ile wydajecie w ciągu miesiąca na

[carry.2]

zakup ciuchów?
Ja wydaję ok.150 - 200zł.

[szarmszejk123]

W zeszłym miesiącu wydałam ok 300€ I tym samym nie zamierzam kupować już nic mniej-wiecej do wiosny.
Z tych 300 połowa to buty 🤣zachciankowe,nie konieczne, reszta to para dżinsów, dżinsowa sukienka, dwie bluzy i plecak :p

Zdecydowanie nie kupuję ubrań co miesiąc. Zastrzeliłabym się gdybym z jakiegoś powodu musiała co miesiąc robić zakupy ciuchów, bo mało co mi się ostatnio podoba.

[bakis1]

Miesiącami potrafię nic nie wydać, bo mam ubrania i buty, dokupię np. Tylko rajstopy. Ale w okresie przecen czy przed wakacjami, potrafię wydać więcej. Tylko, że od kilku lat nie kupuje w regularnych cenach.

[bakis1]

Miesiącami potrafię nic nie wydać, bo mam ubrania i buty, dokupię np. Tylko rajstopy. Ale w okresie przecen czy przed wakacjami, potrafię wydać więcej. Tylko, że od kilku lat nie kupuje w regularnych cenach. Najwiecej wydaję na buty, ale tez czekam jak je chociaż trochę przecenią.

[skumbrie]

Tyle odkładam co miesiąc na ubrania. Zakupy robię dwa-trzy razy do roku.

[alpepe]

W czerwcu kupiłam sobie parę butów i opakowanie majtek, łącznie jakieś 75 euro. Od tego momentu nic.

[kaki11]

Trudno powiedzieć. Przez większość miesięcy nie wydaję nic, przez inne wydaję sporo. W tym miesiącu wydałam 230zł na spodnie, a muszę jeszcze kupić adidasy i szukam sukienki na wesele więc pewnie jeszcze 4-5 stówek pójdzie, ale później o ile nic potrzebnego mi się nie zniszczy, albo na coś nie będę miała dużej chęci nie będę nic kupować pewnie do lata lub jesieni przyszłego roku.

[wuchtaludzi]

Włączając w to torebki i buty, to pewnie 5-8k rocznie.

[kot_filemon88]

Odkąd skończyłam 16 lat, mam problem z zakupoholizmem, więc nie będę podawać cen. Ale kupuję niestety bardzo dużo.

[presens]

To tak, jak ja

[leanne_paul_piper]

Za 150 to kupię najwyżej szal. Moje ciuchy zwykle jednak są droższe, choć i tak kupowane z 40-50% rabatem. Zwracam też uwagę na materiały, dobrze, jak to jest np. bawełna albo jedwab. Buty też zwykle koszuja te 300-400 zeta, skórzane ofcourse. A na Zalando trzymam w ulubionych fajne airmaxy, i też kurka 150 zł nie chcą kosztować.

[imponderabilia22]

Zazwyczaj hurtowo - raz przed latem (odzież turystyczna/górska, w zależności gdzie na wakacje, dodatkowe tiszery, sukienki, sandały, jeśli stare są już zużyte itp) i raz przed zimą (jeśli potrzebna nowa Kurtka i buty, cieplejszy sweter). Potem miesiącami mogę nie wydawać nic lub w ramach zachcianek.

[vasaria]

Ponieważ ostatnio mało co mi się podoba, to nauczyłam się, że jak zobaczę coś ładnego to biorę niezależnie, czy wtedy jest mi to potrzebne czy nie. Od lat mam ten sam rozmiar, więc czasem latem kupuję na zimę a zimą na lato . W związku z tym zakupy są spontaniczne i nie mam pojęcia ile wydaję, gdyby miała zgadywać to może uśredniając z 500 zł miesięcznie? Lubię minimalizm, nie lubię nadmiaru ciuchów, nadmiarowo to u mnie tylko perfumy / i tu nadmiar jest srogi

[marta.graca]

Nie kupuję w każdym miesiącu, rocznie na ubrania i buty, jak podliczałam, wyszło ok. 1000 zł.

[milva24]

Mam dwójkę rosnących dzieci więc sporo. Choć są miesiące gdzie nic i są inne gdzie tysiące (same buty to spora kwota).

[vasaria]

Aaa. To na rodzinę ? Myślałam, że piszemy o ubraniach dla siebie

[carry.2]

Dla siebie.

[milva24]

Dla siebie właściwie tak samo, w jednym miesiącu nic w następnym potrafi pójść tysiac złotych. Aczkolwiek ponieważ mam pełno szmat postanowiłam się ograniczać i przez ostatnie kilka miesięcy kupiłam sobie tylko kilka podkoszulek i majtki w pepco w sumie za jakieś 60 zł.

[daszka_staszka]

Ostatnio dużo schudłam i na zakupy mi idzie jakos 500-1000 zł na miesiąc

[marianna211272]

sa miesiace ze nic a inne kupie kasy wiec trudno powiedziec.Ale ja nie lubie chodzenia po sklepach i ide kiedy potrzebuje wiec unicamente raczej kupowania tego co mi tak naprawde potrzebne nie jest

[karotka_plus]

Ja podobnie. Kupuję jak potrzebuję i najczęściej online. W zeszłym miesiącu wydałam ok 400 zł. Ok 200 na 5 staników marki na E i ok 200 na 6 par spodni marki na M - wszystko na wyprzedażach. Są miesiące gdzie nic nie kupuje są takie gdzie muszę. I piszę o sobie. Mąż sam się obkopuje a synowi ja.

[hippolina]

Ciuchy kupuję dwa razy do roku, na przełomie sezonów. Przeglądam szafy i robię sobie listę - co będę potrzebować na wiosnę i lato, co na jesień i zimę. Czasem dokupuję coś przed wakacyjnym wyjazdem, ale rzadko. Ale ja z tych, co lubią ubierać się na luzie i na sportowo, na imprezy typu wesela nie chadzam. Modą też się nie przejmuję. Mam jeszcze bluzki i kilka sukienek sprzed dwudziestu lat, kupione w dobrych sklepach albo szyte przez krawcową, noszę czasami. W tym roku na lato kupiłam sobie dwie pary przewiewnych spodni i cztery t- shirty, wydatek czterysta złotych. Natomiast buty kupuję sobie często, jak tylko trafię na odpowiedni rozmiar, są ładne i wygodne to kupuję, mam nietypowe stopy i jak uda się dostać, to jestem szczęśliwa.

[palacinka2020]

Dla mnie samej czy dla calej rodziny? Dzieci male, czesto nosza ubrania po kims, ale buty czy czy bielizne kupuje im bez przerwy. Albo gdy chca ubrania z ulubionym bohaterem.
Takze co miesiac 400-500zl.

[carry.2]

Nie, nie dla całej rodziny.
Dla siebie.

[default]

Nie kupuję ciuchów w każdym miesiącu. Po co ? I tak wg mnie mam ich nadmiar - chociaż jak czytam tu na forum o ilości ubrań posiadanych przez forumki, to moje zasoby wyglądają przy tym bardzo mizernie.
W tym roku kupiłam trzy sukienki, jedną bluzkę, jeden t-shirt, jedną koszulę nocną i dwie pary butów. Sukienek aż tyle, bo wesele miałam i kupiłam dwie, bo do końca nie mogłam się zdecydować, ktora będzie lepsza. A jedna to taka "do latania" 😉
Wszystko razem kosztowało kilkaset zł.

[hermenegilda_zenia_is_back]

Od zawsze nosze ten sam rozmiar, odpada wymiana całej szafy, jak u co poniektórych wskutek akcji dietetycznych czy efektów jojo. kupuje ubrania klasyczne, nie niszczę ich szybko i na pewno nie wydaje 2 tysięcy rocznie uzupełniając szafę, jak coś mi z mojego zestawu wypadnie.

[szmytka1]

Nie robię zakupów w cyklach miesięcznych. Skończyły mi się dzinsy, nie mam ani 1 pary. Kupię teraz że 3-4 pary i będę je nosiła najpewniej że 3 lata minimum. Rok temu potrzebowałam bluzek koszulowych na krótki rękaw. Kupiłam w reserved 7 par, z dwóch fasonów różne wersje kolorystyczne, były po około 30 zeta na wyprzedaży. Przez rok nie kupiłam ani 1 bluzki. I tak to działa u mnie.

[magdallenac]

Sporo.

[panna.nasturcja]

Na ogól nic, nie potrzebuję nowych ubrań co miesiąc.

[extereso]

Od kwietnia ( bo wcześniej nie pamiętam) kupiłam mokasyny, klapki, sukienkę, spodnie, 2 t- shirty,2 pary szortów,2 koszulki sportowe, bluzę grubą, biustonosz, kostium. Nie jest to na mnie ani dużo ani mało. Pamiętajcie, że były wyprzedaże jeszcze.

[panna.nasturcja]

Z tego, że są wyprzedaże nijak nie wynika, że się czegoś potrzebuje.

[extereso]

Ponieważ noszę, piorę, zużywam, to wiem, że będę np. musiała mieć nowe spodnie czy kostium i kupuję rzeczy, które mi się podobają bez aktualnej potrzeby, bo ja przewiduję. Wynika to z oszczędności i tego, że latami kupowałam ciuchy dla trójki dzieci i tego się nauczyłam.

[panna.nasturcja]

Autorka pyta o wydatki na siebie a więc na osobę dorosła. A dorośli anie nie mają innego rozmiaru co kilka miesięcy ani nie nieszczą tak ubrań.
Ludzie kupują tyle ciuchów, bo lubią a nie dlatego, że potrzebują.

[extereso]

To co powyżej dotyczy tylko mnie. Że nauczyłam się pewnej strategii, i tak, dla mnie oznacza ona oszczędności, w toku życia z dziećmi, to inna sprawa.

[ewcia.1980]

Nie jestem w stanie powiedzieć bo tego nie liczę.
Ale kupuję dużo i nie najtańsze.

[bi_scotti]

Staram sie zero, czasem sie nie uda, bo cos w oko wpadnie No i jakos nie umiem tak jak moja corka i grilfriend mojego Sredniego zaopatrywac sie w 99% w second-hand - meczy mnie sam process poszukiwan Poza tym ja raczej jednak nie jestem az tak eco-conscious jak one (w ogole wiekszosc znanego mi mlodego pokolenia) - trzeba nad soba pracowac Cheers.

[tokyocat]

Najczesciej nic. Cale wyposazenie w ciuchy i buty ( oprocz bielizny i skarpetek) z butami wlacznie dostaje w pracy.

[aniani7]

Nie wiem, czy wypada się przyznawać, ale od grudnia 2022 równe 0zł.

[carry.2]

aniani7 napisała:

> Nie wiem, czy wypada się przyznawać, ale od grudnia 2022 równe 0zł.

Czy dlatego, że nie potrzebowałaś? Czy po prostu postawiłaś na minimalizm?

[aniani7]

Jedno i drugie, poza tym od dawna tak kupuję, że ubrania pasują mi jedno do drugiego, dzięki czemu mam spore możliwości zestawiania ich ze sobą.