Dodaj do ulubionych

Te rozpuszczone bachory...

21.07.23, 16:42
A dorośli święci. Dziś kolejny raz dorośli usiłowali nauczyc moje dziecko uprzejmości, uczciwości, empatii itd. Corka ( 12 lat) była ze mną na zakupach. Stanęła w kolejce do piekarni, ja obok - po nabiał. Nadeszła jej kolej, zdążyła powiedzieć "poproszę" gdy została odepchnięta przez babsko stojące za nią. Zamurowało mnie, sprzedawczyni zaczęła babsko obsługiwać. Podeszłam i pytam, czemu odepchnęła moją córkę. A ta ... Łże że poprosiła o przepuszczenie a dziecko się zgodzili. Dziecko powiedziało, że to nieprawda, z tyłu kolejki odezwał się głos że się baba wepchnęła
Baba złapała swój chlebek i wyszła. Stoiska są obok siebie, widziałam i słyszałam jak było i o mało co babie nie przygrzmocilam torba.
A potem poszłyśmy do Actio...n. Znalazlysmy prawdopodobnie fajne psie posłania. Prawdopodobnie, bo były zwinięte w ciasny rulon szczepiony plastikowymi (?)trytkami. Kolory na oko właśnie takie ,jak szukałam. Wysłał Młodą do kasy aby porosila o przecięcie ( inne posłania były normalnie wyeksponowane, widocznie te dopiero przyszły). Panie myślały że dziecko jest same i się zaczęło. Nie, nie rozpakuje. Bo nie . Takie jest. Chyba poduszka. Jakie w środku? Nie wiadomo ale nie rozpakuje. Długość posłania? Nie wiadomo ale nie przetnie frytki. Bo nie. Podeszłam do kasy i zapytałam, czy gdyby to była zwinięte bluzka to klient też nie mógłby obejrzeć jak wygląda tylko musiałby wnioskować po zwiniętym ruloniku? Pani , gdy zobaczyła że dziecko nie jest samo, zrobiła się milsza, ale podziękowałam .
To z dzisiaj. W zeszłym tygodniu, w owadzim sklepie dwóch małolatów z paczką chipsów grzecznie zapytało czy mogą przejść w kolejce przed kobietę z pełnym wózkiem. Kobieta się zgodziła, dziad stojący przed nią o mało co się nie zadziamotal. Bo bezczelni gówniarze, bo on w ich wieku to... A teraz gnoje wszystko mają i nawet im się nie chce w kolejce stać. Pluł się jak kasjerka lądowała jego zakupy, pluł się jak wychodził. Obrażał dzieciaki bo tak.
Jak młodzież nasza kochana ma się zachowywać , skoro dorośli takim przykładem świeca
Obserwuj wątek
    • alpepe Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 16:56
      Bardzo współczuję, ale chyba każdy z nas miał takie doświadczenia. Moja córka zresztą też. A co odzieży, w Świnoujściu w Corso jest sklep, nie pamiętam, której sieciówki, albo Cropp albo Diverse, który ma kostiumy kąpielowe tak zabezpieczone, że nie przymierzysz. Zaraz przy wejści po prawej wisiały Niestety, co i rusz chodzę tam do kasy, by mi odpięli zabezpieczenie. Niechby i przypięli dwa, po jednym do sztuki, ale tak, bym w przymierzalni zobaczyła, jak leżą, to nie. Bo nie. Debile.
      • shellyanna Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:23
        Ja „uwielbiam” jak przypinają klipsy do pasków i jednocześnie do odzieży w randomowych miejscach.
        Nigdy nie kupuje. Mam do siebie za duzy szacunek.
        • simply_z Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 21:10
          Albo do butów.
    • mia_mia Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 17:13
      Na 90 miłych gestów zdarzy się jeden taki, to o niczym nie świadczy, tak samo jak większość młodych ludzi zachowuje się w miarę przyzwoicie, ale czasem, któreś mocno przegnie, a w pamięci zostają oczywiście te nieprzyjemne sytuacje.
    • alex_vause35 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 17:15
      Mnie stary bulwersujący się dziad z koszem wypchanym pod sufit nie chciał przepuścić z jedną paczką podpasek, miałam lat 45 i wręcz go błagałam, bo czułam, że się zaczęło i że silnie krwawię. W końcu mężczyzna w moim wieku z przodu kolejki zawołał, żebym poszła przed nim, a dziad dalej burczał na mnie wink.
      Tak że to niekoniecznie kwestia pomiatania młodszymi wiekiem, ale uroczego charakterku wobec reszty świata.
      • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 17:31
        Młoda pani z koszem wypchanym zakupami nie chciała mnie przepuścić z ...Lego dla chorego dziecka. Miałam odliczone pieniądze.
        Chamstwo nie ma wieku. Brak empatii też.
        • gryzelda71 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 18:13
          A gdyby lego było dla zdrowego dziecka?
          • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:24
            Dla zdrowego w życiu bym nie prosiła o przepuszczenie. Byłam świadkiem jak pani w średnim wieku w aptece prosiła o przepuszczenie, bo musi zrealizować receptę dla ciężko chorej matki. Recepta miała dopisek "cito" ( dla niedowiarków sytuacja przed receptami elektronicznymi). I kto gardłował najgłośniej? Całkiem młode osoby. Na szczęście farmaceutka stanęła na wysokości zadania .
            Powtarzam, życzliwoiść jest w cenie a chamstwo nie zależy od wieku.
            • emateczka Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 13:24
              Nie no, bez kitu... Lego dla chorego dziecka to już przesada. To nie nitrogliceryna, żeby 10 minut zrobiło różnicę.
              A dopisek "cito" na recepcie jest dla apteki, żeby zrobiła lekarstwo od razu, a nie po to, żeby wszyscy w aptece przepuszczali te osobę.
              Jestem generalnie pomocna i często sama komuś proponuję, że go przepuszczę w kolejce, ale Lego dla chorego dziecka mnie jednak rozłożyło na łopatki 😂
            • taki-sobie-nick Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 23:47
              Ale to była RECEPTA na leki, a nie lego.

              Dziecko na co chore?
          • m_incubo Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 10:02
            A gdyby to było piwo dla chorego męża? wink
            Jakie to ma znaczenie, że to Lego dla chorego dziecka?
            Ja, jeśli mam czas, to z drobnymi zakupami przepuszczam często, nawet jeśli to koleś z flaszką wódki.
            Jeśli nie mam czasu, to sorry, nie przepuszczam nikogo, z Lego/niemowlakiem/podpaskami, bo niejednokrotnie okazuje się, że osobnik z jedną rzeczą generuje 15 minutowy korek przy kasie, bo kod nie wchodzi, cena nie gra, kolor na półce był inny, promocja się skończyła / dowolne.
        • panna.nasturcja Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 19:09
          A jakie ma znaczenie dla kobo było lego?
          Podpaski to rozumiem, nagła sytuacja, ale nie widzę powodu, dla którego nie możesz postać w kolejce kupując lego.
          Oczywście, życzliwa osoba może przepuścić, ale mieć pretensje, że nie orzepuściła, bo lego dla chorego dziecka? Chyba Ci peron odjechał.
          • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:18
            Może odjechał. Zostawiłam pod opieką sąsiadki chore dziecko. Ze łzami w oczach prosiłam, żeby mnie przepuścili. Transakcja trwałaby może 1-2 minuty.
            Życzliwość jest w cenie.
            Tak, choć miesiączka nie jest chorobą ( podobnie jak ciążą) kobieta może czuć się źle, bardzo źle itd. Podobnie jak ja biegnąc do chorego dziecka.
            P.S. Jestem przekonana, że Ty byś nie przepuściła, ale cóż.... trzeba się z tym liczyć, że otaczają nas tacy, którzy twierdzą, że "peron odjężdża" gdy matka pędzi do chorego dziecka.
            • alpepe Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:29
              I tym lego się dziecko pożywiło i cudownie ozdrowiało, czy tylko problem i rozkmina z dupy, bo masz poprzestawiane priorytety?
              • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:35
                Nie, po prostu zrobiłam przyjemność choremu dziecku. Poprzestawiane priorytety? Możesz tak to rozumieć. JA w sytuacji, w której ktokolwiek poprosiłby mnie o przepuszczenie, bo chce w ciągu 2 minut kupić coś dla chorego dziecka, nie zstanawiałabym się ani sekundy. Ale to moje priorytety.
                • trampki-w-kwiatki Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:12
                  No to jest sytuacja z cyklu "przepuść, mam chorom curkem"...
                • leosia-wspaniala Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 16:22
                  >Nie, po prostu zrobiłam przyjemność choremu dziecku.

                  Fajnie, ale czy 5-10 minut miało tu takie znaczenie jak w przypadku podpasek, kiedy czujesz, że cieknie, czy leków, kiedy ktoś ma gorączkę 40 stopni? Albo płaczącego dziecka w wózku? Że aż błagałaś ze łzami w oczach?
            • lioka Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 11:27
              bezatu2023 napisała:

              > Może odjechał. Zostawiłam pod opieką sąsiadki chore dziecko. Ze łzami w oczach
              > prosiłam, żeby mnie przepuścili. Transakcja trwałaby może 1-2 minuty.
              > Życzliwość jest w cenie.
              > Tak, choć miesiączka nie jest chorobą ( podobnie jak ciążą) kobieta może czuć s
              > ię źle, bardzo źle itd. Podobnie jak ja biegnąc do chorego dziecka.
              > P.S. Jestem przekonana, że Ty byś nie przepuściła, ale cóż.... trzeba się z tym
              > liczyć, że otaczają nas tacy, którzy twierdzą, że "peron odjężdża" gdy matka p
              > ędzi do chorego dziecka.
              Skoro dziecko było w takim stanie, że umarłoby jak by chwilę dłużej poczekało na to lego, to tak jesteś usprawiedliwiona.
              • kocynder Re: Te rozpuszczone bachory... 25.07.23, 06:21
                Skoro dziecko było w stanie niemal agonalnym to matka nie powinna była latać po LEGO.
                • ichi51e Re: Te rozpuszczone bachory... 25.07.23, 09:33
                  Prawdziwe edziecko - w łóżku z gorączka sraczka i wymiotami składa sobie lego…
                  • kocynder Re: Te rozpuszczone bachory... 25.07.23, 18:44
                    Twardym trza być nie miętkim...
            • m_incubo Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 10:03
              A to dziecko było chore na brak Lego?
            • konsta-is-me Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 01:29
              bezatu2023 napisała:

              > Może odjechał. Zostawiłam pod opieką sąsiadki chore dziecko. Ze łzami w oczach
              > prosiłam, żeby mnie przepuścili.

              Jest takie zaburzenie osobowości - nazywa się "osobowość histeryczna" ( histroniczna) i objawia się dramatyzowaniem, teatralnym zachowaniem i egzaltacją.
              I przez takie roszczeniowe i histeryczne babska, ludzie później nie ustepuja, nawet gdyby sytuacja faktycznie tego wymagała.
              Kupno Lego NIE należy do takich sytuacji i nikt nie stanie po twojej stronie ,choćbyś urządzała sceny i szalała.
              • thank_you Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 10:52
                Bez przesady, jesli ktoś podchodzi i pyta mnie, czy moge go przepuścić, to w sumie nie interesuje mnie, co ma w reku. Zakładam - byc moze niesłusznie, Ale to juz moj problem - ze skoro prosi, to ma powód. I o ile dom mi w tym czasie nie płonie a ja nie stoje w kolejce po odblokowanie gaśnicy, to mu ustępuję.
            • gryzelda71 Re: Te rozpuszczone bachory... 25.07.23, 18:38
              Ale dramat. Lego dla chorego dziecka, matka że łzami w oczach prosi.......
          • rosapulchra-0 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:36
            Ma takie samo znaczenie jak butelka coli, chleb, podpaski czy cokolwiek. Jeśli jest to jedna rzecz, a klient ma odliczone pieniądze, to nie ma powodu, żeby go nie przepuścić.
            • konsta-is-me Re: Te rozpuszczone bachory... 25.07.23, 18:57
              W życiu mi nie przyszło do głowy, że ktoś ma obowiązek mnie przepuszczać, bo mam jedną rzecz on 5 np....
              W Polsce z reguly używa się kart,więc "odliczone pieniądze" to żaden argument.
          • babcia47 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 20:41
            Hmmm, całkiem niedawno przepuściłam chyba zula tak na oko bo wózek mialam wyladowany pid niebo do tego pojedynczymibdrobuazgamibs on miał tylko zgrzwkę browaru i cosbtam do jedzenia. Z niskiej półki bo po kiego mual czekać tyle czasu aż mnie obslużą? Zreszta i tak musiałam wyciagnąvbto wszystko na taśmę. Zawszevrobie zakupy co 10-"14 dni i zanim zacznę sie rozpakowywać patrzę kto i z czym stoi za mną. Osoby z małymi dziećmi przepuszczam zawsze bo w kolejce do kasy maluchy strasznie się nudzą. Nie ukrywam,czevzyskuje tez na tym moj komfort i stan usznych bębenków
            • ichi51e Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 23:53
              Dlatego lubię kasy samoobsługowe nie ma tam problemu ze ktoś człowiekowi dyszy na karku z jednym lego jednym piwem i ma odliczone itd. W czasach kiedy każdy płaci karta…
        • vivi86 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 00:22
          Ale dziś ko miało katarem czy raka?
          • rosapulchra-0 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 00:34
            Cokolwiek by nie miało, to nie był powód, żeby z jednym przedmiotem i odliczoną kasą nie przepuścić, wakajko.
            • vivi86 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 00:39
              Ale i nie ma bo się powoływać na to, że powiedzmy bombelek raz kichnął.
        • seaview Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 07:16
          > Młoda pani z koszem wypchanym zakupami nie chciała mnie przepuścić z ...Lego dla
          > chorego dziecka. Miałam odliczone pieniądze.

          Ty się dobrze czujesz? 😂
          A później jest obraza za komentarze o madkach.
          • rosapulchra-0 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 16:59
            A gdyby miała butelkę coli i odliczoną kasę to robi różnicę?
            • seaview Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 09:50
              To jest kwestia rozczeniowości bo bombelek i oburzenia, że otoczenie nie pada na kolana z powodu czyjegoś rozmnożenia się. Taki mental. Poprosić o o przepuszczenie można zawsze, zawsze też można też usłyszeć odmowę.
              • rosapulchra-0 Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 13:08
                Bzdura. Nie ma znaczenia, co ktoś kupuje. Jeśli ma odliczoną kasę na ten przedmiot, to nie ma powodu, żeby nie przepuścić w kolejce.
                • ichi51e Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 13:13
                  A jak płaci karta? Ludzie nie bądźcie już takimi snowflejkami - kiedy ostatni raz staliście w kasie dłużej niż 5 minut?
                  • wapaha Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 15:47
                    ichi51e napisała:

                    > A jak płaci karta? Ludzie nie bądźcie już takimi snowflejkami - kiedy ostatni r
                    > az staliście w kasie dłużej niż 5 minut?
                    >
                    dzisiaj big_grin
                    ok 12 min
                • seaview Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 14:49
                  Nadal - dobra wola przepuszczającego, obowiązku nie ma. Może ten (nie)przepuszczający ma dziecko bez nogi, któremu kupuje gęś Pipę i bardzo mu zależy?
          • zalamana_50 Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 20:36
            seaview napisała:

            > > Młoda pani z koszem wypchanym zakupami nie chciała mnie przepuścić z ...L
            > ego dla
            > > chorego dziecka. Miałam odliczone pieniądze.
            >
            > Ty się dobrze czujesz? 😂
            > A później jest obraza za komentarze o madkach.

            Czytam i nie wierzę, że ktoś taki, jak ona może być prawdziwy 🤣
    • geez_louise Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 17:25
      Dziecko często się żali, że takie stare smoczyce się na nim wyżywają. Za grzecznie wygląda. Kiedyś takiej jednej mój syn „źle stał” w kolejce do kasy, ekstremalnie chamsko pastwiła się nad nim nie wiedząc, że jego mamunia jest 5 metrów dalej i grzebie na półce z drobiazgami. Tak ją rozjechałam, że zabrała swoje 120 kilo niedomytego cielska i uciekła ze sklepu zostawiajac wózek przed kasą.
      • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 17:36
        Stacja benzynowa przy granicy więc kolejka do dystrybutorów. Ludzie, w wieku róznym, zamiast odjechać blokują dystrybutor, bo ...idą do toalety, zamawiają coś do jedzenia i ...konsumują .
        • alpepe Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:30
          Dopóki się nie zapłaci, dystrybutor i tak jest blokowany.
          • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:37
            Oczywiście, że tak. I można zrobić to szybko, zjechać na parking i załatwiać swoje sprawy albo można mieć innych w cytopyge i stać przez pół godziny. Ja należę do tych pierwszych. Takie mam priorytety- może poprzestawiane.
            • alpepe Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:44
              Haha, ostatnio jak wracałam do Niemiec, ostatnia stacja przed granicą, BP. Odjechałam od dystrybutora, bo zawsze, jak mam zamiar jeszcze skorzystać z toalety, to robię, stanęłam w kolejce, a tam dywagują panie i panowie nad jedzeniem, bo oczywiście stacja benzynowa to tylko pretekst do sprzedaży wszystkiego, jak leci poza paliwem. Piętnaście minut blokował się dystrybutor, bo ważniejsze były kiełbaski, kawka i bułeczki. Wina organizacji obsługi.
          • thank_you Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 21:06
            No wiec tankujesz i jesli w planach masz dłuższy pobyt na stacji, to odjeżdżasz kawałek dalej na parking, płacisz, dystrybutor sie odblokowuje, a ty oddajesz sie konsumpcji/defekacji czy na co innego masz ochotę.
            • alpepe Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 23:51
              A raczyłaś przeczytać moją odpowiedź z 20.44? Zwykle tak właśnie robię, tylko jak jest kolejka, do kasy to i tak to gówno daje innym.
              • thank_you Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 08:37
                Ale tego nie wiesz jak długo sie w niej stoi smile
      • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:26
        A nie pobiłaś? Szkoda.... Czy wąchałaś to cielsko? Czy wiesz z jakiego powodu ta osoba, być może chamska, ważyła 120 kg? Czy wiesz jaka Ty będziesz za 20-30 lat?
        • figa_z_makiem99 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:34
          Otyłość usprawiedliwia chamstwo w stosunku do innych? Może następnym razem baba się zastanowi. Gdyby nie była chamska, nikt nie zwróciłby uwagi na otyłość
      • iza232 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 21:55
        geez_louise napisała:

        > Tak ją rozjechałam, że zabrała swoje 1208
        > kilo niedomytego cielska i uciekła ze sklepu zostawiajac wózek przed kasą.
        >

        No ty też się niezłym chamstwem popisałaś. I żeby się jeszcze tym publicznie chwalić... żenada🤦‍♀️
        • figa_z_makiem99 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:35
          Powinna nadstawić drugi policzek?
        • borsuczyca.klusek Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 23:24
          Broniła młodego jak lwica, wtedy wszystkie chwyty dozwolone 🙄
        • mamamisi2005 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 06:52
          No nie wiem, w zasadzie to działalność pro publico bono na rzecz tych, którzy z różnych względów się nie obronią. Może przynajmniej się pani zastanowi, zanim napadnie kolejna osobę.
        • suki-z-godzin Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 07:51
          To z troski o jej zdrowie.
          Chryste panie, to babsko w sluzbie zdrowia pracuje.
      • chicarica Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 11:54
        It’s also funny because she was fat.
        Czy jakby ktoś napisał: zabrała swoją chudą kupę śmierdzących gnatów, to uważasz że byłoby okej?
        • mamamisi2005 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 14:25
          Brzmi analogicznie, nie o tuszę chyba jednak chodziło.
          • chicarica Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 15:19
            Nie, ale z jakiejś przyczyny nie omieszkała wtrącić tej informacji.
            • mamamisi2005 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 18:26
              Szczerze to bardziej zwróciłam uwagę na "niedomytego", bo jestem bardzo wrażliwa na zapachy i zdarza mi się cierpieć z powodu śmierdzących ludzi. Ale pewnie każdy ma inne triggery.
            • wapaha Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 11:10
              chicarica napisała:

              > Nie, ale z jakiejś przyczyny nie omieszkała wtrącić tej informacji.
              >
              przy gabarytach dziecka 140cm/28 kg ( średniak 10letni) te 120kg tuszy jak najbardziej ma znaczenie- sam nacisk i pchanie to juz w tym przypadku przemoc fizyczna
              • stephanie.plum Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 15:13
                dokładnie, też to sobie wyobraziłam.
                • rosapulchra-0 Re: Te rozpuszczone bachory... 25.07.23, 03:28
                  Stephanie.plum, OT
                  Pochwal się sierotką z twojego ogrodu, proszę. W nowym wątku ofkors.
      • 71tosia Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 20:42
        Hmm brakowało tylko pokrzykiwania „no kultury ty chamie” ale z pewnością jesteś z siebie bardzo dumna Geez
      • m_incubo Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 10:42
        Trafił swój na swego, typowe.
        Ty chyba też nie ułomek.
      • nini6 Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 12:43
        Na czym polegało to, że "źle stał" ?
    • cud_bogini_w_bikini Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 17:25
      To ja się dziś pochwalę. Jechałyśmy dziś autobusem z córką, ja siedziałam, córa stała. W pewnym momencie zwolniło się miejsce obok starszego pana, który z całą powagą zaproponował córce (lat 10) "proszę niech pani usiądzie". Córka nie skorzystała, bo zobaczyła Panią 60+, która usiadła podziękowała "młodej damie". Życzyła potem miłego dnia i udanych wakacji. Przez chwilę starsza pani rozmawiała też że starszym panem na temat dobrze wychowanej i uprzejmej młodzieży.

      Nastawienie do świata to nie wiek, to charaktersmile
      • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 17:32
        Tak, dokładnie tak.
      • seaview Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 07:19
        Rzeczywiście to nieczęsta sytuacja że dzieciak ustępuje miejsca, niestety. Brawo dla córki.
      • la_mujer75 Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 11:20
        Moi ostatnio wracali z teściową z działki. Obaj mieli wypełnione plecaki i dzierżyli w ręku ciężkie siatki z płodami rolnymi. W busie siedzieli, ale potem cala drogę stali. Bali się, że jak ktos starszy wejdzie, a oni nie zauważą, to dostaną burę.
        Teściowa była zachwycona postawą moich..
    • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 17:34
      Poszłam z dziadkiem ( wtedy 95+) po buty. Dziadek mierzył pewnie 10 parę, wiadomo stopy w tym wieku bywają zdeformowane. Pani około 30 lat była bardzo zniecierpliwiona i zażądała od sprzedawczyni, żeby "coś zrobiła z tym dziadem". Na szczęśćie dziadek tego nie słyszał.
      • princesswhitewolf Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 13:00
        Mam nadzieje ze opier... soczyscie ta pania. Ja zawsze to czynie.
      • stephanie.plum Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 15:16
        kiedyś zagryzłabym panią.

        dziś umiem (ha!) być lodowato uprzejma w takich sytuacjach.
    • 18lipcowa3 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 18:00
      Identyczne mam spostrzeżenia.
      I zawsze staje w obronie młodzieży swojej i cudzej.
      Nienawidzę takiego traktowania dzieciaków
    • bulzemba Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 18:22
      Ja w małej pipiduwie też jestem tak traktowana bo na sobotnie zakupy nie chodzę wypind.rzona jak do bur.delu.
      • bukietlisci Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 18:36
        Wes... Ja z trochę większej pipiduwy. Jak skoczyłam do obi po coś na mszyce to panie wypindrxone oglądały mnie jak malpe w zoo. A ochroniarz za mną sobie chadzał krokiem oszczędnościowym. Akurat pracowałam w ogrodzie, ubrana w lekko znoszony dres, być może gdzieś trochę ziemi było. Na pewno za pazurami. A że market mam 5 min od fomu- myślę: w auto i 15 min będę z powrotem. Robiłam za atrakcje, mocno wyróżniając się od innych dam.
        • figa_z_makiem99 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 19:38
          W Obi w Gdyni nie widuję wypindrzonych sprzedawczyn i klientów. W innych sklepach także. Od bardzo dawna nie widziałam kobiety w szpilkach. Współczuję.
          • bukietlisci Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 19:47
            Gdzie Gdynia a gdzie moja wiocha ( choć miasto). To zupełnie coś innego
        • arkanna Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:40
          Oj, to wdpolczuje😄 u mnie miasto wojewódzkie. W obi raczej większość w dresach i z łopata pod pachą
        • pepsi.only Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:09
          bukietlisci napisał(a):

          > Wes... Ja z trochę większej pipiduwy. Jak skoczyłam do obi po coś na mszyce to
          > panie wypindrxone oglądały mnie jak malpe w zoo. A ochroniarz za mną sobie cha
          > dzał krokiem oszczędnościowym. Akurat pracowałam w ogrodzie, ubrana w lekko zn
          > oszony dres, być może gdzieś trochę ziemi było. Na pewno za pazurami. A że mark
          > et mam 5 min od fomu- myślę: w auto i 15 min będę z powrotem. Robiłam za atrak
          > cje, mocno wyróżniając się od innych dam.


          Wydaje ci się. Takim strojem w OBI, czy innym Leroy na pewno nie wyróżniasz się.
          Jeśli ci się przyglądały to prawdopodobnie nie z powodu stroju
        • trampki-w-kwiatki Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:20
          Eee? W obi akurat wszystkich widzę pokrytych jakby warstwą cementu. Ludzie wpadają w trakcie remontu, bo im czegoś tam zabrakło. Wypindrzeni to chodzą po galeriach handlowych przyjezdni, którzy się raz na kwartał do miasta wojewódzkiego wyrwali.
          • bukietlisci Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:37
            Ale serio serio. Też się dziwiłam, ale w mojej pipidowie na zakupy większość chodzi jak na wielkie wyjście. Co poradzę...
            • ggrr.ruu Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:39
              Może mieszka w Twojej okolicy ta forumka, która krzywi się na szorty w supermarkecie big_grin
          • yuka12 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 12:33
            Moje rodzinne miasto (byłe wojewódzkie) też jest w tyle za trendami. Czego ja od rodziny nie słyszałam, głównie jako słuchacz różnych komentarzy nt. innych osób.
            • bulzemba Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 16:44
              BYŁE miasto wojewódzkie. Czyli pipiduwa sztucznie przez pewien czas udająca metropolię.
        • princesswhitewolf Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 13:02
          >Jak skoczyłam do obi po coś na mszyce

          Ja z innej banki, ale tu w mojej bance w takich sklepach gdzie sprzedaje sie " cos na mszyce" mase ogrodnikow wpada w ogrodniczkach i ufajdanych. Kobieta w dresie nie bylaby w ogole dziwnym zjawiskiem
    • memphis90 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 19:41
      Kiedyś jedna baba przy straganie w dzień targowy usiłowała porwać moje dziecko, ciągnąć je za kończynę w nieznanym kierunku. Zorientowawszy się wreszcie, ze próbuje ciągnac nie swoje dziecko (bo jej własne oddaliło się od straganu do innego, czego nawet nie zauważyła, bo tak była zajęta plastikowym badziewiem), zaczęła wrzeszczeć na moje, ze się „wpycha”. Wiec huknelam gromko na babsztyla, ze ma natychmiast puścić moje dziecko i przestać je atakować, bo zawołam policję i ze nidzie sie nie wpychał, zwolniło sie miejsce, to podszedł pooglądać i to jej wina, ze własne dziecko zgubiła, bo nie pilnowała… Odeszła z mega fochem, ale gdyby mnie nie było, to młody byłby narażony na zupełnie niezasłużony atak.
      • alex_vause35 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 09:10
        Matko co za historia big_grin.
        A potem wszyscy się dziwią, że ktoś przyprowadził nie swoje dziecko z przedszkola... A tu i z zakupów można!
    • forumologin Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 19:51
      mi sie ostatnio dostalo od starego dziada bo zaprotestowalam gdy jego 2 ogromne psy wlazly na plac zabaw gdzie akurat bawily sie male dzieci. Bo plac zabaw "nie jest moj" jego argument.
      • bezatu2023 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 20:20
        A wiesz, że u nas na placu zabaw bawią się ogromne psiska dresiarza.... jakoś nikt mu uwagoi nie zwraca.
      • alex_vause35 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 09:11
        Nie ma tam tablicy z regulaminem korzystania, zakazem?
    • jednoraz0w0 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 19:56
      Mow mi jeszcze... ja bardzo długo wyglądałam jak dziecko. Ileż ja się w młodości od obcych nasłuchałam, że gdzie mi tu gówniara nie będzie podskakiwać....
      • simply_z Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 21:14
        A ile czlowiek roznego rodzaju slownych molestowan doswiadczyl....i to od facetow, ktorzy pewnie sami byli ojcami.
        • alex_vause35 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 09:12
          To jest dużo straszniejsze niż najbardziej nieuzasadnione pouczanie. Czasami się zastanawiam, czy większość facetów nie ma w sobie ukrytego pedofila.
          • mebloscianka_dziadka_franka Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 10:37
            Myślisz, że jednorazowo wyglądała jak 8 latka?
            • alex_vause35 Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 07:39
              Odnoszę się do postu simply, potwierdzam, mniej więcej od 11 do 14 roku życia doświadczyłam mnóstwa śliskich komentarzy, zachowań, obmacania itp. Później dziwnym trafem już nie.
    • trampki-w-kwiatki Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:29
      Spoko. Niedawno stare baby w pociągu zrobiły sobie używanie, bo miałam "czelność" zająć z dzieckiem miejsce siedzące. Ja zmęczona po pracy, na kolanach książki branżowe i komputer. W pociągu tłum, więc żadne warunki do tego, żeby przedszkolna dziewczynka stała. Wokół zresztą pełno siedziało młodzieży lat naście lub dwadzieścia, ale się paniusie wracające z sanatorium na mnie uwzięły i co chwilę rzucały swoje mądrości typy "te pięćsetplusiary bezczelne, tylko im daj, daj, daj i ciągle mało!", "gówniara jak będzie w moim wieku to zobaczy!".
      Jakaś młoda rześka dziewuszka próbowała ustąpić hrabinon miejsca to usłyszała "niech pani siedzi, ja nie potrzebuję. Tu jest osoba, która powinna nauczyć się kultury!".
      Uwielbiam takich ludzi, zawsze gdy ich spotykam mam ochotę nosić przy sobie dwururkę. Albo chociaż łuk.
      • rosapulchra-0 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 00:31
        Zareagowałaś jakoś?
        • trampki-w-kwiatki Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 08:53
          Powiedziałam, że nie rozumiem oburzenia, bo zajmuję miejsce dla matki z dzieckiem. Nie będę się przy córce wdawać w pyskówki, olewam głupie baby, niech sobie rzęrzą na zdrowie. Wracały z sanatorium, obie na wysokich szpilkach, to chyba siły mają więcej ode mnie, bo ja po całym dniu biegania i nie dałabym rady w niczym poza adidasami.
          • bulzemba Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 16:41
            Chyba bym poprosiła o ciszę bo wracam z pracy i głowa mi pęka.
            • trampki-w-kwiatki Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 08:09
              To był zapchany po kokardę pociąg, więc ciszy nie było i tak. Zafascynowalo mnie jednak jak można być tak głupim i chamskim, żeby otwarcie używać słowa "gówniara" względem wracającej z pracy kobiety w średnim wieku, z dzieckiem u boku. Byłam najstarszą po tych starych babach osobą w całym wagonie pośród młodzieży wracającej ze szkoły, uczelni czy pracy. Rozwścieczył je zatem widok małego dziecka.
              • bulzemba Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 09:58
                wiesz, właśnie taka prośba o ciszę skierowana tylko do jednej osoby jest wytknięciem że ona wyjątkowo pie.przy
    • nostalgia81 Re: Te rozpuszczone bachory... 21.07.23, 22:49
      Kurczę, ja nawet z jednym piwem faceta puszczę, taka jestem zołza.
      • princesswhitewolf Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 13:05
        No ja tez. Trudno by stal jak ja zazwyczaj mam pelen gleboki kosz.
    • mizantropka_20 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 06:59
      Skoro twoja córka jest podobnie taktowna i dobrze wychowana jak ty, to nie dziwię się, że jest tak traktowana.
      • bukietlisci Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 07:59
        Moje wychowanie podpowiada, aby nie wchodzić w polemikę z takimi indywiduami. Wygaszam.
        • mizantropka_20 [...] 22.07.23, 09:55
          Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
    • lauren6 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 09:02
      To prawda. Wyżywanie się na dzieciach to polski sport narodowy. Przodują w tym panie 50-70, które bardzo lubią wyżywać się na nastolatkach i młodych kobietach. Musisz na to uczulić córkę.
      • hanusinamama Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 00:14
        Albo na dziewczynach w ciąży. Ostatnio przepuściłam w sklepie. Upał jak nie wiem ona z sokiem samym stała. Powiedziałam żeby przeszłą przede mnie. Wcześniej była baba która dopiero zaczęła wypakowywać zakupy, pytam czy nie przepuści. Nie, ciąża to nie choroba.
        Po czym odwraca się do chłopaka za mną zeby wziął jej koszyk i odłożył na miejsce z koszykami "usłyszała ze starość to nie choroba".
        • princesswhitewolf Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 13:06
          Nie zareagowalas? Ja bym ostro pojechala
    • sandrasj Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 10:31
      To działa w obie strony, tzn potraktowane tak dzieci, a nawet dorośli (ostatnio pchał się na mnie jakiś stary dziad w owadzim, jeszcze dobrze nie zapłaciłam a on juz mnie chciał wypchnąć sprzed kasy, po zwróceniu uwagi zaczął się jeszcze pluć) nie są w stanie traktować starszych ludzi z nabożną czczcią jakiej Ci by wymagali. Bo im się należy szacunek bo są starzy, a że się zachowują jak buractwo to też ludzie mają znosić bo są młodsi.
      Nie, szacunek działa w obie strony, a nie że ktoś Cię traktuje z buta a ty masz mu buty lizać.
      • 71tosia Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 20:34
        Szacunek? No tak ten się z pewnością okazuje piszac o starszych osobach „dziad” a o młodszych „gowniarza”
        • sandrasj Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 23:42
          Jak chłop się na Ciebie pcha, sapie Ci do ucha a na koniec traktuje Cię jak przedmiot który można przesunąć to nie zasługuje na nic więcej jak na dziada.
      • princesswhitewolf Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 13:08
        No tak tylko ze to nie jest zjawisko traktowania tak dzieci np tu w mojej bance.
    • jammer1974 Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 15:35
      Nic nowego. Dopiero teraz zauwazylas jak fatalnie sa wychowani dorosli i starzy ludzie. Jak Wiele jest w nich zlosci i agresji.
      • taniarada Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 05:35
        jammer1974 napisała:

        > Nic nowego. Dopiero teraz zauwazylas jak fatalnie sa wychowani dorosli i starzy
        > ludzie. Jak Wiele jest w nich zlosci i agresji.
        To tylko w Polsce Jammer .
    • 71tosia Re: Te rozpuszczone bachory... 22.07.23, 20:32
      I ty piszac o starszych osobach „dziad” i „stara baba” domagasz się szacunku dla nastolatki? Mam wrazenie ze tu o szacunek dla młodego pokolenia najchętniej w tej dyskusji walczą te panie które nie maja za grosz szacunku do osob z pokolenia ich rodziców.
      • hanusinamama Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 00:16
        Starsza osoba tak sie zachowująca to dziad albo baba
      • kamin Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 07:22
        Czym innym jest upuszczenie sobie frustracji na forum, a czym innym rzucenie w twarz "spieprzaj dziadu". Zakładam, że forumki tej drugiej formy nie stosują w kontakcie bezpośrenim. Napisanie na forum o kimś kto cię zaatakował per "cham:, "dziad", "buc" pozwala poradzić sobie z frustracją.
        • 71tosia Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 08:14
          Cześć bez zażenowania „upuszcza frustracje” także w realu i publicznie i chetnie to opisuje dostając poklask forum.
          • rosapulchra-0 Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 17:12
            Ale ty czepnęłaś się akurat tej, która w realu nikogo od dziadów nie wyzywała.
    • babcia47 Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 00:01
      I obowiązkowo chamski!! Otylosc stanowczo jest objawem skrajnego chamstwa. Ciekawe, ze nie napisala co było wg grubaski " nieprawidlowym" staniem jej babelks bo ja juz widywałam bardzo dziwne manewry i to nie tylko młodocianych w takich okolicznościach. A jeżeli jednak wredna, smierdzaca grubaska miała rację?
    • srubokretka Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 03:53
      Skoro wziela tylko chlebek,, wiec jest prawdopodobne, ze kobieta nie klamala, tylkoo twoja corka,, bo bala sie twojej reakcji.
      • bukietlisci Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 13:57
        A czytamy ze zrozumieniem? Stałam obok i słyszałam. Własnem uszem oraz widziałam własnem lokiem. Ale to fajnie , że wiesz lepiej.
    • mandre_polo Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 07:37
      W Biedronce trzy razy Ukraińcy wpychali się przede mną w kolejce. Moje dziecko też ma takie przypadki. Wcześniej w tym sklepie rzadko były kolejki a teraz trzeba pilnować bo myk i już ktoś staje udając najpierw że ogląda produkty obok. Raz mi kobiet odpowiedziała czy to problem 🥺 Innym razem facet przed nami też nie mógł się opędzić i twardo stali przy swoim
      • 71tosia Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 08:16
        Ukraińcy powiadasz? Dobrze ze biali i nie muzułmanie smile
        • mandre_polo Re: Te rozpuszczone bachory... 23.07.23, 13:54
          Tak uważasz?
      • wapaha Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 11:24
        mandre_polo napisał(a):

        > W Biedronce trzy razy Ukraińcy wpychali się przede mną w kolejce.


        a mnie dwa razy przepuścili-raz kobieta z wypełnionym po brzegi koszykiem a raz młody chłopak
      • konsta-is-me Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 20:24
        U mnie też się wpychali bez kolejki ,udając że "to tak przypadkiem a może nie zauwazę?".
        Aczkolwiek to było parę lat przed wojna, może teraz się ucywilizowali, mam wrażenie.
    • konsta-is-me Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 20:22
      1. sytuacja - no ewidentnie chamstwo.
      Druga - może miała nakazane nie otwierać a dzieci często tylko oglądają.
      3.no chyba sobie jaja robisz?
      Z jakiego powodu ktoś miałby przepuszczać małolatów z czipsami ?? Jeszcze rozumiem staruszka z workiem ziemniakow ale małolaty z czipsami mają być przepuszczane bez kolejki, bo "ktoś ma duży wózek "? Komuś palma odbiła ...
      • kocynder Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 20:46
        A ja punkt 3 rozumiem i często sama przepuszczam, jak mam duży kosz pełen różnych drobiazgów, a widzę, że ktoś z jedną czy dwiema rzeczami. Zanim ja swoje sprawunki wyłożę na taśmę - to kasjerka zdąży już te dwa czy trzy artykuły skasować, klient zapłaci i pójdzie w swoją stronę. Ja nic nie tracę, a on zyskuje czas, więc czemu by nie? I kompletnie nie ma znaczenia czy to małolaty z czipsami, czy dziadek z workiem gruli czy wyfiokowana dama z kremikiem marki "Zabij mnie".
      • bukietlisci Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 20:46
        Ale nie, nie. Nie chciał to nie przepuścił i koniec. Natomiast te jego tyrady na temat chłopców oraz wyzywanie ich - po co to było? Wolno tak obrażać ludzi? Bo młodzi? Ciekawe czy ów starszy pan byłby tak niebywale chamski gdyby naiejscu tych chłopców było paru łysych rozrośniętych z flaszka. Jedną.Ty sobie jaja robisz?
    • kocynder Re: Te rozpuszczone bachory... 24.07.23, 20:42
      Cóż... Dziś byłam świadkiem: tak na oko 12 - 13 letni mlodzian siedzący w tramwaju na miejscu oznakowanym piktogramem "dla niepełnosprawnych". Wsiadł starszy pan, poruszający sie o kulach. Młodzian zadu nie ruszył. Na zwróconą przez starszą (na oko 60) współpasażerkę uwagę (grzecznie i spokojnie!) odburknął "Bo co mi, stara k...wo zrobisz?" i wetknął nochal w smartfona. Skończyło się interwencją motorniczego i wywaleniem bachora z tramwaju - może jak poczeka na następny to się uspokoi. Także ten, nie kwestia wieku, a wychowania. Bo są i roszczeniowe stare baby, i rozjazgotane, przekonane o swojej nieomylności trzydziestki i rozpuszczone bachory. Ale i analogicznie, są osoby starsze, które potrafią się uśmiechnąć i życzliwie się zachować, sa te "trzydziestki", które mimo zalatania zdobędą się na ustąpienie miejsca, są dzieciaki, które znają słowa "proszę", "dziękuję", "przepraszam"... smile

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka