Dodaj do ulubionych

Klient nasz pan i zawsze ma rację?

30.07.23, 01:47
W ciągu 3 dni dwa takie przypadki w Delikatesach Społem. Obsługa przez panią z Ukrainy na stoisku mięsnym.

1 - Chcę kupić hiszpańską grubą salami (fi > 10 cm) grubo obsypaną zielonym pieprzem - po 55 zł/kg. 20 dkg. Pani sprzedawczyni bierze 3,5- centymetrową (na długość) wąską końcówkę tej kiełbasy i chce ją pokroić w plasterki (malutkie w przekroju). Protestuję. Ja chcę normalne duże plastry. Obok wisi nowa nienapoczęta. Pani twierdzi, że musi skończyć końcówkę. Ja w takim razie - rezygnuję z zakupu. Wmieszała się w rozmowę kierowniczka (trochę mnie rozpoznaje) - każe sprzedawczyni trzymać tę nową w krajalnicy - ukosem, by przekrój był większy, ale i tak pani sprzedawczyni zaczyna nową od małej końcówki.
Czy naprawdę nie można przekroić nowej kiełbasy w połowie i plasterkować jej w dwóch częściach w największym przekroju do mniejszego, który odłożą na resztki? Sklepy mają kilka % na ubytki, a klient chce plastry zgodne z formą kiełbasy.

2 - 3 dni potem kupuję tam podłużną szynkę z tłuszczykiem. Proszę też 20 dkg. Pani z Ukrainy (inna) waży wzięty kawałek i pyta czy może być więcej, bo jej zostanie i co ona zrobi z tą końcówką. Twardo mówię, że potrzebuję 20 dkg. Pani mocno obrażona, ale kroi 20 dkg.

Jestem tam stałym klientem (blisko domu) i nawet stałe sprzedawczynie Polki rozpoznają mnie (czasem pogaduszki, coś wesołego, powiadamiają o promocji czegoś lub przeceniają nagle dla mnie gorszy towar) i zawsze w tym sklepie było odkładanie końcówek różnych wędlin na inną tacę po niższej cenie zbiorczej (czasem kupowałam po 10-12 zł/kg na bigos czy leczo i były tam nawet fajne wędliny - szynka, boczek wędzony, jakieś kiełbasy - w sam raz do bigosu). Czy to się skończyło czy panie zza granicy zwęszyły interes i próbują wciskać klientom resztki (nie widać, by odkładały osobno) i próbują zarobić na tych końcówkach 3-5%, bo jednak je sprzedadzą?
Zastanawiam się czy nie porozmawiać z kierowniczką. Może to nowa polityka Społem?

Czy klient może żądać pełnego przekroju drogiej kiełbasy czy szynki, a sklep może zmuszać go do kupowania skrawków?
Obserwuj wątek
    • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 02:00
      No i zauważyłam, że takie narzucanie i wciskanie klientom towaru występuje u Ukrainek (nie mam nic do nich, współczuję im, podziwiam, że podjęły pracę) i pewnie tak się u siebie przyzwyczaiły (sprzedawczyni rządzi), ale tu inny kraj i inne wymagania klientów. Ja nie chcę końcówki, a ona kroi. Spotkałam się z tym kilka razy. Mentalność jak u nas w latach '80 - sprzedawca panem, a sklep na tym korzysta.
      • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 02:06
        Faktem jest, że jednak stoisko mięsne z krojeniem przez ekspedientkę jest najbardziej obciążone i pchają tam świeże nabytki, które szybko się zmieniają. Albo słabo rozumieją albo złe przyzwyczajenia ze swoich stron. Szkoda mi ich, ale Polska to inny kraj niż Ukraina i trudno im się dostosować.
        • ayelen40 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 05:51
          W Społem u moich rodziców też od zawsze kroją te cienkie końcówki, bo "co one mają niby z tym zrobić", a to Polska, żadna Ukraina. Zależy od obsługi.
          • mizantropka_20 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 08:10
            U mnie to samo (obsługa polska) w związku z czym często rezygnuję z takiego "rarytasu". Kiedyś pani obsługująca odmówiła mi sprzedaży wędliny w wadze, o którą prosiłam, bo co ona z pozostałą końcówką zrobi... Jako, że często bywam na tym stoisku widziałam, jak owa wędlina leży, leży, aż w końcu zniknęła, nie sądzę by znalazła nabywcę, a tania nie była.
            • profes79 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:46
              No ale właśnie dlatego chcą to sprzedać a nie wyrzucić. Sam często biorę takie końcówki bo to się i tak zje
              • mizantropka_20 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:02
                No ale w końcu wyrzuciły cały kawałek, nie końcówkę. Pisałam, że wędlina leżała kilka dni, co raczej jej ogólnemu stanowi i walorom smakowym nie posłużyło.
          • demono2004 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:41
            ayelen40 napisała:

            > W Społem u moich rodziców też od zawsze kroją te cienkie końcówki, bo "co one m
            > ają niby z tym zrobić", a to Polska, żadna Ukraina. Zależy od obsługi.



            I w kazdym sklepie, który znam, tak właśnie jest. Sama proszę o skrojenie końcówek, które wcale małe nie są. Są też świeze. Po co kobieta ma napoczynać koejną wedline, jesli wiecej minie trzeba? One sie z tego muszą rozliczyć.
            • triss_merigold6 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:45
              Spożywczaki z góry liczą kilka % towaru na straty- coś się zepsuje, stłucze, nie sprzeda, ukradna i nie, nie muszą rozliczać się z każdego ogonka kiełbasy.
        • 152kk Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:48
          Jesteś uprzedzona, zapewne nigdy w Ukrainie nie byłaś, skas wiesz jakie tam są zasady w sklepach?
          • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 18:49
            Byłam na Ukrainie dwa razy - Kijów, Lwów, Odessa, Jałta (1975 i 2006). Ciekawy kraj, serdeczni ludzie. Nie mam nic do Ukraińców, ale w 2006 zwyczaje u nich takie jak u nas w latach '80. Też kupowałam w sklepach i mieszkałam w hotelach. Nie jestem do nich uprzedzona.
            • langsam Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 13:39
              2006 to 17 lat temu big_grin
      • konsta-is-me Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 13:58
        Ale dlaczego podziwiasz że podjęły pracę ?
        Przecież dostają za to pensje.
        Pracujące Polki też podziwiasz ?
        Już kolejny raz spotykam się z "podziwem " że Ukrainiec pracuje- znaczy sie ,robi łaskę ,bo ktoś ( kto?) powinien go/ja utrzymywać ?
    • wredna_dziewucha_ze_wsi Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 02:32
      A ludzie się dziwią, że praca w usługach jest obciążająca...

      W temacie: nie zwracam kompletnie uwagi na takie pierdoły, sprzedawczynie raczej nie zarabiają na sprzedaży resztek, widocznie polityka sklepu się zmieniła i nie ma tu nic do rzeczy narodowość sprzedawczyń (skąd w ogóle ten pomysł?) Przy obecnych cenach zakupu produktów spożywczych w hurcie nie dziwię się, że sklep nie chce resztek zostawiać.
      P.S. jakie znaczenie ma wielkość plastrów? Jestem autentycznie zaciekawiona.
      • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 02:49
        No, jeśli szynka czy kiełbasa ma średnicę ponad 10 cm i chcę je np. zrolować, to nie potrzebuję skrawków po 3 cm, tylko po 10 cm.
        Narodowość? - Tylko obsługa z Ukrainy tak wciska, nasza - nie.

        "sklep nie chce resztek zostawiać." - sklep ma % na ubytki i końcówki. Może je sprzedać po niższej cenie, bo końcówka z tłuszczem czy małym przekrojem jest niepełnowartościowa, a klient płaci za jej wagę normalną cenę. Mają na nią rabat.
        Nie widziałaś nigdy tacy z resztkami wędlin (różnych) po niższej cenie?
        • babcia47 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 03:37
          Jednak to kwestia właściciela czy chce przecenić te resztki o sprzedać jej ( jezeli się uda) po dużo niższej cenie. Jak pisałam powyżej inna dziewczyna sprzedawczyni, niezależnie od narodowości nie ms na to wpływu. Jezeli ma jakiś wplyw to tylko taki, że nowe dziewczyny zostały przeszkolone tak a nie inaczej brak słusznie wspomniałaś szanują prace i trzymają się tego co im nakazano. Kierowniczks ma swoje prawa a polskie pracownice znają realia i wiedza jak zrobić by było dobrze i nikt im nic nie zarzucił. Mialam " połapane" na stoisku mięsnym w jednym z giełdowych marketów, do tego w innym mieście do którego odwoziłam współpracownice i raz na 2vtygodnue robiłam pokaźne zakupy. Dziewczyny potrafiły z zaplecza przynieść nowa partie mięsa czy wędliny specjalnie dla mnie chociaz w lodówce byla jeszczevjakas resztka, nawet w tej ilości jaką chciałam kupić ale juz malo ładna . Nawet specjalnie nie wiem czym się tak im zasłużyłam bo obrot mualy duzy, ceny zacne i czesto do tego promocje. Wiedzialy zevi tak sprzedadzą to czego nie dały mi i otworzyły nowa paczkę mięsa czy wędliny z chlodni. Zapewne nowe sprzedawczynue tak zostały przeszkolone i tak starają się wykonywać swoje obowiązki. Osobiście nigdy nie spotkałam się dotychczas z praktyka sprzedawania wędlin w kawałkach plasterków. Byc koze drożyzna i zmniejszenie sprzedaży wymusza na właścicielach takie praktyki.
          • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 03:43
            Nie zrozumiałam Twojej wypowiedzi. Coś zbyt mętna, sorry.
          • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 03:52
            "Osobiście nigdy nie spotkałam się dotychczas z praktyka sprzedawania wędlin w kawałkach plasterków."

            ??? Przecież na stoiskach mięsnych możesz kupić nawet 4 plasterki danej wędliny. Nigdy nie spotkałaś się z tym? Kupujesz cały kawałek 20 dkg i sama kroisz w domu?
            O jakich kawałkach plasterków piszesz? Ja piszę o plasterkach końcówek wędliny, a to nie to samo. Na końcówce często jest sam tłuszcz lub tylko otoczka/skóra z niewielką ilością treści.
            • babcia47 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 04:06
              Sorki, mam gorszy dzień i średnio mi chodza palce na klawiaturze komórki. Chodzi mi o niepełny plasterek, uszkodzony. Gdy sprzedawczyni kroi końcówkę to do momentu prawidłowej wielkości krojonych plasterków a resztę odklada do resztek. Nigdy mi się nie zdarzyło dostać wędliny pokrojonej tak by plasterek miał np. 2/3 średnicy i jie ma dla mnie znaczenia w związku z tym z jakiej czesci jest krojony . Może mam takie szczęście. Ale czesto bywa, ze mam krojone z końcówki bo zazwyczaj nie kupuje dużej ilości, dzis juz tylko dla jednej osoby. Przy tym czesto bywam obsługiwana przez Ukrainki i szczerze mówiąc są wrecz bardziej uprzejme i chcą być pomocne co widac
              • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 04:22
                Tak, zgadzam się z ilością. Też jestem sama i kupuję dla siebie w niewielkich ilościach, więc tym bardziej nie chcę mieć końcówek ze skórą i małą ilością mięsa. Plasterki z końcówek też często niepełne i malutkie.
                • babcia47 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 07:05
                  Nie pisze, że zgadzam się na byle co, pisze, że nie spotkałam się z tym, ze nawet przy małych ilościach zostal skrojony mi towar złej jakości nawet gdy byl krojony z tzw końcówki. .
          • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 03:58
            "Zapewne nowe sprzedawczynue tak zostały przeszkolone i tak starają się wykonywać swoje obowiązki."

            No i stąd moje pytanie - klient może wymagać i kupować, co chce czy pani sprzedawczyni może im wciskać resztki, a jak klient nie zgadza się, to wynocha.
            • babcia47 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 04:19
              Hmm, a uslyszałas, że wynocha? Zrozumualam, że to ty odmowilas zakupu jezeli krojone będzie z końcówki. Osobiście nie zauważyłam by tzw końcówki roznily się od reszty wędliny specjalnie składem. Jest to zreszta niemożliwe ze względów produkcyjnych bo ta sama mieszanka jest włączana do osłonek tyle, że w którymś momencie dzieli się ją na kolejne porcje i jedyną wadą jest zmniejszająca się średnica. W przypadku szynki to jest zależne od budowy zwierzaka i ilości tłuszczu, jaki jest na obwodzie całej wędliny. Jednak sądzę, że nawet w przypadku końcówki szynki tylko niecały centymeyr to może być sam tluszcz którego masz prawo nie chcieć o odmówić jego zakupu. Ja czesto kupuje wędzonkę albo szynkę łososiową i ta praktycznie do końca jest wedlina pelnowartosciowa a " sierp" tłuszczyku mają tylko z jednego boku i to poniżej 0.5 cm. W sumie ma tylko wędzonka bo szynki łososiową nie ms jej wogole
              • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 04:28
                Zgoda, oczywiście nikt wprost nie powiedział mi ;wynocha' , ale pytaniem jest czy klient może poprosić o pełny przekrój wędliny i odmówić końcówki, która powinna być odłożona. W końcówce jest głównie otoczka/skórka, a mało właściwej zawartości. Sklep ma to ma % upustu dla dostawcy.
                • zalamana_50 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 05:16
                  Kilka miesięcy temu, gdy jadałam wędliny, też zauważyłam, że w jednym ze sklepów gdzie stałe kupowałam, kroją z tzw końcówek, dupek wędlin. Protestowałam i ekspedientka z komentarzem to co ja mam z końcówką zrobić, ukroila mi z nowego kawałka. Raz zgodziłam się na wędlinę z plasterków już uktojonych. W domu zonk, w środku porcji wędliny pokrojone kawałki z końcówki.
                • babcia47 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 05:22
                  Sklep nie ma upustu, mialam epizod pracy w sklepie, moze przecenić czesc towaru i jedynym " zyskiem" jest nieco mniejszy podatek dla fiskusa . Ewentualna sprzedaż po przecenie jest proba chociaz częściowego odzyskania kosztuvzakupu lub zmniejszenie straty. W czasach przed inflacją często te kawałki " na bigos" nie cieszyły się aż takim popytem i zazwyczaj lądowały w śmietniku. Teraz cieszą się powodzeniem zevzrozumialych względów tym bardziej, że skoro są wykupywane na bieżąco są świeże i warte zakupu. wcześniej sama czesto się przyglądałam, szcsegolnie gdy mialam studentów na stanie i czesto gotowałam bigos " na wywóz" i nigdy nie kupilam bo przeważnie sam wyglad odrzucał tj wyglądały na nieświeże
                  • mizantropka_20 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:43
                    Sklep udziela upustu dostawcy?????? Czego to się człowiek od ematki nie dowie🤔
                • evening.vibes Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:34
                  mania_222 napisała:
                  > Sklep ma to ma % upustu dla dostawcy.

                  Skąd ci się uroiła taka bzdura?
        • magia Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 14:00
          skad bierzesz takie informacje o jakims procencie na ubytki.
          Moze cis takiego jest w supermarketach, ale nie w osiedlowych sklepikach. Sklepiki kupuja wedliny tak jak wynika to z ich wagi. Niemca tam extra procentu na jakies. ubtyki, sznurki, folie. płacą za to wszystko.
          Znam temat od wielu lat. W rodzinie jest kilja takich biznesow.
      • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 04:16
        Nie rozumiemy się.
        Pytaniem jest - czy klient może kupić to, to chce z oferowanego towaru za nie najniższą cenę czy musi zgadzać się na pokrojone niewartościowe końcówki. Ofertą jest duży przekrój długiej wędliny, z którym można dużo zrobić, a wciskają mu skrawki z końca, które powinny pójść do odpadów. To problem producenta i sklepu.
        Może to zmieniona polityka sklepu, ale czy klient powinien się na to zgadzać? Ja mogę nawet poczekać na chwilę, kiedy wędlina do krojenia będzie we właściwym przekroju, ale ktoś (sklep) powinien te końcówki odkroić.
        • babcia47 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 05:29
          Nie, w żadnym razie nie musi się zgadzać i zawsze moze zarządać podania tego kawałka, czesci lub skrojenia innego kawałka jezeli ten znajduje się w ludzie chłodniczej jako towar przeznaczony i wyeksponowany do sprzedaży.vklien ma też prawo zarządach kontaktu z przełożonym gdy wydaje mu się, że sprzedaca jest nieprofesjonalny, przełożony od tego jest.
        • memphis90 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 11:49
          >Ofertą jest duży przekrój długiej wędliny,
          Wklej dane z oferty w takim razie…

          >które powinny pójść do odpadów.
          Mowimy o jedzeniu tak…? O pełnowartościowej wędlinie z żywego stwierdzenia, ze sporym śladem węglowym….? Które pancia chce wyrzucić „do odpadków”, żeby moc sobie kupić taniej…?
      • demono2004 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:43
        wredna_dziewucha_ze_wsi napisała:

        > A ludzie się dziwią, że praca w usługach jest obciążająca...
        >
        > W temacie: nie zwracam kompletnie uwagi na takie pierdoły, sprzedawczynie racze
        > j nie zarabiają na sprzedaży resztek, widocznie polityka sklepu się zmieniła i
        > nie ma tu nic do rzeczy narodowość sprzedawczyń (skąd w ogóle ten pomysł?) Przy
        > obecnych cenach zakupu produktów spożywczych w hurcie nie dziwię się, że sklep
        > nie chce resztek zostawiać.
        > P.S. jakie znaczenie ma wielkość plastrów? Jestem autentycznie zaciekawiona.



        Czasami te "resztki" idą do przeceny i ludzie biorą je np na bigos. Takie rzeczy są tez praktykowane. I ludzie kupują.
        • rozwiane_marzenie Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 23:29
          Jeśli chodzi o to grube salami, to ma znaczenie. Na końcówce jest folia, którą trzeba zdjąć razem z przyprawami (czyli w przypadku autorki to pieprz) i często z plasterka zostaje strzęp, którego inaczej nie da się nazwać XD. Wiem to, bo u mnie też niestety sprzedają salami do samego końca. Na dodatek obsługa jest polska. I myślę, że tak jest jednak w większości sklepów, raczej nie mogą sobie pozwolić na takie "straty" jak odrzucenie całej końcówki wędliny.
          • rozwiane_marzenie Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 23:31
            Przepraszam, źle podpięłam. Odpowiedź miała być do wredna_dziewucha_ze_wsi
    • irma223 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 06:02
      Nie spotkałam się z takim zjawiskiem, ale sklepy Społem omijam wielkiem łukiem. Od czasu zmiany systemu zauważam dużą różnicę pomiędzy Społem a normalnymi sklepami. Także w ofercie. Społem pozostało w PRLu.
    • alina460 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 07:55
      O, to ja też potwierdzam, że Ukrainki wychodzą z założenia, że klient jest mniej istotny. Ostatnio koleżanka poszła na paznokcie i Ukrainka zamierzała pracować na niewysterylizowanych narzędziach. Miała pecha, bo koleżanka pracować pracuje z takim sprzętem i zauważyła różnicę. Ukrainka z uporem maniaka upierała się przy swoim, czyli że narzędzia są sterylne. Nie, nie były.
      Ale rynek szybko wychowa te panie.
      • zalamana_50 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 07:56
        Po czym koleżanka poznala, że narzędzia są niesterylne?
        • memphis90 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 11:45
          Może ślady krwi na cazkach do skórek…?
          • zalamana_50 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:35
            memphis90 napisała:

            > Może ślady krwi na cazkach do skórek…?
            >
            Blee przestań
        • alina460 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:16
          Po opakowaniu. Tłumaczyła mi, że na opakowaniu jest taki pasek i widać, czy narzędzia są sterylne czy nie. A ona z racji zawodu, ma zwyczaj zawsze zwracać uwagę na takie rzeczy. Ja osobiście ani nie zwracam uwagi, ani się nie znam. Jak większość klientek. W życiu dobrowolnie już nie pójdę do żadnej Ukrainki na usługi kosmetyczne.
          • memphis90 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:52
            Czyli panie umyły narzędzia, wysuszyly wsadziły do rękawa do sterylizacji, włożyły nawet indykator sterylizacji, zagrzały rękaw… i finalnie celowo nie wsadziły tych narzędzi do autoklawu….? Teoretycznie mogłabym uwierzyć w jakąś awarie autoklawu i ze pasek testowy sie nie wybarwil, czego kosmetyczka przez brak odpowiedniej staranności nie wyłapała (choć powinna), ale ze celowo takie kołomyje….?
      • bistian Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 08:17
        alina460 napisała:

        > O, to ja też potwierdzam, że Ukrainki wychodzą z założenia, że klient jest mn
        > iej istotny.

        Tam się kombinuje, jeżeli oszczędza to czas i środki, to czemu nie? Oni tak myślą. U nas też jest jeszcze takie myślenie u niektórych, nawet u młodych, ale w trochę mniejszym zakresie. Przepisy i zasady? Daj pani spokój, przecież nic się nie zdarzy, będzie dobrze!
        Nauczą się, ale to trwa lata, z 20 lat co najmniej, żeby to był nawyk.
        • alina460 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:17
          No, niestety. Długa droga mentalna i kulturowa przed nimi.
      • koronka2012 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 21:19
        Bzdura to jest kwestia polityki sklepu, w moim Auchan polski personel robił tak od wieków, I dokładnie tak samo szkolą nowe dziewczyny z Ukrainy
    • samaasma Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 08:13
      To kup sobie zapakowane a nie ze stoiska
      Obejrzyj program na you tube jsk czyszczą te spleśniałe resztki gąbka i płynem do mycia naczyń i malują chemia żeby nie wyglądało na zjełczałe

      I problem będziesz miała z głowy
      Zapakowanym trudno i manipulować i zbierać pleśni a także kupisz sobie dokładnie tyle ile będziesz chciała bez żadnych U Tarczek
      • bistian Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 08:22
        samaasma napisał(a):

        > To kup sobie zapakowane a nie ze stoiska
        > Obejrzyj program na you tube jsk czyszczą te spleśniałe resztki gąbka i płynem
        > do mycia naczyń i malują chemia żeby nie wyglądało na zjełczałe

        Na wędlinach raczej nie ma pleśni, to wychodzi sól i inne związki do konserwowania, wygląda nieapetycznie, towar powinien być wycofany, ale raczej nie jest zagrożeniem. Zjejczałe to masło, ale tego się gąbką nie naprawi wink
        • samaasma Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 16:39
          To smacznego wink


          pytanienasniadanie.tvp.pl/49117346/szokujace-praktyki-odswiezania-miesa
    • ggrr.ruu Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:11
      A w jaki sposób one na tym zarobią? Po prostu pewnie nie zostały przeszkolone i poinformowane, że mają te końcówki odkładać
      • okruchlodu Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:32
        Dokładnie. Gdyby ktoś na szkoleniu wprowadzającym poinformował je, że mają odkładać to nie kroilyby do końca. I narodowość pań nie ma tu nic do rzeczy. Myślenie, że dostają 'premie' bo wcisnęły klientowi dupkę szynki czy salami jest naiwne.
      • evening.vibes Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:35
        ggrr.ruu napisała:
        > Po prostu pewnie nie zostały przeszkolone i
        > poinformowane, że mają te końcówki odkładać

        Albo zmieniła się polityka sklepu bo przy obecnych cenach przecenianie końcówek zwyczajnie się nie opłaca.
      • asia_i_p Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 16:26
        To jest Społem. Mogły zostać wręcz przeszkolone, że mają tak sprzedawać.
        • okruchlodu Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 22:14
          Też tak myślę, ewentualnie starsze pracownice, które pamiętają politykę firmy sprzed kryzysu i mniej się utratą pracy przejmują, są w stanie zrobić wyjątek dla grymaszacych klientów.

          Te nowe dziewczyny nawet mogą nie wiedzieć jak to było kiedyś i bardziej mogą się bać konfrontacji z przełożonym niż klientem.
    • gryzelda71 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:36
      To co opisałaś spotykało mnie kilka lat wstecz i to że strony pan z Polski.
    • mid.week Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:42
      Ja tez to zauważyłam, tylko u mnie obsługują otyłe pani. Ide i prosze o 7kg karkoeki a taka odpala, że nie, nie sprzeda mi 7kg, bo sama chce 12 na kolacje a jak ja wezme 7 to jej juz zabraknie! Innego razu, inna otyla pani i kolejna drama. Proszę o pokrojenie w plastry boczku, pani bierze go na maszynkę i co widzę? Ona zjada co drugi krojony plasterek!!! Ja potrzebowalam tylko 4kg, do sałatki, a ta zjadla tyle, ze zostalo marne 2,5... Nie wiem czy isc do kierowniczki ze skargą, czy to taka nowa polityka w PoloMarkecie. Kierowniczka tez gruba.
      • tt-tka Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:52
        Midlik, ic mi stont !
        Ja jestem gruba. Co prawda pracuje w uslugach, nie w handlu, ale i tak klient zwykle nie ma racji !
        A z gruba z ksiegowosci to nawet szef szefow nie wdaje sie w dyskusje !
        • mid.week Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:05
          Ic stond - tak mi tez w Polo powiedziały! I poszlam, owszem, do Dino. Prosilam o "ten karczek i tą polędwicę" a ekspedientka (mała, chuda, w okularach) palnęła mi wyklad o zaimkach, że to bezczelne wtłaczać swiat w schematy gender, że moze karczek czuje sie karkówką, na koniec mi wszystko zawinęła w stary numer Krytyki Politycznej i pisgnęła na blat. Juz nie ma gdzie normalnie zakupów zrobić.
          • pepsi.only Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 01.08.23, 06:40
            A w Bydgoszczy???
            🙃
      • anorektycznazdzira Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 13:58
        Ale to się u nich w tym sklepie zaczęło było, jak im zatrudnili grubą w księgowości. Wcześniej tak nie było.
    • damartyn Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 09:59
      Jak bardzo istotna jest w tym poście narodowość pani sprzedawczyni?
      • mid.week Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:06
        Fundamentalna!
        • damartyn Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:16
          Tak właśnie myślałam. Dzięki za potwierdzenie.
      • triss_merigold6 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:37
        Są fochliwe i nie rozumieją, że 20 dkg z konkretnego kawałka oznacza dokładnie to, czego oczekuje klient, a nie 15 dkg czy 35 dkg.
        Z powodu personelu przestałam kupować mięso i wędliny krojone w jednym z pobliskich dużych marketow, za bardzo panie się grzebią i mają za dużo fochow.
        • evening.vibes Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 13:10
          triss_merigold6 napisała:
          > Są fochliwe i nie rozumieją, że 20 dkg z konkretnego kawałka oznacza dokładnie
          > to, czego oczekuje klient, a nie 15 dkg czy 35 dkg.
          > Z powodu personelu przestałam kupować mięso i wędliny krojone w jednym z poblis
          > kich dużych marketow, za bardzo panie się grzebią i mają za dużo fochow.

          Jasne bo 'może być więcej' absolutnie nigdy wcześniej w historii polskiego sklepu nie występowało big_grin
        • ggrr.ruu Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 13:49
          Dokładnie tak samo zachowują się panie w sklepie społem, które pracują tam od zakończenia zawodówki handlowej, a obecnie są w wieku emerytalnym. Pewnie wszystkie mają ukraińskie geny
          • chatgris01 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 14:41
            To nie geny, tylko mentalność homo sovieticus. Mają ją niektórzy Polacy i niektórzy Ukraińcy (dziwne trochę, że u nich czasem i młodzi), i chyba większość Rosjan. Trzeba czasu, to przejdzie (z wyjątkiem Rosjan, niestety).
            • memphis90 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 10:11
              >To nie geny, tylko mentalność homo sovieticus
              Żeby nie wyrzucać „do odpadków” wartosciowego jedzenia, bo plasterek ma mniej niż 10 cm średnicy, a taki 3,5cm wyglada pańci nieestetycznie na kanapce…?
              • chatgris01 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 14:09
                Nie, żeby mieć w odwłoku życzenia klienta, bo to sprzedawczyni jest królową.
                Pamiętam doskonale tamte czasy (na Ukrainie, wówczas jednej z republik CCCP, też wtedy byłam). To było bardzo specyficzne (i całe szczęście, że zanika).
              • reinadelafiesta Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 01.08.23, 03:38
                memphis90 napisała:
                > Żeby nie wyrzucać „do odpadków” wartosciowego jedzenia, bo plasterek ma mniej n
                > iż 10 cm średnicy, a taki 3,5cm wyglada pańci nieestetycznie na kanapce…?
                Do odpadków nie oznacza w tym wypadku do kosza, do wyrzucenia, na zmarnowanie. Te końcówki wędlin są tak samo przeznaczone na sprzedaż, do spożycia, tyle że w charakterze "resztek" nadających się np. do bigosu. I myślę, że doskonale o tym wiesz. Pańciu.
    • gulcia77 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:25
      Nie, klient nie jest panem i nie zawsze ma rację. Nie ma obowiązku korzystania z usług określonej firmy.
      P. S. Szczucie na Ukrainki jest obrzydliwe.
    • ykke Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:33
      Trzepie mnie na zwrot : klient nasz pan i ma zawsze rację i z zasady czuję antypatię do osób, które to wypowiadają. Nikt nie jest niczym.panem- obie strony mają potrzebę. Klient nabyć towar, a sprzedawca zarobic. Nalezy się dogadać, a jak nie pasuje to ... nikt nikogo nie zmusza do zakupów w danym punkcie.
      • triss_merigold6 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:38
        Zgadza się. Niemniej skomentować jakość obsługi można.
      • tt-tka Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:42
        ykke napisała:

        > Trzepie mnie na zwrot : klient nasz pan i ma zawsze rację i z zasady czuję anty
        > patię do osób, które to wypowiadają. Nikt nie jest niczym.panem- obie strony ma
        > ją potrzebę. Klient nabyć towar, a sprzedawca zarobic.

        Drobne uscislenie - sprzedawca, o ile nie jest to wlasciciel malego rodzinnego sklepiku, a zwykly pracownik zarobi, tzn wezmie pensje, czy sprzeda, czy nie sprzeda. Tu decyduje kierownictwo i to pewnie ciut powyzej kierowniczki stoiska.

        A zwrotu "nasz pan" tez serdecznie nie znosze !
        • droch Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 01:58
          (...)a zwykly pracownik zarobi, tzn wezmie pensje, czy sprzeda, czy nie sprzeda.

          W normalnej gospodarce - gdy sprzedawca źle sprzedaje, to w pewnym momencie przestaje brać pensję...
          • emateczka Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 08:55
            Polska to nie jest normalny kraj Ni normalna gospodarka. Widać to zwłaszcza w porównaniu z krajami typu UK, które swoją potęgę zbudowaly na handlu.
          • bene_gesserit Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 01.08.23, 07:14
            W normalnej gospodarce, jeśli sprzedawca źle sprzedaje, cokolwiek to znaczy, to oznacza, że jest źle przeszkolony, nie przeszkolony, albo niewłaściwie nadzorowany.

            Czyli nie zakładamy wątku na ematce, żaląc się, jak te panie z Ukrainy chcą kroić uczciwemu człowiekowi dupki od wędlin, których się nie da przecież zrolować, a może na przykład chciałoby się zrolować, tylko wysyła pytanie do kierownictwa, czy polityka sklepu, dotycząca dupek jest oficjalna, czy wynika z nadgorliwosci sprzedawczyni.

            Itd, w zależności od wyniku korespondencji, omija się ten sklep albo nie. Tylko żeby nie było, że wszystkie sklepy aż do Żoliborza mamy poobrazane.
    • kropkacom Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:43
      Ja pikolę. Zakupy w spożywczaku to sens życia dla ciebie?
      • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 19:16
        @kropkacom

        I po co taka odzywka?
        Czy ja piszę o sensie życia?
        Koniecznie musisz dołożyć komuś bez związku z tematem wątku? Co wniosłaś do niego poza niesłuszną szyderą? Nie umiesz pisać w temacie, to nie odzywaj się.
        • kropkacom Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 21:57
          Jak chcesz. tongue_out Po prostu to nie jest problem. Chyba, że mieszkasz na wsi a to jedyny sklep.
          • wapaha Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 18:29
            kropkacom napisała:

            > Jak chcesz. tongue_out Po prostu to nie jest problem. Chyba, że mieszkasz na wsi a to j
            > edyny sklep.

            jest problem a ty go nie widzisz-nazywa się się on :UKRAINKA
    • 152kk Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 10:47
      Klient może poprosić ( nie żadać), a sprzedawca sprzedaje zgodnie z " polityką" sklepu, moze uprzejmie odmowic prosbie klienta, jesli takie ma wytyczne. Nie mam pojecia jakie są zasady w sklepie, w ktorym robisz zakupy, dziwię się, że nie spytałaśo to wprost kierowniczki.
      Co ma do tego narodowosc/ pochodzenie sprzedawczyń - nie rozumiem...
    • szare_kolory Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 11:13
      Choćby zaoferowali Ci tę kiełbę w złtym jelicie i krajali tak, jak chcesz, nawet każdy plaster inaczej I tak byłabyś niezadowoloną, upie.r.dliwą klientką. U mnie w sklepie panie rodowite Polki nie certolą się i nie rozpoczyna sją nowej wędliny jak im zostaje kawałek i wiedzą, że pójdzie na straty. Mają centralnie w zadkach co sobie klient pomyśli. Są chamskie uświęconym, polskim, prlowskim chamstwem. Ukrainki w usługach spotykam tylko bardzo miłe, uniżenie wręcz.
    • memphis90 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 11:37
      1. Panie Ukrainki nie maja żadnego % od sprzedanych kiełbas, nie są właścicielkami.
      2. Sprzedanie salami za 50zl zamiast za 10 zł jako „resztki” to nie zarobek 3-5%…
      3. Trudno mi uwierzyć, by sprzedawczyniom wolno było dawać klientkom niespodziewane rabaty po uważaniu - nie są właścicielkami
      4. Cała wędlina jest wartościowa, nie widzę powodu, żeby dla każdego klienta napoczynać nową szynkę, bo pani musi mieć plasterek ze srodeczka
      5. Sprzedawczyni zapytała czy chcesz większy kawałek, Ty nie chciałaś - nie wiem o co drama
      6.” klient chce plastry zgodne z formą kiełbasy” - forma tej konkretnej to zwężający się walec.
      • dominika9933 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:01
        Nigdy nie miałam takiego problemu i jakoś nie bardzo kojarzę też wyroby, gdzie różnica przekroju byłaby aż tak duża ( 3 cm a 10 cm). Zdarzyło mi się nie kupić mięsa, bo ilość, której potrzebowałam sprawiłaby, że kawałek, który zostanie byłby "nie sprzedawalny". Ale sama to wiem, pytam po prostu czy się da odkroić. Nie, to trudno. Nie jestem pępkiem świata. Zwracam uwagę na grubość plastrów, bo kindziuk czy salami, a nawet szynka konserwowa Krakusa, źle smakują, jak nie są pokrojone bardzo cienko, ale też nigdy nie ma z tym problemu, jak poproszę o cienkie skrojenie. A sugerowanie, że jakość obsługi zależy od narodowości jest obrzydliwa. Nienawidzę takiego generalizowania. Jeśli chodzi o Ukrainę, byłam kilka razy we Lwowie, obsługa w sklepach i restauracjach nigdy mnie nie zawiodła, choć pewnie na gbura i osobę, która nie powinna mieć kontaktu z klientem, można trafić. Tak jak w Polsce, mam jeden sklep na osiedlu, gdzie nigdy nie wejdę, bo chyba warunkiem przejścia rekrutacji jest chamstwo.
      • mava1 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:33
        >Panie Ukrainki nie maja żadnego % od sprzedanych kiełbas, nie są właścicielkami.

        ale juz ich dalsza praca zalezy od "włascicielki", jak najbardziej. Jak sprzedawczyni (Ukrainka czy Polka) nie będzie stosowała sie do wytyczonych norm (przez włascicielke) to te robote moze stracic.
        • memphis90 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:56
          Autorka sugeruje, ze skrawaja końcówki, bo „zwęszyły interes” i „próbują zarobić” albowiem są z Ukrainy 🤢No to na końcówkach nijak nie zarobią. Chyba, ze będą każdej klientce otwierać nową szynkę, a reszta będzie obsychac, to wtedy rzeczywiście mogą stracić i prace i zarobek…
          • bi_scotti Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 16:09
            Wedlin na plastry nie kupuje wiec no idea czy dziala to podobnie jak z serami, a tych koncowki np. w moich local polskim, wloskim, portugalskim sklepach, pakowane sa razem i sprzedawane na tackach jako taki zestaw "resztek" po jakos tam lekko (!!!) obnizonej cenie. I uwazam, ze to jest bardzo dobry sposob na utylizacje jakichs koncowek - opcja wydaje sie byc popularna wsrod klientow smile
            Tak mi sie jeszcze skojarzylo ze sklepem z materialami - gdy jest koncowka na rolce, pani nie odetnie ... bo ja wiem ... 75 cm gdy ma resztke 97 cm - client mi kupic cala resztke, przy czym not always cena jest reduced. I jest to jak najbardziej zrozmiale. Wydaje mi sie, ze w kwestii jedzenia jest to w sumie jeszcze bardziej obvious.
            Mialam nadzieje, ze nikt sie w watku nie wpisze - texts o Ukrainkach sa po prostu ponizej krytyki suspicious Life.
            • koronka2012 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 21:25
              Już tylko obawiam się że mało kto kupowałby kłopotliwe końcówki w cenie „lekko” obniżonej bo jak na polskie warunki to jest dużo za jednak niepełnowartościowy towar.
              Wędliny w tej chwili są po prostu drogie
              • memphis90 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 10:14
                Widać nadal za tanie, skoro panie maja pomysły, by wyrzucać „do odpadków” wędlinę, bo plasterek o średnicy 3,5 cm „nie wyglada estetycznie na kanapce”…
                • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 20:32
                  Nie do odpadków, tylko do końcówek sprzedawanych po niższej cenie. Wiele razy kupowałam takie resztki na bigos.
                  Plaster 10 cm szynki czy salami nadziejesz czymś, zwiniesz w rulonik, a mały - nie.

                  Pisałam o tym wcześniej, ale może nie czytałaś. Nie bez powodu ta kiełbasa jest taka gruba. Gdybym chciała cienką, to taką bym kupowała.
                  • memphis90 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 20:52
                    mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 04:16
                    Nie rozumiemy się.
                    Pytaniem jest - czy klient może kupić to, to chce z oferowanego towaru za nie najniższą cenę czy musi zgadzać się na pokrojone niewartościowe końcówki. Ofertą jest duży przekrój długiej wędliny, z którym można dużo zrobić, a wciskają mu skrawki z końca, które powinny pójść do odpadów.
                    • mania_222 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 21:17
                      Masz rację. Użyłam niewłaściwego słowa.

                      Czytam, że niektóre forumki też nie chcą kupować końcówek, gdzie większość to skóra lub osłonka, tak, że nie jestem sama.

                      Pisałam kilka razy, że nie mam nic do Ukrainek, tylko zastanawiałam się czy jednak nie przeniosły zwyczajów ze swojego kraju (byłam tam). Myślę teraz, że może to być polityka sklepu - koniec ze sprzedażą końcówek po niższej cenie. Może premia za to jakaś jest (brak strat).
    • kafana Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:11
      Jestem w ciężkim szoku, ze można zwracać uwagę i przejmować się takimi rzeczami.

    • mava1 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:29
      i dlatego wole robic zakupy w markecie. Wedliny dokladnie te same ale tam nikt nie bawi się we wpychanie końcowek. A wręcz te koncówki są sprzedawane osobno, za niższą cenę.
      Poza tym przerób jest tam wiekszy = wędliny swieższe bo schodzą na bieżąco a nie zalegaja, jak w małym sklepiku, gdzie są wielokrotnie uzdatniane. Poza tym polityka wielkich sklepow (marketów) jest inna niz małych sklepow, gdzie liczy sie każdą złotówke.
    • gaskama Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 12:39
      Po xuj wpisujesz tam obywatelstwo sprzedawczyń?. Gdyby nie Ukrainki, nie miałby kto na mięsnym sprzedawać. Polki wola żyć z różnych 500+, 300+, i inny +++. Szefami tych Ukrainek są Polacy i Polki. I one mają obowiązek sprzedawania tych końcówek. Mają zwykle nakazane, by sprzedać te resztki. A może też uciekły przed wojną i w głowie im się nie mieści, że są ludzie, dla których przekrój kiełbasy jest kluczowy.
      P.S. W moim sklepie Polki tez zwykle chcą skroić końcówki. Niekiedy mnie poznają i zaczynają nowy kawałek, niekiedy pk prostu rezygnuje.
      • dominika9933 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 13:04
        Czy któraś z Was widziała wędlinę, gdzie przekrój ma 10 cm, a końcówki 3 cm? I to takie dłuższe końcówki, bo te "dupki" to w każdym znanym mi sklepie są resztkami, bo tego nie da się skroić po prostu.
      • leosia-wspaniala Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 09:28
        >Polki wola żyć z różnych 500+, 300+, i inny +++.

        A ty z czego żyjesz , czy nie jesteś Polką?
        • gaskama Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 14:15
          Ja akurat należę do grupy uprzywilejowanych "dojonych" i żyję z mojej ciężkiej pracy.
    • anorektycznazdzira Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 13:53
      Wyjaśnij mi swą pokrętną logikę, w jaki sposób sprzedawczyni, jakiejkolwiek narodowości, zarabia na tym, że skroi końcówkę kiełbasy i sprzeda, zamiast ją odłożyć na tacę jako resztki- na które to resztki znajdzie się klient albo nie znajdzie, a jak nie znajdzie (zazwyczaj) to może je sama zabrać po obniżonej cenie albo za darmo. Moja córka na studiach dorabiała na ladzie mięsnej, wiele razy dostała takie końcówki. Gdyby kroiła tak, żeby końcówek nie było, to by ich nie dostała. Do przodu byłby sklep.
      Więc ponawiam pytanie: w jaki sposób Ukrainka (ach!!!! Ukrainka!!!!) na skrawaniu do końca "zarabia"?
    • semihora Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 14:04
      Nie, to nie jest zachowanie typowe dla Ukrainek. Spotykam się z tym również u Polek i Polaków. Handel się rządzi swoimi specyficznymi prawami smile

      Weźcie te historie sensowniejsze wymyślajcie.
    • abidja Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 15:40
      Ach te okropne Ukrainki, nie to co Polki.
      Zweszyly intetes,powiadasz? A jaki? Sa włascicielkami sieci czy tylko sprzedaja a robia ci tak bezinteresownie, po zlosci?!
      Wyluzuj, bo ci żyłka w dupsku peknie z powodu dodatkowego grama wedliny.
    • asia_i_p Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 16:20
      Społem to są dziwne sklepy. Ostatnio w naszym najbliższym zaczęła pracę bardzo miła i pomocna pani i tak się z mężem zastanawiamy, kiedy ją zwolnią, bo zupełnie tam nie pasuje.
    • asfiksja Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 19:45
      >Czy klient może żądać pełnego przekroju drogiej kiełbasy czy szynki, a sklep może zmuszać go do kupowania skrawków?
      Nie wiem, oczko mi się od tego pytania odlepiło.
      • ponis1990 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 20:29
        Temu wędlinu!
    • koronka2012 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 30.07.23, 21:14
      Nie wiem jak społem ale Auchan ma taką politykę, każą im kroić nawet te końcówki, nie wiem czy to ma wpływ na rozliczenie ale czatuje żeby trafić na środkową cześć, A nie na ogryzki. Z drugiej strony na tej zasadzie to należałoby odrzucać spory kawałek wędliny, a biorąc pod uwagę że zazwyczaj kosztują koło 60 zł za kilogram no to są to spore straty
      • wredna_dziewucha_ze_wsi Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 00:56
        koronka2012 napisała:

        > Nie wiem jak społem ale Auchan ma taką politykę, każą im kroić nawet te końcówk
        > i, nie wiem czy to ma wpływ na rozliczenie ale czatuje żeby trafić na środkową
        > cześć, A nie na ogryzki. Z drugiej strony na tej zasadzie to należałoby odrzuca
        > ć spory kawałek wędliny, a biorąc pod uwagę że zazwyczaj kosztują koło 60 zł za
        > kilogram no to są to spore straty

        A możesz mi wytłumaczyć jak krowie na rowie czemu wędlina z końcówki jest gorsza? Bo ja serio tego nie rozumiem.
        • ayelen40 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 07:45
          Jest różnica choćby estetyczna położyć jeden plaster na kromce czy 10 skrawków. A i tłuszczu mniej.
          • memphis90 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 10:06
            W salami???
        • koronka2012 Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 10:22
          Bo zazwyczaj ta końcówka jest bardziej wysuszona, twardsza, pofałdowana, a przez to mniej smaczna bo jednak proporcje tej twardej skórki do soczystego wnętrza są zupełnie inne niż w przypadku plasterka ze środka - tam nawet nie zauważasz że szynka ma jakąś skórkę innej konsystencji
      • samaasma Re: Klient nasz pan i zawsze ma rację? 31.07.23, 07:31
        No właśnie
        Dlaczego autorka nie może czatować na te osniedziale środki ?
        Przecież widac na ladzie co jest
        A ta specjalnie się awanturuje mimo ze kota w worku jej nikt nie wciska
        Tylko podejrzewam ze takiego salami to nikt nie kupuje i szczególnie długo leży i jak akurat jest końcówka to może z tydzień potrwa zanim ktoś kupi i otworzą następna

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka