Dodaj do ulubionych

Czy w waszych domach rodzinnych są wasze pokoje?

31.07.23, 12:24
A propos wątku o matce nie oferującej noclegu.

Czy w waszych domach rodzinnych są nadal wasze pokoje, które na was czekają? Jak w amerykańskich serialach? Są mniej więcej takie, jak je zostawiłyście? A może zostały na coś przerobione, ale czeka na was nocleg? Pokój gościnny? Kanapa w salonie? Jeśli wasi rodzice się przeprowadzili - czy w nowym domu jest dla was miejsce?

Może później napiszę "jak u mnie".
Obserwuj wątek
    • berdebul Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:30
      Nie. Wychowałam się w tycim, przeludnionym mieszkaniu. Mrożenie przestrzeni nie wchodziło w grę.
      • paskudek1 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:40
        W moim był, teraz w nim urzęduje dziecko. Siostry pokoju nie ma ale miejsce na nocleg dla niej i jej rod8zny znajdzie się ZAWSZE. W takim czy innym układzie. Moje dziecko po woli wchodzi w dorosłość ale też wie że póki co tu jest jego dom i on ma zawsze prawo tu być. Koniec kropka.
      • tilijka123 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 14:22
        U mnie tak samo. Ale miejsce do spania dla przyjeżdżających dzieci i wnuków zawsze jest.
    • daniela34 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:31
      Ja mam od 3 lat dość nietypową sytuację, bo to rodzice wprowadzili się do mnie. Ich mieszkanie jednak jest nadal moim domem (teraz drugim). Przyjeżdżamy tam czasem wspólnie, czasem w różnych układach osobowych co jakiś czas, spędzamy po parę dni, zawsze Boże Narodzenie, zwykle okolice Wszystkich Świętych. Nie ma już mojego pokoju, zmienił funkcję i wygląd, przy moim współudziale zresztą, bo "tymi ręcami" robiłam remont. Ale miejsce do spania oczywiście dla mnie jest.
      • daniela34 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:38
        Może jeszcze dopiszę, że jako że wychowałam się w bloku, takie "mrożenie" przestrzeni jak w amerykańskich filmach jest dla mnie niewyobrażalne i w otoczeniu niepraktykowane - sąsiedzi rodziców też po wyprowadzce dzieci robili remonty i przeznaczali ich pokoje na inne cele. No chyba, że dzieci się nie wyprowadziły, tylko wprowadziły z partnerami lub swoimi dziećmi (takie przypadki też były).
      • princesswhitewolf Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:40
        no to tak jak u mnie
    • krwawy.lolo Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:32
      W m3, dwa pokoje ze ślepą kuchnią? wink
    • mid.week Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:34
      danaide2.0 napisała:


      >
      > Może później napiszę "jak u mnie".


      A co, teraz nie masz czasu?
      • danaide2.0 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:35
        Mam czas. Siły nie mam na taki temat.
        • danaide2.0 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:36
          A czas mam, bo wskutek marnej polityki informacyjnej szkoły to, co miałam robić teraz będę robić jutro, a może i pojutrze.
          • berdebul Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:43
            Czy tylko mnie takie akcje podnoszą ciśnienie? suspicious Jest koniec lipca, szkoły mogłyby się ogarnąć.
            • danaide2.0 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:04
              Nie, no grafik niby jest. Ale po co personel pokładowy wprowadza ludzi w błąd dodatkowymi, błędnymi informacjami? Odesłać na stronę i szlus. Na tym etapie już sobie poradzimy...
    • milva24 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:35
      Nigdy nie miałam własnego pokoju więc nie, natomiast nocleg mam zapewniony. Ja mam natomiast wizję, że dopóki będzie mnie stać na utrzymanie aktualnego mieszkania pokoje moich dzieci zostaną nie ruszone i będą na nie czekaćwink
    • chatgris01 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:35
      Wyprowadziłam się od rodziców ponad 35 lat temu, a oni w międzyczasie dwa razy się przeprowadzili, więc nie.
      Ale zawsze mogę się u nich zatrzymać, i mam klucz.
    • katriel Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:36
      Rodzice mają dom, nieduży, ale i tak za duży dla nich dwojga. W różnych miejscach domu stoją więc nieużywane tapczany, w tym jeden w moim dawnym pokoju. Reszta mebli się trochę pozmieniała, a w szafach są rzeczy rodziców. Pewnie mogłabym tam zanocować, ale nie mam powodu - mieszkam w tym samym mieście, co rodzice. Ostatni raz spałam u nich 14 lat temu, jak byłam w zagrożonej ciąży, a mąż miał grypę.
    • tt-tka Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:36
      Mojego domu rodzinnego juz dawno nie ma. A gdy byl, lub bylo zastepstwo za niego, rodzice, potem mama zagospodarowywali lebensraum natychmiast (ja tez tak robie, gdy ktos z domu ubywa).

      Przy czym - osobe kochana i upragniona zawsze sie jakos upchnie na troche, na kanapie w salonie, na stole lub pod stolem. Ale zasadniczo wolimy wygodniejsze opcje niz ta karimata w korytarzu.
    • la_felicja Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:38
      Nie, bo rodzice przeprowadzili się do mniejszego domu, ale mają pokój gościnny, który czasami zajmuję.
      No i częśc moich klamotów leży na strychu
    • yuka12 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:38
      Nigdy nie miałam swojego pokoju. Swoje pokoje mieli rodzice, dzieci spały w ich pokojach (wg płci).
      Jak tylko wyjechałam na dobre z domu, uprzątnięto wszystkie moje ubrania, książki i zdjęcia. Część znalazłam i zabrałam, reszta zginęła w niebycie.
      Problem rozwiązany.
      • never.surrender7 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:52
        Nie spotkałam się z takim rozwiązaniem - czy dobrze rozumiem, że córki/a spały/a z mamą z synowie/syn z tatą?
        A końcówka zabrzmiała bardzo smutno...
        • yuka12 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:04
          Tak było - ja spałam z mamą, bracia z ojcem.
          Było mi przykro, że przy remoncie pokoju po prostu wywalono moje rzeczy - ubrania, zdjęcia, książki. Prosiłam, żeby spakować w kartony abym mogła przy okazji stopniowo zabierać. Zdjęcia i książki w większości wywiozłam. Reszta 👻.
          Przeszło mi, kiedy zrozumiałam, że wychowałam się nie w swoim domu a w mieszkaniu rodziców. Ich mieszkanie - ich zasady. Dzięki temu spokojnie podchodzę do tego, co dzisiaj się tam dzieje w odróżnieniu od bardziej emocjonalnie przywiązanego rodzeństwa.
          • healios Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:29
            Bardzo przypomina moja historiesad Pokoj dzielony z siostra, jak tylko wyjechalam na studia moje rzeczy zostaly spakowane do kartonow, a przy przeprowadzce po prostu wywalone. Nawet jak bym miala szanse je zabrac nie byloby jak, bo mieszkalam na czesto zmienianych stancjach. Do dzis mam zal, a z matka nie widzialam sie od 15lat.
          • danaide2.0 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:56
            U mnie było nieco subtelniej.
            Matka, z racji bycia nauczycielką, miała prawo do otrzymania dodatkowego pokoju - najpierw była tam jadalnia, potem urządziła się tam siostra. Gdy wyjechałam na studia siostra najpierw przeniosła się do mojego pokoju, a mnie urządziła w swoim, potem zaczęła wprowadzać mi jakieś klamoty, z czasem przerobiła ten pokój na warsztat (nie wchodząc w szczegóły, rodzaj rękodzieła), rozparcelowała meble, książki spakowała do piwnicy. Mieszkałam już w innym miejscu, więc nie protestowałam. Gdy urodziłam dziecko i osiadłam na dłużej, większość książek odzyskałam.

            W międzyczasie moi rodzice wynieśli się na nowe śmieci. Na początku dyskutowałyśmy z siostrą, która weźmie który pokój dla siebie. Ale spełzło na niczym. Jest tam pokój z łóżkiem. Kiedy odwożę czy przywożę dziecko kimnę tam jedną noc. I tyle.

            I tylko czasem ktoś zaskakuje mnie pytaniem: jedziesz do domu na święta?
          • danaide2.0 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 15:19
            Bardzo mi przykro z powodu, w jaki potraktowała Cię rodzina.
          • panna.nasturcja Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 15:23
            U mnie to samo z rzeczami. Mój pokój został zamieniony na „biuro” tydzień po mojej wyprowadzce. Co mogłam zabrałam, części matka mi nie dała, bo „ona będzie używać” (głównie moje książki), potem je wyrzuciła, niektórych nie dało się nigdy odkupić.
          • aluszka97 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 17:01
            Yuka u mnie było podobnie, tylko ja spakowałam swoje książki, to mama zadzwoniła do mnie, że mam je oddawać, bo kupiłam je gdy byłam na ich utrzymaniu, także pakowałam je i odwoziłam. Nie muszę mówić, jak się wtedy czułam. Teraz wiem, że leżą u ojca i nikt ich nie czyta, kurzą się.
            • yuka12 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 17:49
              Moje książki, których nie zdołałam zabrać, spalono lub myszy czy szczury je zjadły. Dosłownie. Niektóre (nieliczne) zostały u rodziców - te których mi wziąć nie pozwolono. Też się kurzą nieotwierane od lat.
              Mnie najbardziej szkoda było zeszytów z wierszami moimi i brata, książek ze szkoły podstawowej (przydałyby się dzieciom) i książeczek dla dzieci (bajki z lat 70-tych, nie do dostania dzisiaj) oraz kliszy ze zdjęciami. Zdjęć też wszystkich nie mam - np. przepadły zdjęcia i kopie zdjęć z gazet z czasów, gdy śpiewałam w różnych chórach i występowałam za granicą.
              Trudno 🤷‍♀️.
              • wapaha Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 17:59
                yuka, bardzo mi przykro i bardzo cię rozumiem-ja w ciut innych okolicznościach-ale też straciłam niemal wszysto. niemal-bo mam swój zeszyt z wierszami i jeden album ze zdjęciami-ale tylko dlatego, że wyprowadzając się z domu wzięłam je ze sobą. Reszta -cała masa zdjęć z dzieciństwa, świadectwa szkolne, ksiązeczka zdrowia, pamiątki, nawet ubrania - wszystko przepadło-tak jak i WSZYSTKO po rodzicach-dokumenty, zdjęcia, zeszyty z ich lat szkolnych, pamiątki rodzinne, obrazy, bizuteria. Ocaliłam tylko sweter taty-i tylko dlatego że skitrałam go sobie dużo wcześniej..
                • yuka12 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 18:22
                  Przykro mi, że wszystko straciłaś. Zdjęcia, obrazy, pamiątki to kupa wspomnień...
                  Na szczęście swoją książeczkę zdrowia dziecka mam, inaczej byłoby mi bardzo ciężko dostać obecną pracę.
                  • never.surrender7 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 20:12
                    Yuka, aluszka przykro mi...
                    Offtop: jakie macie podejście do wspólnej przestrzeni - czy dzieci są u was czy u siebie?
                    U mnie tak pół na pół: dzieci decydują o swoich pokojach, poza nimi decydujący głos mamy my - rodzice
                    • aluszka97 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 20:23
                      Moje dzieci mieszkają z nami, mam dwóch studentów 😊jeśli się wyprowadzą myślę, że zostawię ich pokoje , ewentualnie wprowadzimy z mężem lekkie modyfikacje, ale chcę, aby mieli swoje miejsce do którego razem z rodzinami będą mogli przyjeżdżać 🙂
                    • yuka12 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 00:17
                      Nasz dom, ich pokoje 😁. Ale ponieważ gdyż my wszystko utrzymujemy podejmujemy najważniejsze decyzje dotyczące pozostałych pomieszczeń i dajemy sobie prawo wtrącania się w sposób zarządzania ich przestrzenią (np. sprzątanie brudnych naczyń, zmiany pościeli, utrzymywanie względnego porządku), bo nie chciałabym dodatkowych lokatorów w domu 🙃. Ale nie robimy porządków typu wyrzucanie książek, zabawek i ubrań itp. zwłaszcza dorosłej już córce. Ich szafy, ich sprawa 🤷‍♀️.
                      Generalnie podejście różne od moich rodziców.
                  • wapaha Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 21:03
                    yuka12 napisała:

                    > Przykro mi, że wszystko straciłaś. Zdjęcia, obrazy, pamiątki to kupa wspomnień.
                    > ..
                    > Na szczęście swoją książeczkę zdrowia dziecka mam, inaczej byłoby mi bardzo cię
                    > żko dostać obecną pracę.
                    >
                    było przykro ale..życie płynie- buduję nowe wspomnienia

                    zafrapowałaś mnie tą książeczką-nigdy nie była mi potrzebna ( w żadnej pracy)
                    • yuka12 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 00:19
                      Mnie właśnie w obecnej pracy, kolejnej i po 50 rż, się przydała. Wcześniej też nie była potrzebna.
                • szmytka1 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 00:34
                  Boże a dlą mnie to co wymieniasz, to sterta starych śmieci i nie zabrałam nigdy, gdy matka mi to wciskała. Jestem bardzo praktyczna i na co mi ubraniansprzed 25 czy 30 lat, na co mi świadectwa z podstawówki czy jakas prlowska książeczka zdrowia? I jestem wredna, bo taki sentymentalizm kojarzy mi się z jakas niepotrzebna miękkością charakteru. Za to mam u matki swój talerz i swoją filiżankę do kawy 😆
              • aluszka97 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 20:15
                Ja zdjęć swoich z dzieciństwa też nie mam, zebrałam się na odwagę i pojechałam do matki po mój album, to mi powiedziała, że spaliła w piecu....szkoda słów, dokładnie jak mowisz- trudno. Z drugiej strony ja z pietyzmem przechowuję zdjęcia moich dzieci, albumy z ich dzieciństwa są dla mnie skarbem, nie ogarniam jak moja matka mogła to zrobić, ech
                • yuka12 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 00:34
                  Jak patrzę na swoich rodziców i teściów, też nie zawsze mogę zrozumieć ich postępowanie z przeszłości (i obecne). Moja mama powtarzała, że jak będę miała dzieci, to zobaczę. Mam dzieci, jedno już dorosłe, drugie będzie dorosłe za rok i jakoś wielu rzeczy nie widzę. Np. konieczności zmuszania ich do wyglądu wg mamy wyobrażeń, wyborów które ONA uważa za najlepsze i nakazywanie im zachowywania się jak ONA by chciała. Bo tak się składa, że mam z mamą zupełnie inne poglądy na niemal większość spraw.
                  Może dlatego żadne z moich dzieci nie czuło potrzeby takiego kłócenia się z matką (z ojcem mniej) jak ja i brat? Ani zniknięcia z domu w wieku 16 lat jak mój mąż i 18 lat jak jego rodzeństwo.
          • laurielle Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 00:28
            Moj Boze, jak mozna pozbawic dziecko wspomnien...? Ja zalozylam pudelko wspomnien i zbieram synom wszystko -pamiatki po ciazy, niemowlectwie, przedszkolu, szkole... Jesli wyrzuca, to sami. Ale dopiero po mojej smierci. Mam karte ciazy, opaske ze szpitala, USG, test ciazowy, ubranko, w ktorym kazde dziecko przyjechalo do domu, pozytywke, pamiatki chrztu, rysunki z przedszkola, dyplomy, swiadectwa, zdjecia, wlosy z pierwszego strzyzenia.... Ale ja sentymentalna jestem. 15 lat po slubie wciaz mam welon i zasuszone roze z oswiadczyn.
            • szmytka1 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 00:36
              To raczej twoje wspomnienia a nie twoich dIeci, te stare pozytywki i testy ciążowe. I pewnie nawet tej zbieraniny nie zechcą, albo wezmą żeby sfixowanej matce przykrości nie robić i wywala do smietnika
              • wapaha Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 07:33
                szmytka1 napisała:

                > To raczej twoje wspomnienia a nie twoich dIeci, te stare pozytywki i testy ciąż
                > owe. I pewnie nawet tej zbieraniny nie zechcą, albo wezmą żeby sfixowanej matce
                > przykrości nie robić i wywala do smietnika

                Nawet jeśli to uczucie że rodzic kolekcjonuje wspomnienia bo było fajnie, bo jest więź-jest budujące
                Ja też zbieram -może dla siebie a może dla nich -symbolicznie cementuje to ważne chwile . Mamy też rodzinna księgę w której wpisujemy się co jakiś czas,wklejamy coś itp
                To jest mile
                Dziwne za to jest dla mnie twoje stwierdzenie że chcecie zachowania jakiejś Łączności, zbierania emocjonalnych pamiątek jest oznaką słabości
              • sarah_black38 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 09:47
                szmytka1 napisała:

                > To raczej twoje wspomnienia a nie twoich dIeci, te stare pozytywki i testy ciąż
                > owe. I pewnie nawet tej zbieraniny nie zechcą, albo wezmą żeby sfixowanej matce
                > przykrości nie robić i wywala do smietnika

                To zależy. Swojej starszej córce w tym roku na urodziny sprawilam taki prezent - kupiłam piękny album do zdjęć, wkleiłam tam jej zdjęcia z dziećiństwa chronologicznie, wkleiłam kilka prac plastycznych z przedszkola, jakieś klasóweczki, kartkóweczki z 6 ze szkoły podstawowej, jej wiersze i zeszyty z opowiadaniami i takie tam. Córka była wzruszona i mam nadzieję, że nie wyrzuci tego na śmietnik.
            • yuka12 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 00:46
              Ja też mam rysunki, zdjęcia, ubranka, a na strychu niektóre zabawki i książki.
              Myślę, że niektórym brakuje umiejętności spojrzenia naprzód i szacunku do historii. Liczy się tu i teraz, a po nas choćby potop, dzieci sobie JAKOŚ poradzą, jak my musieliśmy sobie radzić itp. itd.
              A potem taki rodzic 80+ wymaga od dzieci wieloletniej opieki i troski, jakiej sam/sama nigdy tak naprawdę nie zapewnił/-a tym dzieciom.
              Ale z relacjami rodzinnymi bywa bardzo różnie, po obu stronach i poza, więc też nie chciałabym uogólniać.
              Czasem po prostu, tak to widzę, trudno jest wyjść poza schematy myślenia i zachowania 🙄.
              • szmytka1 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 00:51
                Dla mnie się liczy to jakq dla mnie matka była, jakie mam z nią wspomnienia a nie sterta śmiecia sprzed 40 lat.
                • rena.k Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 06:02
                  Pewnie dlatego Szmytka, że to Ty SAMA zadecydowałaś, że swoje rzeczy wyrzucasz
                  • kocynder Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 06:19
                    Jednak... Sądzę, że w powyższych wypadkach (Yuki i Aluszki) wyrzucenie tych rzeczy to tylko "wisienka na torcie". A może raczej kropla przepełniająca kielich.
                    Jeżeli OPRÓCZ pozbycia się przedmiotów z dzieciństwa relacje były dobre, to, no, po prostu byłyby nadal dobre. Może to wyrzucenie wywołało by jakąś kłótnię, może na jakiś czas zepsuło kontakty - ale zdrowiej relacji nie mogło by zaszkodzić trwale.
                • bazia_morska Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 06:16
                  Ile razy napiszesz, że DLA CIEBIE to śmieci?
    • marianna211272 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:38
      Tak tzn niektore meble zostaly niektore np rozkladana werslke kupilam 5 lat temu.Moj pokoj rodzice przerobili na sypialnie jak przyjezdzalam spalam w salonie. Po smierci Taty Mama wyprowadzila sie do salonu wyrzucilysmy duze juz zniszczone lozko i kupilam wersarke i to jest moj pokoj.A raczej pokoj wszystkich bo teraz jedzie tam moj syn,,pozniej 2 syn z kolega a nastepnie trzeci z dziewczyna.Mama chyba by sie obrazila gdybysmy zatrzymali sie w hotel.Zreszta tak malo sie widujemy ze to bylby tylko stracony czas
    • ggrr.ruu Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:39
      Moi rodzice mają dwa pokoje z kuchnią, więc są oczywiście zagospodarowane. Wyjątkowo mogłabym przenocować na kanapie
    • andaba Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:39
      Ja sie wyniosłam jako nastolatka na poddasze, wtedy nieogrzewane i spalam tam do momentu wyprowadzki z domu (potem zalozono kaloryfer, ale wiele to sytuacji nie poprawiło, bo to zupełnie nieocieplony pokoik). Bardzo sie mamie naraziłam tą wyprowadzką, bo raz, co za fochy, dwa, miała tam graciarnię, której połowe zaanektowałam. Dalej jest tu graciarnia ale jest mój tapczan (na którym juz nie śpię, bo jest materac z gąbki, na ktorym śpię). Jak dzeci były młodsze i przyjeżdzałam z nimi wszytkimi do mamy, to dzieci tam spały w trójkę, czwórkę, teraz pokoik jest z powrotem cały mój, bo nawet jak jest większe zagęszczenie, to śpią w namiocie, stodole, czy samochodzie. I w drugim pokoju.
    • 152kk Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:41
      Nie ma. Pomijając już to, żeod mojej wyprowadzki minęło już ponad 20 lat, to i moi rodzice nie mieszkają już od dawna w miejscu, w którym się wychowałam.
      Tak ogolnie to uważam, że utrzymywanie pokoju dla osoby, która nie mieszka stałe, byłoby zbędne i dziwaczne, ale kazdy niech sobie robi jak chce i jeśli ma takie możliwości i potrzeby - to jego sprawa.
    • irma223 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:49
      Dla syna czy córki miejsce się znajdzie.
      Ale nie dla całej rodziny (+małżonek/małżonka + 2 czy 3 dzieci).
    • beataj1 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:55
      Nie ma.
      Zresztą jakoś mnie mierzi pomysł "mauzoleum młodości mojego dziecka". Po co niby?
      Życie i moje i rodziców poszło dalej. I to mi się podoba.
      • daniela34 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:58
        Ciekawa jestem, czy takie "mauzolea młodości" to w realu równie często występują, co w filmach. Nie znam USA zupełnie, ale rzeczywiście w filmach główny bohater/ka wraca przyjeżdża do rodzinnego domu a tam jego/jej pokój niezmieniony, ta sama kapa na łóżku, te same plakaty na ścianach, biurko i w szufladzie pamiętniczek smile
        • majenkirr Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:08
          Takich faktycznie nie znam z życiawink. Ale pokoje z łóżkami zostają, no bo co niby z nimi zrobić?
          • extereso Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 20:16
            Myśmy zrobili siłownię
        • beataj1 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:09
          i ta sama pościel od ostatniej wizyty 3 lata temu nie ruszana smile
        • andaba Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:16
          No u mnie tak jest, w stoliku pod maszynę moje rzeczy, na półce moje książki i zeszyty ze szkoły, koc na tapczanie ten pod którym spałam, na ścianie obrazek od komunii i z Lourdes od babci. Na stoliku haftowana przeze mnie serwetka.
        • hrabina_niczyja Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 14:17
          Występuje u mnie. Zostało moje łóżko, książki, notatki, biurko, w zasadzie wszystko co zostawiłam jak się wyprowadziłam. Nawet maskotki.
        • stasi1 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 17:08
          Jak ktoś ma duży dom to pewnie może sobie na to pozwolić aby dziecko miało swój pokój. Tylko że w USA dużo ludzi zmienia miejsce zamieszkania więc pewnie tych dziecinnych pokoi dużo nie ma
      • quilte Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 16:39
        beataj1 napisała:

        > Nie ma.
        > Zresztą jakoś mnie mierzi pomysł "mauzoleum młodości mojego dziecka". Po co nib
        > y?
        > Życie i moje i rodziców poszło dalej. I to mi się podoba.

        Takie mauzolea miewają strasznie creepy klimaty. Bywa, że pokój pozostaje niezmieniony, choć dziecko wyprowadziło się z domu wyjeżdżając na studia, mija trzydzieści lat, "dziecko" mieszka w innym mieście, albo i kraju, jest zupełnie inną osobą, a pokój stoi, rodzice dopytują się, kiedy przyjedzie "do domu", choć dom ma już zupełnie gdzie indziej. Mnie się to nie kojarzy dobrze, raczej z formą kontroli.
        • bazia_morska Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 06:20
          Kontrola to jedno, mnie się takie pokoje kojarzą z utratą dziecka w dramatycznych okolicznosciach. W wielu programach kryminalnych rodzice wchodzą do takiego pokoju i mówią, że od 20 lat cały czas czekają na dziecko uncertain
          • kocynder Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 01.08.23, 06:35
            O! Dokładnie. Też mi się tak nasuwa. O zaginionych bez śladu, zmarłych tragicznie... No, jestem na "nie". I dla jasności: nie chodzi o to, żeby dziecko miało prawo wpaść na konwencjonalną wizytę do 20 minut i won, bo obcy człowiek, ale przechowywanie z pietyzmem jakichś pierdole, zakurzonych maskotek, pożłkłych zeszytów szkolnych czy t'shirtów z Tomem i Jerrym jednak nie. Abstrahując od rodziców nawet gdybym miała u nich swój pokój to sama bym połowę tego wywaliła do śmietnika. Bo po co mi notatki z fizyki, czy obrzydliwy, wyleniały stary koc?
    • nellamari Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:55
      Mój blokowy pokój jest w stanie nienaruszonym.

      Jest tam moje szkolne biurko, pamiętniki, maskotki, lego, wielki regał z książkami, kolejka elektryczna, albumy ze zdjęciami, moje łóżko i moje poduszki. Zawsze jak tam wracam to jak podróż w kapsule czasu, a i sporo emocji u moich dzieci budzi, to nieprawdopodobne i z pewnością nieprawdziwe założenie, ze ich matka również była kiedyś małą dziewczynką.
      • majenkirr Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:21
        No I już macie jak w filmie wink.
        • nellamari Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:48
          U mojego męża jest jeszcze gorzej, nie tylko pokoje jego i siostry są w stanie nienaruszonym ( bo w sumie po co je ruszać ? ) na strychu jest masa mebli i zabawek babci i dziadka z dzieciństwa, ale nawet mój ostatni niemowlak właśnie ma drzemkę w żelaznym łóżeczku w którym już spało kilka (!) pokoleń niemowlaków ( prapraprababcia jeśli dobrze liczę)
          • majenkirr Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 15:07
            Toż to już antyki!
          • panna.nasturcja Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 15:28
            A po co je trzymać?
            Znaczy po co w nienaruszonym stanie, bo jako pokoje gościnne to rozumiem.
            Przecież jeśli jest tam coś, co chciałabyś mieć to warto to miec u siebie.
            Rodzice nie mają własnych potrzeb, żyli wyłącznie zyciem dzieci, teraz wnuków? Bo jednoznacznie mi się to tak kojarzy.
            • nellamari Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 15:39
              Wcale nie dziwię się, że tak Ci się to kojarzy, bo jesteś z tego co kojarzę z bardzo dysfunkcyjnej rodziny.

              Moi rodzice nadal pracują zawodowo, mimo że już przekroczyli wiek emerytalny, a swoje potrzeby intelektualne i podróżnicze realizują i realizowali bez problemu całe życie jako rodzice jedynaczki…Teraz oczywiście centrum ich świata są wnuki, nie ma co ukrywać.

              • danaide2.0 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 15:50
                Ale dlaczego oczywiście? Równie dobrze dalej mogliby pracować i realizować swoje potrzeby intelektualno-podróżnicze i to te potrzeby byłyby w centrum.
                • nellamari Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 15:56
                  Oczywiście, w sensie „zgodnie z prawdą” w odpowiedzi na ostatnie zdanie nasturcji.
                  Praca zawodowa zawsze była ważna, ale teraz ich priorytety - wnuczęta - po prostu się zmieniły, czy tez wróciły do ustawień fabrycznych z czasów gdy byli młodymi rodzicami małego dziecka.
                  • panna.nasturcja Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 15:57
                    Oni nie są rodzicami malego dziecka.
                    • nellamari Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 16:00
                      No i co z tego ?
              • panna.nasturcja Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 15:57
                Czyli miałam rację, nie żyją swoim życiem tylko cudzym, to jest dysfunkcyjne.
                • nellamari Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 16:03
                  Tak, w Twoim świecie to jest dysfunkcyjne, nie wątpię, że ze swoim bagażem funkcjonujesz inaczej.

                  Co mogłam zabrałam, części matka mi nie dała, bo „ona będzie używać” (głównie moje książki), potem je wyrzuciła, niektórych nie dało się nigdy odkupić.
            • ichi51e Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 16:00
              Pewnie maja duży dom u te pokoje im są zupełnie niepotrzebne i remont w nich nic by nie wniósł.
            • hrabina_niczyja Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 17:29
              Bo są rodzice, którzy nie mają potrzeby wystawiać rzeczy dziecka na śmietnik jak tylko opuści rodzinny dom, a te pokoje są im zbędne, albo właśnie gościnne dla dzieci, które ich odwiedzają. Nic już mnie Nasturcja u ciebie nie dziwi. Jesteś zwyczajnie osoba wychowana w totalnej patologi.
              • yuka12 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 17:57
                Tak było u mojego brata - dopóki jego synowie chcieli, nic w ich pokojach nie zmieniał.
                Przemeblował te pomieszczenia ze 3 lata temu, bo synowie na dobre zamieszkali w swoich domach, a brat potrzebował miejsca dla wnuków.
    • jkl13 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:56
      Nie. Mój pokój został zajęty przez moją bratanicę i urządzony zgodnie z potrzebami wczesnoszkolnej dziewczynki. W życiu bym nie wpadła na pomysł, by tam nocować. To teraz jej pokój, nie mój. Zresztą w domu rodzinnym (mimo tego,że wielki) nie ma obecnie wolnego łóżka, bo mieszka tam 7 osób, w tym 3 dzieci. Dodatkowo są tam 2 biura (tata i brat pracują z domu), mama ma swój pokój do hobby (nieduży, więc zajęty w całości przez jej akcesoria malarskie) i nie ma tam gdzie przenocować poza jakimś materacem na podłodze.
      Mąż u teściów też nie ma swojego pokoju, jest tam siłownia, z tym że przenocować mógłby na rozkładanej kanapie.
      Natomiast brat męża, gdy przyjeżdża do Polski, to nocuje u rodziców, w swoim byłym pokoju i jest to tak oczywiste,jak oddychanie. Podejrzewam,że gdyby zapytał teściową (a swoją mamę), czy może u nich nocować, kobieta zeszła by na zawał. On po prostu informuje, w jakich dniach będzie w Polsce i jest to tożsame z nocowaniem w rodzinnym domu, niezależnie od długości pobytu.
      • czarne-jagody Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:01
        Mój pokój w mieszkaniu rodziców został.zagospodarowany po mojej wyprowadzce. Moja 25 letnia córka ma nadal swój pokój w naszym domu chociaż na stałe mieszka w innym mieście.
    • kaki11 Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:58
      W domu rodzinnym tak, ale w sumie chyba najbardziej dlatego,że nie ma tam co zrobić, a nie że jest dla mnie, trochę służy też za "graciarnie" w sensie matka czasem tam coś zostawia, natomiast ja mieszkając stamtąd 60km, wpadam co najwyżej na odwiedziny, na noc wracam do siebie. Ze swojego dawnego pokoju korzysta za to brat, bo on mieszka dalej i dość często przyjeżdża. Nie wiem, może jak córka będzie ciut starsza i będzie chciała jeździć do babci to zrobimy w tym dawnym moim pokoju coś w rodzaju pokoju dla dzieci, ale na razie ten pomysł zostawania mi się średnio widzi.
      Ojciec ma za małe mieszkanie, w zasadzie kawalerkę więc nie miałby nawet gdzie zrobić dla nas miejsca do spania.Zresztą mieszka w sąsiednim do domu matki mieście , więc jakby od początku było oczywiste, że jeśli zostajemy na noc to u niej właśnie.
    • little_fish Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 12:59
      Wybudowaliśmy dom, dwurodzinny, do którego wprowadzili się również moi rodzice, więc nie ma mojego pokoju i kwestii noclegu. Moi teściowie też już nie mieszkają w swoim dawnym mieszkaniu, więc mąż nie ma swojego pokoju, ale jest pokój w którym zawsze nocuje jeśli jest w mieście u rodziców. Ma też klucze.
    • jolie Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:05
      Nie, skąd. Już na studiach, na które ja wyjechałam daleko od domu, rodzice przerobili mój pokój na coś innego. Nocować mogę, ale nie lubię, bo mają niewygodne kanapy.
    • alpepe Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:14
      Nie, rodzice mi się wyprowadzili z mieszkania do domu. Ale dom duży, jak była potrzeba, wszyscy się zmieścili.
    • aadrianka Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:18
      W obecnym domu rodziców miałam po kolei trzy różne pokoje, ostatnie lata mieszkałam na użytkowym poddaszu. W zasadzie nadal są tam wszystkie meble, większość moich książek z dzieciństwa, zeszyty i notatki ze szkoły, ale poddasze powoli wróciło do swojej pierwotnej funkcji, czyli graciarni (oraz suszarni, bo latem jest tam wściekle gorąco). Jeśli nocuję u rodziców, śpię w innym pokoju, zresztą kiedyś był to też mój pokój, teraz rodzice urządzili w nim bibliotekę. U rodziców spędzam zwykle święta, zdarza mi się u nich mieszkać pod ich nieobecność i opiekować się psem. Jest to nadal moj dom, mam klucze i mogę przyjechać w każdej chwili, inna sprawa, że zwykle uprzedzam o swojej wizycie.
    • malaperspektywa Re: Czy w waszych domach rodzinnych są wasze poko 31.07.23, 13:20
      U mnie mój pokój został jak był. Nieco orzerobiony na graciarnio- suszarnię. Mąż nigdy nie miał swojego pokoju. Dzielił pokój z braćmi. Rodzina nuczycielska 2 + 4 , w tym bliźniaki, na szczęście sami chłopcy, mieszkająca w dwupokojowym mieszkaniu w bloku.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka