Dodaj do ulubionych

Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać?

10.06.23, 05:32
Moi tylko mama i tata lub mamusia i tatuś, żadnego mówienia po imieniu, mówienie matka i ojciec też źle, bo chłodne i nieprzyjazne. A jedna koleżanka, którą miałam pamiętam jak mówiła do mamy po imieniu i było w porządku.
Obserwuj wątek
    • marzeka11 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 06:30
      Mamo,tato albo zdrobnienia. Nie mówiłam po imieniu i nie chciałabym,aby tak do mnie mówiły moje dzieci. Ale jak rodzina umówi się na "po imieniu", ich sprawa,byle dziecię nie uważało,że do każdego tak się mówi.
      • kropkacom Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 11:13
        Moje dzieci do moich rodziców mówią po imieniu.
    • eliszka25 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 06:59
      Moi rodzice, to dla mnie mama i tata. Nigdy nie miałam potrzeby mówić inaczej. W rozmowach przewijało się też „matka” i „ojciec” np. w rozmowie z mamą padało, że ojciec coś tam czy na odwrót. Żadne z nich się o to nie obrażało, natomiast gdy zwracałam czy zwracam się bezpośrednio, to zawsze mamo i tato. Mamusiu i tatusiu u nas w domu w ogóle nie było w użyciu.

      Moi synowie do mnie zwracają się mamo, choć w żartach pada też matka i kompletnie mi to nie przeszkadza. Sama czasem mówię żartobliwie „chodź pogadać ze starą matką” czy coś w tym stylu. Póki co żaden nie wykazywał chęci mówienia po imieniu, choć np. syn męża tak się do mnie zwraca. Nie przeszkadza mi to, wszelkie „ciocie” czy inne byłyby po prostu sztuczne.
      • mari614 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 07:05
        "W rozmowach przewijało się też „matka” i „ojciec” np. w rozmowie z mamą padało, że ojciec coś tam czy na odwrót."
        Też tak robiłam, ale jeśli ten rodzic o którym była mowa to usłyszał, to mówił, że nie chce być nazywany matką lub ojcem i w ogóle on by tak nigdy nie powiedział o swoim rodzicu.
      • mari614 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 07:11
        Absurdem w tej sytuacji jest to, że mama pierwsza zaczęła mówić do mnie o tacie: "Twój ojciec coś tam".
        • eliszka25 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 07:45
          Moi rodzice nigdy nie byli tacy „wrażliwi” w tym temacie. Ja też nie jestem, mój mąż również nie. Nawet sami do siebie zwracamy się czasem w żartach per „matka” i „ojciec”. W końcu jesteśmy matką i ojcem, nie wiem co by miało być w tym obraźliwego czy złego 🤷‍♀️
          • mari614 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 07:48
            To, że rzekomo to brzmi chłodno i niemiło, optymalnie by było mamusia i tatuś wg. mojej mamy.
            • turbinkamalinka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 10:18
              mari614 napisał(a):

              > To, że rzekomo to brzmi chłodno i niemiło, optymalnie by było mamusia i tatuś w
              > g. mojej mamy.

              Chłodno? To chyba jest przewrażliwienie. Do mojej matki zwracałam się bezoosobowo. Do taty różnie. Czasami "tatko", częściej ojciec "ojciec możesz mnie zawieść do Łodzi?", a czasami stary "weż stary nie gadaj głupot". Jak mialam ze 12 lat próbowałam do taty mówić po imieniu ale się nie przyjęło smile
              • mari614 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 12:20
                Określenie "starzy" jest wg. mojej mamy bardzo obraźliwe. Chciałabym, aby moi rodzice byli bardziej wyluzowani.
                • turbinkamalinka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:36
                  mari614 napisał(a):

                  > Określenie "starzy" jest wg. mojej mamy bardzo obraźliwe. Chciałabym, aby moi r
                  > odzice byli bardziej wyluzowani.
                  Ale to twoja mama jest przewrażliwona. Samo nazewnictwo (o ile nie jest obraźliwe) nie ma wilkiego znaczenia, a jego wydźwięk zależy od kilku czynników. Wiadomo, że jak tata powie "twoja matka to stara ku...", to w tym stwierdzeniu nie ma miejsca na szacunek i miłość. A jak mężczyzna powie do dziecka "zrobiłem herbatę i kanapki, proszę zanieś matce bo źle się czuje", jest w tym troska o samopoczucie drugiej osoby.
                  • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:40
                    Ale w drugim przykładzie nie ma słowa „starzy”.
                    A w wersji „…zanieś starej, bo źle się czuje” nie brzmi to miło.
                    • arthwen Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 14:52
                      Ale jakby powiedział "zanieś swojej staruszce" to już byłoby miło wink
                • kira_03 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 22:50
                  Masz 13 lat? Serio pytam, bo takie rozkminy mają najczęściej młodsze nastolatki, a nie dorośli ludzie
            • eliszka25 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 11:51
              Czy chłodno, to zależy głównie od tego jak się mówi, mniej co. Można na każdym kroku cedzić zimno „mamusiu” przez zęby, a można też mówić „matka” z miłością.
    • mia_mia Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 07:17
      Mój kuzyn zaczął mówić do swojego ojca po imieniu, próbował tego z moimi rodzicami, nie przeszło, nie podoba mi się mówienie do rodziców po imieniu, sama w żartach czasem mówię matko i pełna wersja imienia mamy.
      Do „teściów” i kilku osób z ich pokolenia mówię po imieniu, ale to była ich inicjatywa i propozycja, bo inaczej musiałabym mówić pan/pani, chociaż mój mąż do moich rodziców tak się zwraca.
      Do siostry mojej mamy od zawsze mówiłam po imieniu, a jest o 18 lat starsza niż ja, jak kiedyś powiedziałam o niej ciocia to rozmówca nie załapał o kogo chodzi.
      • kk345 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 12:15
        >musiałabym mówić pan/pani, chociaż mój mąż do moich rodziców tak się zwraca.

        Twój mąż naprawdę mówi "proszę pani" do twojej matki?
        • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:33
          A jak miałby mówić jeśli matka nie zaproponowała przejścia na „ty”? Mówienie „mamo” do obcej kobiety jest dla wielu nie do przejścia, ja do swojej nigdy tak nie powiedziałam. Mówiłam bezosobowo lub pani, bo inna propozycja nie padła, mój mąż do mojej matki mówi po imieniu.
          • andaba Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:40
            Ciekawa jestem jak będzie z moimi synowymi, najwyżej będą mówić "pani". Mówienie mi po imieniu raczej wykluczam i na pewno z taką propozycją nie wyjdę.
            Mogę być babcią, to u nas najbardziej przyjęte mówienie o teściowych smile

            Ja nie miałam żadnych oporów przed mówieniem do teściowej "mamo", no ale była starsza ode mnie prawie pół wieku. Do teścia to w ogóle mówiłam "wy". Mąż też nie miał oporów, żeby mówić do moich rodziców - mamo tato, mimo mniejszej różnicy wieku.
            • angazetka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:50
              Jak to "wy" do teścia? Jezu.
              Oraz teściowa nie jest od razu babcią. I traktowanie jej tak jest IMO upiorne.
              • andaba Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 14:21
                Często już jest babcią, to raz, po drugie szybko się nią staje przeważnie, więc co za problem.
                Mnie by nie przeszkadzało, mojej mamie i teściowej, ani żadnej kobiecie w rodzinie to nie przeszkadzało.
                • angazetka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 15:04
                  Dla mnie byłoby koszmarem. A przy współczesnej dzietności szansa na to, że teściowa zostanie babcią, jest taka nienachalna.
                  Nadal nie wiem, jak mówić do teścia per "wy", jeśli nie żyjemy w Lipcach Reymontowskich.
                  • kachaa17 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 15:14
                    Normalnie: tato a Wy chcecie..
                    Moja mama tak mówił do swoich rodziców. Ty też zwracasz się w starodawnej formie: niech mama. Jął dla mnie to podobnie.
                    • angazetka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 16:55
                      Ja się zwracam w trzeciej osobie, to nie jest starodawna forma ("niech pani stąd idzie" też jest starodawne?).
                    • berber_rock Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 17:17
                      kachaa17 napisała:

                      > niech mama.

                      Rany boskie! Niech czyja mama? Własna??? Ale to nie w jej obecności mam nadzieję.
                      Przypomniało mi się we the queen.
                      • angazetka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 17:23
                        Niech męża mama tongue_out Tak sobie życzy, mnie nie przeszkadza.
                      • rosapulchra-0 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 19:06
                        No właśnie, niech czyja mama? Nie znoszę tej formy. Do mnie wszyscy partnerzy moich dzieci mówią po imieniu, zresztą z mojej inicjatywy. Ja do teściowej zwracałam per babciu. Mój mąż tak samo do mojej mamy.
                        • angazetka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 22:18
                          Napisałam wyraźnie, czyja. Nie ja tu decydowałam, tylko osoba starsza, nieprawdaż.
                          Dla mnie zaś mówienie "babciu" do kogoś innego niż własna babcia jest... niepojęte.
                      • kachaa17 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 20:17
                        Ja też tak mówiłam do mojej byłej teściowej.
                        • muireade Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 09:56
                          Ja do mojej teściowej też mówię "mama" w trzeciej osobie - np. Czy mama życzy sobie...
                          Jej pomysł, nie mój.
                  • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 18:41
                    No moja teściowa babcią do śmierci nie została a poza tym jak mam do obcej kobiety zacząć nagle mówić babciu? Moja znajoma została właśnie teściową, ma 48 lat, gdzie jej do babci w jakimkolwiek rozumieniu.
            • hosta_73 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 22:08
              "Mogę być babcią, to u nas najbardziej przyjęte mówienie o teściowych"

              Taki zgniły kompromis między panią i mamą .
            • dwa_kubki_herbaty Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 07:15
              A dlaczeko po imieniu wykluczasz? Masz brzydkie?
              Ja bym wolala żeby osoby nie po krwi mówimy mi po imeniu anie babciu, mamo, ciociu.
              Syn mówi mamo albo "mamusia"- mamusia nie jest odmieniane przez przypadki.
          • emateczka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:48
            Otóż to. Moi teściowie tez mi nie proponowali przejścia na ty, zresztą nie chciałabym... Mówilam/mówię do nich "Pani Krysiu" i "Panie Staszku". Mamo/tato nie było opcją w ogole.
          • kk345 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 14:42
            panna.nasturcja napisała:

            > A jak miałby mówić jeśli matka nie zaproponowała przejścia na „ty”? Mówienie „m
            > amo” do obcej kobiety jest dla wielu nie do przejścia, ja do swojej nigdy tak n
            > ie powiedziałam. Mówiłam bezosobowo lub pani, bo inna propozycja nie padła, mój
            > mąż do mojej matki mówi po imieniu.

            Ja teoretycznie rozumiem okoliczności, ale nie do końca pojmuję, ze mąż/żona nie reagują, nie interweniują u własnych rodziców i że w rodzinie odchodzi takie paniowanie... Automatycznie kojarzy mi się to z fatalną reakcją na małżeństwo syna/córki.
            • andaba Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 14:46
              Raczej niezadowolenie partnera (zapewne częściej partnerki), bo to on (ona) odmawia stosowania powszechnie przyjętego zwrotu.
              • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 18:48
                Żeby odmówić to najpierw musiałaby paść taka propozycja, u nas nie padła.
                A do moich rodziców mój mąż zwraca się po imieniu, dlaczego ja do jego miałabym mówić „mamo, tato”?
                Do nikogo nie mówię a ten sposób odkąd jestem dorosła.
                A w moim otoczeniu najczęstszą formą zwracania się do teściów (formalnych lub nie) jest mówienie po imieniu.
                • andaba Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 20:23
                  Paść to może propozycja właśnie mówienia po imieniu. Mówienie "mamo" jest oczywiste. Mnie też nikt tego nie proponował, ani moja matka męzowi, po prostu od momentu ślubu mówimy "mamo" i do teściowych i tyle.

                  Chłopcy moich córek mówią do mnie "pani mama" smile
                  • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 21:49
                    Nie, nie jest. To znaczy może w Twoim środowisku tak, w moim ludzie nie chcą mówić mamo do obcej kobiety.
            • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 18:46
              A jak mieliby reagowac? Mój mąż do mojej matki mówi po imieniu, bo tak zaproponowała po ślubie, wcześniej mówił „pani Ewo” (imię przykładowe), bo znali się z innych okoliczności i tak było tam przyjęte. Do mojego ojczyma mówił „panie Macieju” i tak zostało, bo inna propozycja nie padła, ja mówiłam do ojczyma po imieniu od trzeciego roku życia, jak miałby mówić mój mąż?
              Do mojego ojca też mąż mówił po imieniu.

              A moje teściowa zwracała się do mnie po imieniu od pierwszej chwili, ale sama nigdy nie zaproponowała innej formy niż „pani” do niej a mój mąż co niby miałby zrobić? I po co? Mnie ta forma nie przeszkadzała a „mamo” i tak bym nie mówiła.
    • klaramara33 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 07:36
      Babuszka żartobliwie mówię do mojej mamy albo mamuśka zależy czy sa dzieci
    • taniarada Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 07:52
      Jak to wygląda .Część Stefan jak się masz Wando.Tato ,mamo lub mamusiu .
    • czarna_kita Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 08:01
      Mama i tata, matka i ojciec. W życiu po imieniu.
      Moje dzieci natomiast wymyślają wszelakie odmiany od mamuśki przez matkę, na mamutka kończąc. Po imieniu nawet im by do głowy nie przyszło.
    • hermenegilda_zenia_is_back Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 08:14
      Należę do tej grupy, która mówiła/mówi do rodziców również po imieniu. Zaczęłam w nastolectwie i mama potrafiła być Basia, Bacha czy Barbara w zależności od sytuacji - od razu tez wiedziała, w jaki jestem nastroju w zależności od wersji 😉 Nikt traumy nie ma, wtedy oburzały się na to tylko stare ciotki i tak to traktuje, jak temat elektryzujący ramoli. P
      • massinga Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 18:31
        Nigdy nie powiedzialam po imieniu do rodzicow. Gorzej, jak odwiedzilam kolezanke, to mnie zszokowalo, ze jej dziecko mowilo jej po imieniu. Az sama sie zdziwilam moja reakcja. Brak przyzwyczajenia swoje robi
    • andaba Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 08:18
      Po imieniu się mówi do wszystkich, matkę i ojca ma się z reguły jednych, po co im po imieniu mówić?
      Ja swoim też bym nie pozwoliła mówić po imieniu.
      • hermenegilda_zenia_is_back Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 16:38
        Wyjaśnię co andabo, po to, ze można i świat się nie zawali.
        Jak mowie Bacha, to wiadomo, ze chce z nią pogadać jak z kumpela a nie z matka. Jasne?
    • ingryd Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 08:35
      Oj róznie. W zależności od nastroju i kontekstu.
      Oprócz klasycznej mamy, bardzo często jest:

      maminką,
      bywa żartobliwie matkajesttylkojedną,
      Genowefą seniorką albowiem moja córka (juniorka) jest jej imienniczką
      Pelagią, to ksyfka nadana zgodnie przez córki (znaczy moją siostrę i mnie) gdy nikogo nie słucha i robi po swojemu w amoku akcji wielkiejsprawy.

      Ogólnie dużo czułości wkładamy w ten nasz wspaniały rodzicielski wołacz, który NIGDY się o nic nie obraża bo o miłość nie da rady być złym, a poczucie humoru posiadamy wszyscy podobne (potrafimy się śmiać sami z siebie)
    • kachaa17 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 08:46
      Mówię mamo, tato. Jak odpowiadam o moich rodzicach to o mamie mówię mama a o tacie ojciec. Jakoś tak po terapii mi się stało, że mówię o nim ojciec, wcześniej mówiłam tato. Ale przypomniałam sobie, że to też zależy od osoby, z którą rozmawiam. Jak rozmawiam z wujkiem czy ciotką to mówię o ojcu tato.
    • berber_rock Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 09:26
      Po imieniu mówię zarówno do rodziców jak i do teściów.
      Moje dzieci do mnie też po imieniu.
      Nie wiem po co kreować ten sztuczny dystans.
      • kachaa17 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 09:32
        Ale jaki dystans? Jak dla mnie to nie wiem po co nazywać po imieniu skoro jesteś ich matką.
        • berber_rock Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 09:39
          Bo tak mnie wszyscy nazywają?
          • grey_delphinum Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 09:47
            Mamo, tato, żadne mamusie i tatusie mi przez usta nie przejdą.
          • kachaa17 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 09:55
            Ale Twoje dzieci to nie wszyscy. Ja uważam, że warto mówić babcia, mama, ciocia. Moja siostrzenica np. mówi do mnie po imieniu. Ja bym wolała, żeby mówiła do mnie ciociu Ale tak została nauczona i mu się to na początku podobało no a potem to już było za późno na zmianę.
            • kachaa17 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 09:57
              Ale skoro Tobie to nie przeszkadza to mi nic do tego.
            • berber_rock Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 10:20
              kachaa17 napisała:

              > Ale Twoje dzieci to nie wszyscy. Ja uważam, że warto mówić babcia, mama, ciocia
              > . Moja siostrzenica np. mówi do mnie po imieniu. Ja bym wolała, żeby mówiła do
              > mnie ciociu Ale tak została nauczona i mu się to na początku podobało no a pote
              > m to już było za późno na zmianę.

              Prawde mowiac przestaje Cie rozumiec. Czy ja Ci narzucam jak Twoje dzieeci maja do Ciebie mowic?
              Pytanie bylo jak mowia moje. Odpowiedzialam.
              Nie rozumiem ciagu dalszego ...
      • m_incubo Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 10:01
        Bo dla niektórych to nie jest ani żaden dystans, ani tym bardziej sztuczny dystans.
        To ty coś sobie kreujesz, na zdrowie, ale nie ma potrzeby przenosić tego na ogół.
        • berber_rock Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 10:22
          m_incubo napisała:

          > Bo dla niektórych to nie jest ani żaden dystans, ani tym bardziej sztuczny dyst
          > ans.
          > To ty coś sobie kreujesz, na zdrowie, ale nie ma potrzeby przenosić tego na ogó
          > ł.

          Juz wchodzaac w ten watek wiedzialam ze bede takim wyjatkowym rodzynkiem, a wtedy wiadomo - zlatuja sie wrony i zadziobac. W Polsce nie wolno sie roznic. TRADYCJA
          • m_incubo Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 11:08
            No jesteś tak zajebiście wyjątkowa, że wydaje ci się, że jak ktoś ma inaczej niż ty, to jest sztuczny, zaściankowy i polski, z całą pewnością jesteś prawdziwym rajskim ptakiem big_grin
            • berber_rock Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 11:29
              Fajny chochoł ale zauważ że to mnie tutaj zaatakowano za inność a nie na odwrót.
          • kk345 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 12:14
            >Juz wchodzaac w ten watek wiedzialam ze bede takim wyjatkowym rodzynkiem

            To przekonanie to masz chyba bez wchodzenia w jakikolwiek wątek big_grin big_grin big_grin
          • emateczka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 14:25
            Hm, ja do rodziców mówiłam po imieniu już w PRLu, a nie jestem jedyna 😂 ale wiadomo, zawsze się znajdzie ktoś, komu przeszkadza, jak do ciebie mówią własne dzieci wink

            Natomiast argument o dystansie kreowanym przez "mamo/tato" zupełnie do mnie nie trafia. Mama i tata to najblisze osoby, widać, że wiele osób do teściów woli mówić po imieniu niż "mamować", gdyż to o wiele bardziej intymna relacja...
            • m_incubo Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 12:56
              Mnie kompletnie nie przeszkadza, jak obce mi dzieci mówią do obcych mi ludzi. Nie obchodzi mnie nawet, bo mówią znajome dzieci.
              Ale na sugestie, jakoby mówienie do mamy "mamo" oznaczało stwarzanie sztucznych dystansów i wszyscy, którzy myślą inaczej to zaściankowe wrony, mam inną sugestię - by się rozpędzić i poszukać ściany.
              Zresztą dla berber ta sugestia pozostaje aktualna również w innych wątkach.
              • berber_rock Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 18:09
                wszyscy, którzy myślą inaczej to zaściankowe wrony,

                Bardzo nieładnie odwracasz kota ogonem. Powyżej wyszło ze momencie pisania byłam w tym wątku jedyna która mówiła po imieniu.
                Zleciało się stado i zaczęło mnie krytykować.
                I to właśnie uważam za takie polskie i zaściankowe.
                Bo w kupie siła, żeby się różnić i jeszcze do tego dobrowolnie przyznawać?
      • turbinkamalinka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 10:37
        berber_rock napisała:

        > Po imieniu mówię zarówno do rodziców jak i do teściów.
        > Moje dzieci do mnie też po imieniu.
        > Nie wiem po co kreować ten sztuczny dystans.

        Nie uważam żeby mówienie do rodziców mamo/tato tworzyło dystans, czy było sztucznym nadaniem "luzu" rodzinie. Ale jak byłam młodą dziewczyną spotykałam się z chłopakiem, który do swoich rodziców mówił "czy mogłbym mamę prosić o kieszonkowe?", albo "czy mogłbym tatę prosić o sól" To jest dystans smile
      • wapaha Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 11:41
        berber_rock napisała:


        > Nie wiem po co kreować ten sztuczny dystans.


        o kierwa !
        srogie piguły!

        mama-tata - to dla mnie jedne z najpiękniejszych i emocjonalnych słów- świadczą o braku dystansu!-a o bliskości

        • suki-z-godzin Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 10:09
          O ile nie myle nickow, to matka berber_rock zasluguje wylacznie na to, zeby zwracac sie doniej "herr führer" (celowo z malej by podkreslic brak szacunku), ewentualnie nie zwracac sie w ogole.

          Aczkolwiek jej wypowiedz o dystansie jest tak strasznie smutna, ze jak generelnie nie jestem empatyczna to poczulam sie jakbym w leb dostala.
          • alex_vause35 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 14:17
            Ok, ale nadal w normalnych relacjach mówienie "mamo" lub "tato" nie jest żadnym sztucznym wytwarzaniem dystansu, tylko podkreśleniem jedynej i niepowtarzalnej relacji.
            Czasem warto wyjść poza własne skrzywione relacje rodzinne, zamiast nadawać normalnym rzeczom dziwne etykiety.
            • suki-z-godzin Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 14:23
              No oczywiście, że nie jest. Tyle, że gdyby przepracowanie posranych relacji z rodzicami było takie proste, to świat byłby piękniejszy.
      • alex_vause35 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 16:17
        Jaki dystans? To jest pielęgnowanie i podkreślanie relacji. W drugą stronę to też działa, jakieś Zosie i Julki możesz mieć w rodzinie i u znajomych, a twoja np. córka to właśnie twoja córka.
        Matka też jest tylko jedna, jak to mówią wink.
        • berber_rock Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 17:22
          alex_vause35 napisała:

          > Jaki dystans? To jest pielęgnowanie i podkreślanie relacji.

          Może pogadaj o tym z dziewczynami, które często tu na forum piszą o tym jak dostawały kablem na goły tyłek. Pielęgnowanie smile
          Dziecko nie ma obowiązku pielęgnować niczego. To działa w drugą stronę

          • angazetka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 17:28
            Dorosłe dziecko ma wpływ na to pielęgnowanie. Ale skoro dla ciebie słowo "mama" to stwarzanie dystansu...
            • berber_rock Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 18:17
              angazetka napisała:

              > Dorosłe dziecko ma wpływ na to pielęgnowanie

              Serio?? Uważasz że dorosłe dziecko będzie pielęgnować relacje, której nie stworzyli rodzice? A po co miałoby to robić?
          • wapaha Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 18:57
            berber_rock napisała:

            > alex_vause35 napisała:
            >
            > > Jaki dystans? To jest pielęgnowanie i podkreślanie relacji.
            >
            > Może pogadaj o tym z dziewczynami, które często tu na forum piszą o tym jak dos
            > tawały kablem na goły tyłek. Pielęgnowanie smile
            > Dziecko nie ma obowiązku pielęgnować niczego. To działa w drugą stronę
            >
            Mówisz do swoich rodziców po.imieniu bo cie bili ?od razu mogłaś pisac
          • alex_vause35 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 14:14
            Osobie, która doświadczyła przemocy ze strony rodziców, nie pomoże ani mówienie mamo, ani Zocha. To jakby inna kategoria. Mówię o normalnych relacjach, gdzie nazywanie synka synkiem, a taty tatą jest właśnie podkreślaniem bliskiej relacji.
        • turbinkamalinka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 21:43
          alex_vause35 napisała:

          > Jaki dystans? To jest pielęgnowanie i podkreślanie relacji. W drugą stronę to t
          > eż działa, jakieś Zosie i Julki możesz mieć w rodzinie i u znajomych, a twoja n
          > p. córka to właśnie twoja córka.
          > Matka też jest tylko jedna, jak to mówią wink.
          >
          Nie musi stwarzać dystansu, ale w zasadzie nie ma również znaczenia. Bez znaczenia jest czy ja do mojego taty mówiłam "Jędrek" (jak wielu maich znajomych), czy mówiłam tatko, albo stary baranie (jego znak zodiaku). Relacja (miłość i szacunek) były niezależne od nazewnictwa. Do mojej matki mówiłam chamsko, bezosobowo (sama zrób sobie..., weź sobie) w późniejszych czasach dochodziło do odpier... się lub spier... (jak nic innego nie działalo). Myślisz, że jakbym była zmuszona do mówienia do matki "mamusiu", to zbudowałoby coś? Nie, to byłoby to samo bagno.
    • m_incubo Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 09:59
      To nie była kwestia, na co pozwalali, bo nikt z nas nie zwracał się i nie chciał zwracać do nich inaczej niż "mamo" i "tato". O ojcu często mówiliśmy "ojciec" w rozmowach z innymi, natomiast do niego bezpośrednio to zwyczajnie, "tato".
      Ja do mamy do teraz często mówię "mamuś", a jak byłam mała, to "mamina" wink
    • nangaparbat3 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 10:15
      Mamo, tato, tak samo mówię o nich do kogoś.
      Z córką było inaczej, jej tato chciał, żeby do niego mówiła po imieniu, ja byłam przeciwna, uważałam, że tatę ma się jednego, Olków są za to miliony. Ostatecznie mówiła raz tak, raz tak, a czasem "tata Olek".
      O sobie mówię "matka" albo "ciotka" (i niegdyś "zła macocha" - to jak córka miała 4 lata, zwariowała na punkcie Królewny Śnieżki, odgrywałyśmy to w kółko, do ojca mówiła "królu mój kochany" albo "królewiczu", no a ja zostałam "złą macochą" właśnie).
    • millli40 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 10:42
      Mama i tatuś, w sumie sama nie wiem czemu do jednego rodzica ładniej sie mówiło. Teraz za to czesto mówię do mamy po imieniu, może dlatego że moje dziecko mówiło zawsze do babć po imieniu , do dziadka dziadek.Nikt się nie obrażal nigdy.
      Mój syn mówi albo mama albo po imieniu do mnie.I też jest ok dla mnie.
    • emateczka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 11:17
      Do taty mówiłam po imieniu, przewaznie zdrobiale, typu "Krzysiu". Do mamy "mamo" lub "mamuś"
      W drugą stronę: bardzo lubiłam, kiedy rodzice mówili do mnie "córeczko", zaś nie znosiłam, kiedy używali pełnej wersji mojego imienia (która sama w sobie mi się podoba).
    • kropkacom Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 11:17
      Ogólnie nie rozumiem czemu trzeba być zasadniczym w temacie.
      • turbinkamalinka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 21:59
        kropkacom napisała:

        > Ogólnie nie rozumiem czemu trzeba być zasadniczym w temacie.

        Bo nie trzeba smile. Warto znać przyjęte formy, bo nie każdy chce być "tykany". żobacz było kilka wątków "w pracy mówimy sobie na ty, a ja tego nie lubię". Uważam, że samo nazewnictwo nie ma znaczenia. Ważne są emocje, które się za tym kryją?
        Mojemu partnerowi zdaża się do mnie powiedzieć "suka". Nie w złości, ale w momentach kiedy w czymś się nie zgadzamy i ja postawię na swoim. W tych samych sytuacjach zdarza mi się powiedzieć "fiutek". I te wyzwiska nie wpływają na relację. Ale gdyby tej "suki" partner użył w innych okolicznościach, mogłoby to być końcem związku
    • extereso Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 11:25
      Mamo i tato. Czasem w angielskiej wersji imienia, dzieci jak dorastały zaczęły do babci mówić Katherine i tak zostało.
    • wapaha Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 11:38
      mamo-tato /mamuś-tatuś

      moje dzieciary mówią do mnie :
      - czasem po imieniu , również zdrobniale
      - czasem : a co pani matka chce dziś śniadanie ?

    • kk345 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 12:13
      Do rodziców, zwracając się bezpośrednio, mówię per ty: "nalać ci wina"? "czy chcesz iść ze mną na zakupy"?, tak samo zwracam się do teściów, a do mnie mój syn. Natomiast syn, chcąc coś zaakcentować, rozpoczyna zdanie od "MATKO" i wtedy wyraźnie słychać te wielkie litery big_grin
    • alex_vause35 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 12:23
      Mamo, tato. Do imieniu to sobie można do siostry albo koleżanki mówić.
      • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:38
        Do rodziców też można, jeśli nie mają nic przeciwko temu, nie ma zakazu.
        • alex_vause35 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 16:18
          Tylko po co. Fajnie jest podkreślać niepowtarzalność pewnych relacji.
          • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 18:52
            Bo nie zawsze ta relacja jest fajna i nie każda kobieta, która urodziła dziecko jest dla niego mamą. Mnie przez usta nie przechodzi nawet, gdy mówię (piszę) o niej a co dopiero o niej.
            • alex_vause35 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 14:21
              Rozumiem - ja się odwołuję do normalnej relacji, gdzie ta mama i tata są chociaż przeciętni i wystarczająco dobrzy, jeśli już nie świetni i och i ach.
              I mówienie sobie typu mamo, tatuś, córuś, itp. itd. podkreśla bliskość, a nie jest wymuszane.
              Myślę, że w przypadku takim jak Twój nawet nazwanie matki Krycha nie sprawi, że poczujesz się lepiej ani nie będzie adekwatne do sytuacji.
    • tryggia Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 12:37
      Mam takie doświadczenia z różnymi ludźmi, że rodzice, na których trzeba mówić "mamusia" i "tatuś" są autorytarni i/lub niedojrzali. Nic dobrego.
      • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:38
        Ciekawe, ale ja też. Oczywiście, gdy jest to forma oczekiwana a nie gdy dziecko tak mowi samo z siebie
      • turbinkamalinka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 22:16
        tryggia napisała:

        > Mam takie doświadczenia z różnymi ludźmi, że rodzice, na których trzeba mówić "
        > mamusia" i "tatuś" są autorytarni i/lub niedojrzali. Nic dobrego.
        >
        Ale często nie trzeba smile. Już pisałam do mojego taty mówiłam tatko, tatuś, Jędruś (nie wkurw..), stary (co ty pieprzysz za głupoty). Moja matka chiała bardzo abym przy ludziach do niej mówiła "mamo". Pamiętam sytuację, że na jakiejś uroczystości rodzinnej (miałam z 10 lat) moja matka wyskoczyła z tekstem "nie przytulisz mamusi?" na co ja jej odpowiedziałam prosto w oczy " nie bo jej tu nie ma"
      • antykaa Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 11.06.23, 06:52
        Trudno mi się nie zgodzic
    • princesswhitewolf Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:40
      problem z doo*y

      Normalnie mowilam Mama, Tata a nie po imieniu.
      • panna.nasturcja Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 18:53
        Po imieniu też jest normalnie. Tylko inaczej niż u ciebie.
    • angazetka Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:51
      Mama, mamusia, wszelkie inne zdrobnienia. "Matka" w żartach też.
      Do ojca nawet nie wiem, jak mówiłam, pewnie "tato".
      Nie miałam nigdy potrzeby mówić do mamy po imieniu. O mamie mi się zdarza.
      PS Do teściów "mamo/tato, niech mama/tata".
    • daniela34 Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 13:54
      Różnie, pani, rózniście. Mamo, mamuś, mamusiu, matka (siedzi z tyłu), mamunia, Mutti, Krycha, Kryśka, stara jędzo, wredna babo.
      Tatuś, tatusiu, tato, dziadek, Staszek, stary durniu.

      • antykaa Re: Jak Wasi rodzice pozwalali/ją Wam się nazywać 10.06.23, 22:18
        Moja życzyła sobie, zeby do niej mówić mamusiu. Gdy podrosłem, zaczęłam ja nazywać mamuska. Kiedyś, gdy byłam nastolatka, próbowałam do niej mówić mamo, ale obrażała się za to.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka