Co myślicie o ..

[szarmszejk123]

... śpiewajacych ludziach? Nie mam na myśli zawodowych piosenkarzy tylko wyjcow takich, jak ja 🤣
Bo ja bardzo lubię śpiewać i robię to często i głośno, nie tylko pod prysznicem, ale również podczas prac domowych, ogrodniczych itp. A że okno z salonu mam wprost na chodnik ( jak to w nl bywa), to teraz,jak ciepło, każdy przechodzeń mnie słyszy :p
Co sobie myślicie przechodząc pod oknem wyjącej pani domu?
Wy jesteście śpiewne czy nie bardzo?

[ggrr.ruu]

Zazdroszczę im bardzo

[szarmszejk123]

A to ciekawe.
Czego konkretnie?

[georgia.guidestones]

szarmszejk123 napisał(a):

> A to ciekawe.
> Czego konkretnie?
Pewnie niemieszkania w bloku i większej możliwości społecznej akceptacji takiej ekspresji

[szarmszejk123]

Mieszkając w bloku też śpiewałam. Inni robili inne upierdliwe rzeczy, typu palenie a balkonie, rzyganie na okna itp, więc może dlatego nikt się nie skarżył:p

[daniela34]

Nie jestem "spiewna" ponieważ fałszuję straszliwie. Ale spiewajacy ludziie o ile śpiewają w swoich domach mi nie przeszkadzają. Przeszkadzałby mi spiewajacy współpracownik, bo jak pracuję to nie toleruję żadnych obcych dźwięków (radio też odpada).

[szarmszejk123]

Nie nie, jak ktoś mnie widzi, o ile to nie mąż lub córka nie śpiewam:p wstydzę się 🤣

[panna.nasturcja]

Ja jestem śpiewna, mimo że fałszuję. W końcu ja tego zupełnie nie słyszę.

[borsuczyca.klusek]

Już kiedyś pisałam, że jak zaczynam śpiewać to Stary Borsuk wychodzi po piwo 🙄

[szarmszejk123]

To ze mną chyba nie tak źle, bo rodzina twierdzi, że im nie przeszkadza a niektóre kawałki nawet lubią:p

[niemcyy]

Że są deczko świrnieci, podobnie jak ludzie tlumaczacy psu na chodniku, zeby sie nie wyrywal, bo jeszcze ida do sklepu, a nie prosto do domu.

[pade]

Ale akurat pies to doskonale rozumie
A co do śpiewających - wzbudzają we mnie pozytywne uczucia.

[szarmszejk123]

To wg twojej definicji jestem swirnieta,bo z psem też gadam. Rozumie :p

[niemcyy]

Ogolnie na pewno rozumie, zwlaszcza ze spedzasz z nim duzo czasu, ale bez przesadyzmu

[szarmszejk123]

Mój pies to border collie, rozumie więcej niż 50% ludzkości:p

[gama2003]

Nie martw się.
Ze zwierzętami rozmawiam prawdopodobnie jak potłuczona, śpiewam przy robotach domowych. Cicho raczej, za to wymyślając słowa, durne przodują.
Lubię śpiewac jak jak jestem sama w domu, nie fałszuję, mam dobry słuch muzyczny, co zaletą nie jest w praktyce.
Bo głos mam słaby i sama siebie zloszczę jak nie jestem w stanie czegoś zaśpiewać prawidłowo.

Trudno. Tak mam i lubię. A na spacerze staram się ludzi unikać, to ma też być przyjemność dla mnie, znaczy bezludnie i zielono.


Śpiewaj, może ktoś się uśmiechnie a czy do Ciebie, czy z Ciebie - uśmiech to uśmiech i na zdrowie.

[szarmszejk123]

A no właśnie, radość to radość, nie mam z tym problemu, jeśli ze mnie się śmieją
Ps. W lesie też śpiewam 😁

[malia]

no ale jak się tego nie powie psu, to dalej się będzie wyrywał. A tak, wie, że idzie do sklepu

[szarmszejk123]

Otóż to. Ludzie traktują psy jak idiotów 🤷

[alpepe]

No, jak mojej wytłumaczę, że jej kupę muszę wywalić, to rozumie i rwie w drugą stronę, tylko daje się prować do kosza.

[alex_vause35]

Śpiewam! Najchętniej sama. Włączam piosenkę i śpiewam razem z piosenkarzem, wtedy przynajmniej jako tako nadążam za rytmem .
Co myślę? Ot uśmiechnęłabym się, że ktoś też lubi się produkować.

[szarmszejk123]

❤️

[simply_z]

Spiewam jak sprzatam albo gotuje (czasami). Wlaczam radio.

[chatgris01]

Zacytuje klasyczke: Gdyby zmurszaly pien potrafil spiewac, z pewnoscia robilby to lepiej niz ja!

Inni spiewajacy mi nie przeszkadzaja, a jak robia to dobrze, to nawet slucham z podziwem.

[szarmszejk123]

Wiesz, ja raczej też nie jestem jakimś wybitnym talentem wokalnym, ale mi to wycie po prostu sprawia przyjemność:p

[chatgris01]

Jesli Ci sprawia przyjemnosc, to w pelni popieram.
Mnie przeszkadzaja tylko wlasne efekty wokalne
Cudze nie.

[szarmszejk123]

Mam poza tym talent do dopasowywania piosenek do okoliczności:p
Np. Jak nam spalili basen to jakoś z automatu zaczęłam śpiewać piosenkę 21 pilots " sippin' on straight chlorine ..." 🤣
Mąż się wtedy wkurzył że sobie jaja robie🤣🤣

[gulcia77]

Nie wiem, czy powinnam, ale co mi tam, napiszę. Mieliśmy kiedyś sytuację, że nasz kierowca wiózł sexworkerkę na komisariat, celem złożenia zeznań, gdyż jej klient 🤔 doszedł i odszedł.
Nie mogłyśmy się powstrzymać z dziewczyną z dyspo i cały wieczór wyśpiewywalyśmy "Chciałabym umrzeć z miłości" Myslovitz.

[szarmszejk123]

Bardzo w moim stylu 🤣🤣🤣

[iwles]

"Co sobie myślicie przechodząc pod oknem wyjącej pani domu?"


szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie słyszałam

[szarmszejk123]

Szczerze mówiąc, to ja chyba też nie 🤣
Sąsiad gwiżdże skomplikowane melodie ale śpiewających faktycznie jakoś nie spotykam..

[chatgris01]

Moj szef sobie czasem podspiewuje, ale on to robi dobrze (ma sluch i ladny glos).

[wredna_dziewucha_ze_wsi]

Ja bym się przyłączyła do śpiewania 😂 lubię sobie pośpiewać, nie umiem, ale też się tego nie wstydzę.

[aandzia43]

Jestem śpiewna, nie mam pojęcia co kto sobie mysli przechodząc pod oknem czy drzwiami. Pewnie w zależności od stopnia umuzykalnienia: wyje se baba, a niech jej tam/o matko boska, nieee!

[szarmszejk123]

No właśnie też nie wiem, dlatego pytam :p

[malia]

jak nie mieszkamy okno w okno to niech spiewa na zdrowie, przez chwilę posłucham z przyjemnością

[szarmszejk123]

Sąsiedzi z prawa i lewa całymi dniami w pracy, raczej im nie przeszkadzam:p

[bi_scotti]

Spiewam cale zycie, tatus spiewal, matka umiarkowanie ale w duetach z tatusiem byla fantastic - ich "Tanie Dranie" zawsze bede uwazac za better than original Tatus spiewal mi do snu, ja spiewalam moim dzieciom, Najstarsza nie spiewa, bo ona jedna jedyna w rodzinie jest muzycznie glucha, co wciaz nam trudno zaakcpetowac, no bo jak to? Z naszej rodziny??? Ale son-in-law spiewa wiec jest szansa, ze wnuczeciu piosenek nie zabraknie choc te beda juz tylko po angielsku
Juz pisalam, ze w srode gdy umarla TT, gdy wracalam z pracy mialam okna w aucie pootwierane jako i inni uzytkownicy drogi, chyba wszyscysmy "chorkiem" spiewali (better or worse) "Private Dancer", eh ... The same nastepnego dnia rano w drodze do pracy ... "We Don’t Need Another Hero" ... Keep singing - swiat potrzebuje muzyki Cheers.

[panna.nasturcja]

Bi, a rodzina Twojego męża też byla taka umuzykalniona? Chodzi mi o to czy Twoja Najstarsza miała szanse na dziedziczenie z obu stron tych talentów? Bo u mnie oboje rodzice ze słuchem, głosem i poczuciem rytmu, śpiewali w zespołach, tańczyli a ja jestem muzycznie głucha.

[bi_scotti]

Tesc grywal na wiejskich weselach na akordeonie, jego ojciec gral na trabie w orkiestrze strazackiej (no bo byl strazakiem ), tesciowa spiewala w chorach a i podobno od czasu do czasu "robila za" chormistrza, bo sie jej bardziej sluchali niz tego przydzielonego - no wonder Moj maz to taki classic "chlopak z gitara" - never really "studied" ale zagra wszystko i to calkiem okay Sredni ma bardzo dobry sluch i calkiem w porzadku glos no a Najmlodszy od lat gra, spiewa, objechal pol swiata przygrywajac & przyspiewujac "do kotleta" (a wlasciwie "pod piwo", bo glownie w jakichs pubs) z jego "band" Ale jak u Ciebie - musi byc ta jedna w rodzinie, ktorej Matka Natura w tym kierunku nie dala - tak z ta moja Najstarsza (jej maz jest bardzo muzykalny & jego rodzina w sumie tez) - bardzo jestem ciekawa co tak gra w duszy wnuczecia
Tyle family story; dodam, ze mnie kompletnie nie przeszkadza gdy ktos falszuje, nie lapie rytmu etc. Wychodze z zalozenia, ze muzyka jest po to by czynic ludzi happy & jesli nawet takiego "gluchego" czyni happy, bo spiewa na swoja nute - let it be - swiat jest bogatszy o one more happy person! Cheers.

[princy-mincy]

ja jestem spiewajaca, ale nie draca sie
sluchu muzycznego mam tyle, ze pozwala mi uznac, ze okropnie falszuje, wiec spiewam sobie glownie pod nosem
ogolnie jestem fanka cytatu- spiewac kazdy moze

[malaperspektywa]

Sama nie lubię śpiewać, ale nam śpiewającą sąsiadkę. Głos już starszy, ale słychać, że chyba miała w młodości do czynienia ze śpiewem. Kiedy ją słyszę uśmicham się, bo to znaczy, że jest jej miło i jest w dobrym humorze. Tak to sobie tłumaczę. Fajnie, że ludzie śpiewają i umilają sobie czas w ten sposób.

[ykke]

Niech sobie spiewają do woli, byle nie przy mnie Na chwilę mi.nie przeszkadza, ale gdy na imprezie, ognisku zaczynają się spiewy to już wymiękam.

[primula.alpicola]

Śpiewam jak jestem sama, albo w towarzystwie osób które mnie wielbią bezkrytycznie

[alpepe]

Zawsze mnie ujmuje, tu w Berlinie to są zwykle cudzoziemcy z pochodzenia płci obojga.
Taki wpis miałam w pamiętniku:
Gdzie słyszysz śpiew, tam idź, tam dobre serce mają, bo wiedz, są ludzie źli, ci nigdy nie śpiewają.

[brubba]

Uwielbiam. To rycerze/rycerki radości, luzu, odjechania, a czasem niezłej wokalistyki.
Miałam sąsiada. Wynajmował mieszkanie pod moim. W łazience śpiewał pięknym, męskim głosem Sinatrę, Nalepę, i inne fajne piosenki. Niepozorny brodacz, nie zwracałabym uwagi, a z racji tego śpiewu wydał mi się boski! Po pół godziny myłam zęby, żeby sobie posłuchać i biłabym brawo, tylko bałam się go spłoszyć. Takie śpiewne ptaki bywają płochliwe.

[stephanie.plum]

:~)

[szarmszejk123]

Dzięki! Urocze ☺️

[snakelilith]

Śpiewam tylko w samochodzie, a że samochód mam tylko na jakieś wakacyjne wyjazdy, więc nie zdarza sę to często. Ale jak już, to wtedy kilka godzin bez przerwy. Najczęściej włączam wtedy jakę oldie stację i wyję jakieś hity z lat 60-70-80 tych.

[stephanie.plum]

mam tak samo, ale to zależy od pogody. są dni, gdy głos się wylewa wręcz, a są takie, gdy skrzypię.
śpiewam raczej słabiutko jakościowo i nie wiem, co sądzą inni...

[szarmszejk123]

Ja właśnie też nie wiem, co sądzą, dlatego pytam :p
Mąż i dzieci nie są obiektywni, nie wierzę im :p

[andaba]

Mam takiego syna.
Który jak nie śpi, to śpiewa. Repertuar zróżnicowany, od pieśni biesiadnych, przez rap, po Anielski orszak.
W sumie mnie to bawi. Chyba że śpiewa pieśni kościelne niezgodne z okresem roku liturgicznego, wtedy każę się przestawić na odpowiednie tory.

[szarmszejk123]

Też mam bardzo zróżnicowany repertuar 🤣

[szarmszejk123]

Co więcej, ka się potrafię rano obudzić z piesnia na ustacha ta pieśń kompletnie od czapy:p

[premeda]

Ja jak śpiewam, to mąż zawsze pyta czy to ja takie odgłosy wydaję, czy pies wyje? 🤪

[alpepe]

złośliwy mały kutasek?

[premeda]

Nie no, ja głos nam piszczący trampek i lepiej dla ludzkości jak nie śpiewam 🤷‍♀️

[melisananosferatu]

Spiewajta na zdrowie! To mysle😀

[kaki11]

Ja się za bardzo wstydzę żeby sobie śpiewać publicznie. No i ja to bym mogła kogoś wystraszyć 🤣 ale podśpiewujący sobie sąsiedzi czy ludzie na podwórkach obok których przechodzę najczęściej mnie zupełnie nie ruszają, czasem wywołają uśmiech (jak piosenka fajna albo coś mi przypominająca )

[aadrianka]

Śpiewam. Głos i słuch mam przeciętne, ale lubię śpiewać, zwłaszcza w towarzystwie. Śpiew jest w ogóle więziotwórczy i sprzyja umacnianiu idei, stąd liczne pieśni kościelne i patriotyczne. Uważam, że ludzie, którzy razem śpiewają, są dla siebie milsi.