Twarz czy ciało?

[ggrr.ruu]

Prokrastynując przy koszmarnie nudnym zleceniu...
Przyjmijmy, że ematka może naprawić jeden "defekt" cielesny - rzecz jasna w jej subiektywnej ocenie defekt, coś co chciałaby zmienić. Ale ma kasę tylko na jeden zabieg/ma tylko jedno życzenie do złotej rybki do dyspozycji. Wybiera poprawki twarzy czy sylwetki?

[midge_m]

Zadawałam to pytanie jak byłam w liceum without a doubt, ciało. Twarz wymaga za wiele interwencji, jedna, oprócz nosa, raczej nikomu nigdy nie wystarcza.

[midge_m]

PS. Zawsze uważałam Cię za mega pewną siebie, która ciało już ma, a twarzy jest pewna, więc takich rozkmin już nie przerabia.

[ggrr.ruu]

Mam do zrobienia coś takiego, że już wysprzątałam na błysk biurko i uprałam pokrowiec na kanapie Więc teraz rozkminiam takie rzeczy. A serio to mam do podjęcia taką decyzję, może nie na zasadzie jednego życzenia do złotej rybki, ale od czego zacząć.

[midge_m]

Ja to rozumiem ale to znaczy że to pytanie jakoś w Tobie siedzi. I serio, nie rozumiem dlaczego. Ciało masz super, twarzy nie zmieniaj, jak zaczniesz to już nigdy nie skończysz, plus mnóstwo kasy to kosztuje. Oczywiście, o ile to jest ta decyzja.

[ggrr.ruu]

A nie, to nie chodzi o poprawki typu "bez końca", tu wypełnić, tam naciągnąć, wyłącznie o nos, reszta jest ok. Więc nos czy cycki, oto jest pytanie

[midge_m]

Ani ani. Nos jest częścią Ciebie, Twoich przodkiń, Twojej rodziny, Twoich genów, pochodzenia. Bez względu jaki jest na obecne standardy, jest piękny! Cycki, bleee. Chyba że jak u Gisele Budchen, czyli małe, to może. Jeśli nie, każe wyglądają jak dwa melony i serio, to już nie jest modne a możesz dostać raka (nie będę tu wrzucała szczegółow afery we Francji, gdzie tak się właśnie stało). Zainwestuj kasę w coś innego.

[ggrr.ruu]

Pomijając aspekt wizualny to akurat nos mam po tej części rodziny z którą nie chcę mieć nic wspólnego. I żadne melony, po prostu sylwetka dorosłej kobiety a nie jak obecnie trzynastolatki

[midge_m]

Małe cycki są genialne. Operacja jest bolesna, powikłania, implant trzeba wymieniać, przekręca się (wtf, I know), ten wygląd jest sztuczny. Ja wiem że niby nie, ale tak, to się po prostu widzi. Nie chcesz z tą która znasz, ale nie wiesz jak było wcześniej. Nie znasz całej historii Twojej rodziny. Też kiedyś chciałam zrobić nos. Mój ówczesny, nawet nie chłopak, spojrzał na mnie i powiedział że nie, że taki jaki jest jest idealny. I jest. Ja na pewno się podciągnę, twarz jednak opada, zrobię sobie zęby. Mój nos jest daleki od idealnego ale jest mój.

[ggrr.ruu]

Mnie się akurat efekty operacji u koleżanek podobają, więc tylko kwestia wybrania priorytetu

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> Mnie się akurat efekty operacji u koleżanek podobają, więc tylko kwestia wybran
> ia priorytetu

Gruu, Ty masz taką pewność siebie że żadna operacja tego nie zmieni. Nie będziesz się już bardziej podobała, bo pewnością siebie dużo nadrabiasz. Tzn nie wiem czy tylko na ematce. Może. Embrace your look.

[ggrr.ruu]

Ale komu nie będę się bardziej podobała? Jeśli chodzi o tzw. powodzenie to zawsze miałam je raczej w dolnych granicach normy. Chodzi głównie o samozadowolenie. Nie jestem celebrytką i wiem, że światu mój nos jest obojętny, ale ja go oglądam w lustrze. A co do pewności siebie to dotyczy ono raczej tego że zawsze sobie jakoś poradzę, z wyglądem nie ma nic wspólnego.

[midge_m]

Ale samozadowolenie nie bierze się z powietrza. Z porównywania. Ze standardów do których się porównujesz. Te standardy, fakt, nie wiem jakie są, ale zgaduję że nierealne, bo "na żywo" nie spotkałam idealnej twarzy. Ani nosa. Wiec czy jesteś pewna że jak zmienisz nos to będzie Ci się podobało to co widzisz?

[ggrr.ruu]

Tak, moje poczucie estetyki będzie zaspokojone Nie mam wyśrubowanych standardów i nie szukam ideałów w sobie ani w innych

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> Tak, moje poczucie estetyki będzie zaspokojone Nie mam wyśrubowanych standar
> dów i nie szukam ideałów w sobie ani w innych

Przegadałaś to z terapeutką? Bo Twoje tak jest trochę zbyt pewne. Przecież nie wiesz jak będzie. Moim zdaniem jak zaczynasz z operacjami to nie zatrzymujesz się od razu. Chirurdzy plastycy też to wiedzą i wiedzą jak sugerować kolejne zmiany.

[ggrr.ruu]

Mogę przegadać Wiesz, jakoś umiem być zadowolona ze swoje sylwetki, mimo że na forum dowiedziałam się, że mam tłusty zad, jestem kurduplem z krótkimi nogami, nie mam talii i mam brzydki brzuch z wystającym jelitem. Gdybym miała tego rodzaju tendencje, o których piszesz to zamiast chodzić na delikatne zabiegi profilaktyczne waliłabym botoks i wypełniacze.

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> Mogę przegadać Wiesz, jakoś umiem być zadowolona ze swoje sylwetki, mimo że
> na forum dowiedziałam się, że mam tłusty zad, jestem kurduplem z krótkimi nogam
> i, nie mam talii i mam brzydki brzuch z wystającym jelitem. Gdybym miała tego r
> odzaju tendencje, o których piszesz to zamiast chodzić na delikatne zabiegi pro
> filaktyczne waliłabym botoks i wypełniacze.

Botoks jest ok, ale trzeba wcześnie zacząć gdybym ja słuchała forum to też bym się pewnie ciekawych rzeczy dowiedziała. Ale masz obiektywnie super ciało i możesz być z niego dumna. Mam taką łaskę na insta w obserwowanych, ciało super, włosy super, twarz no mega przeciętna a nawet nieatrakcyjna na dzisiejsze standardy. Ale całość tworzy piękną. Właśnie mimo tego że rysów nie ma szlachetnych. Wypełniacze to już jest zło totalne. Ale nos Cię zrobi jedną z wielu. Coś jak masowa produkcja. Nie wiem czy ten wysiłek jest tego wart. Próbowałaś stawać przed lustrem i sobie mówić codziennie Gruu ale jesteś zajebista?

[extereso]

No dobra ale to Ty oceniasz co z medycyny estetycznej jest ok a co nie? Dla mnie Twój zasadniczy ton wydaje się świadczyć o zdecydowanie większej spinie w temacie niż u grruu.

[midge_m]

extereso napisała:

> No dobra ale to Ty oceniasz co z medycyny estetycznej jest ok a co nie? Dla mni
> e Twój zasadniczy ton wydaje się świadczyć o zdecydowanie większej spinie w tem
> acie niż u grruu.
Może dlatego że z medycyną estetyczną miałam do czynienia i wiem jak rozczarowująca potrafi być. Nie zrobi z ciebie Angeliny Jolie, do tego trzeba wielu kosztownych zabiegów u doskonałych chirurgów. Lepiej, i taniej to przerobić z terapeutą.

[ggrr.ruu]

A skąd pomysł że ktoś chce być kopią celebrytki?

[midge_m]

A skąd wzięłaś wzór na nos?

[ggrr.ruu]

Nie mam wzoru, chce po prostu usunąć asymetrię i skrzywienie, liczę że mi lekarz zaproponuje to co będzie harmonizować, reszta twarzy

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> Nie mam wzoru, chce po prostu usunąć asymetrię i skrzywienie, liczę że mi lekar
> z zaproponuje to co będzie harmonizować, reszta twarzy
Ale harmonizacja to jest sztuczny twór. I gdyby asymetria i skrzywienie było w mainstreamie nawet by ci nie przyszło do głowy tego zmieniać. Moim zdaniem nie warto, ale zrobisz jak zechcesz i powodzenia!

[ggrr.ruu]

W mainstreamie są powiększone usta, permanentny makijaż i pompowane policzki a nie przychodzi mi do głowy, żeby to robić...

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> W mainstreamie są powiększone usta, permanentny makijaż i pompowane policzki a
> nie przychodzi mi do głowy, żeby to robić...
W mainstreamie są też idealne nosy.

[aandzia43]

> > e Twój zasadniczy ton wydaje się świadczyć o zdecydowanie większej spinie
> w tem
> > acie niż u grruu.
> Może dlatego że z medycyną estetyczną miałam do czynienia i wiem jak rozczarow
> ująca potrafi być. Nie zrobi z ciebie Angeliny Jolie, do tego trzeba wielu kosz
> townych zabiegów u doskonałych chirurgów. Lepiej, i taniej to przerobić z terap
> eutą.

Chyba jednak dolega co jakas spina. Z medycyną estetyczną miało do czynienia pół forum, to nie zakazana wiedza. Mnie kontakt z nią nie rozczarował, ale ja nie oczekiwałam cudów, miałam bardzo realistycznie i ostrozne oczekiwania. Więc sorry, ale propozycja terapii zamiast mezoterapii czy nawet plastyki opadających powiek dla normalnej kobiety jest kuriozalna.

[midge_m]

aandzia43 napisała:
>
>
> Chyba jednak dolega co jakas spina. Z medycyną estetyczną miało do czynienia pó
> ł forum, to nie zakazana wiedza. Mnie kontakt z nią nie rozczarował, ale ja nie
> oczekiwałam cudów, miałam bardzo realistycznie i ostrozne oczekiwania. Więc so
> rry, ale propozycja terapii zamiast mezoterapii czy nawet plastyki opadających
> powiek dla normalnej kobiety jest kuriozalna.
>
>
Mezoterapia to nie jest zabieg chirurgiczny a plastyka powiek się może bardzo niefajnie skończyć. Sama napisałam gdzie niżej że jak najbardziej rozważam lifting bo skóra i twarz opada. Ale gruu nie o to pytała i nie takie zabiegi miała na myśli.

[ggrr.ruu]

Są różne szkoły, mam 40 lat i lekarz powiedział, że w sumie to jaka bardziej niezbędny jeszcze nie jest, chyba że naprawdę bym chciała profilaktycznie coś podziałać to możemy pomyśleć o botoksie - taka mam budowę mięśni twarzy, że nie mam zmarszczek mimicznych.
Jak zacznę gadać do siebie w lustrze to dopiero będę miała co przegadać z terapeutką Nie jestem zajebista, jestem zupełnie przeciętna i to jest ok. Ale mogłabym być przeciętna z ładniejszym nosem.

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> Są różne szkoły, mam 40 lat i lekarz powiedział, że w sumie to jaka bardziej ni
> ezbędny jeszcze nie jest, chyba że naprawdę bym chciała profilaktycznie coś pod
> ziałać to możemy pomyśleć o botoksie - taka mam budowę mięśni twarzy, że nie ma
> m zmarszczek mimicznych.
> Jak zacznę gadać do siebie w lustrze to dopiero będę miała co przegadać z terap
> eutką Nie jestem zajebista, jestem zupełnie przeciętna i to jest ok. Ale mog
> łabym być przeciętna z ładniejszym nosem.

No to zacznij ten botoks. Poprawi Ci na pewno humor. Ja Cię od zabiegu nie odwodzę, zrobisz co zechcesz, moim zdaniem to po prostu nie jest rozwiązanie bo tu nie nos jest problemem.
I zapewniam że nie gadam do siebie w lustrze a tematów do przegadania z terapeutką mi nie brakuje wyobraź sobie że mała Gruu, 8letnia, mówi Ci że chce zoperować nos. Czy byś jej nie powiedziała: mała Gru jesteś piękna jaka jesteś?

[ggrr.ruu]

Nie, nigdy nie użyłam wobec siebie słowa "piękna". W wieku 8 lat chyba nie wiedziałam, że takie rzeczy w ogóle istnieją i są możliwe. Ale później? Powiedziałabym - korzystaj z możliwości, nie musisz cierpieć patrząc w lustro

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> Nie, nigdy nie użyłam wobec siebie słowa "piękna". W wieku 8 lat chyba nie wied
> ziałam, że takie rzeczy w ogóle istnieją i są możliwe. Ale później? Powiedziała
> bym - korzystaj z możliwości, nie musisz cierpieć patrząc w lustro

Gdyby moja córka mi tak powiedziała to bym jej odpowiedziała dokładnie całą historię rodziny. Złą i dobrą. Ale chciałabym żeby zawsze siebie akceptowała. To nie nowy nos sprawi że jej życie i postrzeganie siebie będą inne.

[chatgris01]

midge_m napisał(a):

> "na żywo" nie spotkałam idealnej twarzy. Ani nosa.

A ja spotkalam. U mojego dziadka, mojej matki i mojego brata. Niestety, ja ich nie odziedziczylam. Genetyka to suka!

[midge_m]

chatgris01 napisała:

> midge_m napisał(a):
>
> > "na żywo" nie spotkałam idealnej twarzy. Ani nosa.
>
> A ja spotkalam. U mojego dziadka, mojej matki i mojego brata. Niestety, ja ich
> nie odziedziczylam. Genetyka to suka!
>
O wow! To pięknie! Stety, niestety, kto to wie. A geny się gdzieś tam znów wyłaniają, jest więc nadzieja dla przyszłych pokoleń

[mava1]

> światu mój nos jest obojętny, ale ja go oglądam w lustrze

no to wypadałoby odpowiedzieć sobie na pytanie - co ogladasz w tym lustrze częściej, nos czy cycki? raczej to pierwsze.
Poza tym cycki zawsze ratują rózne pushupy. I dodam tu, że sama jestem posiadaczką takiego biustu. Co zresztą mnie osobiście bardzo cieszy, część dorosłego zycia przelatałam w ogole nie uzywając biustonosza (nie było wtedy odpowiednich), zmieniło sie dopiero po porodach, cycki urosły acz nie tak bardzo. Na tyle, że już mogłam kupic biustonosz. W ogóle nie odczuwam potrzeby jakiegoś wielkiego przedniego progu, dźwigając go przed sobą. Mały biust jest bardzo wygodny dla jego uzytkowniczki, moim zdaniem. Mozna spokojnie chodzic "bez" opakowania, nic nie obwisa po czasie.
Nos, jeśli nie jest rzeczywiście dyskwalifikujacy (jakieś garby, rozmiar tp), też zresztą mozna "zamaskować" odpowiednią fryzurą.
Ale jesli ja miałabym wybierać to zdecydowanie nos.

[snakelilith]

mava1 napisał(a):

Mały biust jest bardzo wygodny dla j
> ego uzytkowniczki, moim zdaniem. Mozna spokojnie chodzic "bez" opakowania, nic
> nie obwisa po czasie.


To nie takie proste. Ponieważ bardzo często i to od lat bywam pod basenowymi prysznicami, nie podzielam opinii jakoby małe biusty nie podlegały zwisowi. W ogóle, najwyraźniej nie grawitacja i ciężar biustu mają tu największe znaczenie. O wiele większą chyba budowa biustu, jakość tkanki łącznej, hormony i przejścia, bo widziałam wiele małych, obwisających biustów typu "pusta skarpetka" i całą masą dużych, które prezentowały się o wiele lepiej, pomimo tego, że z natury pod wpływem ciężaru mogą leżeć ciut niżej. Wiele dużych biustów nie potrzebuje jednak stanika ze względu na opad, a raczej ze względu na bounce podczas chodzenia, co jest faktycznie niewygodne.

[ladyban666]

Nie znam osobiscie nikogo ze zrobionymi cyckami, ale zdziwiłam się, jak przeczytałam, ze Sandra Kubicka ma implanty. Nie widać u niej, przynajmniej na fotkach.

[midge_m]

ladyban666 napisała:

> Nie znam osobiscie nikogo ze zrobionymi cyckami, ale zdziwiłam się, jak przeczy
> tałam, ze Sandra Kubicka ma implanty. Nie widać u niej, przynajmniej na fotkach
> .

Na fotkach to nawet ust zrobionych nie widać. Ona nie ma wielkich, trochę jak Gisèle. Ale nawet u tej ostatniej, no sorry, masz figurę chłopięcą, brak talii, więc brak cycków jest dość naturalny.

[alex_vause35]

Żeby mieć cycki, trzeba mieć odpowiednią proporcję tkanki tłuszczowej do reszty.

[wapaha]

ggrr.ruu napisała:

> Pomijając aspekt wizualny to akurat nos mam po tej części rodziny z którą nie c
> hcę mieć nic wspólnego. I żadne melony, po prostu sylwetka dorosłej kobiety a n
> ie jak obecnie trzynastolatki


cycki nie sprawią że bedziesz miec sylwetkę dorosłej kobiety
będziesz mieć sylwetkę trzynastolatki z duzymi piersiami

[ggrr.ruu]

A weź, resztę mam dorosłą

[wapaha]

nie masz
przecież to nie same cycki robią sylwetkę- ale wzrost , waga-figura, sposób ubierania się /chodzenia itp

[ggrr.ruu]

Dobra, teraz poważnie zanim się naprawdę zdołuję... Co jest nie tak z moją figurą? Że niby mając 160 cm wzrostu nie mogę wyglądać kobieco? To jest przecież niski wzrost, ale dość normalny

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> Dobra, teraz poważnie zanim się naprawdę zdołuję... Co jest nie tak z moją figu
> rą? Że niby mając 160 cm wzrostu nie mogę wyglądać kobieco? To jest przecież ni
> ski wzrost, ale dość normalny

Ale dlaczego do ch...ja pana masz nie wyglądać kobieco. I dlaczego cycki to jest kobiecy wygląd??

[ggrr.ruu]

Przez lata karmienia bardzo mi się podobała moja sylwetka i uważam, że była super kobieca. To moja estetyka o moje subiektywne odczucie

[wapaha]

ggrr.ruu napisała:

> Przez lata karmienia bardzo mi się podobała moja sylwetka i uważam, że była sup
> er kobieca. To moja estetyka o moje subiektywne odczucie


a teraz jak cycki spadły to już sylwetka ( czaisz SYLWETKA ! nie jeden z jej elementów ale przekreślasz walory całej sylwetki na którą składają się :ramiona talia biodra nogi pośladki piersi szyja )

[ggrr.ruu]

To jak z projektem domu - czasem jeden element się zmieni i już budynek traci proporcje

[wapaha]

spoko- jak napisałam-cycki rozumiem

[wapaha]

ggrr.ruu napisała:

> Dobra, teraz poważnie zanim się naprawdę zdołuję... Co jest nie tak z moją figu
> rą? Że niby mając 160 cm wzrostu nie mogę wyglądać kobieco? To jest przecież ni
> ski wzrost, ale dość normalny


wszystko jest tak
ty sama napisałaś że wyglądasz jak trzynastolatka ( i że niby przez cycki)

i wyglądasz kobieco i bez cycków
tzn dużych
nisko wzrost-szczupła filigranowa budowa ciała- nie oznacza że nie jesteś kobieca

[waleria_bb]

Gru, nie dawaj się podpuszczać. Ty masz tak wytrenowane ciało i taki tyłek, że z implantami będziesz wyglądała na maxa kobieco i seksownie. Podbiją Ci już i tak super figurę.

[wapaha]

jakie podpuszczanie ?
chyba coś ci się pomyliło albo co innego czytasz

z cyckami będzie miała taką figurę jak miała przez ostatnie kilka lat
bez cycków- figura się nie zmieni -po prostu nie będzie cycków


jak pisałam- ten zabieg rozumiem jak najbardziej

[waleria_bb]

Zacytuję: Cycki nie sprawią że bedziesz miec sylwetkę dorosłej kobiety
będziesz mieć sylwetkę trzynastolatki z duzymi piersiami.
Może jestem przeczulona, ale w życiu bym nie napisała czegoś takiego kobiecie, która ma kompleksy na tle biustu.

[ggrr.ruu]

Właściwie to ja nie mam kompleksów. To nie jest tak, że mam problem z rozebraniem się czy założeniem bikini. Po prostu bardziej się sobie podobam w innej wersji.

[chatgris01]

Co to jest sylwetka trzynastolatki? Ja jako trzynastolatka mialam sylwetke doroslej kobiety (ze sporym biustem, owszem). 168 cm i 58 kg.

[szarmszejk123]

chatgris01 napisała:

> Co to jest sylwetka trzynastolatki? Ja jako trzynastolatka mialam sylwetke doro
> slej kobiety (ze sporym biustem, owszem). 168 cm i 58 kg.
>
Ja też, nawet parametry podobne :p i wcale mnie to nie cieszyło, zwłaszcza ten biust.

[wapaha]

czyli byłyście na 70percentylu +/- bo sprawdzam aktualne siatki a one się zmieniły-co oznacza że 70% dzieci miało mniejszy wzrost niż wy a 75% mniejszą wagę niż wy

wg siatek centylowych- 50 percentyl to jakieś 55kg i 163 cm

z tego co pisze gru-jej obecne wymiary i waga to 40percentyl wzrostu dziecka (40% dzieci ma mniejszy wzrost ) i 25percentyl -czyli ma niższą wagę


my tu półżartem pół serio ale kobiety drobnej budowy ciała , niskie, filigranowe wyglądają bardziej dziewczęco -to żadna obraza ale fakty ( zresztą ubrania też nieraz pewnie kupują na dziale dziecięcym/młodzieżowym)

[ggrr.ruu]

Policz jeszcze jaki procent psów jest ode mnie większy Za to taki bonus - ostatnio zaczęli mnie podrywać dwudziestoparolatkowie, może jednak zostawić te cycki 🙄

[simply_z]

Mnie niestety juz tylko dziadki...eh

[wapaha]

ggrr.ruu napisała:

> Policz jeszcze jaki procent psów jest ode mnie większy Za to taki bonus - os
> tatnio zaczęli mnie podrywać dwudziestoparolatkowie, może jednak zostawić te cy
> cki 🙄

chatgris spytała co to jest figura trzynastolatki i podała swoje wymiary-więc jej odpowiedziałam niesubiektywnie a czysto statystycznie
za to nie wiem co % psów mają się do twojej twarzy i nosa
chyba to już nie jest mój poziom abstrakcji

[chatgris01]

wapaha napisała:


> chatgris spytała co to jest figura trzynastolatki i podała swoje wymiary-więc j
> ej odpowiedziałam niesubiektywnie a czysto statystycznie


Bo to bylo pytanie z podtekstem
Uwazam, ze nie ma czegos takiego jak "figura trzynastolatki", gdyz w tym wieku dzieciaki (obojga plci zreszta) moga sie ogromnie roznic miedzy soba, i czesc bedzie miala gabaryty przecietnych 9-10 latkow, czesc (jak ja i Szarm) doroslych, a czesc posrodku, z rozroznieniem na mocno szczuple albo lekko okragle (tzw. "dzieciecy tluszczyk", ktory zwykle znika okolo 15-16 roku zycia)-wszystkie sa w normie, ale "typowa" trudno z tego wybrac

[wapaha]

dlatego przedstawiłam co na to statystyka

[chatgris01]

No i statystyka podaje, ze takich rozwinietych trzynastolatek jest az okolo 30 %, na tyle duzo, ze te drobniejsze nie sa juz wzorcem wygladu.
Jeszcze u 11-12 latkow wyglada to inaczej, mocniej rozwiniete/wyrosniete sa wyjatki.

[melisananosferatu]

Bardzo podoba mi sie to, co napisala o nosie❤

[wapaha]

ggrr.ruu napisała:

> A nie, to nie chodzi o poprawki typu "bez końca", tu wypełnić, tam naciągnąć, w
> yłącznie o nos, reszta jest ok. Więc nos czy cycki, oto jest pytanie


chyba cię poyebawszy!
o ile cycki rozumiem- sama bym chciała sobie podnieść jak mi całkiem opadną - o tyle nos -ni chu chu
co ty chcesz od nosa ?? masz bardzo fajny zgrabny pasujący do reszty nos
zaraz cię trzepne

[majenkirr]

Fajne to były czasy kiedy moim największym zmartwieniem był nos .

[ggrr.ruu]

Dbam o pokazywanie odpowiedniego ujęcia zawsze z profilu jest naprawdę słabo

[wapaha]

a jaką masz pewność że "idealny" nos wyglądający dobrze z profilu-będzie dobrze wygladał en face ?

[ggrr.ruu]

Kto nie ryzykuje nie pije szampana

[midge_m]

I nie ma powikłań pooperacyjnych, rozczarowań, second thoughts, i kosztów psychologa

[wapaha]

ggrr.ruu napisała:

> Kto nie ryzykuje nie pije szampana


a sorki-to odpadam z tej części dyskusji
w ogóle nie czaję takiego podejścia w przypadku dorosłej osoby, matki dzieciom

i co? jak zaryzykujesz i nie wyjdzie to co ? upsik i kolejne poprawki
a idź w cholerę

[ggrr.ruu]

A dlaczego ma nie wyjść? Nie wybieram się do Turcji... Jestem zdrowa, skorzystam z normalnej kliniki a nie najtańszej, a zabiegi są dość rutynowe i o niskim ryzyku

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> A dlaczego ma nie wyjść? Nie wybieram się do Turcji... Jestem zdrowa, skorzysta
> m z normalnej kliniki a nie najtańszej, a zabiegi są dość rutynowe i o niskim r
> yzyku

Cycki czy nos to nie jest niskie ryzyko. To są poważne zabiegi, cycki mogą wymagać zmiany co jakiś czas. I tu nie chodzi o klinikę, przynajmniej w przypadku nosów, chodzi o lekarza.

[alexis1121]

Może właśnie powinnaś. Zacznij robić research w temacie nosów. To jest operacja z dużym ryzykiem nieudania się. Do lepszych chirurgów w Pl czeka się po 5 lat na samą konsultację. Reszta szkoda gadać. Wejdź na grupę operacje plastyczne w Polsce.

[waleria_bb]

Oj tak, w Polsce to jest ryzyko. W pogardzanej Turcji od lat stosują mniej inwazyjną technikę (piezo) niż łamanie kości. U nas chyba tylko 2-3 chirurgów robi.

[wapaha]

ggrr.ruu napisała:

> A dlaczego ma nie wyjść? Nie wybieram się do Turcji... Jestem zdrowa, skorzysta
> m z normalnej kliniki a nie najtańszej, a zabiegi są dość rutynowe i o niskim r
> yzyku

a dlaczego ma nie być powikłań ?
a skąd pewność, że to co zrobisz spodoba ci się i zaspokoi twoje pragnienia w tym względzie ?

poza tym-dla mnie osobiście to totalnie niepotrzebny ból, nie wart tego by go znosić, by przechodzić całe pooperacyjne dochodzenie do siebie być wyoutowaną z życia i codziennej aktywności w tym sportowej
normalne nosy nie są warte tego wszystkiego
no i kasa
dla mnie to byłaby totalna strata kasy

nie widzę żadnego plusa operacji -no może BYĆ MOŻE lepsze samopoczucie jesli chodzi o estetykę - ale to jeden plus i cała masa minusów

[midge_m]

wapaha napisała:


> nie widzę żadnego plusa operacji -no może BYĆ MOŻE lepsze samopoczucie jesli ch
> odzi o estetykę - ale to jeden plus i cała masa minusów

Przy czym nawet to nie jest pewne bo nie wiemy jakiej estetyki szuka Gruu. Z nosem nie ma żadnych problemów a estetyki całościowej samą operacją od załatwi. Nos to nie policzki, broda, usta.
Lepiej zainwestować w terapię i to zwyczajnie przegadać.

[wapaha]

no dokładnie-bo może sie po operacji okazać że jednak nie o to chodziło

osobiście strasznie bym się tego bała- niby odwracalne- ale znowu przechodzić przez to wszystko + kasa brr

[barbibarbi]

Zrób sobie wyrównanie nosa (garbka o ile nie jest gigantyczny i o ile nie masz wielkiego nochala) przy pomocy wstrzyknięć kwasu. To o wiele mniej inwazyjne a może zdzialac cuda, no i jest odwracalne, jak się nie spodoba to można kwas rozpuścić.

[taje]

O nie nie, akurat ostrzykiwanie nosa kwasem jest niebezpieczne z uwagi na ryzyko okluzji, a i rozpuszczanie to nie jest prosta sprawa. Nie mówiąc o tym, że dodanie kwasu, nawet jeśli w celu wyrównania asymetrii, powiększa objętość nosa i staje się on jeszcze bardziej masywny więc sprawdza się tylko w przypadku relatywnie małych nosów. Ogólnie unikałabym kwasu hialuronowego i jeśli nos bardzo przeszkadza chyba lepiej zrobić operację.

[ggrr.ruu]

Nie mam garbka, mam duży i zadarty nos, koszmar. Ale już uznałam że jednak cycki. Czeka mnie i tak operacja szczeki, może po fakcie uznam że to wystarczy i nos mi już nie przeszkadza

[taje]

To tym bardziej żaden kwas by nic nie dał. Powodzenia ze szczęką, to jedna z niewielu chyba operacji, gdzie pozytywny efekt estetyczny gwarantowany.

[aandzia43]

Jeśli nie masz garbka to może wystarczyłaby operacja na tej dużej zadartej chrząstce na końcu nosa? Bez porównania mniej traumatyczne i mniejsze ryzyko powikłań.

[mid.week]

ggrr.ruu napisała:

> Kto nie ryzykuje nie pije szampana

Kupuje w Biedrze - zero ryzyka.

[black_magic_women]

ggrr.ruu napisała:

> Więc nos czy cycki, oto jest pytanie

W takim zestawie nos.

W moim prywatnym, nierealnym z wielu powodów wyborze, to bym sobie talię osy zrobiła. 🐝🐝🐝

[aandzia43]

twarzy nie zmieniaj, jak zaczniesz to już n
> igdy nie skończysz,

Bzdura.

[midge_m]

aandzia43 napisała:

> twarzy nie zmieniaj, jak zaczniesz to już n
> > igdy nie skończysz,
>
> Bzdura.
>

Aha.
>

[aandzia43]

Owszem, większość zaczyna i kończy na korekcie jednego (góra dwóch) elementów i idzie do domu. Uzależnienia, dysmorfie i inne odpadły dotykają niewielkiego procentu.

[midge_m]

Większość z tych zabiegów musisz powtórzyć bo mają ograniczoną "żywotność". Pisałaś o plastyce powiek. Nie podniesie ona powiek na zawsze, ale tymczasowo.

[aandzia43]

Jaką większość trzeba powtarzać? Zmianę kształtu nosa, operacje ortognatyczne? Lifting i korekta przedwcześnie opadających powiek zrobione w odpowiedniej chwili wystarczają do końca życia pod warunkiem że nie dąży się do cudu czyli wiecznie młodego wyglądu.

[midge_m]

Lifting i korekta powiek nie działają tak jak zmiana kształtu nosa, więc owszem, jeśli chciałaś je zrobić na pewnym etapie starzenia to będziesz chciała je powtórzyć bo efekt pooperacyjny się długo nie utrzyma.

[aandzia43]

Przestań opowiadać bajki. Korektę powiek górnych zrobiłam prawie 10 lat temu bo akurat ten rejon starzał mi się dużo dużo szybciej niż reszta i nie widzę potrzeby by akcję powtarzać - wyrównało się i cieszę się swoim w miarę przyjemnym jak na mocno średni wiek wyglądem. Wyraźnie napisałam, że to wystarczy jeśli nie dąży się do nieosiągalnego czyli wiecznie młodego wyglądu. Jeśli kiedys zdecyduję się na lifting to też jeden mi wystarczy, nawet gdybym miała żyć 100 lat.

[simply_z]

Plastyka powiek jest nawet zalecana na NFZ, Moj 70-letni miał nawet plastykę, bo utrudniała mu widzenie..

[simply_z]

*wujek

[waleria_bb]

Dokładnie, plastykę powiek można nawet na NFZ zrobić, jeśli nadmiar skóry ogranicza pole widzenia. Niektórzy jakoś histerycznie reagują na wszystko, co zwie się 'plastyka', a przecież wiele tych zabiegów poprawia komfort życia. Nic nie da kobiecie terapia, jak rzęsy już leżą na powiece, każdy tusz/cienie spływają do oka, trzeba wiecznie unosić brwi dla dźwignięcia ciężkich powiek.

[primula.alpicola]

midge_m napisał(a):

> PS. Zawsze uważałam Cię za mega pewną siebie

Patrz, a ja zupełnie odwrotnie.

[ggrr.ruu]

I za to kocham forum ❤️

[midge_m]

ggrr.ruu napisała:

> I za to kocham forum ❤️

Haha, ja też ale obstaję przy swoim

[m_incubo]

Ja też odwrotnie.

[ggrr.ruu]

A prawda leży pośrodku

[kazimierav]

m_incubo napisała:

> Ja też odwrotnie.
>

I ja.

[bazia_morska]

Wydłużenie nóg poproszę i likwidację zwyrodnień stóp w jednym zabiegu

[berdebul]

Sylwetka. Łatwiej ogarnąć twarz bez złotej rybki, niż całe ciało.

[mandre_polo]

To zależy - długi nos czy brak talii?

[midge_m]

mandre_polo napisał(a):

> To zależy - długi nos czy brak talii?

Długie nosy są piękne. Zawsze uważałam że tym przyciągasz najodpowiedniejszego partnera.

[ladyban666]

Ja lubię nie tyle długie, co stereotypowo semickie. Baby z "Dirty dancing", Adrien Brody- te nosy im dodają tyle urody, taka wisienka na torcie

[midge_m]

I ta charakterystyczna aktorka Almodovara. Jest pieeekna. Im dziwniejszy nos tym bardziej mnie pociąga.

[mandre_polo]

Nie wiem co wpisała ja listę grru

[marta.graca]

Wybieram pozbycie się cellulitu, nie cierpię go!

[midge_m]

Chyba się nie da oprócz schudnięcia do niedowagi. A nie, można wyćwiczyć ciało do zawodowej figury ale to chyba trzeba z pracy zrezygnować.

[marta.graca]

Nawet jak miałam niedowagę przez lata, to miałam cellulit.

[ggrr.ruu]

A to akurat mi się udało. Serio myślałam że się nie da, ale dieta+treningi w domu+szczotkowanie i zniknął. Żadnych zabiegów ani drogich kremów

[midge_m]

A nie, drogie kremy to ja już dawno straciłam złudzenia. Pewnie zależy od genów, ale @Marta, widzisz, może się dać! Bez.magii i stołu operacyjnego.

[marta.graca]

Ale wątpię, by mi się udało tyle ćwiczyć, ile gruuu ćwiczy...

[m_incubo]

Ani jedno ani drugie, ale skoro naprawdę muszę na potrzeby wątku, to oczywiście ciało.
Jak nie jesteś ładna, to nie jesteś. I nie będziesz, bo nic się tu nie da zrobić, zwłaszcza jednym zabiegiem.

[m_incubo]

Nie ty konkretnie, oczywiście

[palacinka2020]

Zdecydowanie twarz. Przy czym absolutnie nie zrobie operacji, jedynie zyczenie do zlotej rybki.
Po prostu nie jest atrakcyjna- duzy nos, malutkie oczy I drugi podbrodek. Mialam juz operacje ortognotyczna (tylozuchwie) i bardzo pomoglo, ale do miss mi daleko.

[ggrr.ruu]

Długo dochodziłaś do siebie po operacji?

[palacinka2020]

Krotko. Po 2 tyg wrocilam do pracy. Jestem mistrzynia w dochodzeniu do siebie, mialam w zyciu 4 operacje.
3 dni w szpitalu I do domu.

[waleria_bb]

Jeśli można spytać, szybko zaakceptowałaś zmienioną twarz? U mnie żuchwa leci na lewo, dół twarzy przez to mam coraz bardziej asymetryczny, leczenie u orto samym aparatem nie załatwia sprawy.

[palacinka2020]

Po jakichs 2 miesiacach. Zmiana byla duza, to bylo dziwne.
Potem odzylam- opuchlizna na twarzy zeszla a ja dodatkowo schudlam po operacji.

[aandzia43]

Nos też można zoperować. Dłubanie w kościach nosa to ból i ryzyko, ale chrząstka to mniejszy kaliber. Widziałam bardzo ładny efekt przerobienia szerokiej płaskiej kichawy na elegancką końcówkę.

[palacinka2020]

Mozna, ale po operacji szczeki mam serdecznie dosc ingerencji chirurgicznych w obrebie twarzy.

[chatgris01]

Zmniejszylabym sobie biust, mniejszy to jednak wieksza wygoda.

[aandzia43]

Też bym sobie zmniejszyła.

[alex_vause35]

Nic nie zamierzam poprawiać .
Jakiekolwiek defekty wynikają zazwyczaj z zaniedbania, braku higieny, odpowiedniej diety i trybu życia. A to się da odkręcić.

[midge_m]

I braku pewności siebie. Znałam dziewczyny, no serio, mocno ponizej przeciętnej, a faceci się tak na nie napalali. miały to coś które dawało im mega pewność siebie.

[ladyban666]

Czasem z genow. Ja mam fatalne zeby, chociaż o nie dbam i fortunę mi juz "zjadly". I estetyka (uśmiech Deppa) to najmniejszy problem z nimi.

[alex_vause35]

No ale to już nie jest defekt kosmetyczny, tylko zdrowotny.

[aandzia43]

Zaiste, wielki nos, krótkie nogi i monstrualny biust to efekty zaniedbania.

[alex_vause35]

Ile znasz osób z takimi cechami wyglądu? Większość z nas wygląda po prostu zwyczajnie, przeciętnie i można się podrasować bez ingerencji w ciało.
A resztę zaakceptować .

[aandzia43]

Calkiem sporo, sama mam krótkie nogi.

[m_incubo]

No ja znam sporo.

[alex_vause35]

Ale, że wszystko naraz?

[aandzia43]

Jak wydedukowałaś że wszystko naraz?

[simply_z]

Czasem jeden element może znacząco zaburzać rysy twarzy. Np. krzywa przegroda, która nie jest wynikiem zaniedbania przecież, może powodować słabsze wykształcenie szczęki-kwestia oddychania ustami, a nie nosem w dzieciństwie i pogłębioną dolinę łez.

[szarmszejk123]

🤣

[tanebo001]

Twarz. W całości do przeszczepu...

[daniela34]

Gdyby to miało być życzenie do złotej rybki to twarz. Ake jeśli zabieg medyczny to nic

[midge_m]

Ty też??? O matko, po co ja weszłam w ten wątek. Fakt, nie wiem jaką masz twarz, ale na pewno wyraża Twoja inteligencję i mądrość. Plus wiele pokoleń fajnych twarzy. Nie ma nic co by to zastąpiło.

[starczy_tego]

Co ty taka egzaltowana jesteś? Twarz może być nieatrakcyjna od pokoleń inteligencja i mądrość 😂 nie maja tu nic do rzeczy