brenda_bee
07.06.23, 21:28
Pochodzę z domu, w którym nie bylo miłości i szacunku a jedynie przemoc fizyczna i psychiczna, alkoholizm ojca, krytyka, wyzwiska itd.
Dorobilam się ciężkiej, wieloletniej depresji z myślami samobójczymi, komletnego braku pewności siebie i kompleksów.
Teraz jedno z rodziców jest ciężko chore, drugie wymaga nieustającej pomocy przy chorym chociaż w moim odczuciu tej pomocy potrzebuje wyłącznie w sprawach urzędowych i tu staram się załatwiac wszystko za nich.
Ale cala reszta- nie. Nie chcę. Czuję opór. Ciagle siedzi we mnie to niekochane dziecko i i nie mam ochoty uczestniczyć w zyciu rodziców, dla których moje choroby, życie i potrzeby nigdy nie były ważne.
No i się zaczęlo- jestem samolubna, egoistyczna, wbija się mnie w nieustające poczucie winy, ze nie pomagam.
Co byscie mi poradziły? Potrzebuję spojrzenia z boku