Modelowanie włosów przez fryzjera.

[clara.burgund]

Czy któraś z Was spotkała się obecnie z porządnym wymodelowaniem włosów przez fryzjera? W moim przypadku to jest jakiś dramat od lat. Zaden, nawet Ci sławni i okrzyczani modelują byle jak, na odwal i w rezultacie człowiek wygląda jak zmokła kura. Mam włosy półdługie, proste, a dla nich wymodelowanie ich na szczotce stanowi problem. Machną byle jak, nie podkręcą porządnie, mimo, że proszę o porządne wymodelowanie i podwinięcie na szczotce. Ani na spotkanie po czymś takim bym się nie odważyła pójsc, ani nic.
A u Was jak jest?

[szarmszejk123]

U mnie wszyscy fryzjerzy modelują na królową Beatrix więc cóż, też dramat. Jak jest ciepło to wychodzę z mokrymi :p

[krwawy.lolo]

Ciesz się, że nie mieszkasz w Korei Północnej.

[szarmszejk123]

😂

[snakelilith]

Królowa Beatrix to moja standardowa fryzura po kręceniu na okrągłą szczotkę u fryzjera, co w sumie mogłoby być nawet humorystycznym akcentem wizyty, ale problemem jest, że w ten sposób da się ukryć u mnie niedokładne cięcie. Dlatego protestuję i proszę o naturalne wysuszenie, czyli suszarką, ale bez szczotki. Jeżeli gdzieś tam coś jest nie tak jak powinno, to wtedy najlepiej to widać, bo włosy układają się po swojemu, a to znaczy z każdej strony inaczej i czasem trzeba coś tam jeszcze docieniować.

[lumeria]

>problemem jest, że w ten sposób da się ukryć u mnie niedokładne cięcie.
>Dlatego protestuję i proszę o naturalne wysuszenie

O właśnie - mam identycznie.

[jammer1974]

szarmszejk123 napisał(a):

> U mnie wszyscy fryzjerzy modelują na królową Beatrix więc cóż, też dramat.

Pech na calego.

[borsuczyca.klusek]

Nigdy nie biorę modelowania, bo nie chcę mi się dłużej jaj wysiadywać. Dla mnie liczy się tylko cięcie, bo i tak sama sobie modelować nie będę.

[malaperspektywa]

Mam tak samo. Też mi się nie chce dłużej wysiadywać. Poza tym bez modelowania lepiej widać czy włosy są dobrze obcięte.

[chococaffe]

Podobnie. Niestety wiele fryzjerów upiera się przy modelowaniu twierdząc, że i tak jest w cenie. (U moich nigdy się nie spotkałam z oddzielną usługą modelowania po ścięciu)

[borsuczyca.klusek]

Właśnie u mnie też jest zawsze rozczarowanie, że nie chcę.

[chococaffe]

U mnie jest upór. Poddaję się i tracę czas. Czasami podejrzewam, ze to modelowanie jest po to, zeby ukryć błedy strzyżenia

[lumeria]

>fryzjerów upiera się przy modelowaniu twierdząc, że....

U mnie twierdza, ze w ten sposób sprawdzają ciecie. 🙄

>U mnie jest upór. Poddaję się i tracę czas. Czasami podejrzewam, ze to modelowanie jest po to, zeby ukryć błedy strzyżenia

Mam identyko. Tylko, ze nie muszę podejrzewać, tylko po powrocie od fryzjera myję włosy, susze zwyczajnie i od razu wychodzą niedorobienia.

[yannefer]

Nie chxe nigdy żadnego modelowania, ono zazwyczaj jest zrobione tak, że ja go nie odtworze. Wolę cięcia które nie wymagają modelowania, ma być suszenie i gotowe. Dla mnie to marnowanie czasu

[bruy-ere]

Moja fryzjerka modeluje super, ale rzadko biorę tę usługę, bo cholernie długo to trwa, jest wkurzające i cena usługi mocno wzrasta.
Mam proste gęste włosy do ramion.

[simply_z]

Wlosy idealne, nie pusza sie i nic nie trzeba z nimi w zasadzie robic. Moje to jakas masakra pod tym wzgledem.

[beataj1]

Nie lubię modelowania włosów. Wydaje mi się to strasznie sztuczne. Po drugie, jeżeli zdarzą się jakieś niedoróbki fryzjer może je "ukryć" modelowaniem. Przy zwykłym suszeniu łatwiej to odkryje.
U mnie zwykle chodzi o dodatkowe zdjęcie z objętości fryzury.
Przy modelowaniu łatwiej je przygładzić a ja potem kończę z hełmofonem.

[marta.graca]

Moja świetnie modeluje na grubej szczotce i jak się dobrze postaram, to też mi się to udaje, ale rzadko mam tyle czasu. Ale fryzjerki często mi przy obcinaniu prostują, żeby równo obciąć, a prostowania nie cierpię.

[hosta_73]

No właśnie, od jakiegoś czasu też mi prostują przed obcinaniem i też tego nie lubię. Nie można ich tylko trochę zmoczyć jak kiedyś?

[mandre_polo]

Moich włosów nie potrafią wymodelować a potrzebne jest porządne naciągnięcie na szczotkę by miały sprężystość i odbicie. Wiele lat trwało kiedy musiałem znosić uwagi że włosy nie układają się po strzyżeniu. Ale to jest problem ze nie rozróżnia rodzaju włosów i dobrze fryzury. Od lat metoda prób i błędów
wiem które cięcie jest dla moich włosów.

Tylko jeden raz fryzjer wymodelował mi włosy bez użycia szczotki i było mega. Nie do powtórzenia samodzielnie w domu bo mam za mało rotacji🙄

[wena-suela]

Modelowanie z podkręcaniem na szczotce jest dla mnie nie do zniesienia. Kiedyś, z 15 lat temu zrobiła to fryzjerka w niedużym mieście. Trwało to wieki, efekt okropny. Mój fryzjer tylko suszy i przeczesuje ręką.

[mandre_polo]

Zależy, Jennifer Aniston nie wyczesze ręką swoich włosów

[homohominilupus]

Bez sensu z tym modelowaniem, i tak myję następnego dnia.

[brenya78]

A ja zgłupiałam po przeczytaniu watku, bo u mnie modelowanie jest ZAWSZE i szczerze nie wiedziałam że można inaczej. Po to się idzie do fryzjera? Na szczotkę modelują zawsze. Wysuszyć suszarka i roztrzepać ręką? U fryzjera??

Dla mnie to oczywiste, tak jak to że żeby włosy wyglądały dobrze na codzień to TRZEBA je wymodelować.
Wysuszyć i pójść? No, robię tak jak mi się układać nie chce ale to jednak nie to samo.
A wy tu piszecie o jakości cięcia... no nie sorry, ale nawet przy najdoskonalszym moje włosy będą siw puszyć.

[szarmszejk123]

Ja chodzę tylko i wyłącznie na cięcie. Inne usługi salonów fryzjerskich są poza moim zainteresowaniem.

[homohominilupus]

O toto.
Co z tego że mi wymodelują na hełmofon jeśli nawet gdybym chciała (a nie chce) nie ułożę tak sobie w domu.

[mandre_polo]

Mało tego wyciągam swoje ja szczotkę na jedną stronę a później układam w drugą, na końcu prostownica na niektóre.
Ciekawe jak fale robicie? Też bez urządzenia tylko na podkoszulek?

[szarmszejk123]

No ja na podkoszulek:p

[odnawialna]

Mam tak samo, ZAWSZE włosy są modelowane na grubą szczotkę. Inna kwestia, że mój fryzjer nie robi chełmofonu, włosy wyglądają naturalnie, ale są ułożone. Jedyne czego nie chcę to żadnych lakierów, mój fryzjer już nawet o to nie pyta

[mandre_polo]

Raz miałam ułożone ręcznie u fryzjera i używał pianek itp stylizatorów. Następnego dnia mus było umyć. Po swoim modelowaniu nie muszę tego robić bo nie używam nawet lakieru od łat

[brenya78]

"Mam tak samo, ZAWSZE włosy są modelowane na grubą szczotkę"

Jako zyje ponad 4.5 dekady na świecie nigdy nie spotkałam się że mogłoby być inaczej. Ten wątek to dla mnie kosmos.

[szarmszejk123]

Być może, gdyby się zdarzyło, że te włosy wymodeluja mi ładnie, to bym się przed tym nie broniła. Ale zawsze robią to tak, że wyglądam jak wlasna babka, a nie po to się raczej chodzi do fryzjera, nie?:p

[mandre_polo]

No weź ale to ty pokazywałaś tu fryzurę na bułkę kajzerkę więc jak ja miały modelować? Bez zawijania na dole?

Są różne typy włosów: kręcone samoistnie, sztywne, miękkie- lejące itp i każdy w nich wymaga innego traktowania. Nie każdemu styl hippisa odpowiada. Mnie nie odpowiada nakładanie stylizatorów do włosów bo czuję się z nimi jak w hełmie

[szarmszejk123]

" Nie każdemu styl hippisa odpowiada. "

A ktoś cię tu do czegoś nakłania?
Niech sobie każdy robi ze swoimi włosami co chce, jak chce i kiedy chce.

[szarmszejk123]

A fryzur w życiu to miałam różnych multum, od kajzerki po kuzyna coska z kudlami za dupę i nigdy mi się nie podobał efekt modelowania u fryzjera, bez względu na to, jaka to była fryzura.

[angazetka]

Oszalałabym, gdybym miała modelować włosy codziennie.

[hosta_73]

Mam gęste, proste włosy, sięgające do łopatek. Nie ma po co ich modelować, podciąć wysuszyć bez wydziwiania i do domu
Sama i tak nigdy ich nie modeluję to po co?

[m_incubo]

Ostatni raz fryzjer modelował mi włosy chyba w 1996 r.

[brenya78]

"Ostatni raz fryzjer modelował mi włosy chyba w 1996 r."

Kurde, weźcie naposzvie pliz jak w takim razie wyglada u was wizyta u fryzjera? Strzyżenie a potem z mokra głową idziecie do domu, czy fryzjer suszy suszarka sama bez niczego? No jak żywo nigdy nic takiego mi się nie przydarzyło, i jak jestem u fryzjera i patrze na boki to inne klientki też mają w użyciu szczotkę i te włosy im fryzjer układa...

[angazetka]

Cięcie, suszenie (plus ugniatanie), idę do domu. Nienawidzę modelowania. Przy kręconych włosach układanie ich na szczotce ma sens ujemny.

[beataj1]

U mnie wystarczy przy suszeniu układać włosy dłonią. Przeciągać dłonią.
Ale, moje włosy się nie plączą. Długo trzymają raz nadaną linię. Nie muszę ich odbijać od czaszki.

Lubię taki naturalny miekki efekt.

[figa_z_makiem99]

Ja też nie widziałam takich fryzjerów i nigdy nikt nie robił mi hełmofonu przy suszeniu ze szczotką.

[brenya78]

Ja w ogóle nie rozumiem co to ten hełmofon.
Wizyta u fryzjera to jest jedyny raz kiedy mam idealnie proste, układające się włosy, bo mi właśnie ta szczotka powyciągają ładnie. W domu mam szope, pomimo wysiłków.
Kompletnie nie kumam tego wątku

[figa_z_makiem99]

Mam podobnie. Hełmofon to sztywna, uniesiona fryzura i podwinięta na szczotkę od spodu, coś jak Jackie Kennedy chyba Od lat nie spotkałam fryzjerki / fryzjera, który tak czesze i używa lakieru albo dużej ilości pianki, może gdzieś na zadupiach. W domu też używam szczotki obrotowej, ale sama nie wyciągnę włosów jak fryzjer.

[angazetka]

Nienawidzę mieć sztucznie prostych włosów.

[figa_z_makiem99]

To nie są sztucznie proste włosy jak po prostownicy, tylko wyciągnięte i gładkie, ładne fale. Bez suszenia na szczotkę mam puszące się siano od zawsze.

[angazetka]

Wiem, że nie jak po prostownicy, mówię, że nienawidzę u siebie tego efektu, bo to nie są moje włosy, po prostu (mam falujące/kręcone naturalnie).

[brenya78]

No ale jak ktos ma krecone/falowane włosy to mu tego fryzjer przecież nie prostuje! Chyba...
Ja mam zwykle, puszące się, więc mi je feyzjer wyciąga na szczotce. Nie są proste jak druty, bo to nie prostownica.

[angazetka]

No oczywiście, że prostuje jak wszystkie, na szczotce.

[brenya78]

"No oczywiście, że prostuje jak wszystkie, na szczotce."

Nie znam się na włosach kręconych ale jeszcze nie widziałam żeby fryzjerzy prostowali naturalne fale...

[figa_z_makiem99]

Właśnie, mam naturalne fale, kiedyś miałam bardziej kręcone włosy i wyciąganie na szczotkę mi ich nie prostuje. Nie lubię za to ugniecionego na siłę skręconego przyklapu, tak jak na forum pokazywano wydobywanie skrętu i to jest właśnie dla mnie na siłę ugnieciony helmofon. Fryzjer odbija mi włosy od nasady, czeszę w domu i fale są nadal.

[angazetka]

Znalezienie takiej, która tego NIE robi, zajęło mi jakieś 15 lat.

[m_incubo]

Suszy, owszem, ale nie wyciąga na szczotce i nie układa.
Mam dość długie, ciężkie włosy, nie ma potrzeby ich modelować.
Wizyta u fryzjera jest dla mnie jedną z większych upierdliwości i absolutnie nie zamierzam jej przedłużać nawet o minutę.

[pepsi.only]

Modelują ok. Teraz mam cieniowane, wiec wystarczy potargać. Taka prawda.

Jak wcześniej miałam boba, to zależało mi na wyciągnięciu włosów na szczotce, dodatkowo fryzjerka (chodzę do niej sporadycznie) ukochała sobie prostownicę, bo niby wtedy lepiej widać, czy wszystko równo obcięła. Jakoś fryzjer nie musi prostować, i od niego zawsze wychodziło idealnie. No ale jak wspomniałam- bob już za mną, teraz postrzępione/pocieniowane, ugniecione ręką, i to mojej fryzurze wystarczy

[dni_minione]

Ja u fryzjera bywam raz na rok, ale teraz w maju podcięłam porządnie, z 15 cm i mam kłaki do ramion. Na fotelu pani mi je pięknie zakręciła, miała czas i zrobiła to porządnie, wyglądałam fajnie. Od pierwszego mycia nie jestem w stanie uzyskać nawet 30% tego efektu, więc znów wiążę w kucyk

[lucadimontezemolo]

Jak byłam młoda i bałam się odezwać, to modelowanie przyjmowałam z milczeniem. Jak trochę podrosłam i zyskałam głos, to od razu mówiłam, że modelowania sobie nie życzę. Dla mnie generalnie wizyta u fryzjera to nieprzyjemność, więc po co niepotrzebnie to przedłużać.

[hosta_73]

"Dla mnie generalnie wizyta u fryzjera to nieprzyjemność, więc po co niepotrzebnie to przedłużać."

Witaj w klubie
Dlatego nigdy nie sprawdziły się u mnie żadne boby itp. fryzury, które trzeba utrzymywać chodząc na regularne podcinanie.

[angazetka]

U nas jest tak, że od kiedy mam odwagę i lubię swoje włosy, nie znęcam się nad nimi modelowaniem.

[zosia_1]

Umniejsza jest tak, że wychodzę z wymodelowanymi. Włosy mam puszące i tendencja do krecenia. Więc nawet w domu po umyciu wyciągam tyle ile potrafię na szczotce. Jeśli muszę beż szczoti suszyć to następnego dnia chodzę tylko w spiętych

[kocynder]

A u mnie odwrotnie. Mam włosy falujące (ale nie "|afro" czy tam sprężynki), układają się tylko tak, jak same chcą. I generalnie fryzjerzy to dramat. Gdyby nie to, że za każdym razem pocieszam się hasłem "Włosy nie ręka - odrosną!" to bym już miała kilka trupów na sumieniu...
A co do "modelowania": za każdym razem mówię, żeby NIE układać mi "fryzury". I co? I łajno. KAŻDE "mistrzunio nożyczek"po cięciu MUSI okrągłą szczotkę i usiłuje maźgrać mi tym po łbie. Odchylam się i syczę "Prosiłam, żeby nie układać!" - "Ale ja tylko trochę!". Co jest, przecinek, niezrozumiałego w "NIE CHCĘ"? A jeśli takie "mistrzunio" mimo mojego oporu postawi na swoim, poprostuje mi włosy na tym okrągłym badziewiu - to za parę minut mam na głowie wronie gniazdo, bo część włosów usiłuje "leżeć" tak, jak je ulizał fryzjer, a reszta już robi co chce.... Nota bene - po tym najłatwiej poznać DOBREGO fryzjera: że umie ostrzyć włosy falujące tak, że nie ma schodków, ładnie się układają zgodnie z własnym skrętem...

[wuchtaludzi]

Mam kręcone włosy i fryzjerkę, która potrafi świetnie takie obciąć. Natomiast to co dzieje się później powoduje, że po powrocie do domu od razu myje włosy... No niestety, ale moje włosy wyglądają najlepiej jak sobie swobodnie wyschną bez żadnych specyfików i suszarek. Po "modelowaniu" wyglądam natomiast jak połączenie mokrej Włoszki z kiepsko ułożonym afro, więc najchętniej wyszłàbym od fryzjera z mokrą głową. Ale jakoś tak mi głupio o to poprosić

[atenette]

Też mam kręcone włosy i zdarzyło już mi się: wychodzić z mokrymi, suszyć samej suszarką z dyfuzorem (poprosiłam, żebym mogła to zrobić sama, bo to co wyrabiała fryzjerka to szkoda gadać), uczyć fryzjerkę modelowania na szczotkę bo robiła mi siano na głowie, prosić o wyprostowanie prostownicą, bo tak było po prostu łatwiej i nie musiałam od razu myć włosów po przyjściu, uczyć fryzjerkę modelowania kręconych włosów itd. Dramat.

[nangaparbat3]

Mam kręcone włosy i wszelkie modelowanie powoduje, że po powrocie od fryzjera głowa pod prysznic.

[brenya78]

Kręcone włosy to inna bajka. Kręconych się nie modeluje.

[angazetka]

Powiedz to fryzjerom

[nangaparbat3]

Moja aktualna fryzjerka tnie na sucho, potem myje i coś tam wyrównuje. Ostatnio poprosiłam, żeby nie myła. Jest OK.

[wuchtaludzi]

Co to znaczy, że się nie modeluje? To jak się nazywa czynności, które fryzjer wykonuje po dokonaniu cięcia - suszenie, układanie, gniecenie, psikanie specyfikami itd?

[szarmszejk123]

To znaczy, że tego wszystkiego nie robi, po prostu. Nie gniecie, nie e osika, nie układa. U mnie w grę wchodzi tylko suszenie, reszta nie. A jak jest ciepło, to nawet to nie.

[szarmszejk123]

Sorry, dopisałam się trochę z dupy, bo czytałam od ostatniego:p

[wuchtaludzi]

To mi się jeszcze nie zdarzyło, żeby nie ruszała mi włosów. Jakby wysuszyła bez dotykania, to nie wiem co bym miała na głowie, ale na pewno nie loki Dla mnie najlepszą opcją jest wyjście bez suszenia, tylko moja jak już mi wymodeluje czy jak to się tam nazywa, to jeszcze coś tam przycina. Nie wiem czy to niezbędne.

[szarmszejk123]

Ja mam fale mix 2 a/b I to jest typ włosów z którymi fryzjerzy sobie nie radzą, nie wiedzą co z tym zrobić żeby to wystylizować w sposób naturalny. W grę wchodzi albo hełmofon na szczotce albo prostownica, na nic innego nie mają pomysłu, łatwiej im traktować takie włosy jak proste niż jak kręcone i nie wychodzi z tego nic dobrego:p

[mandre_polo]

Moje dziecko ma włosy kręcone i poszedł dwa razy do fryzjera od kręconych - mega reklama, profil na ig. I co? Nic! Obciąć nie potrafił chłopaka i tylko fale powyciskal. Nie każdy z kręconymi włosami chce mieć busz loków i zero pomysłu na fryzurę. A poszedł z półdługie by dobrać cięcie. Oni w tych zakładach odżywiaja czy karmią włosy ale strzyc już nie potrafią

[efka_454]

wuchtaludzi napisała:

> To mi się jeszcze nie zdarzyło, żeby nie ruszała mi włosów. Jakby wysuszyła bez
> dotykania, to nie wiem co bym miała na głowie, ale na pewno nie loki Dla mn
> ie najlepszą opcją jest wyjście bez suszenia, tylko moja jak już mi wymodeluje
> czy jak to się tam nazywa, to jeszcze coś tam przycina. Nie wiem czy to niezbęd
> ne.

To trzeba otworzyć buzię i powiedzieć wprost: "proszę nie suszyć i nie modelować"
Ja tak robię i nie ma najmniejszego problemu.
Fakt, że chadzam do fryzjera latem, kiedy jest bardzo ciepło, więc nie ma problemu wyjścia z mokrą głową

[wuchtaludzi]

Nie umiem właśnie otworzyć tej buzi, bo mam wrażenie, że to będzie dla niej potwarz i się obrazi 🙃 Może kiedyś spróbuję, na razie uskuteczniane po prostu mycie włosów po fryzjerze .

[angazetka]

YYY, serio? To nie jest obraza powiedzieć normalną rzecz do usługodawcy.

[iberka]

Zawsze proszę bez modelowania jeśli jestem w nowym miejscu, zawsze oponują, ale trudno - muszą się zgodzić. Dzięki temu wiem mniej więcej (bo w domu nie używam tyłu specyfików) jak naprawdę wygląda efekt ich pracy.
Moja fryzjerka wie,że nie modelujemy, nie prostujemy itp.

[1012ja]

Oczywiście, że modeluje i robi to fajnie. Przed modelowaniem właściwie mam suche włosy i nożyczkami robi jeszcze drobne poprawki. Chodzę do tego fryzjera bo świetnie obcina, tzn. po umyciu i wysuszeniu włosów nie muszę ich układać bo wyglądają dobrze. Jak pojawia się z tym problem tzn. że czas znów do fryzjera.

Polecam Piotr Aleksander w Łodzi.

[mebloscianka_dziadka_franka]

NIGDY. Zawsze jest dokładnie tak jak piszesz.

[night_and_day]

Jeśli wyglądasz jak zmokła kura to może jest to efekt źle dobranego kosmetyku do stylizacji. Moja obecna fryzjerka kładzie mi odrobinę pianki nadającej objętość przy nasadzie włosów. Po ułożeniu na szczotkę włosy są świetne, miękkie i puszyste. Zazwyczaj proszę żeby nie używała lakieru.