Dodaj do ulubionych

Znowu progesteron i estrogen - a plamienia

05.06.23, 07:59

Liczę na wypowiedź ekspertki wink
Jest pięknie. Żel transdermalny to cudo. Stosuje 4 pompki dziennie w dwóch dawkach i czuje ze żyje.
Od 15 dnia włączyłam luteinę. 2xdziennie po 100 mg. Dzisiaj 25 dzień (11 z luteina) i zaczęłam plamić.
Wydaje mi się, ze powinnam zwiększyć dawkę luteiny, bo pewnie jest zbyt mała do 4 dawek estrogelu. Z drugiej strony za 3 dni odstawiam luteinę i będzie krwawienie z odstawienia.
Czy to po prostu organizm się przyzwyczaja?
Nie mam żadnych innych dolegliwości. Czuje się fantastycznie. Proszę o radę. Dziękuje smile
Obserwuj wątek
    • shellyanna Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 09:05
      up
    • extereso Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 09:08
      Mnie się plamienia ustabilizowały po kilku miesiącach. Przyjmuję trzy dawki lanzetto i 100 luteiny
      • shellyanna Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 09:26
        O, dzięki czyli tak może być?
      • snakelilith Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 11:49
        100mg luteiny, to może być za mało. Jeżeli jedna dawka to u ciebie 1,53 mg estradiolu, a ty bierzesz trzy, to o wiele za mało. Normalnie lekarze wychodzą z założenia, że przy terapii estrogenowej w okolicach 2mg konieczne jest 200m progesteronu. 100mg przepisuje się kobietom, które biorą mikrodawki estrogenów (poniżej 1mg), albo nie biorą w ogóle estrogenów i progesteron wykorzystują wieczorem jak mono terapię do lepszego snu. To, że nie plamisz, nic nie znaczy. Na twoim miejscu sprawdzałabym często grubość endometrium na USG, bo za mało progesteronu to z czasem podwyższone ryzko raka endometrium.
        • extereso Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 13:15
          Bardzo dziękuję
    • pade Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 09:24
      a ten żel to?
      • shellyanna Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 09:29
        Oestrogel
        • pade Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 10:07
          dzięki
    • snakelilith Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 11:39
      Po pierwsze, cztery pompki to dużo. Nie dziwota, że czujesz się super, masz po dłużej przerwie estrogenowy overkill, ale weź pod uwagę, że HTZ to nie live style terapia do poprawiania sobie nastroju i zawsze bierze się najmniejszą możliwą dawkę, bo chodzi o łagodzenie objawów związane jednak z pewnym ryzykiem. Ja bym zmniejszyła do 3.
      Osobiście biorę nawet 2,5, kiedy okazało się, że 2 (1,5mg estrdiolu) to trochę dla mnie za mało. Tym jestem i tak już w okolicach 2,25 mg estradiolu. Zwykle zaleca się dla bezpieczeństwa zostawanie poniżej 2mg. Ale musisz to wyliczyć dla swojego preparatu i powiązać z twoim potrzebami. Młodsza kobieta przed 50 tką może pewnie więcej, starsza, 55 plus, która ma nadzieję stosować HTZ jeszcze długie lata, nie powinna szarżować z dawkami.

      Po drugie, 200mg progesteronu do tego, to może być faktycznie za mało. Ja biorę też 200mg, ale bez przerwy, czyli efektywnie wychodzi więcej. Mi ginekolog wyliczyła z jakiejś tabeli, że przy mojej ilości estrogenu muszę brać progesteron przez co najmniej 21 dni.
      I przy braniu z przerwą, zawsze trzeba liczyć się u kobiet, które w meno są jeszcze bardzo krótko, z tym, że mogą być plamienia plus oczywiście krwawienia z odstawienia. Przy braniu bez przerwy, znaczy każdego dnia, też mogą występować jeszcze na początku plamienia. Ja jestem po ablacji endometrium, więc wcale nie krwawię i za tym absolutnie nie tęsknię. Osobiście nie chcę mieć też wahań progesteronu i narażać te resztki endometrium na rośnięcie i złuszczanie, dlatego biorę codziennie. Tak robi masa kobiet.
      Do tego ja biorę 200mg na raz, wieczorem, bo progesteron powoduje u mnie (jak u wielu innych kobiet też) senność. Śpię po tym jak dziecko. Nie ma też żadnego powodu, by dawkę dzielić, tak jak ty to robisz. Mnie by w dzień to lekkie przymulenie nawet przeszkadzało, no chyba, że lubisz takie uspokajające działanie.
      Przedyskutuj to z twoją lekarką.
      • shellyanna Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 12:41
        Dzięki 🫶

        Ale jak nie ma krwawienia z odstawienia, przy ciągłym braniu progesteronu, to nie jest tak, ze endometrium narasta i nie ma jak się złuszczyć?


        Mam pozwolenie na maks 4 pompki. Zaczęłam od dwóch i zwiększyłam. Tylko raz, jednego dnia zaczynałam czuć lekka drażliwość piersi i zmniejszyłam następnego dnia dawkę. Jak mi wjeżdżało kołatanie serca to dokładałam i tak doszłam do tych 4 pompek i chyba dla mnie to jest takie akurat.
        Od następnego „cyklu” spróbuję brać luteinę na noc.

        Efekt jest niesamowity. Zero uderzeń gorąca, moje serce nawet po 30 minutach cardio bije spokojnie, zaczęłam spać jak dziecko - nie budzę sie już co chwile. Minęły mi apatia, rozdrażnienie i napięcie. Boże! Żeby tak już zostało smile
        • snakelilith Re: Znowu progesteron i estrogen - a plamienia 05.06.23, 14:02
          shellyanna napisała:


          > Ale jak nie ma krwawienia z odstawienia, przy ciągłym braniu progesteronu, to n
          > ie jest tak, ze endometrium narasta i nie ma jak się złuszczyć?

          Przy ciągłym braniu wystarczającej dawki progesteronu endometrium nie narasta, więc nic nie musi się złuszczać. Pigułi anty też przecież tak działają, zwłaszcza te gestagenowe. Przerwy nie są konieczne, a przy gestagenowej kobiety czasem nawet w przerwach już nie krwawią.
          Istnieje jednak reguła, która mówi, że na krótko po meno lepiej sprawdza się dawkowanie cykliczne, kobiety akceptują wtedy jeszcze też krwawienia z odstawienia i naturalnie mają czasem wahania hormonalne, estrogeny mogą być fazowe wyższe i stymulować bardziej endometrium . Ale im dalej od meno, tym częściej kobiety stosują codzienną dawkę progesteronów, bo poziom estrogenów zostaje stały (ale i tak sporo niższy niż u kobiety przed meno), a krwawienia są tylko niepotrzebną upierdliwością.



          > Mam pozwolenie na maks 4 pompki. Zaczęłam od dwóch i zwiększyłam.

          Na poprawę objawów trzeba czasem trochę poczekać, więc nie należy się niecierpliwić, że po kilku dniach ciągle coś tam jeszcze jest. Zresztą, ja dopuszczam nawet od czasu do czasu lekkie uderzenie gorąca, bo to da się wytrzymać. Nie oczekuję sytuacji jak przed meno. Ale to każda kobieta musi zadecydować za siebie.
          Więc pozwolenie pozwoleniem, cztery pompki to tzw. maksymalna dawka, u mnie w ulotce też tak jest, ale ja na twoim miejscu spróbowałabym stopniowo trochę ograniczyć estrogeny, by zobaczyć jak nisko możesz zejść.
          I koniecznie sprawdzać grubość endometrium. Jak napisałam, może być, że bierzesz za mało. Ta nowa terapia z progesteronem istnieje dopiero od niedawna i wielu lekarzy nie ma jeszcze doświadczenia i "uczy się" na pacjentkach. Wielu daje za mało, patrz koleżanka wyżej. O niedostatecznym zabezpieczeniu endometrium pisała też Jen Gunter, kanadyjska ginekolożka. A potem będzie następny skandal i potępienie hormonów, tylko dlatego, że znowu lekarze stosują HTZ w sposób nie do końca prawidłowy.



Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka