black.imak
27.07.23, 09:16
Mieszkam na nowym osiedlu, na którym fatalnie rozwiązano sieć dróg między blokami i kwestię parkowania. Miejsc parkingowych oczywiście brakuje, więc ludzie parkują gdzie popadnie, na ciasnych uliczkach i chodnikach po obu stronach, na zakrętach, zostawiając tyle miejsca, że osobówka z trudem się przeciśnie, kurier nie wjedzie, o karetce pogotowia, a tym bardziej o wozie strażackim nie ma mowy.
Apele do mieszkańców, że to zagrożenie w przypadku pożaru nie działają. Apele do zarządcy osiedla też nic nie dały, zorganizował głosowanie, co myślimy aby parkowanie było możliwe tylko po jednej stronie, a nie po dwóch, aby zostawić przejazd dla straży. Większość mieszkańców była przeciwko, bo oni nie mają gdzie parkować. I zostało tak jak jest.
Orientujecie się co można zrobić. Czy można np zadzwonić do straży pożarnej aby przyjechali na kontrolę? Będą kary dla wspólnoty raz , drugi i dziesiąty to może mieszkańcy zrozumieją, że tak nie może być ? Czy pozostaje czekać na nieszczęście czy są jakieś możliwości działania, skoro ani większość mieszkańców ani zarządca nie myśli nic zmienić?