Dodaj do ulubionych

Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :(

08.06.23, 12:25
Dziewczyny...mam taka sytuacje...Mam tesciowa 88 lat.Jestesmy z mezem sami.Tesciowa ma ciagle jazdy ze zdrowiem. Jestesmy u niej na kazde zawolanie a oprocz tego 3- 4 razy w tygodniu regulalnie...Od miesiaca jestesmy regularnie na Sorze...Dlugo by tu mowic...Zaczely sie tez problemy natury psychicznej...Ma.rozne jazdy,szantazuje nas emocjonalnie itp itd...Jak wspomnialam jestem w tym ukladzie sama z mezem i dwojka malych dzieci.Tesciowa ze swoim bratem uciela kontakt.Ma jeszcze drugiego syna w Norwegii,ktory nie byl w Polsce od 5 lat...Dzwoni regualnie ale nie ma potrzeby przyjechac...Ma juz dwie dorosle corki - 18 i 19 lat,wiec nie jest uziemiony. Kilka dni temu zadzwonilami i poprosilam by przyjechal na troche choc nam pomoc i ustalic co dalej..Tesciowa nie jest w stanie sama juz mieszkac...My mamy 43 metrt i malutkie dzieci...Halas od rana do wieczora..ona chce spokoj i nawet tv ja denerwuje.Nie chce przyjsc do nas...Opiekunki nie chce choc tez nas nie stac sad Brat powiedzial,ze nie dolozy bo nie ma....Do domu opieki nie chce..Nie wiem co robic...Maz jwst jakis bezradny...W rozmowach z bratem nic nie wskoral...Wiec dlatego ja zadzwonilam....Jak wspomnialam poprosilam by przyjechal bysmy cos wspólnie wymyslili.Powiedzial,ze nie przyjedzie bo nie cche zostawiac na tydzien swojej rodziny, nie ma kasy i to bez sensu...Pottaktowal mnie z buta konczac rozmowe ze sie spieszy na silownie i nie moze gadac.. Jestem po prostu w szoku...Powiedziałam mezowi,ze ma z nim zerwac kontakt...Ze albo przestanie miec kontskt z tym samolubem albo ja juz odsuwam sie od tematu jego matki gdzie od kilku lat jestem juz klebkiem nerwow w zwiazku z jej osoba
..Atmosfera fatalna....Jak widziecie te sytuacje ? Czy mam racje?
Obserwuj wątek
    • mysiaapysia Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:30
      Przepraszam, że tak brutalnie, ale: Na kogo jest przepisane mieszkanie teściowej? Czyżby na brata?
      • jagodzianka112233445 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:32
        Na meza i brata
        • mysiaapysia Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:36
          W takim razie mąż pisze oficjalnie pismo do brata (rozumiem, że znacie jego adres w NOrwegii) opisując sytuację i wzywając do podjęcia się współopieki nad matką. Jak trzeba , to nawet wysłać kilka razy, w odstępach czasowych w braku reakcji. Potem będzie jak znalazł w sprawie o niegodność dziedziczenia.
          • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:39
            No nie bardzo

            Art. 928 k.c.
            Spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego, jeżeli:
            1) dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy;
            2) podstępem lub groźbą nakłonił spadkodawcę do sporządzenia lub odwołania testamentu albo w taki sam sposób przeszkodził mu w dokonaniu jednej z tych czynności;
            3) umyślnie ukrył lub zniszczył testament spadkodawcy, podrobił lub przerobił jego testament albo świadomie skorzystał z testamentu przez inną osobę podrobionego lub przerobionego.

            Za cholerę nie ma przesłanek.
            • mysiaapysia Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:48
              Niealimentacja jest przestępstwem. Pytanie czy ciężkim. Ale od pomocy, niewątpliwie dość drogiej jeśli rozpatrywać koszt opiekunki, zależy dalsze życie testatora.
              • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:50
                Ale pan nie dopuszcza się niealimentacji w żaden sposób 😄 nie ma zasądzonych alimentów na matkę wszak
                • laurielle Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:54
                  Zatem nalezy go o te alimenty pozwac.
                  • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:56
                    1) pozwać to może matka. Wątpię by to uczyniła
                    2) na rodzica alimenty się należą gdy ten jest w niedostatku. Brak danych na ten temat.
                    • mysiaapysia Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:01
                      Autorka wątku musi ustalić koszt opiekunki i czy na jego pokrycie wystarczy emerytura teściowej po odjęciu miesięcznych kosztów utrzymania teściowej. I czy stan psychiczny teściowej kwalifikuje się np. do częściowego ubezwłasnowolnienia, a wtedy z pozwem o alimenty mógłby wystąpić kurator.
                      • gryzelda71 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:04
                        Autorka wątku, powinna przekazać telefon "mężu".
                      • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:04
                        Autorka to raczej nie. Co najwyżej mąż autorki. A póki co to nie ma ustawowego obowiązku płacenia przez dziecko za opiekunkę rodzica. Są DPSy i obowiązek dopłaty do DPS o ile emerytura nie wystarczy. To że rodzic nie chce do domu opieki to nie oznacza że dziecko ma płacić alimenty na opiekunkę
                        • mysiaapysia Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:21
                          Obawiam się, że dps wyszedłby drożej niż opiekunka. A i czas przeżycia w DPS też raczej jest gorszy niż z opiekunką.
                          • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:24
                            DPS w sensie państwowego? Nie sądzę by wyszedł drożej od opiekunki z mieszkaniem. W każdym razie jeśli rodzic nie.moze mieszkać sam to dziecko nie ma obowiazku oplacać opiekunki. Dostanie obowiązek dopłaty do DPS nałożony decyzją administracyjną o ile emerytura rodzica nie wystarczy. Alimenty o ile jest niedostatek (nie ma na leki, środki czystości, jedzenie, mieszkanie).
                            • mysiaapysia Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:30
                              Nie będzie mieć na utrzymanie jeśli całą emerytura pójdzie na opiekunkę, bez której rodzic się nie obędzie.
                              Jeśli jednak teściowa autorki wątku wbrew tworzonej przez siebie atmosferze jest względnie samodzielna, to niestety biorąc pod uwagę uwarunkowania prawne jak powyżej pozostaje doradzić postawę szwagra z Norwegii, czyli ograniczyć się do rozmów telefonicznych z teściową, brak czasu na przyjazd itd. Trudno.
                              • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:50
                                Ale wówczas też sąd powie, że posiadanie opiekunki nie jest ustawowym prawem seniora i jeśli go nie stać to zapraszamy do DPS. Nijak posiadanie prywatnej opiekunki nie mieści się w pojęciu "niedostatek."
                                • mysiaapysia Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 14:04
                                  I ten sam sędzia z ochotą oddałby siebie do DPS zamiast zapłacić za opiekunkę, jasne.
                                  • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 14:14
                                    Dopóki matka płaci z własnych pieniędzy i starcza jej na życie to przecież wolno jej. Żaden sędzia nie zabroni smile ale jak chce kasy od dzieci to niestety musi obniżyć standard. Ustawa wyraźnie mówi "niedostatek" a niedostatek to nie jest "mam prywatną opiekunkę" wobec tego, co sędzia by chętnie i gdzie to jakby nie ma znaczenia. Dziecko ma płacić alimenty wówczas kiedy rodzic jest e niedostatku a nie kiedy mu brakuje na prywatną opiekę. No takie są przepisy.
                                    • mysiaapysia Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 14:43
                                      Czyli prywatna opiekunka to luksus? A umieralnia czyli DPS jest ok?
                                      • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 14:47
                                        Brak prywatnej opiekunki to nie jest niedostatek. A alimenty dla rodzica od dziecka należą się wtedy gdy ów rodzic znajduje się w niedostatku.
                                      • gryzelda71 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 14:54
                                        Brak prywatnej opieki to nie jest niedostatek.
                                      • cegehana Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:12
                                        Prywatna opiekunka - osoba świadcząca pracę pelnoetatowo na rzecz tylko jednej osoby - to jest luksus. Spróbuj to zwizualizować przez porównanie do innych branż: własnego kierowcę mają tylko szychy, przecietniakowi wystarczy taksówka z korporacji. Osobistą fryzjerkę mają tylko gwiazdy - przecietniak moze być jednym z wielu klientów salonu. Osobista opiekunka dla każdego seniora to nierealny postulat.
                                      • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:10
                                        Przestań pisać brednie o tej umieralni, chyba pojęcia nie masz jak teraz wyglądają domy opieki.
                                      • kamin Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 20:16
                                        Ludzie w dpsach żyją po kilkadziesiąt lat, to nie są umieralnie. Nie powielaj mitów.
                                        Chyba, że trafią tam schorowany osiemdziesięciolatek, to owszem szybko umiera. Ale w domu by umarł jeszcze szybciej.
                                  • droch Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 17:05
                                    I ten sam sędzia z ochotą oddałby siebie do DPS zamiast zapłacić za opiekunkę, jasne.

                                    Jakby to uprzejmie powiedzieć: każdy jest kowalem własnego losu…
                                    • mysiaapysia Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 19:52
                                      Jakby tu uprzejmie odpowiedzieć: a skąd wiesz dlaczego senior nie mial zgromadzonego majątku na opiekunkę? Może nie należał do partii, wszystkie pieniądze pakował w wykształcenie dzieci, dołożył się na mieszkanie itd. A potem te same dzieci traktują go jak zużytą szmatę.
                                • babcia47 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:41
                                  A dps-y czekają z otwartymi ramionami na przyjęcie seniora. Nawet na miejsce prywatnych trzeba czekać a w państwowych to juz szkoda gadać. Moja tesciowa miała przyznanąvopiekunkę znpck za wizyty ktorejw sumie syn placil poniżej 300zl. Do jej obowiązków nalezalo utrzymanie porządku zrobienie zakupów, pomoc np w myciu przeranie pościeli itp. Oprócz tego bylabopłacsna pani sąsiadka, zaprzyjazniona od lat ktora gotowała posiłki, pilnowała by babcia zjadła, zaglądała do niej co kilka godzin zapewniała towarzystwo i w razie potrzeby kontaktowała się z synem. Opieka w obu przypadkach choc trwała wiele godzin nie zapewniała opieki całodobowej a tesciowa szarżowala wbrew prosbom i ostrzeżeniom, byla po złamaniu kostki vwczesniej kręgów w kręgosłupie, zaawansowanąvosteorospiroza 92 lata. W rezultacie kto przyszedł pierwszy jak to syn mówił pierwszy zbierał ja z podłogi na której pewnie leżała od kilku godzin. Lekarka prowadząca ostrzegła, ze w razie zgony rodzina moze wrecz zostać oskarzonabo zaniedbanie i dopuszczenie do sytuacji zagrażającej zyciu chocbtesciowa wbrew możliwościom nie chciała zostać w szpitalu. Praktycznie wbrewbjej woli została umieszczona w dps dzieki co tu ukrywać, znajomościom. Z tego co wiem koszt jej pobytu wynosił ok 5200zl na miesiąc i poza emerytura byl pokrywany z oszczędności. Cudow w dos nie było sala 3 osobowa, możliwość odwiedzania przez q godzinę dziennie z tym ze w czasie dużych zachorowan zikowych przez 3btygodnie odwiedziny wogóle zostały wstrzymane. Mam wątpliwości czy była dopilnowana gdy chodzi o jedzenie i pojenie ale podopiecznych sporo s personelu jak na lekarstwo, chybsb3 osoby na zmianie. Oczywiście cały czas pytała kiedy wroci do domu i nie ułatwiała zycia pielęgniarkom póki miala jeszcze wystarczająco energii. Po 3 miesiącach zmarła
                                  • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:53
                                    To akurat teraz mit z tym czasem oczekiwania. Pandemia wiele pozmieniała i w DPS czas oczekiwania na przyjęcie to często 0 dni. Tu dane jak to wyglądało w 2022 roku w Małopolsce

                                    bip.malopolska.pl/muw,a,1786503,wykaz-wolnych-miejsc-w-domach-pomocy-spolecznej.html
                                    • babcia47 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:41
                                      Za płotem mam sąsiada ktory pytał mnie jak teściową umieściliśmy w dps bo ma pod opieka siostrę zmarłej matki i czekają w kolejce juz drugi rok.
                                      • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:43
                                        Rozumiem. Oficjalne dane nie są źródłem informacji. Źródłem jest syn matki siostry sąsiadki kobity brat.
                                      • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:05
                                        Bzdura. Chyba, że chcą jeden, konkretny i akurat tam jest kolejka. Ale zasadniczo miejsca są wszędzie,
                                  • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:12
                                    Babcia, głupoty piszesz. Prywatne domy opieki biją się o klienta, na nic nie trzeba czekać nawet jednego dnia. Jest ogromna nadpodaż miejsc po pandemii.
                                    Prywatne są na ogól tańsze niż państwowy dps i mają rewelacyjną opiekę.
                                    • kk345 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:21
                                      panna.nasturcja napisała:

                                      > Babcia, głupoty piszesz. Prywatne domy opieki biją się o klienta, na nic nie tr
                                      > zeba czekać nawet jednego dnia. Jest ogromna nadpodaż miejsc po pandemii.
                                      > Prywatne są na ogól tańsze niż państwowy dps i mają rewelacyjną opiekę.

                                      U babci to już przecież standard, większość jej wpisów w dowolnych wątkach to albo wyobrażenia wyssane z palca, albo grube kłamstwa (czytające sobie bajki niemowlęta big_grin), albo wspominki sprzed 20 lat, jak to wyobrażenie o kolejkach do domow opieki...
                                      • babcia47 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:39
                                        Dziekuje za diagnozę. Niestety na moim terenie niestety tylko jeden prywatny dps do którego kolejka stoi na kilka lat bo warunki są naprawdę fajne. Nie każdy mieszka w warszawce czy w większym mieście i na nich nie kończy się cały kraj .
                                        • kk345 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:45
                                          babcia47 napisała:

                                          > Dziekuje za diagnozę. Niestety na moim terenie niestety tylko jeden prywatny d
                                          > ps do którego kolejka stoi na kilka lat bo warunki są naprawdę fajne. Nie każdy
                                          > mieszka w warszawce czy w większym mieście i na nich nie kończy się cały kraj
                                          > .
                                          >
                                          To nie diagnoza, konstatuję fakty. Piszesz o rzeczywistości sprzed paru lat, nic nowego, że nie aktualizujesz danych. Poza tym nie bredź o dużych miastach, prywatne domy opieki są często zlokalizowane na spokojnych wsiach, bynajmniej nie w centrum Warszawy
                                          • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:10
                                            Kk 345 co proszę? Czytające niemwlęta?
                                            • maleficent6 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:22
                                              panna.nasturcja napisała:

                                              > Kk 345 co proszę? Czytające niemwlęta?

                                              Przecież babcia się produkowała o rozwoju dzieci. 10 miesięczny wnuk, kiedy do niej przyjechał, to potrafił biedny tylko mama i mama, a ona go w ciągu miesiąca nauczyła mówić. 3 latek czytał literaturę dla dorosłych,a 7 i 9 latek miał uprawnienia do nauki języka obcego. Czegoś nie rozumiesz? 😁
                                              Oh, no i jak do dziecka mówisz, to dziecko się dobrze rozwija, a jak źle to znaczy, że z nim nie rozmawiasz. Przecież to takie proste.
                                              • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:27
                                                A tak, o uprawnieniach do nauczania języka obcego to czytałam, ale jednak czytające niemowlaki mi umknęły.
                                                Coś ja widac słabo uważałam na psychologii rozwojowej dziecka, stąd mam takie braki w wiedzy.
                                                • maleficent6 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:52
                                                  Tak myślałam 😂 ale nie martw się, dasz radę jeszcze nadrobić. Ja za babcią chodzę i wszystko sobie notuję. Porady dotyczące wychowywania dzieci ma genialne.
                                                  • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 22:28
                                                    Notuj, notuj, opublikujesz te cuda i jeszcze zrobisz karierę smile
                                        • jolunia01 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:03
                                          babcia47 napisała:

                                          > (...)na moim terenie niestety tylko jeden prywatny d
                                          > ps do którego kolejka stoi na kilka lat bo warunki są naprawdę fajne. Nie każdy
                                          > mieszka w warszawce czy w większym mieście (...)

                                          Jakie to województwo? sprawdziłam w podkarpackim - są wolne miejsca w 3, w świętokrzyskim - w 6, w warmińsko-mazurskim - w 11, w podlaskim w 2.
                                          • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:09
                                            To chyba tylko w państwowych?
                                            Bo w prywatnych to ja w mazowieckim obdzwoniłam tak ze sto, wolnych miejsca brakował w jednym, u Bonifratów w Warszawie, akurat najdrożsi są.
                                        • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:07
                                          Piszesz bzdury o latach wstecz. To się zmieniło w ostatnich latach bardzo.
                                          Poza tym nie ma żadnego powodu by dom opieki był akurat w konkretnym miejscu jak może być do wyboru 50 km dalej.
                                          Po prostu napisałaś jak było kiedyś, pojęcia nie masz jak jest teraz.
                                      • babcia47 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:45
                                        Oj jak boli cię, ze mozna złapać kontakt z małym dzieckiem i jeszcze potraktować go jak malego człowieka a nie jak zabaweczke i dodatek do torebki ktore rozwinie się jak będzie chciał a jak nie to będę raczki załamywać zamiast byc matką a nie hodowcaa ;P
                                        • maleficent6 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 18:35
                                          babcia47 napisała:

                                          > Oj jak boli cię, ze mozna złapać kontakt z małym dzieckiem i jeszcze potraktowa
                                          > ć go jak malego człowieka a nie jak zabaweczke i dodatek do torebki ktore rozwi
                                          > nie się jak będzie chciał a jak nie to będę raczki załamywać zamiast byc matką
                                          > a nie hodowcaa ;P
                                          >

                                          Twoja glupota jest porażająca.
                                    • mava1 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 10.06.23, 18:13
                                      >Prywatne domy opieki biją się o klienta, na nic nie trzeba czekać nawet jednego dnia.

                                      nie wiem jak z dpsami ale na hospicja trzeba czekać - te "nasze" akurat miało podpisaną umowę ze szpitalem i wg naszego "riserczu" faktycznie było bardzo dobre.. Moja teściowa nie dozyła.
                                      zapewne DPS nierówne DPSowi.
                                  • swinka-morska Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:20
                                    babcia47 napisała:


                                    > Lekarka prowadząca ostrzegła, ze w razie zgony rodzina moze wrecz zostać oskarzonabo zaniedbanie i dopu
                                    > szczenie do sytuacji zagrażającej zyciu chocbtesciowa wbrew możliwościom nie ch
                                    > ciała zostać w szpitalu.

                                    I po cholerę powtarzać nieprawdziwe bzdury wygadywane przez niektórych przedstawicieli służby zdrowia?
                                    Powtarzamy chórem: Rodzina nie ma obowiązku świadczenia opieki nad nieubezwłasnowolnionym krewnym
                                    • kk345 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 02:06
                                      swinka-morska napisała:

                                      > I po cholerę powtarzać nieprawdziwe bzdury

                                      Przecież powtarzanie nieprawdziwych bzdur to sens życia babci na tym forum...
                                    • nangaparbat3 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 20:49
                                      Prawnego nie ma, ale może to trochę niemiło żyć ze świadomością, że matka - czy nawet teściowa - przez parę godzin dogorywał na podlodze
                                      • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 21:05
                                        nangaparbat3 napisała:

                                        > Prawnego nie ma, ale może to trochę niemiło żyć


                                        Ale to nie jest gałąź dyskusji o tym czy jest miło czy niemiło tylko o
                                        A) Niegodności dziedziczenia, która miałaby wybijać z
                                        B) popełnienia przestępstwa niealimentacji.

                                        No to żeby brata uznać za niegodnego to najpierw musiałby zostać pozwany i przegrać sprawę o alimenty (I potem ich nie płacić). No to to, przykro mi, są kwestie obowiązku prawnego 🤷‍♀️
                                        • nangaparbat3 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 10.06.23, 00:08
                                          Właśnie o to mi chodzi, że obok prawa i jego zasad jest jeszcze rzeczywistość, która się prawu wymyka.
                                          • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 10.06.23, 00:29
                                            Ale jako sens jest omawiać tę rzeczywistość w dyskusji o miegodnosci dziedziczenia i niealimentacji skoro to są kwestie ściśle prawne? Bo nadal nie rozumiem. No jest ta rzeczywistość ale jej istnienie nie wpłynie na sytuację prawną norweskiego brata.
                            • alewcale Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 11:38
                              A nie można zatrudnić opiekunki, żeby mieszkała przy okazji w drugim pokoju ze starszą panią?
                              • kk345 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 21:13
                                alewcale napisała:

                                > A nie można zatrudnić opiekunki, żeby mieszkała przy okazji w drugim pokoju ze
                                > starszą panią?
                                Można, jasne, że można. To będzie w ostatecznym rozrachunku droższe, niż dom opieki, ale można...
                      • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:19
                        Autorka wątku nic nie musi. Kompletnie nic.
                        To nie jest jej matka.
              • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:18
                Ale pan nie popełnia niealimentacji bowiem zadne alimenty nie zostały orzeczone.
                Głupoty piszesz.
            • janja11 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:32
              daniela34 napisała:

              >
              > Za cholerę nie ma przesłanek.

              A fakt, że się nie poczuwa do partycypacji w kosztach opiekunki i generalnie nie pomaga w opiece nad matką?
              Nie można pozwać go z tytułu zaniedbywania matki?


              • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:35
                Nie można, bo nie ma prawnego obowiązku dbania o matkę. Prawnie wobec rodziców możemy mieć tylko obowiązek alimentacyjny (ale to jak go sąd wyrokiem nałoży).
                • janja11 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:42
                  A o obowiązek alimentacyjny może się ubiegać tylko sama matka, tak?
                  A co z sytuacjami, gdzie dom opieki ściąga kasę z dzieci na pokrycie kosztów?
                  Znam sytuację, gdzie dziewczyna ojca nie znała, bo zostawił je zanim się urodziła, ale był wpisany w papierach.
                  Prawie rok ściągali jej kasę z wypłaty, bo "ojciec" trafił do domu opieki.
                  • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:48
                    Opłaty za DPS są nakładane w drodze administracyjnej. To nie alimenty. Jak matka trafi do DPS a jej emerytura nie wystarcza na pokrycie kosztów to owszem, albo dzieci dobrowolnie podpiszą umowę, że będą dopłacać, albo decyzja administracyjną będzie na nich nałożony obowiązek płacenia.

                    Ale to nie są pieniądze dla matki tylko odpłatność za pobyt w DPS którą państwo stara się ściągnąć z rodziny.
                    Natomiast tu pani do DPS nie chce a alimentów na opiekunkę nie dostanie.
      • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:18
        A dlaczego ma być na kogokolwiek przepisane? Może przecież być teściowej.
        • reinadelafiesta Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:56
          Pewnie mysiipysi chodziło o to, że - jak to często bywa- jeden brat będzie pomagał, płacił, poświęcał czas, a po śmierci matki drugi syn przyjdzie tylko po spadek, bo mu się należy. Można zawczasu się zabezpieczyć i mieszkanie teściowej przepisać, zrobić dożywocie, czy cokolwiek innego, co prawnik doradzi.
          • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:59
            Tylko zabezpieczyć to się można o ile matka będzie tego chciała. A to nie jest wcale takie pewne wink
            • reinadelafiesta Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:40
              To oczywiście inna sprawa. I tak dobrze, że zapisała mieszkanie na obu synów, a nie tylko na tego w Norwegii, bo i tak bywa. Ten co pomaga jest zły, a ten co jest daleko, palcem nie ruszy jest najukochańszym dzieckiem. Mało to na forum było takich historii?
              • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:45
                No to zapisanie testamentem na 2 synów to raczej takie superfluum, bo dziedziczyliby z ustawy, no ale kto kobiecie zabroni wink. W każdym razie tak, mogła teoretycznie zapisać na synka z Norwegii. Bywa.
          • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:13
            Można, o ile teściowa zechce. Nie musi zechcieć.
    • extereso Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:31
      Moim zdaniem za bardzo się angażujesz. Niech mąż i jego brat wysuwają pomysły rady itd. ja bardzo lubię moich teściów, chętnie ugotuje obiad czy zrobię zakupy ( mąż dla moich też) , resztę ogarnia ich syn. Owszem, prosił mnie żebym pomogła znaleźć kogoś do sprzątania np bo lepiej się w tym obracam, ale w takiej sprawie pomogłabym mu tak czy inaczej, gdyby szukal dla kolegi, też mogłabym polecić. Według mnie popełniasz błąd angażując się tak mocno, ale oczywiście to tylko moja perspektywa.
      • jagodzianka112233445 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:34
        Maz ma tylko mnie..Stad mi go zal ..Brat zaangazowany tylko przez telefon pytaniami jak sie mamusiu czujesz? Ech
        • extereso Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:39
          Ale jak to ma tylko Ciebie? Czy gdyby rzecz dotyczyła Twoich rodziców to czekałabyś co mąż wymyśli czy sama byś kombinowała, owszem, radząc się męża i przyjaciół?
      • sol_13 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 09:47
        Zgadzam się w 100%.
        Zupełnie nie rozumiem postów o opiece nad teściami. Czy mężowie autorek tak samo angażują się w opiekę nad ich rodzicami?
        Same to sobie robimy.
        • nangaparbat3 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 20:34
          Niektórzy mężowie się angażują, znam takich. Angażowanie się mężów i żon w opiekę nad rodzicem współmałżonka wydaje mi się oczywistością.
          • jednoraz0w0 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 20:46
            nangaparbat3 napisała:

            > Niektórzy mężowie się angażują, znam takich. Angażowanie się mężów i żon w opie
            > kę nad rodzicem współmałżonka wydaje mi się oczywistością.
            >
            Statystycznie rzecz biorąc to masz racje, wydaje ci się.
    • woman_in_love [...] 08.06.23, 12:32
      Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
      • gryzelda71 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:34
        Skorzystaj z tej kapuly wcześniej, nie czekaj🤣
        • woman_in_love Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:36
          nie, wkurzanie ciebie daje mi energię i siłe
          • gryzelda71 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:38
            Mnie nie wkurzasz. Bo i jak? Wkurzają mnie osoby które coś w moim życiu znaczą, a ty..... nikim jesteś.
            • woman_in_love Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:55
              i dlatego mi odpowiadasz big_grin
              • gryzelda71 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:57
                To forum.
          • aguar Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:53
            Mnie niezmiennie zachwycasz.
            • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:14
              Raczej wstyd się do czegoś takiego przyznać.
    • biala_ladecka Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:33
      Co ma dać zerwanie kontaktu z bratem?
      Przecież, jak przestaniecie mu truć, to dla niego układ idealny!
      • jagodzianka112233445 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:35
        To ze nie wkurza tym sztucznym zatroskaniem na telwfon....A jak jest sytuacja patowa to ma.nas gdzieś...
      • gryzelda71 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:35
        Dokladnie.
        Nie pomagaj. Nie wnikaj. Ciekawe co się stanie.
        • jagodzianka112233445 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:37
          Ona ciagle do mnie dzwoni...Ze juz umiwra i tak.ciagle...Tylko mnie akceptuje w sytuacjach zdrowotnych...
          • gryzelda71 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:39
            Weż... nie odbierasz na próbę ze 4 razy.
          • misiamama Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:16
            bo zarówno teściowa, jak i obaj jej synowie najwyraźniej są głęboko przekonani, że jako kobieta masz pełne predyspozycje i obowiązek, aby zapewnić opiekę mamusi. Masz to po prostu w genach. Im szybciej to przetniesz, tym lepiej. Ciekawe, jak Twój mąż to przyjmie.
            • babcia47 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:52
              Dokładnie. Fakt, że mamusia ma synów i to głównie oni powinni zadbać o matkę a partnerki, żony najwyżej ich w tym wspierać wspimoc ale nie zastępować. Jest problem? Niech go misie rozwiążą! Są duzi, silni ponoć mądrzy jak większość panow o sobie mysli wiec niech to okażą. Jedną z podobno oczekiwanych cech męskich jest zaradność i opiekuńczość wobec członków swojegonstada. Panowie, jako bracia tez znają się najlepiej i najłatwiej będzie siebie dogadać, najlepiejntez chyba znają swoją matkę... chyba ze jako jedyne zadanie widza swoj udział w podziale ewentualnego spadku.
    • palacinka2020 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:38
      Nie mozecie z tym bratem porozmawiac na skype? Musi az przyjezdzac? A zerwanie kontaktow w to mu graj...
      Przestancie sie angazowac. Trzeba znalezc dom opieki a mieszkanie tesciowej wynajac.
    • bazia_morska Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:44
      Skoro mąż jest nieporadny niech on się martwi i zajmuje mamą, na poczatek przestan odbierac telefony, albo powtarzaj do upadlego droga Zosiu twoj syn w Norwegii ci pomoże, dzwon do niego. Ja biegnę na siłownię, paaaaa!
    • naturella Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 12:57
      Mam podobną sytuację, tylko w grze jest jeszcze teść i troje dzieci, w tym mój mąż. Odkąd pamietam angażowałam się w pomoc teściom, obiady, zakupy, sprzatanie, wizyty, ciasto, kawka itp. Aż teściowa zaczęła niedomagać, wydzwaniać, żalić się, obrabiać tyłki po kolei każdemu z rodziny. Po każdej rozmowie czułam się jak wiadro na ścieki, wyssana z pozytywnych uczuć, pełna wstrętu i niechęci do wszystkiego - tak nienawistne było to gadanie. Wymiksowałam się z pomocy po tym, jak dowiedziałam się od bliskiej osoby, że tak samo teściowa gada na mnie, przeinaczając kompletnie rzeczywistość. To pomogło mi podjąć decyzję o kompletnym odseparowaniu się. Obecnie teściowa jest leżąca, zajmuje się nią teść, pełen pretensji do świata, że nikt mu nie pomaga. Ale nie daję się wkręcić w poczucie winy - od opieki jest on i ewentualnie troje dzieci, dla mnie to obca osoba. Jeśli mąż mnie poprosi o pomoc, to zrobię co będzie potrzebował, ale bez kontaktu z teściami. Jednak mąż podchodzi do tego moim zdaniem zdroworozsądkowo - nie ma kompetencji do zajmowania się, może zatrudnić opiekunkę. Jeśli teść nie chce obcych w domu, musi robić wszystko sam. Nie wiem, czy to bezduszne czy rozsądne, nie oceniam - nie byłam dzieckiem w ich domu, nie umiem się wczuć w jego sytuację i uczucia do rodziców.
      • gryzelda71 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:03
        Doskonałą decyzja. Powaznie. Ja ucięlam to zanim doszło do sytuacji, że któreś niedomaga.
      • ophelia78 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:12
        Bardzo dobre rozwiązanie.
        Szczególnie podejście męża: oferuje taka a taka pomóc (tu: opiekiunke). Jeśli jej nie chcą, muszą radzić sobie sami.

        Do watkodajki: patrz i się ucz.
        Mąż wydaje się bierny bo wie ze ma Ciebie i Ty ogarniesz. Wiec ustaw go do pionu poprzez nieogarnianie. Ja teściowa dzowni to nie odbieraj lub mów jej zrbu dzwoniła do brata w Norwegii.
        To tesciwoa jest denencyjna a nie jej synowie. Tym bardziej ze tu rozwiązanie jest proste jak obsługa cepa: teściowa do domu opieki (bo raczej ani na 43m2 ani do Norwegii), jej mieszkanie na wynajem a z wynajmu i jej emerytury powinno wystarczyć na dom opieki. Jeśli nje starcza bracia się dorzucają.
        Jeśli teściowa nie chce to należy jej powiedzieć że nie ma innej opcji i albo dom opieki i niech radzi sobie sama. Zapewniam że po tygodniu "radzenia sobie samej" sama wróci to tematu domu opieki
      • raphidophora_tetrasperma Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:18
        Bardzo rozsądnie. Zazdroszczę spokoju i zrównoważenia.
      • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:16
        Bardzo rozsądnie, mąż ma zdrowe podejście.
      • rzepicha-piastowa Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:20
        Doskonale podejscie. Podziwiam i ciebie i twojego meza za spokoj i rownowage emocjonalna.
      • muireade Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 19:54
        To jest najlepsze i najzdrowsze możliwe rozwiązanie, i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej.
      • mandre_polo Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 07:36
        Myślę że nie napisane zostało o wszystkim - jak zmiana decyzji o zaprzestaniu pomocy teściowi wpływa na twoje relacje z mężem, twoje emocje? Potraficie rozmawiać co czujecie?
        • naturella Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 12:57
          Mi bardzo ulżyło. Wcześniej czułam się wplątana w niezdrowe relacje, pełne niechęci, nie rozumiałam, jak można aż tyle mieć w sobie jadu do bliskich osób (myślę tu o teściowej). Mąż w pełni mnie poparł, bo od samego początku naszego małżeństwa mnie ostrzegał przed nadmiernym angażowaniem się - wcześnie się wyprowadził z domu, kontakty z rodzicami miał poprawne, ale bardzo mało emocjonalne, takie wręcz formalne. Natomiast po drodze zamieszkaliśmy blisko nich (tak się złożyło), zajmowali się naszymi dziećmi czasami, chciałam więc, żebyśmy stanowili rodzinę. No ale jak widać, nie wyszło. Natomiast trwało to wiele lat, zanim do mnie dotarło, że nie uda mi się tych ludzi zmienić, żadną ilością dobrej woli, energii, wysiłku i pieniędzy. Po zakończeniu całej historii mąż nawet nie powiedział „a nie mówiłem” smile, za to wszyscy poczuli się lżej. Nawet moje dzieci, które przestałam zmuszać do wizyt u dziadków. Teraz sytuacja jest taka, że ja telefonów od teściowej nie odbieram, mąż od czasu do czasu tam jeździ, wysłuchuje żali, ostatnio pomogł w kilku sprawach formalnych. Musiałam się powstrzymać, żeby się nie zaangażować w żaden sposób, bo akurat jest to niejako „moja działka”. Ale gdy teść zaczął jęczeć, to mój mąż wskazał mu sposób załatwienia, na co tamten stwierdził, że nie może tego zrobić, bo kto zostanie z matką. Mąż stwierdził, że przyjedzie, zostanie, ojciec ma jechać i załatwiać. Ale żadnego wyręczania, okazało się, że ojciec jakoś załatwił rehabilitację, opiekę itp. Czy z mężem rozmawiamy - pewnie, że tak. Ale nie jest to temat wzbudzający emocje, mąż to przetrawił już dawno temu, twierdzi, że to są formalnie rodzice, szkoda mu, że są w takiej sytuacji, natomiast nie czuje się w obowiązku uczestniczenia. Pomóc - owszem, od czasu do czasu, jednak nie w takiej skali, o jakiej myśli teść (że obowiązkiem dzieci jest zajęcie się matką). Tam dodatkowo jest jeszcze dodatkowy argument - bardzo kiepskie, patologiczne wręcz wspomnienia z dzieciństwa mojego męża. W takiej sytuacji łatwiej jest się zdystansować.
          • mandre_polo Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 13:14
            W partnerstwie łatwiej przyjąć podział obowiązków wobec rodziny dalszej jakimi są rodzice.
            Najtrudniejsza z sytuacji kiedy żadne z rodziców nie jest już na tyle sprawne by odbywać wiz u lekarza, panować nad lekami, posiłkami
          • rzepicha-piastowa Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 10.06.23, 12:13
            Szczerze podziwiam i Ciebie i meza. Niesamowita dojrzalosc z obydwu stron.
            • mandre_polo Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 10.06.23, 14:32
              Prawda że rzadkość?
      • nangaparbat3 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 20:39
        Czemu sprzątanie, zakupy, obiadki ZANIM teściowa zaniemogła?
        • naturella Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 20:56
          Bo jestem empatyczna i mi ich było szkoda. Bo uważałam, że moja pozytywna energia, wesołe usposobienie da im trochę poweru i pozwoli jakoś inaczej spojrzeć na wszystko. Bo chciałam im trochę koloru wnieść w życie - nie dopuszczałam do siebie myśli, że mają tak na własne życzenie. Ogólnie ja jestem dobrą osobą, może trochę naiwną - czułam się też dobrze z tym, że robię coś dla kogoś. No i kolejna rzecz, moi rodzice mieszkają od nas ponad 300 km, nikogo bliskiego tu nie miałam, więc chciałam ułożyć dobre relacje dla siebie i dzieci.
          • naturella Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 21:00
            A, i jeszcze dopiszę, teściowa jest na rencie od kiedy pamiętam, zawsze była schorowana, więc moją pomoc przyjmowali z dużą wdzięcznością. Ale jednocześnie im bardziej im pomagałam, tym mniej szacunku dla mnie mieli.
            • mandre_polo Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 21:05
              Trafiłaś na toksyczne osoby. Niestety
            • nangaparbat3 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 10.06.23, 00:11
              Okropne. Dobrze, że mąż się od tego odciął.
    • raphidophora_tetrasperma Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:07
      Zajedziesz się. Nie będzie lepiej, będzie tylko gorzej. Jedyne wyjście to dom opieki, a póki co stacjonarna opiekunka.
    • rzepicha-piastowa Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:09
      Ciezka sytuacja, ale glownie dlatego, ze przejelas obowiazki twojego meza. Wiem, ze trudno nagle sie odciac, ale pierwszy krok, to uswiadomienie sobie, ze masz ograniczona ilosc czasu i energii kazdego dnia. To co dajesz tesciowej, to zabierasz twoim wlasnym dzieciom (jesli sa male) i samej sobie. Poszukaj rownowagi takiej, w ktorej nie bedziesz sie czuc tak wyczerpana i zestresowana. Uswiadom sobie, ze to maz powinien organizowac opieke nad swoja mama i decydowac o relacjach z bratem.

      Przestan odbierac telefony od tesciowej. Po prostu przestan. Najpierw bedziesz sie z tym czula zle. Trudno, to jest cena, ktora musisz zaplacic za dojscie do rownowagi. Meza wspieraj, bo jestescie w jednej ekipie, ale go nie wyreczaj. W praktyce zostaw mu inicjatywe. Jesli np. tesciowa ma problem, to nie dawaj mezowi pomyslow jak rozwiazac sytuacje, nie wychodz przed szereg i nie proponuj, ze to ty pojedziesz, zaopiekujesz sie, ugotujesz, posprzatasz, zorganizujesz... To jest jego zadanie. Ty mozesz pomoc - uwaga - jesli on cie o to poprosi.

      W ten sposob bedziesz miala wiecej sily, zeby mniej sie przejmowac relacjami z bratem. Oczywiscie, byloby dobrze gdyby pomagal, ale z jakiegos powodu tego nie robi. To problem twojego meza.
      • agniesia331 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 12.06.23, 15:32
        Nie ma ofiar.sa ochotnicy. Powtarzaj to sobie aż do bólu
    • eliszka25 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:13
      Zerwanie kontaktów z bratem jest bez sensu. Wam to nic nie da, a dla brata będzie to idealna sytuacja, bo już nic nie musi.

      Twój mąż jest „nieporadny”, bo też za wiele nie musi. Wszystkim zajmujesz się ty. Przestań to robić. Zajmij się swoimi małymi dziećmi i wyraźnie powiedz mężowi, że to on ma znaleźć rozwiązanie w tej sytuacji, bo ty masz na głowie dzieci i obowiązki we własnym domu, a to jest jego matka i jego brat, więc problem też jego. Ty bądź dla niego wsparciem, jak trzeba, to pomóż, ale to twój mąż ma ogarnąć sytuację. Założę się, że jak będzie musiał zrobić wszystko to, co teraz robisz ty, to magicznie stanie się bardziej zaradny.
      • rzepicha-piastowa Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:42
        Dokladnie tak! Zadaniem autorki jest wspieranie meza, a nie rozwiazywanie za niego jego wlasnych problemow.
        • pani_tau Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:55
          Są tacy, dla których to jedno i to samo, wiem, bo sama taka jestem.
          • rzepicha-piastowa Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:02
            Jesli maz wykazuje podobna inicjatywe jesli chodzi o swoje wlasne i twoje problemy, to pewnie sie bilans wyrownuje. Jesli nie, to warto zastanowic sie na ile sie angazujemy.
            • rzepicha-piastowa Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:03
              Wiesz jak to jest w tym przykazaniu "kochaj blizniego swego jak siebie samego", a nie " wiecej niz siebie samego". Tu mi sie wydaje, ze autorka bardziej sie wykazuje niz jej maz.
              • midge_m Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 09.06.23, 09:28
                Wydaje mi się, że autorka, i pewnie jej mąż, są wciąż z pokolenia, że takimi "opiekuńczymi" zadaniami zajmują się kobiety. I że rodzicami trzeba się zająć, bez względu na to jacy byli dla swoich dzieci. Plus, oczywiście cała infrastruktura i pomoc państwa w tym zakresie leży w Polsce i kwiczy. Może w tej Norwegii jest inaczej i stąd podejście brata...?
                • rzepicha-piastowa Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 10.06.23, 21:14
                  Na to wyglada. W Polsce ogolnie kobiety trenuje sie od malego do opieki nad innymi i wiekszosc z nas ma to automatycznie wdrukowane. A panstwo wspiera w jak najbardziej minimalnym zakresie. Ogolnie te wszystkie funkcje panstwa przejmuja kobiety (babcie opiekujace sie dziecmi, matki rezygnujace z pracy zeby odchowac dzieci, corki opiekujace sie niedoleznymi rodzicami...)
                  Nie pomyslalam o tym aspekcie panstwa opiekunczego w Norwegii. Masz racje, pewnie tam panstwo wspiera bardziej w takich sytuacjach, byc moze latwiej dostac opiekunke, czy miejsce w roznego rodzaju osrodkach. Brat moze miec inny punkt odniesienia.
                  • jednoraz0w0 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 10.06.23, 22:27
                    Oczywiście ze tak jest, vide „babciowe”.
                  • mandre_polo Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 11.06.23, 11:05
                    Bez przejścia przez system opieki w państwie opiekuńczym jaki jest Norwegia można gdybać. Nie sądzę żeby brat miał doświadczenia osobiste ale może ktoś z forumowiczów może opisać swoje.
                    Jeszcze niedawno w Niemczech pracowały Polki opiekując się staruszkami w domach, wymiana co 3 miesiące bo bardzo wyczerpujące być non stop z osobą często 24 h na dobę a wyjścia tylko raz w tygodniu na kilka godzin. Skoro wybierano opiekę domowa to ichniejsze domy opieki nie były tak chętnie widziane, zasób portfela nie był przeszkodą
      • jednoraz0w0 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 14:50
        Dokładnie tak. Zajmij się swoimi dziećmi i sobą a jak ktoś będzie mieć pretensje to mow, ze musisz się zająć odkładaniem na swoją starość bo ty nie dziedziczysz mieszkania i nie chcesz być ciężarem dla dzieci w przyszłości.
    • rzepicha-piastowa Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:14
      Dodam jeszcze jedna rzecz
    • laurielle Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:15
      Brata pozwac o alimenty (bo wy sprawujecie opieke osobista). Lekarza POZ poprosic o leki psychiatryczne dla tesciowej (rodzinnemu ufa, uda mu sie wdrozyc nowy lek niepostrzezenie, bo i tak bierze pewnie mnostwo, a nazw nie ogarnia). Osoby w wieku podeszlym bardzo czesto maja nierozpoznana i nieleczona depresje, ktora objawia sie lękiem i obnizonym nastrojem, co w przypadku osob w tym wieku oznacza wyolbrzymianie objawow chorob przewleklych, wymyslanie urojonych dolegliwosci, by dostac uwage, opryskliwosc, roszczeniowosc itp. cechy kladzione zwykle na karb wieku. Mozliwe sa objawy otepienia naczyniowego lub choroby Alzheimera, objawiajace sie negatywnymi zmianami w osobowosci lub nasileniem trudnego charakteru, jesli byl trudny od zawsze. Starosci nie da sie leczyc, ale czesto zbyt wiele cech jest na nia usprawiedliwianych. Moja babcia przez 15 lat robila rodzinie pieklo i wszyscy usprawiedliwiali ja wiekiem oraz schorowaniem. Dopiero jak wykonczyla wszystkich dookola, dostala leki na dobry humor i nagle nie ta sama kobieta. Mozna bylo 20 lat wczesniej, ale najwiekszym problemem byla mentalnosc opiekunow nauczonych, ze matka to jest swietosc i matke sie znosi, jaka by nie byla. Nie idz ta droga, bo wykonczysz siebie, malzenstwo i dzieci. Leki sa po to, by ludziom cierpiacym pomagac. Schylek zycia nie jest latwy, ale moze byc mimo wszystko spokojny i radosny, nawet jesli jest to osiagniete farmakologicznie.
      • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:18
        Alimenty na rzecz rodzica należą się o ile rodzic jest w niedostatku. Brak srodków na opiekunkę nie rowna sie niedostatek. Poza tym pozwac to może matka a nie brat.
        • woman_in_love Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:27
          składanie pozwów ma mieć także efekt mrożący - wiec takie pozwy mają jak najbardziej sens bo często są jak nacięcie ropnia: nie ważne że sąd odrzuci, syf wybije po tym pod sufit aż do Norwegii, a beka w rodzinie będzie do 2070
        • laurielle Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:39
          No nie wiem, osoba w tym wieku i kiepskim stanie zdrowia moze byc juz zalezna od opieki osob trzecich tak samo jak male dziecko, wiec opieka powinna byc wliczana do minimum egzystencji, jesli obiektywnie zachodzi taka potrzeba. W tym wieku juz raczej u kazdego seniora zachodzi, pomijajac nieprzecietnie sprawne wyjatki. Jezeli starsza pani pozwac syna nie zamierza, to nalezy jej w tym pomoc, ograniczajac wlasna dyspozycyjnosc. W koncu kazdy moze czasami miec wyciszony telefon albo byc poza zasiegiem.
          • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 13:53
            No to jak jest zależna od osób trzecich to może skorzystać z pomocy MOPSu albo iść do DPS. Dziecko nie ma obowiązku dokładać się finansowo do prywatnej opieki.
        • jednoraz0w0 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 14:53
          A czy jesli synowa nakładem swojego czasu i kasy robi coś dla teściowej tyou regularne większe zakupy czy sprzątanie (zatem coś, co mogłaby ogarnąć jakaś zatrudniona osoba) a szwagier się wypiął, to mogłaby ona dochodzić czegoś potem od tego szwagra, jakiegoś wyrównania poniesionych kosztów?
          • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 14:56
            Nie. Nie mogłaby.
            • jednoraz0w0 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:03
              Czyli jedyne co jej zostaje to się odciąć albo porozmawiać z teściową o opiece w zamian za zmianę testamentu?
              • extereso Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:09
                Może też dalej pomagać. Jej wybór. Grunt żeby to był świadomy wybór właśnie.
              • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:10
                Ja nie wiem co to znaczy, że "mieszkanie jest przepisane" - czy autorka miała na myśli testament, darowiznę czy np taki dział spadku (na przykład po teściu), więc trudno mi wnioskować. Jeśli testament to jasne, teściowa może zmienić. Może też przekazać mężowi autorki umową dożywocia.
                Jeśli dokonala darowizny to już nie będzie tak łatwo. Można darowiznę odwołać, ale to wtedy będzie sąd (no i mama musiałaby chciec).
                • jagodzianka112233445 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:18
                  Napisala testament.Mieszkanie na pol dla braci.
                  • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 15:21
                    No to testament zawsze może zmienić.
      • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 16:18
        A o te alimenty to na jakiej podstawie?
        Pomijam, że to teściowa by musiała, nie mąż autorki.
        • laurielle Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 17:05
          Takiej, ze kobieta jest niesamodzielna ze wzgledu na wiek i stan zdrowia, a emerytury nie ma na tyle wysokiej, zeby pomoc sobie oplacic, skoro jeden syn z zona tak przy niej zasuwaja. Nie chcesz opiekowac sie stara, schorowana matka, OK, ale oplac jej w takim razie opieke. Inaczej panstwo ogarnie to za Ciebie i wystawi rachunek. Gmina potrafi scigac dzieci alkoholikow, ktorzy nie placili na nie alimentow, a zniedoleznieli, wiec poradzi sobie zapewne i w tym przypadku. Najblizsi krewni sa zobowiazani do wzajemnej opieki i dotyczy to zarowno rodzicow wzgledem maloletnich dzieci, jak i doroslych dzieci wzgledem niedoleznych rodzicow.
          • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 17:07
            Gmina wystawi rachunek za DPS a nie prywatną opiekunkę. A obowiązek dzieci wobec rodziców jest odmienny od obowiązku rodziców wobec niesamodzielnych dzieci. W przypadku dzieci ich obowiązek wyznacza kryterium niedostatku rodzica.
            • laurielle Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 17:18
              Owszem. Przy czym wiekszosc seniorow znajdzie sie w niedostatku, jesli bedzie musiala placic za DPS, bo nie zgromadzila takiego majatku, zeby te 85% emeryturty (czy ile tam teraz mozna na ten cel potracic) wystarczylo na oplacenie DPS. Czyli nie jest w stanie pokryc samodzielnie swoich podstawowych potrzeb i moze dochodzic pokrycia roznicy ceny DPS przez dzieci.
              • daniela34 Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 17:27
                No to dzieci będą pokrywać różnicę. Nadal będzie to mniej niż koszt opiekunki 24h na pół więc bratu z Norwegii się opłaci.
          • panna.nasturcja Re: Co byscie zrobily na moim miejscu?dlugie :( 08.06.23, 20:13
            Gmina nie zapewni prywatnej opiekunki. Może zażądać dopłaty do dps i tyle.
            I nie, najbliżsi krewni nijak nie są zobowiązani do opieki nad dorosłymi krewnymi, tak ci się tylko wydaje.