w lawendę, otwarte półki, na nich polewane miski i talerze, sielsko - anielsko. Fachowiec spokojnie poinformował, że to nie jest najlepszy pomysł. Ciotka jednakże się uparła, ok, faco0wcowi to lotto czy ona będzie miała drzwiczki przy szafkach czy nie. Zrobił bez drzwiczek, wedle upartej klientki woli. Efekt? Po dwóch miesiącach najdalej ciotka latała i szukała kogoś, kto jej dosztukuje drzwiczki, bo okazało się, że takie coś wygląda może ładnie i lekko na zdjęciach, ale nie do użytku w "normalnej" kuchni. Bo wszystkie kuchenne "statki" stojące na wierzchu p[o prostu się kurzą i trzeba je przed użyciem przynajmniej opłukać, bo na tych bliżej kuchenki niemiłosiernie osadza się tłuszcz i wszystko inne... Więc czasem warto posłuchać fachowca... wink
    • taje Re: I co Wy na to? 31.05.23, 12:31
      Takie akcje i ogólnie dogmatyzm kulinarny mnie śmieszą. Zwłaszcza, że większość współczesnej kuchni włoskiej to doskonały przykład na wymyśloną tradycję. Przeciętny Włoch przed latami 1950 nawet nie słyszał o pizzy, carbonara jest przepisem amerykańskim i trafiła do Włoch razem z wojskami USA podczas II wojny, tiramisu po raz pierwszy pojawiło się w książkach kucharskich w latach 80. a panettone tradycyjnie było twardym cienkim plackiem nie mającym nic wspólnego z Bożym Narodzeniem i dopiero w latach 70. przyjęło obecną formę.

      Tu jest bardzo ciekawy artykuł z FT na ten temat: www.ft.com/content/6ac009d5-dbfd-4a86-839e-28bb44b2b64c
      • kubek0802 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 12:39
        Kiedyś we wrocławskim wedlu poczułam się jak patologia przynajmniej. Syn miał chęć na jakąś czekoladę a my zamówiliśmy piwo. Było normalnie w karcie, a kelner z niesmakiem dopytywał czy aby na pewno?
        • m_incubo Re: I co Wy na to? 01.06.23, 06:14
          Może chodziło mu o to, że oboje pijecie piwo mając nieletniego pod opieką wink
      • gris_gris Re: I co Wy na to? 31.05.23, 14:46
        Dzięki, przeczytałam! Moje zdanie jest takie, ze ten artykuł prezentuje jako prawdę objawiona, ze włoska kuchnia jest regionalna, wiec wiele dan nie jest znanych nawet kilka wsi dalej; ze jest oparta na regionalnych i sezonowych składnikach dostępnych dla w większości biednych ludzi; ze część z tych dan stała sie znana na całym świecie, część sie przez lata zmieniła, niektóre stworzono niedawno. Nic z tych objawień nie jest nowe smile i nikt nie twierdzi, ze jest Jedna Włoska Kuchnia. Nie znam tez nikogo, kto twierdzi, ze tiramisu jedli juz Medyceusze; przeciez to normalne, ze nowe dania powstają (jak Pavlova czy Melba itd).

        Poza tym jest tam sporo nieprawdy… Ziemniaki i fasola to bardzo istotny składnik wielu kuchni regionalnych, a autor pisze, ze mało z nimi kojarzony - ok, moze zagranica? Penne lisce (gładkie) absolutnie nie sa uważne za gorsze, w Neapolu jest na odwrót. Rigate sa bardziej popularne na północy kraju po prostu. Panettone w obecnej formie wynalezione w latach 70 - no nie: www.lacucinaitaliana.it/news/in-primo-piano/panettone-e-pandoro-origini/

        Nie znam Włochów, którzy ewangelizują na temat prawidłowości jedzenia. Po prostu robia swoje, gotują i jedzą tak, jak sa przyzwyczajeni. To, ze populistyczny rząd wykorzystuje kwestie jedzenia do zdobycia popularności widzimy i w Polsce (mieso, prawdziwe i polskie, a nie jakies wegańskie wynalazki).

        A na marginesie, ten typ włoskiego lewicowego medialnego naukowca jest mi dobrze znany, studiowałam z takimi i ich praca była zawsze mocno pod tezę, ktora jest na tyle kontrowersyjna, ze moze ich wypromować smile
        • taje Re: I co Wy na to? 31.05.23, 15:57
          Pojecie "wymyślonej tradycji" nie jest ani nowe, ani kontrowersyjne. Hobsbawn to już klasyka w socjologii (politologii zresztą też).

          Nic z tego, o czym pisze Grandi nie jest faktycznie szczególnie nowe ale dla osób, które potrafią krytycznie podejść do przekazu medialnego o autentycznej tradycyjnej kuchni włoskiej. Ile osób wie, że tiramisu to relatywnie nowy wynalazek? A boje toczone o carbonarę, nawet na tym forum, czy można ze śmietaną, czy nie. Albo ta *tradycyjna* pizza, gdzie położenie ketchupu jest zbrodnią. W podtekście - jest jeden niezmienny włoski kanon. No więc jednak nie, nie ma. Kuchnia włoska jest zlepkiem różnych tradycji regionalnych a wiele z obecnych "klasyków" to odpowiednio wypromowane w odpowiednim czasie potrawy, które wcześniej nie były znane poza jakimś konkretnym regionem (albo w ogóle są proweniencji zagranicznej). Przypomina mi to dyskusje o polskim tradycyjnym karpiu, który tak naprawdę jest wytworem kuchni PRL-u. W tym kontekście oburze włoskich ortodoksów gastronomicznych o to, że capuccino można pic tylko rano wydają mi się dość zabawne.
          • gris_gris Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:19
            taje napisała:

            > Pojecie "wymyślonej tradycji" nie jest ani nowe, ani kontrowersyjne. Hobsbawn t
            > o już klasyka w socjologii (politologii zresztą też).
            >
            > Nic z tego, o czym pisze Grandi nie jest faktycznie szczególnie nowe ale dla os
            > ób, które potrafią krytycznie podejść do przekazu medialnego o autentycznej tra
            > dycyjnej kuchni włoskiej. Ile osób wie, że tiramisu to relatywnie nowy wynalaze
            > k? A boje toczone o carbonarę, nawet na tym forum, czy można ze śmietaną, czy n
            > ie. Albo ta *tradycyjna* pizza, gdzie położenie ketchupu jest zbrodnią. W podte
            > kście - jest jeden niezmienny włoski kanon. No więc jednak nie, nie ma. Kuchnia
            > włoska jest zlepkiem różnych tradycji regionalnych a wiele z obecnych "klasykó
            > w" to odpowiednio wypromowane w odpowiednim czasie potrawy, które wcześniej nie
            > były znane poza jakimś konkretnym regionem (albo w ogóle są proweniencji zagra
            > nicznej). Przypomina mi to dyskusje o polskim tradycyjnym karpiu, który tak na
            > prawdę jest wytworem kuchni PRL-u. W tym kontekście oburze włoskich ortodoksów
            > gastronomicznych o to, że capuccino można pic tylko rano wydają mi się dość za
            > bawne.
            >
            To nie Wlosi (a na pewno nie wiekszosc) twierdza, ze jest jeden kanon, bo dobrze wiedza, ze maja tysiac kuchni regionalnych. Mysle, ze te boje tocza glownie cudzoziemcy...

            Nawiasem mowiac, w takiej Grecji na przyklad jak najbardziej istnieje zelazny kanon ustalony w XIX w przez Tselementesa, i dopiero od pewnego czasu nastepuje powrot do regionalych potraw na szersza skale. Z polska kuchnia to tez dobry przyklad, bo dalo sie przekonac czesc narodu, ze sa dania kanoniczne i odwieczne, a maja przeciez dosc krotka tradycje.

            Afera o cappuccino to no news, bo jakas pani sie chciala pewnie wypromowac w social mediach... Jak wiele osob tu pisze, w rzeczywistosci nikt nie odmawia podania go o kazdej porze, wloskie bary to bardzo przyjazne przybytki (nie pisze o tourist traps).



            • nika_1985 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:39
              Dokładnie..pewnie chciała zaistniec
    • arthwen Re: I co Wy na to? 31.05.23, 13:19
      Dla mnie to brednie. Niby dlaczego nie miałabym zjeść/wypić czegoś na co mam ochotę, bo komuś tam się wydaje, że pora na to minęła, albo jeszcze nie nadeszła?
      Jajecznica tylko na śniadanie? Na kolację nie wolno? Dla mnie tak, nie pasuje mi na kolację, więc trzeba zabronić wszystkim? A naleśniki (to akruat zdarza nam się jeść na śniadanie lub na obiad albo na kolację - nie jednego dnia, ale w zależności od dodatków to bardzo uniwersalna baza). Ja nikomu w talerz nie zaglądam i tego samego oczekuję od reszty.
      A cappuccino i tak nie piję, więc mogą się cmoknąć, nawet przed południem.
      • anorektycznazdzira Re: I co Wy na to? 31.05.23, 15:31
        Naleśniki to jest większy problem. Należy autoryzować czy będą zwijane czy składane w trójkąt, a w tym temacie to się możesz nawet doczekać małych starć ulicznych.
        • arthwen Re: I co Wy na to? 31.05.23, 15:35
          Można jeszcze w koperty (śniadaniowo tak jemu dość często - na środeczek szyneczka, albo chorizo, plaster cheddara, warzywka wg upodobań, zawijasz w kopertę i do tostera wink ) albo sakiewki wink
    • szafireczek Re: I co Wy na to? 31.05.23, 13:26
      Ortodoksi kulinarnismile Szkoda, że nie na drogachsmile no, ale włoski styl życia - ja tam się dostosowuję, bo po co sobie wyjazd komplikować i podkręcać niepotrzebnie emocje. Zresztą podobnie w innych krajach - staram się nie naruszać kodu kulturowego.
      • nika_1985 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:37
        Hahah dobrze powiedziane. Oni są wyczuleni i tacy ignoranci dla tego co inne..chyba tak to ujelabym ( mimo,że twierdzą,że są otwarci) ..i faktycznie czasem czuć politowanie jak się zamówi coś co wg nich jest zle, nie takie albo nie o tej porze w jakiej ma być.
        Do tej pory nie rozumieją - i chyba już nie zrozumieją, że ja obiad jem wtedy kiedy chce, wtedy kiedy mi burczy w brzuchu, wtedy kiedy mam czas czyli 16..-17 a nie o 1300-14.00 mam byc głodna bo tak się u nich je. Ok, idę do restauracji to się dostosowuje do h,ale niech mi nie steruje jeden czy drugi godzinami kiedy w domu mam jeśćwink)
        Nie kapuja tego i nie liczę już nawet, że skapuja.
    • bi_scotti Re: I co Wy na to? 31.05.23, 13:37
      Eeee ... tam, zawsze gdzies na swiecie jest "przed 12:00 (w poludnie)" - who knows w jakiej strefie czasowej funkcjonuja zegary biologiczne tych turystow tongue_out Client is always right smile Milych podrozy! Cheers.
    • celandine Re: I co Wy na to? 31.05.23, 13:40
      Niech spadają. Zamawiam cappuccino o każdej możliwej godzinie.
    • geez_louise Re: I co Wy na to? 31.05.23, 14:52
      Takie tam mało stylowe panie mnie nie ruszają, ale w latach 90 zostaliśmy potraktowani straszliwe pogardliwym fochem za zamawianie niewłaściwej kawy przez kelnera u Floriana na placu św marka w Wenecji… to było coś, do dzisiaj wspominam…
    • kazimierav Re: I co Wy na to? 31.05.23, 15:20
      Mnie się podoba, bo mają rację. big_grin
      Tudzież - mają rację, bo się z tym zgadzam. big_grin

      Tak czy inaczej: kolejna kawa będzie kolejnym doświadczeniem, więc smacznego! smile
      • taje Re: I co Wy na to? 31.05.23, 15:32
        Hej Ziuta, stary nick nadal nie działa?
        • kazimierav Re: I co Wy na to? 31.05.23, 15:43
          Mówią, że Ziuta ma bana do lipca. wink

          • taje Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:57
            Ojojoj, same Ziutofoby wokół nas. Oby do lipca!
    • anorektycznazdzira Re: I co Wy na to? 31.05.23, 15:28
      Co ja na to. Acha. No więc mam ich doopie i będę pić co chcę i gdzie chcę, a jak się któremuś nie podoba, to niech mi nie sprzedaje.
    • bene_gesserit Re: I co Wy na to? 31.05.23, 16:25
      Włosi, święte krowy gastronomii. Nie zamawiajcie, bo my tak nie robimy.

      Tworzenie sensów i problemy pierwszego świata.
    • zla.m Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:19
      Nie mówcie jej, że czasem jem płatki śniadaniowe na kolację wink
    • andallthat_jazz Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:34
      Wlosi to kulinarny stan umyslu. W malym miasteczku stolowalam sie z exem w jednej pizzerii (wyboru nie bylo). Przyznam, ze mieli wyborne pizze. Na koniec postanowilismy sprawdzic, co kryje sie pod postacia pizzy szefa (liczylismy na cos extra dobrego). Otrzymalismy pizze z dodatkami wszystkich innych: czyli sery rozne, sos pomidorowy, salami, szynka, sardynki, jajko, owoce morza itd. - wygladalo i smakowalo jakby sie wszyscy goscie na jeden placek zbeltali. 😂
    • melisananosferatu Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:48
      Moja tesciowa chciala sobie zamowic w Pl guinessa z sokiem porzeczkowym i uslyszala, ze tak sie w Ire nie pije. Tesciowa na to, ze ona to wlasnie polaczenie pila w Ire (my tak zamawiamy w Ire i zaden irlandzki barman nie ma bolu dudy).
      • woman_in_love Re: I co Wy na to? 31.05.23, 18:23
        guiness jest wstrętny i da się go właśnie wypić tylko z sokiem porzeczkowym i tak się pije w IRL
    • melisananosferatu Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:49
      A! Lubie originalna carbonare ale ja ja profanuje dodatkiem smietany, ziol i czosnku.
      • bene_gesserit Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:55
        Ja daję szypior. Mam w nosie, co ma to Włosi.
    • chococaffe Re: I co Wy na to? 31.05.23, 17:57
      A tak na marginesie - co "najprawdziwszy włoski Włoch" pije po 12:00?smile
      • bene_gesserit Re: I co Wy na to? 31.05.23, 18:04
        Espresso, ristretto, cafe com panna, caffe correctto, caffe lingo itd Generalnie napój z mlekiem uważają za zbyt ciężki, żeby go pić po południu. Więc reszta świata też nie powinna.
        • chococaffe Re: I co Wy na to? 31.05.23, 18:12
          A ja byłam przekonana, że espresso to własnie rano.

          cafe com panna chyba jest ze smietanką czyli mlekiem?

          Nie znam corretto ani ristretto
        • leosia-wspaniala Re: I co Wy na to? 31.05.23, 18:37
          >Generalnie napój z mlekiem uważają za zbyt ciężki, żeby go pić po południu.

          Za to gigantyczne kolacje im już nie przeszkadzają big_grin
          • nika_1985 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 18:49
            Ojj..nieeee...gigantyczne kolacja nie przeszkadza w ogóle..wink)))
          • taje Re: I co Wy na to? 31.05.23, 18:52
            Mnie nie przeszkadzają ani gigantyczne kolacje, ani zabielana kawa po południu big_grin
            • nika_1985 Re: I co Wy na to? 31.05.23, 20:18
              Mnie też nie..lubię ich czasem doprowadzić do nerwówwink)))

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka