marlex
15.06.23, 20:04
Byłyście teraz na protestach na okoliczność śmierci kobiety w szpitalu w Nowym Targu?
Jak myślicie- dlaczego tak mało osób przyszło na protesty?
Wydaje mi się, że tysiące kobiet chciałoby zaprotestować przeciw temu co się wyrabia w szpitalach, przeciw całemu systemowi nie-dostępu do leczenia, dramatycznie popsutego przez PIS, przeciw traktowaniu kobiet na ginekologii i wszelkich okołokobiecych problemów. Wiele osób chciałoby powiedzieć temu co się dzieje głośne "NIE".
Ale przychodzi na protest garstka..
Czy nie jest aby tak, że od udziału w takim proteście "przeciętne osoby" odstrasza, że najgłośniej się wypowiadają osoby chcące aborcję móc traktować jak zabieg "podyskotekowy" lub antykoncepcję ? I zamiast przekazu na proteście by walczyć o prawo do dostępu do leczenia, właściwego stosowania prawa i niewtrącania się rządu do medycyny - zawsze kończy się hasłami o "nieograniczony dostęp do aborcji, większe prawa dla homoseksualistów i antyklerykalnymi".
A w szpitalach na kobiecych oddziałach armagedon -jeśli nie masz tam "swojego" lekarza to lepiej wcześniej spisz testament, a jak menopauza do was przyjdzie to ze świecą szukać lekarza który tego nie zbagatelizuje.