ksawerysa
31.07.23, 14:44
Miałam wyjątkowo wyraźny sen tej nocy. Rzadko mi się coś śni więc zapamiętałam.
Wiem, że na tym forum kiedyś była dziewczyna która miała trochę w rodzinie zdolności przepowiadania i odczytywania energii innych, więc może by mi to zinterpretowała?
Sen:
Patrzę na moją siostrę Majkę która siedzi półbokiem do mnie na krześle w pokoju, posągowa. W pokoju jest półmrok i nie widzę innych mebli, widzę tylko ją na krześle na tle ściany.
Centralnie nad głową Majki z przerażeniem zauważam ogromnego czarnego pająka w środku wielkiej grubej pajęczej sieci, rozpiętej prawie na całym suficie. Pająk jest wielki, jak głowa człowieka a sieć jak gruba sieć rybacka.
Zaczynam panikować, boję się, robi się zamieszanie.
Pojawia się druga siostra- Ziuta, zwabiona hałasami w pokoju szuka czegoś by zabić pająka.
Usiłujemy jakoś pająka zutylizować, ktoś macha patykiem, widzę, że na podłodze pojawia się jeszcze drugi pająk ciemny podobny ale mniejszy.
Uruchamiam odkurzacz i z strachem otrząsając się z fobii sięgam rurą do dużego pająka żeby go zassało do odkurzacza.
Udaje się, ale okazuje się że rura nie była podpięta do worka odkurzacza więc pająk zassany z sieci wypada na podłogę drugim końcem rury i - już dużo mniejszy- nam zaczyna uciekać.
Wzdycham ciężko na to przeoczenie z otwartą rurą. Poprawiam odkurzacz i z Ziutą dalej w ogólnym zamieszaniu tropimy pająki po pokoju.
Ziuta szybciej dopada tego dużego na podłodze i zabija go klapkiem, ja próbuję jeszcze zassać odkurzaczem tego mniejszego ale w ogólnym zamieszaniu gdzieś znika w ciemnościach pod meblami.
Koniec snu.
To która z Pań się zna i przetłumaczy mi co sen che mi powiedzieć?