facet odmawia wyjazdu wakacyjnego

[mae224]

jak interpretować takie zachowanie?
depresja? syndrom opuszczonego gniazda?
coś w tle?
wersja wyjazdu rodzinnego odpadła po raz pierwszy, nastolatek ma osobne plany, dziewczynę.
facet nie chce jechać we dwójkę, do tej pory wyjazdy były rodzinne z dzieckiem, we dwoje sporadycznie, w momencie kiedy jest możliwość czasowa i finansowa, następuje odmowa.

[clk]

Ale czemu odmawia?
Miejsce mu się nie podoba?
Chce w domu odpocząć / wyspać się?
Boi się o finanse?

[mae224]

miejsce dowolna, stać go, o finanse się nie boi.
zostanie w domu skutkuje pracą całymi dniami.

[zona_glusia]

Dla dziecka był w stanie opanować swój pracoholizm, dla żony już nie.

[andaba]

No to niech pracuje, jak pracuje to zarabia. Bierzesz kasę i jedziesz soie sama gdzie chcesz, robisz to co chcesz i masz chłopa z głowy.
No raczej bym się nie martwiła zbytnio, jak masz nastoletnie dziecko to raczej rok po ślubie nie jesteś, po 20 latach to już możecie od siebie odpocząć.

[ritual2019]

😃😃😃 tiaaa, nie wazne po ilu latach, ludzie w zdrowym zwiazku chca ze soba
spedzac czas. Tak, seks tez nadal chca uprawiac nawet jesli nie planuja juz dzieci.

[kk345]

Do andaby to piszesz...

[andaba]

A ten seks to tylko na urlopie sie uprawia? Czy wytrzymanie bez seksu dwóch tygodni jest poza twoim zasięgiem?

Czas spędzają ze sobą 350 dni w roku, jak spędzą urlop osobno, to może im się małżeństwo nie rozleci. jak się rozleci, to widać się słabo trzyma.

[ritual2019]

andaba napisała:

> A ten seks to tylko na urlopie sie uprawia? Czy wytrzymanie bez seksu dwóch tyg
> odni jest poza twoim zasięgiem?


Seks to przyklad, ale nie zrozumialas.


> Czas spędzają ze sobą 350 dni w roku, jak spędzą urlop osobno, to może im się m
> ałżeństwo nie rozleci. jak się rozleci, to widać się słabo trzyma.

Co trzyma? Ludzie zazwyczaj pracuja wiec nie spedzaja ze soba tak duzo czasu, poza tym wakacje to czas relaksu, resetu, bez ograniczen typu praca, obowiazki itp. to tzw quality time. Ty tego nie rozumiesz bo twoj ojciec, maz itp nie wyjezdzali na wakacje, dla ciebie to najwyrazniej anomalia.

[andaba]

Nie tyle anomalia, ile przykład, że bez wspólnych wyjazdów też mozna życ w zgodzie.

Ktoś się może na wyjazdach nudzić lub męczyć, bo żaden wyjazd nie jest im w stanie zapewnić tego, co lubią robić.

Ja akurat lubię zwiedzać, mąz nie, więc sobie jeżdżę sama. Zważywszy na to, że na takich wyjazdach na 50 kobiet przypada 3 facetów, to chyba norma (nie wszystkie są wdowami).
Do matki tez jeżdżę sama, tzn mąz jedzie na kilka dni, odwali wszystkie cięższe prace i zmyka do domu, bo co on będzie robił.

[ritual2019]

andaba napisała:

> Nie tyle anomalia, ile przykład, że bez wspólnych wyjazdów też mozna życ w zgod
> zie.

Pewnie mozna, ale autorka watku jednak nie moze i ona nie jest w tym odosobniona. Ja tez jade z przyjaciolkami na kilka dni a partner ze swoimi na kilka dni raz w roku ale oprocz tego mamy wspolne dluzsze wakacje 2-3 razy w roku plus jakies krotsze weekendy. Gdyby on nie chcial wyjezdzac ze mna albo ja z nim to bylby problem. Ludzie w zwiazkach sa m.in po to zeby wspolnie spedzac czas wolny a nie jak autorka napisala ponizej siedziec samotnie na brzegu rzeki patrzac na zachod slonca i inne rodziny/pary. Jesli komus to odpowiada to okay ale jesli nie to wlasnie m.in w tym celu chce byc w zwiazku.

[andaba]

Ale do tej pory jej mąz robił to, co jej odpowiadało.
Teraz mogą przez kilkanaście lat to, co jemu odpowiada.

[iwles]

andaba napisała:

> Ale do tej pory jej mąz robił to, co jej odpowiadało.


Skąd taki wniosek?

[ritual2019]

andaba napisała:

> Ale do tej pory jej mąz robił to, co jej odpowiadało.
> Teraz mogą przez kilkanaście lat to, co jemu odpowiada.

Nie, nie moga, bo taki zwiazek nie ma sensu, jest bez przyszlosci.

[volta2]

skąd ta pewność, że chcą te seksy uprawiać? mnie się zmieniło od paru lat i akurat wolałabym nie. ale jechać to bym jechała na wyjazd, czemu nie?

[bruy-ere]

Czy dobrze rozumiem, że w 3-Kępną by pojechał, ale z samą żoną nie chce?

[bruy-ere]

*3-kę

[mae224]

tak twierdzi.

[bruy-ere]

To ewidentnie problem na linii on- partnerka, nie chce spędzać z nią czasu sam na sam na wyjeździe.

[mamtrzykotyidwato5]

Albo wcale nie lubi jeździć. Jeździł ze względu na dzieci, a skoro dzieci już nie pojadą, to on nie musi.

[alfa36]

Może potrzebuje towarzystwa?

[unikotka]

Mój też nie lubi... Ostatnio. Ale ja to wiem, czemu -raz, że mu się nie chce, dwa że dla niego to po prostu kosztowna fanaberia (takie podejście z domu). Inna sprawa, że mieszkamy w warunkach pozwalających odpocząć w domu. Poza tym, jak chcę, to wyjeżdżam sama. Dla mnie to nie jest problem.

[primula.alpicola]

Czy powiedział dlaczego?
Bo ja też odmówię za parę lat, kiedy dzieci zaczną żyć swoim życiem. Jesteśmy z mężem tak totalnie niekompatybilni urlopowo, że nie wiem JAK to się udaje od 20 lat.

[mae224]

jesteście niekompatybilni, bo lubicie różne rzeczy?

[clk]

To ja i mój partner 😅 ja typ słońce i 34 stopnie jest super - typ morze północne
Na „moim urlopie” w ciepłych krajach in pod parasolem ja się wygrzewam a jemy metr od siebie ja na słońcu on w cieniu
Na „jego urlopie” on zachwycony bo wiatry, bo morze północne i tak romantycznie ja zasuwam opatulona na cebule.
Kwestia dogadania się.
I ja jeżdżę również sama na wakacje w zależności od ooolicznosci

[primula.alpicola]

mae224 napisała:

> jesteście niekompatybilni, bo lubicie różne rzeczy?


Tak.
Na szczęscie ja nie mam w ogóle problemu z tym, zeby swoje fajne rzeczy robić sama.

[samaasma]

Smutne
Po co taki związek w ogole skoro więcej czasu osobno się spędza

[primula.alpicola]

Już my wiemy po co.

[bye-bye]

😉

[triss_merigold6]

Do tej pory jeździł ze względu na dziecko, a teraz już nie musi, nie ma takiej potrzeby.

[bazia_morska]

Nie musi już udawać jaką fajną jesteście rodziną. Przykre.

[alex_vause35]

Dlaczego udawać? Po prostu może nie lubić wyjazdów, a do tej pory wyjeżdżał dla dziecka.

[bazia_morska]

I nie powiedzial nigdy o tym partnerce, okeeeej.

[waleria_bb]

Są ludzie, których wyjazdy męczą, pakowanie, dojazd, nie lubią spać w obcym miejscu itd. Może też są skrajnie różne potrzeby. Sama w tym roku nie mam ochoty na wspólne wakacje z partnerem, bo on to typ ciepłolubny, upał jest super, mnie teraz wybitnie męczą upały. Wolałabym ruszyć gdzieś już pod koniec pozwiedzać, on chce leniwe wczasy all. Jeśli nie możecie się dograć, niech każdy spędzi urlop po swojemu.

[zielonyjeziorak]

Zapytać go, czemu nie chce jechać.

[rosapulchra-0]

Myślisz, że do tej pory tego nie zrobiła?

[zielonyjeziorak]

Jak zrobiła, a gość nie powiedział, to mają inne problemy niż wyjazd. Mówię z dośw, kiedyś też miałam męża, który nie odpowiadał na pytania.

[mae224]

dlaczego nie odpowiadał? rozwiodłaś się?

[zielonyjeziorak]

Musisz go spytać… ja pytałam, ale nie odpowiadał tak serio - to był jego sposób na manipulacje i psychiczne znęcanie się. No nie nadawał się na męża, młoda byłam i zakochana, jak za niego wychodziłam. Oczywiście, były też dobre momenty, jakoś trzeba było ofiarę zwabić.

Tak, rozwiodłam się, ale sporo wcześniej pocierpiałam. Na szczęście wnioski wyciągnęłam, i od tamtej pory w nowych potencjalnie bliskich znajomościach zwracam w pierwszej kolejności na szczerość i otwartą komunikację. Tajemniczości, smutnym czy „znaczącym” minom, obrażaniu i domyślaniu się w związkach mówię nie.

Musisz pytac innych, co ma na myśli twój partner -> wystaw walizki, ew wcześniej idźcie na terapię. Uczyłabym tego dzieci w podstawówce, i puszczała taką kampanie społeczną obowiązkowo przed każdą komedią romantyczną.

[feel_good_inc]

A co w poście otwierającym naprowadziło cię na myśl, że zapytała?

[mae224]

zapytała, co tydzień podaje inny powód.

[ritual2019]

Jakie sa te powody?

[feel_good_inc]

I co, myślisz, że ematka ci odpowie na to pytanie?
Chłop ma cię po prostu dosyć i zdecydowanie woli pracować niż spędzać z tobą czas. I w końcu ma ku temu okazję. A zmyślone powody podaje pewnie dlatego, że masz w zwyczaju robić sceny, gdy powie ci się coś otwarcie. Ot, cała tajemnica.

[ggrr.ruu]

To po co się z nią męczy jak nie lubi z nią czasu spędzać?

[mid.week]

A malo to ludzi jest ze sobą "pomimo" a nie "dlatego, że"?

[feel_good_inc]

Pewnie ma sentyment. Albo odpowiada mu sytuacja, kiedy w domu posprzątane, dopóki nie musi wchodzić z nią w interakcję. Nie wiem, nie jestem nim, ciężko mi zgadywać powodów.
Ale już sam fakt, że ona przybiega z tym na ematkę dość dobitnie świadczy o jakości pożycia.

[triss_merigold6]

Może to case jak z dziećmi, fajnie że są, ale spędzanie z nimi całego czasu to gruba przesada.

[samaasma]

Nie wiem ja bym wzięła to na poważnie
może ma jakieś problemy psychiczne depresję czy coś

To nie jest normalne że ktoś nie chce wyjechać nigdzie i w ogole żeby się zresetować
no chyba że ma problemy z tobą i kombinuje jak ci wymienić na nowszy model

[tt-tka]

samaasma napisał(a):


> To nie jest normalne że ktoś nie chce wyjechać nigdzie i w ogole żeby się zrese
> tować

Fajnie dowiedziec sie, ze jestem nienormalna
bo ja najlepiej resetuje sie wlasnie w domu, gdy reszta wyjezdza i zostaje sama. Ochchch i mniam.


> no chyba że ma problemy z tobą i kombinuje jak ci wymienić na nowszy model

Nie, nie mysle o wymianie chlopa na inny model. Jakies inne powody ?

[andaba]

Bo mu się nie chce.
Póki jeździliście z dziećmi miało to dla niego jakiś sens, teraz uważa że we dwoje to sobie lepiej odpoczniecie w domu, ewentualnie jakis remont zrobi.

To nie jest normalne u facetów? ja sobie nie wyobrażam swojego ojca czy męża wyjeżdżającego na urlop.

[cosmetic.wipes]

andaba napisała:
>
> To nie jest normalne u facetów?

Nie.

> ja sobie nie wyobrażam swojego ojca czy męża wy
> jeżdżającego na urlop.

Ty i faceci żyjący w twoim otoczeniu jesteście dziwni. Dlatego nie wyobrażasz sobie wielu rzeczy, które robią normalni ludzie.

[ritual2019]

andaba napisała:


> To nie jest normalne u facetów? ja sobie nie wyobrażam swojego ojca czy męża wy
> jeżdżającego na urlop.

W jakiej epoce zyjesz andaba? Tak, mezczyzni wyjezdzaja na wakacje, tak jak kobiety i dzieci. Wyjezdzaja w kazdym wieku.

[andaba]

Zapewne częściowo dla świętego spokoju.
Jak jeden postanowił nie robić tego dla świętego spokoju to został uhonorowany wątkiem na forum

[ritual2019]

andaba napisała:

> Zapewne częściowo dla świętego spokoju.

Nie, dla przyjemnosci.

[andaba]

Niektórzy tak, niektórzy nie.

Może akurat twój dla przyjemności (albo woli przemęczyć, niż zaliczyć focha), ale część dla swiętego spokoju, tak jak wcześniej dla świętego spokoju jeździł mąz autorki wątku. Bo nie sadzę, żeby akurat jeżdzenie z dzieckiem go tak rajcowało, po prostu nie było argumnetu na nie. Teraz ma.

[ritual2019]

No coz, dla dziebie faceci wyjezdzajacy na wakacje to anomalia, bo facet jest od pracy, wykonywania ciezszych robot domowych a w czasie urlopu remontow.
Napisalam wyzej, wyjezdzamy osobno ale to jest kilka dni w roku, dla nas bardzo wazne sa wspolne wyjazdy czyli 2-3 razy wakacje plus weekendowe. W otoczeniu nie mam i nie mialam takich par ktore nie chcialaby spedzac ze soba wakacji, robiloby to z przymusu itp. Moj partner nie jezdzi dla swietego spokoju, akurat on proponuje wszelkie wakacje i je organizuje. Co dziwne lubi wyjezdzac z dziecmi. Tak andabo, istnieja faceci ktorzy lubia towarzystwo dzieci, zon, lubia rodzinne wyjazdy jak i tylko we dwoje.
Wiem, dla ciebie to szok, ale to chyba nikogo na forum nie dziwi.

[andaba]

Mój towarzystwo żony tez lubi, ale woli to towarzystwo w domu. Nie lubi aż tak, żeby dla żony spędzać czas poza domem. I nie musi. Ja też go nie lubię aż tak, żeby woleć z nim siedzieć w domu zamiast wyjechać

[ggrr.ruu]

Ja sobie nie wyobrażam, żeby mój ojciec czy partner nie jeździli. W sumie moi rodzice to chyba tylko dla tych urlopów są razem, bo są kompatybilni, w domu się żrą ciągle.
A mój partner to jest otwarty na każdą ofertę wyjazdu poza leżeniem na plaży

[jolie]

No nie wiem, bardzo fajnie jest pobyć we dwoje w innym otoczeniu, wyjść z domowej rutyny. Nawet na dwa dni. I tak szczerze to bardziej rozumiem niechęć faceta do wyjazdu z dziećmi (mnie to też męczyło) niż do wyjazdu tylko z żoną. Przecież to taka długa randka, mało jest na to czasu w codzienności.

[bergamotka77]

andaba napisała:

> To nie jest normalne u facetów? ja sobie nie wyobrażam swojego ojca czy męża wyjeżdżającego na urlop.

Czy .mogę to wziąć do sygnaturki? Złote
Usta w tym sezonie wakacyjnym przyznaję andabie

[bistian]

Ja się kiedyś rozstałem z całkiem sympatyczną, ładną i pracowitą osobą. Mieliśmy różny pomysł na spędzanie czasu wolnego, ona chciała zbierać pieniądze, choćby cały rok, żeby potem pojechać w "luksusy" i poleżeć na plaży. Ja chciałem się powłóczyć, często bez organizacji i dla mnie leżenie plackiem na plaży, to katastrofa, nie wypoczynek. Poza tym, ja to z tych bardziej wyluzowanych, ona nie.
Pomyślałem, że z czasem będą o to wojny, a na wojny szkoda życia.

Porozmawiajcie, może niech on coś zaproponuje? Może nawet nie wiesz, jak on lubi odpoczywać albo co chciałby robić, a nie robił, bo pieniądze szły na Twoje pomysły? Może tylko część urlopu razem, a resztę osobno?

[mae224]

wakacje były „pod męża” i „pod dziecko”, nie narzucam, sęk w tym może, że jestem otwarta ma nowe: proponuję tylko ja, rzeczy, które zawsze lubił, albo lubimy oboje albo nowe albo stare, on nie proponuje, nie reaguje to jest główny problem. część urlopu „osobno” jest zaplanowana, odhaczona na ten rok. był już ten problem w długi weekend, pojechałam sama, choć nie po to wychodziłam za mąż, żeby sama siedzieć o zachodzie słońca na brzegu rzeki i patrzeć na inne rodziny.

[andaba]

To patrz na zachód slońca, a nie na inne rodziny.
Pomyśl sobie o tym, że dzięki temu, że chłop został w domu kot będzie nakarmiony, kwiatki podlane i nikt się nie włamie, a mąż spacerujący z żona nad rzeczką pewnie jej zaraz awanture zrobi po ch... go wyciągała, taniej było w domu siedzieć.
A ty wrócisz do hotelu i poczytasz, albo pójdziesz w spokoju spać.

[ritual2019]

Zwiazek wg andaby...

[andaba]

No cóz, nie należę do kobiet, które bez portek przy boku nie potrafią sobie miejsca znaleźć.

[bazia_morska]

Andaba, ale w zwiazku nie chodzi jedynie o świadczenie sobie usług, wiesz? Ludzie mogą lubić być ze sobą pomimo długiego stażu zwiazkowego, dla mnie fajny jest czas z moim długoletnim, tak zwyczajnie pobyć ze sobą.

[andaba]

A czy ja twierdzę co innego?
Ale nie wyobrażam sobie dostosowywania się do męża, gdyby on chciał robić coś, co mi nie pasuje - dla mnie taką opcją "po moim trupie byłby:
Wyjazd do Egiptu, siedzenie nad basenem i ewentualne oglądanie piramid - nie żebym nie chciała piramid obejrzeć, ale najpierw musieiby je przenieść w jakieś chłodniejsze rejony.
Bałtyk w sezonie.
Wczasy ze znajomymi.
W ogóle każdy wypoczynek w lecie gdzie indziej niż w górach, w których znam miejsca, gdzie nie ma ludzi.
Wyjazd na narty.
Wyjazd do Zakopanego obojętnie kiedy.

No po prostu nie!

Na szczęście dla mojego męża jedyny urlop to siedzenie w domu, a to siedzenie polega na uprawianiu warzyw i robieniu remontów, więc jesteśmy zgodni. Albo siedzimy razem i obkopujemy zemniaczki, albo zostawiam jemu ziemniaczki i jadę do mamy, gdzie też robię w ogrodzie, smażę konfitury, zbieram grzyby i chodzę po górach. W sezonie letnim częściej po dolinach, bo w górach za ciasno.
Poza tym wyjeżdżam na jedno-lub kikudniowe wyjazdy i wtedy zwiedzam Polskę, Nigdy nie jeździłam z biurami podróży, ale powoli do tego dojrzewam.

Pobywamy ze sobą od niemal 30 lat, naprawdę, nie musimy spędzać ze sobą całego czasu.
Może dlatego, że w gruncie rzeczy oboje jesteśmy domatorami i cały czas, poza tym w pracy spędzamy w swoim towarzystwie, więc nie mamy niedostu.

[ritual2019]

andaba napisała:

> No cóz, nie należę do kobiet, które bez portek przy boku nie potrafią sobie mie
> jsca znaleźć.

Ty bez portek bys nie przetrwala. Natomiast portki dla ciebie maja znaczenie czysto praktyczne czyli ma zarabiac, zaplodnic, wykonac ciezsze prace i remonty.

[andaba]

Przetrwała bym, przetrwała, potrafię zrobić sporo rzeczy, których większość tu nie potrafi.

To, czego bym sama nie zrobiła, to już zrobił

Ale oczywiście, że posiadanie faceta jest praktyczne, no ale po co akurat na wakacjach? Jak się lampa zepsuje to i tak zgłaszasz recepcji.

[ritual2019]

andaba napisała:


> Ale oczywiście, że posiadanie faceta jest praktyczne, no ale po co akurat na wa
> kacjach?

Dla ciebie to jest koncept calkowicie abstrakcyjny.

[cosmetic.wipes]

andaba napisała:

> Ale oczywiście, że posiadanie faceta jest praktyczne, no ale po co akurat na wa
> kacjach?

Skoro tatuś sprzedał cię mężowi za parę kóz, to tobie akurat po nic.
W normalnym świecie pary lubią swoje towarzystwo, mają o czym rozmawiać, realizują wspólne zainteresowania, swobodnie uprawiają seks, chcą ze sobą spędzać czas.

[andaba]

No i pytam ponownie - nie mogą tego wszystkiego robic przez pozostałe 350 dni w roku? tylko akurat na wakacjach?

[iwles]

andaba napisała:

> No i pytam ponownie - nie mogą tego wszystkiego robic przez pozostałe 350 dni w
> roku? tylko akurat na wakacjach?



A dlaczego akurat na wakacjach koniecznie NIE?

[andaba]

Bo wakacje powinny być odpoczynkiem i przyjemnością. Dla mnie wyjazd w sierpniu do Łeby nie byłby.
Dla męża autorki to co ona proponuje też może nie być.
Nic może nie być, poza siedzeniem w domu. I ma do tego prawo, zwłaszcza że odpada argument "nie będę się sama z dziećmi uganiać", bo dzieci samodzielne.

[iwles]

No właśnie "odpoczynkiem", a z tego, co napisała, to mąż bedzie raczej przez cały ten czas pracował.
Dziewczyna nie upiera się przecież przy urlopie wg jej pomysłu, jest otwarta, a on całkowicie na "nie" nie proponując nic w zamian (urlopowo-wyjazdowego), co jemu by pasowało.

[bazia_morska]

Ten post startowy jest zupełnie nie o tym.

[tt-tka]

cosmetic.wipes napisała:


> W normalnym świecie pary lubią swoje towarzystwo, mają o czym rozmawiać, realiz
> ują wspólne zainteresowania, swobodnie uprawiają seks, chcą ze sobą spędzać cza
> s.

Mamy o czym rozmawiac i jak seksic sie na co dzien. A jesli zainteresowania nie sa wspolne ? jedno, powiedzmy, chce na oboz spadochroniarski, drugie na rajd konny ? jedno za granica chce zwiedzac, a drugie siedziec na plazy i gapic sie na morze/ocean ?

[bergamotka77]

O płatki wróciły! Witamy

[beaucouptrop]

No ale tak czy siak te portki potrzebne ci są w domu. Czy to do remontu czy żeby pieniądze zarobić.

[ritual2019]

W jakim celu sa jej potrzebne w domu? Jesli sie spluczka zepsuje to sie wzyws hydraulika.

[beaucouptrop]

Odniosłam się do tego co powiedziała Andaba i poglądów, które wygłasza na forum.

[andaba]

Ale konkretnie o co chodzi?

Serio wszystko musi sie robić w małżeństwie razem?
Nawet jeżeli dla jednej ze stron to katorga?

Chyba niełatwo znaleźć osobę, z którą sie zgadzasz pod absolutnie każdym wzgledem, zwłaszcza jak minie pierwsze zauroczenie. Może są takie pary, ale nie sądzę, żeby ich było mnóstwo.
Związek dwóch osób to zawsze są mniejsze i wieksze kompromisy - dla mnie sprawa wyjazdu byłaby tak nieistotna, że nawet nie chciałoby mi sie wkurzać. Zwłaszcza po tylu latach, może na poczatku małżeństwa by mnie to ubodło.

[ritual2019]

Nie wszystko ale dla wielu wspolne spedzenie wakacji jest bardzo wazne i nie ma w tym nic dziwnego. Ja nie bylabym w zwiazku z kims kto nie chcialby spedzac ze mna wakacji, frustrowaloby mnie to bardzo. W zwiazku jestem wlasnie w tym celu zeby spedzac wolny czas wspolnie. Nie, zawsze nie musimy robic wszystkiego razem ale wiekszosc tak. Wiekszosc wakacji, weekndow i wieczorow jestesmy razem.

[bergamotka77]

Dla mnie wspólne wyjazdy są ważne. Przez ich brak mogłabym się rozwieść. Co to za frajda jeździć samej jak ma się partnera? Po co on jest w takim razie?

[waleria_bb]

Oczywiście, każdy wyjazd bez partnera to jest bardzo kiepska opcja. Jednak uważam, że to święte prawo każdej osoby, żeby czasem wypocząć tylko na swoich warunkach, jak się aktualnie chce i potrzebuje. Bez tego gorączkowego poszukiwania kompromisów, żeby obie strony były zadowolone z wakacji.

[iwles]

Czyli zamiast kompromisu mamy sytuacje: jedna osoba super zadowolona, a druga wprost przeciwnie.
Gdyby wyjechali sytuacja byłaby identyczna, tylko odwrotna

[milva24]

My wyjeżdżamy tylko ze względu na dzieci, gdy one zaczną jedzić same z ulgą zostaniemy w domu. Jeśli Ty chcesz gdzieś jechać zrob to sama.

[kanna]

Wcześniej jeździliście tylko we dwoje?

[ritual2019]

Nie chce wyjezdzac, nie zmusisz go. Przykre to, frustrujace i negetywne dla zwiazku. Czy tylko niechec do wyjazdow na wakacje jest problemem w zwiakzu?

[madame_edith]

Mój były to odmawiał nawet z dziećmi, przez 10 lat życia na wspólnych wakacjach byliśmy 2 razy. Co więcej orientował się często, że jednak nie jedzie, jak był dzień przed wyjazdem. Do dziś nie wyjeżdża, nie lubi, uważa za zbędne. Dzieci nigdy nigdzie nie zabrał.
Zawsze wyjeżdżałam sama z dziećmi i było fajnie i ciężko zarazem. Lubię sama ze sobą być, sama wyjeżdżać też, ale nie chciałabym spędzać wszystkich urlopów sama (dzieci mam duże i nie zawsze chcą jechać z nami).

[default]

Może mu się po prostu nie chce. Bez żadnych podtekstów. Mi też w tym roku się nie chce nigdzie jechać. Za tydzień mam urlop i żadnych planów - i to mi się podoba. Żadnego planowania, szukania miejsca, bukowania, przygotowań, pakowania, rozpakowania. Zupełnie nie mam na to ochoty, wręcz by mnie przerażało, gdybym miała to robić. Wolę sobie poleniuchować w domu. Bez planu.
Co nie znaczy, że np. w przyszłym roku będzie tak samo. Może zatęsknię za podróżowaniem 🙂 Z Twoim mężem być może jest podobnie - do tej pory jezdziliście co roku, to raz chce zostać w domu. A za rok pojedzie z chęcią.

[waleria_bb]

To jak ja. Mam w tym sezonie wybitną niechęć do wyjazdu, wkurzają mnie upały i słońce, wolę poczekać do jesieni i wtedy coś zaplanować. Może u męża autorki jest identycznie i on jej to komunikuje, ale zaczyna się szukanie dziury w całym. Mam tak z partnerem, któremu powiedziałam, że nie mam ochoty na wyjazd, proponuję odłożyć na jesień i jestem wpędzana w poczucie winy i on co kilka dni czyni mi wyrzuty, że wakacji nie będzie. Brrr

[abidja]

A probowalas zapytac go?
Ja wiem,ze zwyczajowo najpierw pytasz ematki, stawiasz tarota i probujesz wygooglac niz podjac sie tak ekstremalnie niebezpiecznego rozwiazania jak szczera rozmowa.

[cegehana]

Tak bezkontekwtowo to ja bym wcale nie interpretowala, uszanowalabym odmowę. Usamodzielnienie dziecka, stopniowo coraz częściej puste gniazdo to sytuacja nowa dla Was obojga i jakoś się trzeba do tego przystosować (tez moze być fajnie). Być może mają racje niektóre forumki, które tu wietrzą poważniejsze problemy małżeńskie, ale moim zdaniem potrzeba do diagnozy więcej objawów niż sama odmowa wyjazdu z żoną.

[waleria_bb]

Z własnego doświadczenia mogę napisać, że może to autorka nie przyjmuje odmowy i niepotrzebnie nakręca temat wakacji. Czasem nie ma drugiego dna, nie chce jechać i już.

[jolie]

Trzeba go zapytać o powody. Gdyby mój mąż odmówił, byłabym zmartwiona. A mamy zupełnie różne definicje udanego urlopu - on jara się nocowaniem w lesie, najlepiej pod gołym niebem, namiotem, budowaniem ziemianek itp. Ja lubię, gdy jest wygodnie i gdy coś zwiedzamy.

[kachaa17]

Mnie to wygląda tak, że on po prostu nie chce spędzać czasu z Tobą. Skoro z dzieckiem jeździł a bez dziecka nie chce to raczej macie problem w relacji. A jak inne sprawy, dogadujecie się, spędzacie czas razem na codzień?

[ichi51e]

Niektórzy tak maja. Moja matka nijak nie może ojca przekonać do wyjazdu i nikt nie wie o co chodzi. Czy mu kasy szkoda czy zmian nie chce… jemu dobrze po co tylko kłopot i koszty

[marianna1960]

Czy jest presja na te wyjazdy,może woli odpocząć wxdomu bez tych przygotowań, podróży.Czy wszyscą muszą gdzieś jeździć by odpocząć nie każdy to lubi.

[suki-z-godzin]

mae224 napisała:

> jak interpretować takie zachowanie?
> depresja? syndrom opuszczonego gniazda?

a co tu interpretować, rozjechało się wam coś, zapewne niepostrzeżenie.
kroicie w ciągu roku jakieś przyjemne chwile we dwoje? nie wiem, spacer, kino, spontaniczna kwadransowa randka na krzesełkach balkonowych pod nastrojowym łańcuszkiem ledowych lampek? 🤡
moje doświadczenie pokazuje, że łatwo się do człowieka przyzwyczaić i od niego odzwyczaić równocześnie. jest, bo jest, zawsze był, ale żeby z nim wchodzić w nadmierne interakcje to nie (patrz casus kreacji o nicku andaba i jej domowego woła roboczego), no i po cholerę jechać na wakacje, skoro można spokojnie żyć.

[furiatka_wariatka]

Po prostu mu się nie chce, woli zostać w domu i spoko. Wiele osób wyjeżdża na urlop ze względu na dziecko, nie ma ustawowego obowiązku wyjazdu w czasie wakacji przecież 🤷