piabodensteinweinsberg
16.06.23, 20:22
No więc tak. Trudna dla mnie sytuacja w kwestiach pracowo-prawno-urzędowo. Nie do przeskoczenia. Załamana trochę piszę o tym na fb, odzywa się znajomy prawnik, oferuje pomoc bezpłatnie. Rzeczywiście pomógł, zaangażował się, podziękowałam. Wczoraj ku mojej radości przyszło pismo przyznające mi rację, ogromnie się uradowalam. A że kilku znajomych po drodze pytało mnie jak tam sprawa, zamieściłam rano na fb opis i dodałam podziękowanie dla znajomego prawnika, oznaczając go.. Ludzie się bardzo ucieszyli, pogratulowali mi. A on nic, cisza. Nie zabrał głosu. Powiedzcie, bardzo się wygłupiłam?