Dodaj do ulubionych

Męczyć się czy zrezygnować?

02.06.23, 06:28
Usługa kosmetyczna która kosztuje duże pieniądze, trzeba ją powtarzać co parę miesięcy efekty świetne ale przeprowadzona jest w beznadziejnej atmosferze. Nie tylko brak chemii z panią wykonującą zabieg ale pani ciągle przyczepia się i zachowuje trochę jakbym ja klientka była na jej łasce, ona jest gwiazdą. Zabieg jest drogi czasochłonny i oczywiście są efekty dlatego jeszcze z niego nie zrezygnowałam ale co parę miesięcy mnie skręca nie tylko że będę musiała spędzać z panią kilka godzin ale też dostanę od niej serie komentarzy. Generalnie nawet jeśli ja robię coś nie tak chyba nie powinnam jako klientka dostawać bury bo pani gwiazdorzy. Chyba nie tak to powinno wyglądać w usługach, że dosyć że płacisz grube tysiące to czujesz się beznadziejnie. Zrezgnowałbyście czy zaciskały zęby kilka razy w roku? Konkurencji nie ma niestety. Nigdy wcześniej tak nie miałam w usługach.
Obserwuj wątek
    • kaskaz1 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 06:30
      Niemożliwe , ze tylko ta jedna kosmetyczka wykonuje usługę , zmienić na inna.
    • login.na.raz Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 06:32
      Nie wiem, co to za zabieg, ale czy w czasie jego wykonywania nie mogłabyś mieć na uszach słuchawek i słuchać sobie muzyki? Tak, by i kosmetyczce pokazać, że nie jesteś zainteresowana podtrzymywaniem rozmowy, jakimi po to, by jej po prostu nie słychać?

      BTW, ja nie cierpię rozmów przy zabiegach, nie lubię być zagadywania u fryzjera czy kosmetyczki, nie lubię się spoufalać, lubię iść i zrobić to, co trzeba, i wrócić do domu. Rozmowy z obcymi mnie zwyczajnie męcza. Gadatliwa fryzjerka to jak koszmar, nie chodziłabym do takiej.
    • zerlinda Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 06:36
      Napisz miasto to Ci ematka poda adresy innych miejsc gdzie zrobisz ten zabieg za ciężkie pieniądze w lepszej atmosferze. No i co to za zabieg że nikt nie robi? Wstrzykuje Ci krew zabitych w piątej dobie po porodzie niemowląt czy co?
      • lidiaxx Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 06:43
        Po prostu to nie jest tak popularne żeby był duży wybór miejsc. Niby to nie jest jedyne ale ma najlepszą renomę, zastanawiam się czy te efekty są warte męczenia się w ciężkiej atmosferze, zmuszam się i czekam aż to się skończy a póżniej cieszę efektem na kolejne miesiące po czym to samo.
        • jednoraz0w0 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 17:02
          Nikt ci nie powie czy te efekty są warte atmosfery bo i jedno i drugie podlega twojej indywidualnej ocenie, dla ciebie efekt może być wow na poziomie 11 w skali 1 do 10 a ktoś inny oceni go na 4.5.
    • kaki11 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 06:57
      Zamieniłabym kosmetyczkę. Nawet na taką z ciut słabszymi opiniami, ale z którą będę się czuła lepiej.
      A jeśli się nie da, to zależy jak bardzo chcesz tych efektów i jakie one są, ale ja bym pewnie zrezygnowała i jak prawie nigdy tego nie robię, wystawiła w google opinie z zaznaczeniem co mi się nie podobało i dlaczego albo jej to powiedziała. Niech pani ma świadomość jak się zachowuje
    • forumologin Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 06:58
      nie meczyc sie ale i tez nie rezygnowac.
      pogadaj z nia albo jej szefowa.
    • pepsi.only Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 07:00
      Co z tego że poprawi ci wygląd jak zrobi z ciebie gowno.

      Oczywiście że zrezygnować.

      Poszukalabym innej kosmetyczki, z innymi zabiegami, i pewnie za mniejsze pieniądze, ten sam efekt osiagnełaby w miłej i odprężającej atmosferze.
    • triss_merigold6 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 07:14
      Zrezygnowałabym. Wiele razy zmieniałam kosmetyczki, fryzjerów, 2x lekarza od med. estetycznej, lekarzy pierwszego kontaktu. Zmienialam jeśli tylko usługodawca kwęknal pouczająco lub zbyt nachalnie zaczynał namawiać na produkty lub usługi.
      • triss_merigold6 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 07:14
        A, na pewno jest konkurencja tylko trzeba poszukać.
    • kachaa17 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 07:28
      Zrezygnowałbym. Nie chciałbym chodzić do takiej osoby, po co masz zaciskać zęby?
    • mikams75 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 08:01
      Z ciekawosci - jaki to zabieg jest skuteczny, ze warto sie tak meczyc.
      Szukalabym konkurencji, nawet jesli trzeba dalej pojechac.
      Inna opcja, to jednak zwrocienie uwagi, grzecznie a stanowczo, ze zyczysz sobie samego zabiegu, bez komentarzy, w relaksujacej atmosferze. I zobaczyc jaka bedzie reakcja. Sluchawki mozna dolozyc jak ktos wyzej napisal. Chemii nadal nie bedzie, ale powinno byc akceptowalnie.
    • bruy-ere Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 10:20
      Ja bym do takiej drugi raz nie szła. Nie cierpię takich zachowań i mam na nie niską tolerancję. Wystawiłabym też adekwatną ocenę w Google itp.
    • snakelilith Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 10:35
      Ale nigdy nie miałaś tak, że coś co dla innych było super duper, dla ciebie było beznadziejne? Tak samo jest z ludźmi w usługach. Są tacy, którzy gwiazdorzenie pani kosmetyczki uznawają na pewno za wyraz wyjątkowych kompetencji i będzie im się to podobało.
      I nie bardzo sobie mogę wyobrazić, na czym ma niby polegać ta "bura" od kosmetyczki? Zachowujesz się jak karne dziecko, że babka nie może się powstrzymać, by cię tak traktować? Przecież można z wyniosłym uśmiechem kiwać głową, wciągać jednym i puszczać drugim uchem. A na koniec podziękować stokrotnie za wszystko, pochwalić bardziej niż zasługiwała, tak by czuła się doceniona, ale także ustawiona do pozycji usługodawcy, to następnym razem będzie milsza. Gwarantowanie. Moja trochę samowolna fryzjerka też po kilku zachwytach i nieco przesadnych ukłonach z mojej strony zrobiła się słodka jak miód i już nawet pamięta, że wolę to, czy tamto, ale i tak za każdy taki indywidualny szczegół jej dziękuję i chwalę za pamięć. Ja przejmuję tym kontrolę. To działa jak tresura smakołykami na psa i obie jesteśmy bardziej zadowolone.
      • jednoraz0w0 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 17:07
        Potwierdzam, ewentualnie sposób „na panią z dziekanatu lub urzędu skarbowego”: No widzi pani, to znowu ja, nie daje sobie z tym rady a nikt tak jak pani nie potrafi tego zrobić. Im się wtedy ze skóry wykluwa zupełnie nowa pani o innej osobowości a dalsza współpraca jest satysfakcjonująca dla obu stron.
      • mid.week Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 20:36
        Ona placi za usługę ze sfery "relaks i odpoczynek", to nie jest moment w ktorym czlowiek powinien sie jeszcze bawić w techniki komunikayjne i z uprzejmym usmiechem znosić brak komfortu niczym petent w urzedzie
    • aqua48 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 11:51
      lidiaxx napisała:

      > mnie skręca nie tylko że będę musiała spędzać z p
      > anią kilka godzin ale też dostanę od niej serie komentarzy.

      A nie możesz po prostu otwartym tekstem tych komentarzy ukrócić i powiedzieć pani że sobie ich zdecydowanie nie życzysz, bo nie po pouczenia do niej przychodzisz?
      • mid.week Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 20:38
        Ja bym powiedziała ze sobie nie życzę, ale przebywac z panią by mi się juz nie chciało. Atmosfera po czyms takim gęstnieje a to nie jest warzywniak w ktorym mi ona zwisa.
    • eriu Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 11:58
      Nie możesz wystawić komentarza, w którym napiszesz prawdę żeby dać do myślenia kobiecie jeśli nie masz odwagi jej tego powiedzieć?
    • pade Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 16:40
      Chodziłam kiedyś do takiej pani i zrezygnowałam. Zaciskanie zębów nic nie daje, powoduje jedynie dyskomfort.
      Jeśli chodzi o usługi to szukam osób o takiej osobowości, jaka mi pasuje i nie ma to dla mnie znaczenia czy to jest piąta czy dziesiąta osoba z rzędu. Natomiast jak już dobrze trafię, to trzymam się pazuramismile
      • cossinnego Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 17:02
        pade napisała:

        > Chodziłam kiedyś do takiej pani i zrezygnowałam. Zaciskanie zębów nic nie daje,
        > powoduje jedynie dyskomfort.
        > Jeśli chodzi o usługi to szukam osób o takiej osobowości, jaka mi pasuje i nie
        > ma to dla mnie znaczenia czy to jest piąta czy dziesiąta osoba z rzędu. Natomia
        > st jak już dobrze trafię, to trzymam się pazuramismile
        >

        To Ty jestes klientem i to Ty oczekujesz wykonania usługi, a nie na odwrót.
        Tym bardziej, jeśli płacisz za to spore pieniadze, to i pewna fasada powinna zostać zachowana . Czasy, kiedy pani Madzia byla wielką panią, bo miała zaklad kosmetyczny i w zakładzie mogla sobie traktować klientów jak chciala raczej już się skończyły . Tym bardziej kiedy rynek beauty i pokrewne są w zasadzie przesycone pod wzgledem oferowanych uslug .

        Wiec to nie jest tak, że jak pan X stroi jakies foszki, bo taki z niego specjalista, to nie znajdziesz innego na jego miejsce . Zawsze znajdziesz innego dentyste, inna kosmetyczkę lub fryzjera . I z usługami medycyny estetycznej też będzie podobnie . Profesjonalne kliniki dobrze wiedzą, że niezadowolony klient pójdzie do konkurencji także przez niski poziom obsługi, więc nie pozwalają sobie na fuszerke .
        • pade Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 17:16
          Nie wiem jak u autorki, ale u mnie usługa wykonywana była bardzo sprawnie, tylko to emanowanie poczuciem wyższości, stylówa rodem z filmów porno i gwiazdorzenie. To mnie nie tyle deprymowało, co zniesmaczało.
          Dla mnie "robienie" przy mojej głowie (włosy, rzęsy, twarz, zęby) ma specyficzne znaczenie i osoba, w której ręce się oddaję też musi być specyficzna. Np. chodziłam kiedyś do dentystki (a mam fobię po traumach sprzed lat) przy której po 10 minutach prawie zasypiałam. Szokbig_grin Niestety pani jest na macierzyńskim a ja musiałam poszukać zastępstwa.
          Rozgadałam sięsmile W każdym bądź razie, nie wiem jak autorka, ale na mnie ludzie, którzy robią coś z moim ciałem mają działać kojąco, a na pewno nie drażniąco, neutralnie też może być, bo nie po to płacę niemałą kasę, żeby dodatkowy dyskomfort przeżywać.
        • snakelilith Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 18:29
          cossinnego napisała:


          > To Ty jestes klientem i to Ty oczekujesz wykonania usługi, a nie na odwrót.
          > Tym bardziej, jeśli płacisz za to spore pieniadze, to i pewna fasada powinna zo
          > stać zachowana .


          Ale ile ludzie, tyle zasad i jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził. A pani obsługująca zachowuje się jak zachowuje, bo autorka zaciska zęby, zanim wyrazić w normalny, sympatyczny sposób swoje potrzeby. I nie trzeba przy tym pani obsługującej przypominać kto tu płaci, walczyć o władzę i pyerdzielić o gwiazdorzeniu (cokolwiek to znaczy), a po prostu powiedzieć co się lubi, po co się przyszło i jakie ma potrzeby. Zakładnie u innych zawsze złej woli i chęci sprowadzenia nas do parteru jest trochę paranoiczne. Przykład:
          Moja fryzjerka ma u siebie w salonie medytatywną muzykę, co od razu pochwaliłam, dodając, że atmosfera u niej nadaje się do odprężenia i wypoczynku, taki Zen, co bardzo sobie cenię, bo muszę gadać z wieloma ludźmi w pracy i fajnie, że tu nie muszę. Z tego powodu nie zagaduje do mnie podczas cięcia, co jednak robi u innych, widziałam, gdy przyszłam raz za wcześnie i czekałam na moją kolej. Niektórzy chcą sobie z fryzjerem pogadać. Więc nie trzeba obsługującej od razu krytykować, że robi coś źle, bo ta może przecież zachowanie indywidualnie dopasować.
          I nie jestem też zdania, że dobry specjalista czeka na każdym rogu, więc taki hopping tak naprawdę szkodzi tylko nam, bo następna specjalistka może być jeszcze gorsza, a swój brak umiejętności jasnej komunikacji ciągniemy i tak ze sobą.

    • kaktusowepole Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 16:48
      Czemu jej nie powiesz wprost????
      Babka sobie pozwala na tyle ile jej pozwoliłas.

      Wydaje u Pani ciężko zarobione i duże pieniądze, siedzę kilka godzin chciałabym ten czas spędzić w miłej atmosferze. Albo w ciszy jeżeli o miła atmosferę trudno.
      I koniec.
    • m_incubo Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 16:58
      Ja po pierwszym razie powiedzialabym krótko i stanowczo, że przyszłam na zabieg, a nie wysłuchiwać zbędnych uwag, więc proszę o skupienie się na tym, co do niej należy.
      I w zależności od reakcji albo chodziłabym nadal, albo przestałabym chodzić.
      Nie ma czegoś takiego, jak brak konkurencji.
    • bene_gesserit Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 19:08
      Jeśli dasz imfoacje zwrotna tej pani o jej zachowaniu - krótko, bez złości i robienia sprawy, to całkiem możliwe, że zmieni zachowanie. A przy okazji uchronisz przed jej fochem inne klientki. A jej biznes przed klęska.

      Jeśli nie chcesz się konfrontować osobiście, wystaw jej opinię na guglu.
    • zapozno23 Re: Męczyć się czy zrezygnować? 02.06.23, 23:55
      Najpierw spróbowałabym słuchawek , jeśli to możliwe. Jeśli nie, to powiedziałabym już na początku, że nie chcę rozmawiać bo boli mnie głowa/ jestem zmęczona czy coś w ten deseń. Jeśli pani nadal gada i wkurza, to rezygnacja.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka