Kiszone ogórki - jak robicie?

[ga-ti]

Ja nawet nie bardzo lubię, ale mąż i dzieci tak, więc co roku próbuję kisić, ale zawsze coś mi nie wychodzi.
Ogórki mam (cała skrzynka, wrrr), koper kwitnący, czosnek, chrzan, nawet liście wiśni mam, jeśli potrzeba.
Sól gruba kamienna, czy może być zwykła jodowana? Zwykle kupuję grubą, choć ostatnio było w niej mnóstwo piasku, który się nie rozpuszczał w wodzie, to normalne?
Daję łyżkę soli na itr wody. Dobrze?
No i teraz ta woda, mam twardą, z kamieniem i chlorowaną, używam przefiltrowanej. Teraz filtruję wodę. I co dalej? Wodę zagotować? Ostudzić? Słyszałam, że można gorącą zalać, ale jakoś to do mnie nie przemawia.
Ratujcie, proszę, podzielcie się swoimi przepisami, trikami!

[daniela34]

Używam soli niejodowanej. Ogórki można zalać gorącą, ale ja zawsze zagotowuję i trochę jednak studzę wodę. Soli daję czubatą łyżkę na litr wody. No i ja nie zakręcam nigdy słoików od razu, zamykam je lekko, odstawiam na jakiś czas, jak się zaczynają kisić (burzyć) to wtedy uzupełniam zalewę, ocieram dokładnie słoiki i dopiero szczelnie zamykam.

Żadnych więcej trików nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję

[kazaszkaa]

Robiłam ostatnio, co prawda tylko dwa słoiki, ale wyszły przeboskie. Łyżka soli na litr wody, ja daję gorącą. Koper, kawałek chrzanu, czosnek (główka przekrojona w poziomie na pół). Sól miałam zwykłą, jodowaną, taką dałam i jest ok.

[magia]

robie dokladnie tak samo, wlewam goroaca jeszcze bulgoczaca wode.

[berdebul]

Ogórki umyć. Usunąć kwiatki jeśli są.
Czosnek obrać.
Chrzan pokroić na drobne paski.
Wodę zagotować z dodatkiem gorczycy, ziela angielskiego, liścia laurowego i soli. Zalewam samą wodą, przez sitko.
Na dno liście, czosnek, chrzan, liść dębu/wiśni/porzeczki, ogórki pionowo, zalać tak, żeby przykryło. Ogórki muszą być na wcisk, bo jak wypłyną, to mogą się psuć.

[danaide2.0]

Mnie w zeszłym roku dziwnie wyszły. Nie taka sól, nie takie ogórki.
Teraz znów się odważyłam, mam sól kamienną do przetworów niejodowaną, ogórki śremskie, na razie robię małosolne, każdy słoik doprawiony innymi dodatkami, żeby znaleźć smak dla siebie i dziecka i jakoś idzie.

[princesswhitewolf]

To zalezy od tego co.i ile sypia pod te ogorki

[kochamruskieileniwe]

Zależy też od odmiany.
U mnie najlepiej sprawdzają się śremskie.
Zalewam wrzątkiem, zakręcamy i odstawiam. Ale nie leję z "czubkiem"

[ewcia.1980]

Ja tam się jakoś specjalnie nie pieszczę.
Do słoika... koper, chrzan i czosnek.
Ogórki.
Zalewa.... zagotowana woda + sól
Sól najzwyklejsza, taka jaką używam w kuchni.
Qrzątkiem zalewam ogórku.
Zakręcam.
W kuchni zostawiam na ok 2 dni.
Później wynoszę do piwnucy.
Zawsze są pyszne.

[kochamruskieileniwe]

O tak samo.

[mava1]

no i własnie...najgorzej to "sie pieścić", moim zdaniem.
Raz w zyciu robilam ogórki (bez pieszczenia) Wyszły dobre ale ja nie mam piwnicy, spizarni (mam mieszkanie, z lodówka) więc zrobiłam ok. 10 słoików, które zostały zeżarte przed BN. A planowałam na BN...
Wiecej eksperymentu nie powtórzyłam bo nie mam gdzie przechowywac zapasów. Poszukałam dobrych ogórków kiszonych na pobliskim bazarku.

[mimfa]

Nie za mało soli jak na kiszone? Ja robię tylko małosolne i daję łyżkę, a do kiszonych podobno więcej. W sumie się nie znam, ale tak słyszałam.

[snakelilith]

Mit, jakoby kiszenie nie wychodziło na soli jodowanej, jest nieprawdziwy. Kiszę na czym akurat mam, a mam najczęściej morską jodowaną.
Łyżka soli na litr wody, to wartość orientacyjna. Można dać 25-35 g soli na litr, to jest od płaskiej do bardzo czubatej, w zależności jak się lubi. Ja jestem team bardziej słono.
Owszem, zalewam ogórki gorącą wodą, znaczy zagotować, dodać sól, ostudzam tylko kilka minut i na ogórki. W przypadki ogórków małosolnych gorąca woda ma korzyści, bo ogórki szybciej nadają się do jedzenia.
Osobiście nie zauważyłam działania dodatków poprawiających chrupkość i smak. U mnie zależy to wyłącznie od ogórków, więc jak kiszę to biorę tylko koper i czosnek.
Dobrze jest, gdy wszystkie składniki ułoży się w słoiku/naczyniu bardzo ciasno, koper pomiędzy, czosnek najlepiej na dole, by drobiazg nie podpływał do góry w trakcie kiszenia. Jak pisze daniela, nie zakręcać jeszcze, albo zakładać klamerek, bo powstaje gaz.
Przy upałach ogórki kiszą się szybciej.
Trik dla tych, którym kiszenie się nie udaje. Zdobyć trochę zakwasu na chleb, może być suszony z torebki i rozpuścić odrobinę w wodzie. Jak po kilku godzinach mąka się osadzi i na górze powstanie już prawie czysty płyn, to zaszczepić tym wodę w ogórkach. Kropelka wystarczy. Można delikatnie przeterzeć też brzegi słoika.
Szczególnie kiszenie buraków można tym mocno skrócić i zapobiec powstawaniu pleśni.

[princesswhitewolf]

Bakterie fermentacji mlekowej wystepujace w kiszonej kapuscie i ogorkach to:Lactobacillus plantarum, Pediococcus cerevisiae i Leuconostoc mesenteroides

Zakwas natomiast zawiera poza bakteriami kwasu mlekowego Saccharomyces cerevisiae, Saccharomyces servazzii, Saccharomyces unisporum, Pichia anomala, Candida humilis czy Saccharomyces exiguus, a te nie sa wcale korzystne dla ogorkow. Jak ktos chce to moze sobie kupic( zdjecie) i dodawax pol szczypty. Ja uzywam tego do kiszenia innych warzyw niz kapusta czy ogorki

[snakelilith]

Szkoda, że moje ogórki tego nie wiedzą, bo cudownie się ukusiły na szczepionce z chlebowego zakwasu, z małosolnych nawet całą wodę wypiłam, bo była genialna.

[princesswhitewolf]

Cos malo agresywna odpowiedz jak na ciebie..liczylam na zwyczajowa piane a tu nic.

[snakelilith]

Gadaj sobie z lustrem...

[princesswhitewolf]

Chyba na urlopie snake byla i wypoczeta.

[snakelilith]

Lepiej skończ tą low carb...

[princesswhitewolf]

By sie dorobic cukrzycy jak ty? Ooo nie.

[snakelilith]

Przecież ty masz cukrzycę, inaczej byś takich cyrków nie robiła, cudaku. Mi cukrzyca nie grozi.

[princesswhitewolf]

Oo to ja mam cukrzyce? Ciekawe.

Tyle gadania o insulinoodpornosci i niby twej wiedzy a masz dziwnie slabe rozroznienienie miedzy pre diabetic a diabetic. I jakos nie wiesz ze pre diabetic sie leczy dieta. I to wlasnie bez tzw naked carba albo tyle co na lekarstwo.

A twoje zainterwsowanie tematem i zaglebianie sie swiadczy ze masz cukrzyce

[mava1]

>Mit, jakoby kiszenie nie wychodziło na soli jodowanej, jest nieprawdziwy

podobno sól jodowana ma wpływ na miekkosc/chrupkosc przetworów, nie to ze je psuje w jakis sposób. A jako ze sól kamienna (do przetworów) lezy na każdej półce w markecie więc to akurat żaden problem, żeby ew. narażać jakosc przetworów, w który włozylismy ogrom pracy/czasu.

[snakelilith]

U mnie nie leży na każdej. Ale faktycznie ta, którą kupuje występuje także jako niejodowana, więc jak sobie przypomnę to kupię.
A chrupkość ogórków zależy raczej od rodzaju ogórka. Ja się na odmianach nie znam, ale te kupowne u mnie w Kauflandzie, takie grubawe z pryszczami, wychodzą zawsze chrupiące. A te od Turka, mniejsze i mniej pryszczate wychodzą ciut bardziej miękkie. I to nawet, jak wrzucę do tego samego gara (mam taki na kiszonki). Ostatnio wymieszałam, bo po koper musiałam pójść do Turka i tam były też tanie ogórki, więc dokupiłam.

[princesswhitewolf]

Noc przed kiszeniem zanurz ogorki w lodowatej wodzie by byly chrupkie. Musza byc bez pestycydów hodowane bo inaczej robia się purchawe.

Ja lubie sporo czosnku i liscie chrzanu poza korzeniem. Koper, lisc porzeczki i wisni. Sol niejodowana.
Koniecznie to trzeba przycisnac. Ja uzywam specjalistycznych ciezarkow ale historycznie nawet wyszorowa kamien mogl byc. No i chodzi o to by zakrecic ale nie do konca. Dlatego mam spwcjalne urzadzenie z dziurka i nakladka na to odpowietrzacz. Ale nie musi byc

[krwawy.lolo]

Moja żona kisi, z całego serca, z najlepszych składników. Ale i tak najlepsze są małosolne z Biedry.

[iza232]

Ja nigdy nie gotuję wody do ogórków. Zawsze zalewam zwykłą zimną. I są świetnie kiszone.

[ga-ti]

No własnie, moja mama zalewała wodą prosto z kranu, znaczy wodę do miski z podziałką, do tego sól, wymieszała i do słoików. Teściowa gotowała i zalewała gorącą.
Ja mam kiepską wodę, więc się skłaniam ku gotowaniu.
Chyba zrobię eksperymentalnie tak i tak i za rok będą wiedziała, jak najlepiej

Dziękuję za wszystkie wskazówki!

[malwanika]

Polecam "Menu Dorotki" z YT.
Wszystko super wyjaśnione.

[furiatka_wariatka]

Ja również zalewam zimna, niegotowaną. Wydaje mi się, że wrzątek czy gorąca woda zabija jednak witaminy.

[princesswhitewolf]

Ja tez zimna filtrowana

[cisco1800]

Moja mama robi na dwa sposoby: albo zalewa ostudzona ale przegotowana woda z solą, albo gorącą wodą z solą. Do środka: czosnek, gorczyca, chrzan, koper, pieprz. Wychodzą zawsze pyszne.

[zaczarowanyogrod]

1 łyżka soli na litr wody. Sól niejodowana do przetworów. Wodę z solą zagotować i ostudzić. Daję normalną z kranu, ale z wiejskiej studni. Też z kamieniem. Sąsiadka mówiła że daje źródlaną, nie wiem jaką z butelki, bo ona daje z naszego wiejskiego źródła.
Do słoika koper z kwiatami, łodygę i liście chrzanu, czosnek. Potem stoi na oknie południowym tak koło tygodnia i do piwnicy, jeden słoik ktoś z rodziny próbuje, czy na pewno ukiszone, bo ja też nie lubię. Z tym oknem to nie wiem czy to coś daje, zawsze rodzice tak robią to i ja tak robię.

[smoczy_plomien]

Wodę przefiltrowaną (ale uważam, że to nie ma znaczenia) przegotowuję i rozpuszczam w niej czubatą łyżkę soli, koniecznie niejodowanej. Sól firmy O'sole ma w sobie piach, niestety w tym roku o tym zapomniałam i znów się z nią męczę. Robię taki wir, żeby ten piasek usypał się na mały stożek, a potem zlewam z wierzchu do osobnej miarki.
Ogórki namaczam min. 1h w zimnej wodzie przed suszeniem, potem osuszam.
Na litrowy słoik daję nieduży listek porzeczki (albo dębu, może być też wiśnia), ok. 1cm plasterek chrzanu, 3 średnie ząbki czosnku (bardzo lubimy kiszony czosnek), 1 duży i jeden mały baldach kopru (najlepiej z ciemnymi nasionami), dorzucam też ich łodygi. Całość zalewam zalewą tak, żeby ogórki nie wystawiały. Zakręcam szczelnie i odstawiam na blat kuchenny. Jak zaczną się kisić i cieknąć to trzymam je jeszcze ze 3 dni w domu ciągle dokręcając, a potem do piwnicy.

[smoczy_plomien]

Oczywiście nie przed suszeniem, tylko przed kiszeniem I zalewam zawsze zimną, przestudzoną wodą.

[enigma81]

Moczę ogórki w zimnej wodzie z lodem zanim zacznę wrzucać do słoików.
Baldachim kopru, kilka ząbków czosnku, kawałek chrzanu, liść winogron albo wiśni. 1 solidna łyżka soli (ja daję zwykłą, jodowaną) na 1 litr wody. Zalewam przegotowaną ale wystudzoną. Ogórki wciśnięte porządnie do słoika, nic nie ma wystawać nad wodę. Zalewam, zakręcam, dzień później wynoszę do piwnicy.

Najważniejsze moim zdaniem są ogórki - twarde, nie za duże, porządnie umyte i namoczone.

[rosie]

Najlepszy przepis jest na opakowaniu soli kłodawskiej (tej w 3 kilogramowym opakowaniu). Ja daję dwie łyżki soli kłodawskiej na litr wody. Zagotowuję i zalewam już wystudzoną zalewą. Ogórki zalane zimną wodą są takie "gazowane" chrupiące i orzeźwiające. Robię partiami, dlatego że mam własne ogórki. Każdą partię oznaczam innym symbolem, bo pomimo że zawsze robię tak samo to każda partia smakuje inaczej. Jak jakas partia wyszła super, to łatwiej ją odnaleźć, jak jakas partia jest taka sobie, to zostawiamy ją na koniec. Dużo chrzanu, czosnek, liść wisni i porzeczki, koper.

[annajoannakwietniewska]

Robię tak jak mamusia nauczyła. Ogórki moczę kilka godzin w zimnej wodzie. Potem układam w kubełki.ciasno obok siebie. Na dno kubełka kładę koper, chrzan, liść który jest w zestawie do kiszenia i duzo czosnku. Zalewam zimna przegotowana woda, na litr wody łyżka soli kamiennej. Odstawiam do piwnicy. Raz przez przypadek miałam eksperyment, cześć ogórków schowałam w chłodne miejsce a cześć stała w domu. Ta sama partia ogórków. Te z zimna były dobre a te co stały w mieszkaniu do wywalenia, wszystkie były puste w środku.

[mamtrzykotyidwato5]

Zawsze zalewam zimną wodą prosto z kranu. 1 prawie czubata łyżka soli kamiennej na litr wody. Do słoika oprócz ogórków: pieprz, gorczyca, chrzan, czosnek, liście porzeczek czarnych, liście winogron, liście chrzanu, świeża bazylia, oregano, cząber - nie wszystko na raz, tylko to co akurat mam pod ręką, czasem tylko ogórki i czosnek.
Ogórki muszą być tak ściśle ułożone w słoiku, żeby nie wypływały na wierzch, bo wtedy się zepsują. Całe muszą być zanurzone w wodzie. Początkowo stoją w mieszkaniu, dopiero po burzliwej fermentacji i wycieku nadmiaru płynu, wynoszę do piwnicy. Jeśli jakieś wypłyną, albo wody za dużo wyleci i nie są całkiem zanurzone, to zostawiam i idą na szybkie zużycie.
Zawsze są dobre, ale może to dlatego, że mam ogórki z działki, nie są więc przenawożone.