heca7
02.07.23, 22:22
Dziś o świcie jechałam autostradą w kierunku Gdańska. Było na szczęście pusto. I byłam świadkiem czegoś czego się nie spodziewałam...właściciel roweru też nie

Facet miał rowery z tyłu na haku, co najmniej dwa/trzy. W pewnym momencie ten ostatni, po wielkości i kolorze sądząc młodzieżowy/dziecięcy odpadł! Na drogę

Spadł przed inne samochody na prawym pasie. Dobrze, że o tej porze było pusto ale i tak wszyscy robili co mogli żeby nie staranować tego roweru, kierowcy biegnącego ulicą i ...samochodu, który pozostawił praktycznie na prawym pasie a nie poboczu autostrady! I kolejna rzecz- z auta nie wysiedli pozostali pasażerowie. Jak dla mnie bardzo niebezpieczna sytuacja. Uratowała go przed karambolem tylko bardzo wczesna pora...
Tak dla potomności piszę, że takie rzeczy się zdarzają...