Dodaj do ulubionych

Chyba jestem nieempatyczną zołzą

22.06.23, 09:58
Na potrzeby wątku próbowałam zalogować się nickiem jednorazowym, ale -jak widać -słabo mi poszło.
Proszę o opinię, bez przypominania mi innego wątku, w którym opisałam swoje słabe zachowanie.

Jestem biurwą w budżetówce, wśród innych biurw.
Pracy sporo, bo mamy niedobory kadrowe, ale nie ma szans zatrudnienie nowych osób źe względów budżetowych. Jakąś nieobecność pracownika powoduje, że obecni mają więcej pracy zastępując go,a petenci denerwują się na leniwe baby, które wtedy pracują siłą rzeczy wolniej.

Jest sobie dajmy na to Bożenka, która od wielu lat próbuję założyć szczęśliwą rodzinę (to ważne dla akcji). Bożenka bywa wrednawa dla współpracowników, ale wszyscy kibicują Bożence, która czuję się pokrzywdzona brakiem najbliższych. Po którejś z kolei prezentacji zdjęć i relacji związkowej tym razem wymarzonego kandydata, Bożenka kupuję zwierzę domowe. Niewychodzące z założenia. Tym razem regularnym raportom podlega zwierzę. Cały dział żyje życiem Pusi. Pusia jednak nadspodziewanie szybko odchodzi z tego świata i tu ... zaczynają się jazdy.
Koleżanka bierze kilka dni wolnego (takiego "lewego", tzn. nie przychodzi, szefową wie, po powrocie wpisuje się na listę obecności, jakby była. Nikt nic, wszyscy współczują straty Pusi. Dni były potrzebne, ponieważ Bożenka załatwiała pochówek Pusi w dość odległym mieście (u nas nie ma). Potem omijała zgrabnie szkolenia i zebrania (bo Pusia, bo wypadały jakieś rocznice i miala zjazd psychizny) i znów pełne zrozumienie zespołu.
A teraz, po niemalże roku, Bożenka pędzi na cmentarz, bo ktoś jej dał cynk, że po burzy są jakieś zniszczenia i trzeba naprawić nagrobek. Oczywiście wolne "lewe". Znķw my pracujemy więcej.

Czy ja, której jako jedynej przeszkadzają takie zachowania i taka tolerancja? Pusia nie była psem ani kotem, rozumiem przywiązanie, ale rocznice nieobecności. Mam ochotę powiedzieć, że ktoś na głowę upadł.
Obserwuj wątek
    • alpepe Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:01
      Pytanie za kilo ziemniaków, jakim zwierzęciem była Pusia.
      • kadfael Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:03
        Patyczakiem? 😉
      • ichi51e Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:11
        Królikiem albo świnka morska
      • daniela34 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:15
        Pusia była (mój telefon uparcie zmieniał to na "posiadam byka" Whyyy???) takim ślicznym, puszystym tygrysem szablozębnym. Dlatego zresztą ten pochówek był taki problematyczny, bo specjaliści chcieli Pusię wypchać dla potomności.
      • alex_vause35 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:32
        Chomikiem!
        • homohominilupus Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:34
          alex_vause35 napisała:

          > Chomikiem!
          >

          Cholera, uprzedziłaś mnie
        • szarmszejk123 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:34
          To oczywiste
          • gama2003 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:52
            Była chomikiem, albo świnką morską.
            Choć wredota charakteru podpowiadała mi patyczaka.
            • szarmszejk123 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 18:42
              Dlaczego patyczaka?? To bardzo spokojne zwierzątka, nikomu nie wadzą, sympatyczne takie . Miałam w dzieciństwie, prezent od pani psycholog na wyjście z psychiatryka po próbie samobójczej.
      • sueellen Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 18:35
        Pusia była gekonem. Ja bym tak zdecydowanie nazwała gekona.
      • andallthat_jazz Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 14:06
        Sloniem. 🙄 Bo co wzbudzaloby takie zainteresowanie pracownikow i rownoczesnie wielkie problemy z pochowkiem zwierza? Psy, koty, swinki, kroliki kremuja przeciez na zyczenie (mozna sobie na tv postawic urne) lub sypnac gdzies tam (byle nie na wietrze vide "Big Lebovsky"). A jak chcesz, to bierzesz cialko i ukradkiem zakopujesz w ulubionym miejscu zwierza, nieukradkiem w ogrodzie, doniczce wie auch immer i stawiasz pomniki. Moj kot z Polski pogrzebany nad zalewem. Pod krzakiem, czyli nie na plazy, deptaku, czy cos. W chaszczach, wiec tylko dzikie zwierze by wygrzebalo. Nielegalne, ale z ladnym widokiem. I nic przez lata go nie wygrzebalo. Drugi z Austrii ma grobek na lace, trzeci tez tam bedzie mial.
    • woman_in_love Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:02
      tak

    • kadfael Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:02
      A jak się robi lewe wolne w budżetówce?! Nie ma portalu kadrowego, nie ma kart, które się odklikuje przy wejściu i wyjściu? Nie ma kadr, które akurat w budżetówce bardzo pilnują czasu pracy?
      • 1012ja Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 13:41
        Jak dyrekcja pozwala to wszystko można. Byle w kwitach się zgadzało.

        Weź zaprotestuj w takiej sytuacji to lincz cię spotka bo każdy jakoś korzysta.
      • jednoraz0w0 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 13:55
        kadfael napisała:

        > A jak się robi lewe wolne w budżetówce?! Nie ma portalu kadrowego, nie ma kart,
        > które się odklikuje przy wejściu i wyjściu? Nie ma kadr, które akurat w budżet
        > ówce bardzo pilnują czasu pracy?

        Umawiasz się z kimś ze podpisze liste za ciebie. Tak było u mnie w bardzo, bardzo szacownej instytucji budżetowej na początku mojej kariery. Zarabiałam poniżej minimalnej i jak poprosiłam szefa o kilka dni wolnego na egzaminy to szef powiedział żebym się nie wygłupiała bo jak mi odliczą to wolne od pensji to nic nie zarobię i jeszcze będę musiała dopłacać i on za mnie podpisze. Potem klął, ze mam podpis skomplikowany, zrozumiałam wtedy, dlaczego cześć ludzi na tej liście podpisywała się inicjałami…

        Nie, żebym wierzyła w historie z pusią, odpowiadam tylko na twoje pytanie.
        • vivi86 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 19:27
          30 lat temu to wierzę. Ale dziś?
          • jednoraz0w0 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 19:37
            No u mnie to było ze 30 lat temu, ale ktoś tu pisał że u niego nadal lista funkcjonuje.
    • triss_merigold6 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:06
      Nie macie systemu kadrowego, do którego przekazywane są dane z bramek albo logowania?
      Nie wierzę, sorry, za duże ryzyko, że pracownikowi coś się stanie podczas takiej nieobecności i będą kłopoty.
      • iwoniaw Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:12
        triss_merigold6 napisała:

        > Nie macie systemu kadrowego, do którego przekazywane są dane z bramek albo log
        > owania?
        > Nie wierzę, sorry, za duże ryzyko, że pracownikowi coś się stanie podczas takie
        > j nieobecności i będą kłopoty.


        Toz autorkanpisze, ze nieobecności sa "legalizowane" post factum, gdy pracownik wraca żywy z cmentarza 😉

        Mnie by wkurzalo szefostwo godzące się na taki stan rzeczy, jeśli jednocześnie wymagaloby ode mnie "więcej pracy" (a wg autorki wątku tak jest w tym przypadku). Zatem zastosowalabym strajk włoski i robiła tyle, ile dotąd, a na glupie uwagi i żądania pytala, co zatem mam zostawić na potem, a co robić teraz - ktoś w koncu bierze kasę za bycie szefem i pozwala Bożence bumelować więc niechże szefuje 😉
        • triss_merigold6 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:15
          Nie wiem, w jak podwodnym urzędzie mogą mieć miejsce takie cyrki, wszędzie jest rejestracja elektroniczna czasu pracy. Listy podpisywane w papierze ostatni raz widziałam gdzieś w 2015 r.
          • melikles Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:31
            A jaki to ma związek z lewą nieobecnością?
          • iwoniaw Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:32
            triss_merigold6 napisała:

            > Nie wiem, w jak podwodnym urzędzie mogą mieć miejsce takie cyrki, wszędzie jest
            > rejestracja elektroniczna czasu pracy. Listy podpisywane w papierze ostatni ra
            > z widziałam gdzieś w 2015 r.


            Zaraz tam podwodny, wystarczy że prowincjonalny. Warszawa to nie cała Polska.
            • melikles Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:37
              Akurat systemy elektroniczne to nie jest cud techniki, w każdym urzędzie gminnym są chyba już takie.
              • iwoniaw Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:44
                Nie chodzi o to, ze cud techniki, tylko że nie wszędzie są potrzebne. A i tam, gdzie są zainstalowane, niekoniecznie są "traktowane serio" (mam tu na myśli np. niewychodzenie "na plecach", tylko każdorazową koniecznosć skanowania karty, podobnie przy powrocie - że nikt cię nie wpuści, tylko musisz sam otworzyc i system zapisuje pobyt w pracy co do minuty). Specyfika urzedu gminy gdzies pod Lubartowem czy Jelenią Górą jest troche inna niż w urzędzie miasta w Łodzi.

                • melikles Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:46
                  Na upartego nigdzie nie są potrzebne. Ale są wygodniejsze dla kand niż listy obecności, bo to, że są lepszym zabezpieczaniem przed lewymi wyjściami niż niż listy, to oczywiście możemy pominąć z uśmiechem.
          • jana111 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:39
            Czyli mało widziałaś.
            (listy podpisywane widziałam ostatnio w maju 2023, wymieniono czytniki ale coś nie pyklo i zanim zaczęło działać minęło plus minus pół roku).
            • jana111 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:41
              Ach! A w wydziale zamiejscowym tej samej instytucji (kilkuosobowym) czytników nie ma i nigdy nie było.
          • rosapulchra-0 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 11:17
            Rejestrację elektroniczną też można oszukać, np. ktoś za nią odklikiwał jej obecność. W Polsce, gdy pracowałam w jednej korporacji takie praktyki były częste.
            • konsta-is-me Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 18:07
              Kadry ( czy tam ktokolwiek to nadzoruje) mogą korygować takie elektroniczne "logowania".Wiem, bo u mnie w pracy tak było ( chodziło o sytuację ,gdy ktoś zapomniał się "wylogować" wychodząc).
          • nika222 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 13:46
            To chyba mało widziałaś, ja pracuję w dużej JST w Warszawie i jak najbardziej podpisuje listę na papierze, a o żadnym systemie elektronicznym nie ma mowy.
          • koronka2012 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 19:45
            Kto korzysta z odczytów z bramek w dobie pracy zdalnej…?
          • gamma76 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 11:38
            to zapraszam do mnie smile
      • purchawka2020 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:47
        U nas nie ma smile
    • armamagedon Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:08
      Chyba żartujesz. Lewe wolne - czyli płacimy tej pani pensje, ale na WZ/decyzje/czy co tam robicie czekamy dłużej.
      Nie mam nic przeciwko, by pani jechała pusi nagrobek naprawiać, ale ma wziac normalny urlop.
      To nie jest brak empatii, to jest patologia i degrengolada 🤷‍♀️
      Może sobie wezmę dziś lewe wolne. Jedynie 23 wizyty dziś wylecą. A wróć, jestem na śmieciowce.
      • triss_merigold6 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:12
        Calm down, to fejk.
        Znam idiotkę, ktora na prośbę bezpośredniego przełożonego podpisała się za nieobecna w pracy, żeby formalnie zgadzała się niezbędna obsada. Wydało się przy okazji kontroli, pani wyleciała z pracy, bo kogoś musieli pociągnąć do odpowiedzialności. Pani do tej pory nie rozumie, co zrobiła nie tak.
        • triss_merigold6 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:13
          Ale to było w służbie zdrowia, a nie w administracji.
          • armamagedon Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:55
            Myślałam, ze takie retro zwyczaje jak lewe wolne już wymarły, ale życie pokazuje, ze mają się doskonale. Co do służby zdrowia - czyli jednostki wojskowe i mswia (a zatem publiczne, a zatem kasę maja z budżetu państwa), bo o takich wspomniałaś, są ostoją starych praktyk.
      • jednoraz0w0 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 13:58
        To jest ta pani którą zaatakowała przyjaciółka z kiełbą w eleganckim hotelu, wiec wiesz…
    • mgla_jedwabna Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:10
      Ktoś zdecydowanie na głowę upadł. Chyba zaczęłabym oczekiwać lewego wolnego - na śmierć członka rodziny oprócz urlopu okolicznościowego jeszcze dodatkowe wolne dni (żeby wyrównać do liczby uzyskanej na Pusię), omijałabym różne zebrania i szkolenia pod pretekstem rocznicy śmierci członka rodziny, po burzy wychodziłabym z pracy bez usprawiedliwienia, bo przecież trzeba nagrobki posprawdzać. Najlepiej, żeby tak robił cały dział.

      A tak serio - dałabym znać jakiejś władzy powyżej szefowej, która zwala obowiązki na resztę zespołu podczas nieobecności Bożenki oraz fałszuje dokumentację.

      I nie ma znaczenia, czy Pusia była pieskiem, kotkiem, czy jaszczurką. Opisane zachowania są niedopuszczalne nawet gdyby chodziło o rodzoną matkę. Potrzebujesz pięciu dni zamiast dwu na ogarnięcie pogrzebu - bierzesz oficjalny urlop. To samo z wolnym na pozbieranie się w rocznicę. Chcesz sobie pojechać na cmentarz po burzy - proszę bardzo, urlop na żądanie. Rocznica śmierci - to samo.
    • ichi51e Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:11
      Mi sie wydaje ze to szefowa powinna tupnac noga. Chce nie bierze ale żadnej lewizny. Wkurzenie zrozumiale
    • brenya78 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:15
      "Znķw my pracujemy więcej."

      A dlaczego pracujesz więcej? Pracuj tyle ile uczciwie mozesz bez wywalonego języka. I tyle. I zajmij siw swoim życiem i swoimi priorytetami. Nie jesteś szefem żeby tu cokolwiek decydować jak ktos wykorzystuje/nagina system.
      • iwoniaw To mnie wlasnie najbardziej zastanawia! 22.06.23, 10:24
        brenya78 napisała:

        > "Znķw my pracujemy więcej."
        >
        > A dlaczego pracujesz więcej? Pracuj tyle ile uczciwie mozesz bez wywalonego jęz
        > yka. I tyle. I zajmij siw swoim życiem i swoimi priorytetami. Nie jesteś szefem
        > żeby tu cokolwiek decydować jak ktos wykorzystuje/nagina system.


        W tym watku pięknie widać, jak ludzie nie potrafia określić prawdziwego problemu i dobrowolnie traca energie na rzeczy, ktore w ogole nie powinny ich obchodzić. Większość oburzona jest "bumelowaniem" Bozenki i rozkminia, czy powod pt. nagrobek Pusi jest wydtarczajaco wazny by cośtam, podczas gdy tak naprawdę nie jest ich sprawą - jako współpracowników, kwestie placenia Bożence z budzetowki przez podatnika za nieprzepracowane dni chwilowo pominmy, bo to inny temat - co i za ile robi Bozenka, tylko czego i za ile szef wymaga OD NICH. Tymczasem powinni się skupić na SWOICH SPRAWACH i zamiast się zajeżdżac w imię "niewiadomoczego", domagac się od szefa jasnego sprecyzowania, czego oczekuje. I zamiast sie wkurzac na Bozenkę, stwierdzić wprost, że okienko dla klientow wymaga obsady, skoro mam dokumenty opracowywać - albo że skoro mam obslugiwac to okienko, to oto dokumenty, niech ktos je opracowyje, bo samo sie nie zrobi. Szef niech decyduje, skoro jest szefem, zwlaszcza majacym zyczenie się pochylac nad nagrobkiem Pusi.
        • kadfael Re: To mnie wlasnie najbardziej zastanawia! 22.06.23, 10:28
          Ludzie, np. ja nie tyle nie potrafią wskazać problemu, tylko pokazują, że opis ma luki.
    • brubba Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:18
      Hm, jak dla mnie, jesteś w tym towarzystwie najmniej zakompleksioną osobą. Jako prawdopodobnie jedyna nie potrzebujesz specyficznych usług Bożenki i nie jesteś skłonna Bożence za nie płacić robieniem za nią roboty i dawaniem fikcyjnego wolnego.
      Nieoficjalnym wkładem Bożenki w wasze biuro jest niwelowanie emocjonalnych napięć zespołu poprzez ustawiczne sygnalizowanie "ja to mam przekichane". Bożenka to dyżurny, samozwańczy kozioł ofiarny, tylko nie w fazie obwiniania i oskarżania go przez otoczenie, tylko w fazie dobrowolnego podążania w radosnej procesji na kozłową gilotynę.
      Do brzegu: Każda ze współpracownic ma jakoś tam przekichane. Gdy przychodzi do pracy i spotyka Bożenkę, łatwiej może to znieść i uznać się za całkiem szczęśliwą (zaradną, zdrową psychicznie). To Bożenka obstawia na podium nieudacznictwo, neurotyzm, samotność, pecha, i ciągnięcie na dno, najwyżej z psem, który pożre ją po śmierci, etc. Na jej tle każda wypada mądrzej, lepiej, sensowniej i bardziej zsocjalizowanie. I za ten komfort wypadania lepiej na jej tle zespół płaci Bożence wolnym i robieniem za nią roboty.
      Ty widać za mało kompleksów masz, to nie rozumiesz.
    • dwa_kubki_herbaty Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:26
      Jest teraz wolne bezpłatnie, niech bierze.
      Albo jak ja to robię idę do szefostwa i mówię, że wychodzę, bo mam zjazd psychiczny.
    • szarmszejk123 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:29
      Czy wy tam wszyscy macie nie po kolei w głowach? Jak to jest możliwe, że cały dział daje się robić w uja jednej pusiowej wariatce?
    • mava1 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:35
      Bozenka i jej Pusia, nie przejmuje się, dla swojego zdrowia psychicznego. Robię swoje, w swoich godzinach pracy i tyle ile mogę. Nie wcinaj się i nie nakręcaj. Dobra rada - bo w końcu to ty wyjdziesz na tą "złą".
    • princesswhitewolf Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 10:35
      Ja z innej banki ale nie rozumiem dwoch rzeczy

      1. Przeciez takie rzeczy robi sie na urlopie. Bierze sie urlop a nie w trakcie pracy. Chyba ze ktos ma zawod (inny niz wy , bo wy macie petentow przychodzacych w okreslonych godzinach)i uwinie sie szybciej danego dnia z iloscia pracy bo np przyjdzie szybciej itp.

      2. Czytam rozmaite watki o srodowisku pracy w Polsce i szokuje mnie to ze ludzie dziela sie prywatnymi sprawami takimi jak szukanie chlopa,wieczne opowiadanie o zwierzaku.

      Praca do miejsce gdzie sie pracuje a nie pitoli o zyciu prywatnym. Ok, ja rozumiem pytania grzecznosciowe,: jak minal weekend? O nad morzem byliscie? O to fajnie i pare zdan. Ale naprawde tylko kurtuazyjnie.

      Wszelakie uzewnetrznianie sie za bardzo w pracy i dyskutowanie doglebne zycia osobistego uwazam za dziwne. Ekshibicjonizm.
      W pracy sa wspolpracownicy a nie przyjaciele. Beda obgadywac i oceniać nie znajac nawet ludzi z twojego prywatnego zycia.
      Cenie sobie prywatnosc. Jesli cos ma wplyw na obecnosc w pracy to mowi sie szefowi albo w kadrach.
      • alina460 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 17:49
        Słusznie. Też nie rozumiem prywaty w pracy. Ale widocznie nie wszyscy rozdzielają życie prywatne od zawodowego. Może im to pasuje.
      • jednoraz0w0 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 14:06
        Takie coś to może zrobić w weekend, nawet nie musi urlopu brać.
    • gama2003 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 11:11
      Rób swoje, starannie i w nienerwowym tempie.
      Gdy ktoś zapyta czemu nie zdążyłaś Bożenki roboty wykonać, ocierasz napływającą łzę i drżacym głosem wspominasz Pusię, przekonując szefostwo, że ta żałoba jest zaraźliwa i opłakujesz wszystkie swoje utracone zwierzęta. I zaraz zaczniesz histerycznie szlochać.

      A serio to znając życie i budżetówki - dbać o swoj wyłączny interes , łagodnie usmiechnięta robić wyłącznie swoje.
      Bożenka najprawdopodobniej doskonale wie co robi, nagrobek Pusi i problem z żałobnicą zostawiłabym na głowie szefowej i chętnych koleżanek.
      Grzecznie nie będziesz się wyrabiać z robotą Bożenki - zarazisz tym inne koleżanki z prędkością światła.
    • renciarka Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 11:47
      Pani ewidentnie odklejona. Takie zwierzątka zakopuje się gdzieś w lesie. Wiem - niby nielegalne, ale zawsze bardziej legalne, niż takie naginanie rzeczywistosci,, które pani uskutecznia.
      • angazetka Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 11:59
        Napisała osoba nieodklejona.
        • renciarka Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 12:05
          Ja nawet w życiu nie spóźniłam się do szkoły czy na spotkanie z kimś znajomym, a mając pracę w budżetówce i chcąc ją utrzymać na pewno nie naginałabym rzeczywistości na wzór tej pani. Nieważne, ile Puś/Buś czy innych Suń bym pochowała.
      • jednoraz0w0 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 14:05
        renciarka napisała:

        > Pani ewidentnie odklejona. Takie zwierzątka zakopuje się gdzieś w lesie. Wiem -
        > niby nielegalne, ale zawsze bardziej legalne, niż takie naginanie rzeczywistos
        > ci,, które pani uskutecznia.

        No nie. Jeśli zwierze uśpione u weterynarza i nieskremowane to zdecydowanie zakopanie w lesie to najgorsza możliwa opcja, coś je wykopie, zeżre i się toruje.
    • nosorozecwlochaty Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 12:57
      Rób swoje w swoim tempie. Miej wywalone.

      Jak ci kierowniczka wygarnie że praca za wolno postępuje to mów wprost że to przez Bożenkę, która miga się od pracy i jej obowiązki spadają na innych. Ale sama z siebie nie poruszaj tematu.

      Kobieta ewidentnie ma dość mocną pozycję skoro pozwala sobie na takie rzeczy.

      Niech ci tylko nie przyjdzie do głowy jakieś donosy gdzieś wyżej zgłaszać bo zostaniesz "tą złą".

      A jak atmosfera zrobi się zbyt duszna to zmień pracę, ale najpierw dobrze skalkuluj czy nie opłaca ci się
      bardziej odpuścić i przymknąć oko na jakąś kobitę.
    • alexa0011 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 13:11
      Dawaj nazwę urzędu, zaraz napiszę odpowiedni mail i temat macie z głowy.
    • jednoraz0w0 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 14:04
      Czekaj, i mając posadę typu biurwa w niedofinansowanej budzetówce, gdzie się raczej pilnuje żeby pracownicy wybrali swoje gwarantowane prawem urlopy a do tego u ciebie się przymyka oczy na lewe wolne, za to się chujowo płaci, wyjeżdzasz na wakacje w trybie „drogo a krótko”, czyli jak ludzie, którzy maja więcej kasy niż czasu?
      • pani_pelagia78 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 14:18
        Napisałam o obowiązkach dodatkowych, które mamy. Niestety z leżącą teściową, wymagającą opieki niemalże 24/7 jest trudno. Mąż jest jedynakiem, nie mamy opcji składania się z rodzeństwem na zapewnienie opieki.
        • jednoraz0w0 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 19:11
          aha. Ale to jak koleżanka się wypuściła z tekstem o wspólnych wakacjach to jakoś zaczęłaś brzdąkać że się obie zmęczycie, zamiast powiedzieć, jak każda inna osoba na twoim miejscu by zrobiła, "słuchaj Ziuta, miła propozycja ale jesteśmy tak wyjebani opieką nad leżącą teściową 24/7, że potrzebujemy trochę czasu tylko dla siebie"? Polecam na przyszłość.
      • figa_z_makiem99 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 18:23
        Może jej mąż zarabia bardzo dobrze? Ja też wolę krótkie i bardziej kosztowne urlopy, nienawidzę siedzenia po 2 , 3 tygodnie na urlopie, mieszkam nad morzem.
    • vivi86 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 22.06.23, 19:23
      Pierwsze słyszę by w budżetówce tolerowano takie odjazdy
      • mava1 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 13:52
        właśnie w budżetówkach tolerują różne odjazdy, jeszcze bardziej dziwne. Żaden prywatny właściciel nie pozwoliłby sobie na utrzymywanie darmozjada, budżetówka owszem - wszak to my wypłacamy im pensje a jak my (państwo) to znaczy, że pieniądze spadaja z nieba. Dla ortodoksów - z kieszeni kaczyńskiego a on jest hojny dla swoich.
        • alewcale Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 19:36
          Przecież to się pewnie dzieje w kadrach i lub płacach a Bożenka jeszcze zadziwi biorąc urlop na zwolnieniu od znajomego lekarza i przychodząc do pracy w celu uzyskania premii jakiejśtam z koleżanka, która z(a) nią tę premię weźmie
    • shmu Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 07:19
      Ktoś upadł na głowę, ale piszesz, że wszyscy z tego od czasu do czasu korzystają...
    • zerlinda Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 12:05
      Napisz co to było za zwierzę, plizzz.
      Masz ciekawe przygody. A to namolna kolezanka, a to tajemnicze zwierzę pochowane na drugim krańcu Polski. Powiedz przełożonemu, że też chcesz lewe wolne. Bo skoro Bożenka może to też chcesz. Dalsze kroki zależne od tego, jak zareaguje.
      • asia.sthm Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 12:32
        Cały dział na lewe wolne!
        Toż to stoi w prawie pracy. Każdy to każdy 😆
      • asia.sthm Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 12:35
        > Napisz co to było za zwierzę, plizzz.

        Leniwiec pospolity jednonożny podpuszczalski
      • pani_pelagia78 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 24.06.23, 21:42
        Królik
    • heniek.8 Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 12:36
      a jest tam jakieś nadzorujące ciało które może podjechać i przyjrzeć się sprawie po anonimowym telefonie z miasta?
    • alewcale Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 13:04
      czy Bożenka miała świętą krowę, która "odeszła"na łąki niebieskie?
    • seaview Re: Chyba jestem nieempatyczną zołzą 23.06.23, 13:58
      Jako bezdzietna lambadziara, która w pracy nie może się zasłonić tarczą w postaci bombelka (tylko w tym tygodniu: naleganie na zmianę terminu z dzisiejszego bo jest zakończenie roku szkolnego, chory bombelek za którego matkę muszę robić i nowa koleżanka, która nie potrafi powiedzieć zdania bez odnoszenia się do swojego dziecka) stwierdzam, że pusiowa byłaby przynajmniej jakoś tam ciekawa w swoim szaleństwie.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka