astomi25
25.06.23, 15:01
...niektorych

I sie zastanawiam, jak mozna byc takim pogietym.
Mam kolezanke jeszcze z podstawowki. Zadna przyjaciolka, bardziej znajoma. Kontakt zawsze serdeczny, choc sporadyczny.
Kolezanka robi zajefajne rzeczy z wloczki, dzierga na szydelku, drutach. Swoje rzeczy wstawia na FB, czasem cos sprzeda.
Chcialam kupic od niej swinke peppe ktora wydziergala, bo coreczka przyjaciolki jest fanka i ma na poczatku kwietnia urodziny.
1 kwietnia weszlam na FB, zeby zobaczyc czy Peppa jeszcze niesprzedana...i co widze? Na jej wallu czarno- biale zdjecie meza, pod spodem czarne serca, wirtualne swieczki i napis "zegnaj".
Jej meza nawet nie znalam, ale zlozylam kondolencje i postanowilam oczywiscie, ze zadna peppa jej glowy teraz zawracac nie bede.
No i wczoraj przypadkiem sie spotkalysmy w sklepie. Serdeczne powitanie, co tam u ciebie, bla bla. Zadalam pytanie, jak sobie teraz radzi, jak dzieciaki sie czuja...na co ona patrzy na mnie pytajacym wzrokiem. Ja na to, ze wiem o jej mezu i bardzo mi przykro. Kolezanka na to wybuchła perlistym smiechem...jak sie juz wysmiala, to spytala, czy dobrze sie czuje, bo to na FB to byl zart na 1 kwietnia i pare dni pozniej, jak ludzie sie dopytywali o date pogrzebu, to sprostowala ze maz jednak zyje.
Jprd🙈
W zyciu by mi nie przyszlo do glowy zartowac z takich tematow. Uslyszalam jeszcze, ze jestem sztywniara, bo jak sie widzi taki wpis na prima aprilis, to sie nie bierze tego na powaznie.
Babka w moim wieku, 40plus. Sie zastanawiam czy to z nia, czy jednak ze mna cos nieteges.
Watek na luzie, zadnego ukrytego pytania tu nie ma. Tak tylko chcialam wyrazic swoje zdumienie