Dodaj do ulubionych

Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kasą?

09.08.23, 16:21
Pomóż emamo! Aż nicka założyłam, żeby móc tu porady zasięgnąć - mam problem z zabraniem się za odnowienie domu. A nawet kilka. Problemów, nie domów big_grin

Dom ma ok 50 lat, typowa kostka-bliźniak z PRL. Utrzymywany w jako-takim stanie przez oryginalnych właścicieli, ale nic wielkiego nie było robione, bo 'poczekajcie z remontem, aż umrzemy'. Dużo tu takich łatanych napraw przez rodzinne złote rączki. Na stanie dwie starsze osoby wymagające opieki. Mieszkać się da, ale trzeba zrobić wszystko - w paru pomieszczeniach skuć tynki i zrobić na nowo, wymienić/zregenerować kaloryfery, wymienić instalację elektryczną, zregenerować parkiety, wyłożyć płytki na taras, przywrócić do użytku piwnicę (obecnie zagracona po brzegi). Marzy mi się fotowoltaika, pompa ciepła, wymiana okien (obecne mają z 20 lat), dołożyć rolety (imprezowi sąsiedzi), klimatyzacja choć w jednym pomieszczeniu, żeby współlokatorom się lepiej upały znosiło.

No i teraz w czym problem - nie mam kasy, żeby zrobić wszystko na raz, musi być po kawałku.

Macie pomysł, jak się za to zabrać? Jak przeżyć do czasu, aż będzie jako tako, jak będzie na etapie, jakie kwiatki na balkonie posadzić i jakiego koloru kocyk dokupić?

Co jest ważne, a co odpuścić?

Planować jakieś przenoszenie ścian, zmianę funkcji pomieszczeń czy jednak skupić się na dobiciu do punktu wyjścia z tym, co jest?

Jak sobie rozpisać harmonogram prac?

Czy robić jakieś małe rzeczy, które mogę w sumie sama już teraz - np powymieniać gniazdka i włączniki światła, czy już się przemęczyć, i poczekać aż będą robione ściany i wtedy zmienić raz, a dobrze.

Bawić się w zachowywanie obecnych drzwi czy innych klamek (czyt. czyścić, szlifować, itd.) czy wyrzucać, kupować nowe i nie dodawać sobie roboty?

Bardzo dziękuję!
Obserwuj wątek
    • pepsi.only Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 16:32
      Nie robiłam nigdy tak wielkiego remontu, ale myślę, że zaczęłabym od dachu- jeśli wymagałby poprawek, to zrobiłąbym w pierwszej kolejności, jeśli jest ok, nie cieknie, nic w dach nie trzeba wkładać pracy, to przeszłąbym do wewnątrz.
      Jeśli chciałabym zmienić rozkład, przestawienia ścian, zmiana funkcji pomieszczeń itd to byłby dla mnie 2 etap. Potem elektryka i ogrzewanie, czyli kaloryfery. Potem tynki.
      Na koniec podłogi.

      Piwnicę opróżnić w między czasie- czyli kontener, segregacja i wywalanie zbędnych gratów.
      Jak odgruzujesz piwnicę wtedy ocenisz jej stan, czy trzeba uszczelnić, czy trzeba z zewnątrz odkopać, zabezpieczyć i docieplić fundamenty.

      Okna 20letnie, nie bardzo rozumiem dlaczego chcesz je wymienić. To nie są stare technologie...

      Drzwi, klamki, inne elementy zastane ...to zalezy, jaki styl, czy to drewniana stolarka, czy paździerz. JakPRLowskie byle co z lat 80-tych, to odpuściłabym, ale wczesny PRL, gdzie jeszcze można było fajną jakość i stosowano niezłe materiały to ratowałabym.
      • pepsi.only Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 16:38
        I dla mnie robienie remontu po kawałku to zdecydowanie robienie pracami a nie pomieszczeniami, i pilnowanie by zrobić to od razu porządnie, bo do pewnych rzeczy typu elektryka, kabel w ścianie czy ilości gniazdek, już nie wraca.
        Te rzeczy robi się od razu porządnie, bo robi się je raz.
      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 16:53
        Dzięki pepsi!

        Dach nie cieknie - jedyny problem z nim jest taki, że można by było dołożyć ocieplenia i pokryć czymś, co pozwalałoby na łapanie wody do podlewania ogródka - czyli w sumie może czekać.

        Okna - no wiadomo, że obecne są ok, ale marzą mi się nieco większe na parterze od strony ogrodu i może nieco bardziej dźwiękoszczelne. Oczywiście też to jest mniej pilne, niż np. nowa instalacja elektryczna.

        Odgracanie piwnicy - sukcesywnie to robię. Niektórzy 'współlokatorzy' to zbieracze po zawale, więc muszę delikatnie. Ale chodzi o to, żeby mieć miejsce na przeniesienie rzeczy na czas remontu.

        PRLowskie paździerze wylatują. A taka meeblościanka z lat 80-tych? Lite drewno, prościutka i równiutka, ale mocno niepiękna. Fruu, nie?
        • skumbrie Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 17:07
          Spróbuj ją sprzedać na OLX. NIektórzy wolą drewno od plaździerzy z Ikei.
        • pepsi.only Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 17:27
          Możesz sprzedać meblościankę, jako całość.

          Ale skoro te meble są drewniane, to równie dobrze możesz zostawić,
          i wykorzystać w całości, albo poszczególne części,
          możesz meblościankę jedynie odświeżyć, a możesz zrobić coś szalonego, jakoś fajnie przemalować.
          Do tego dekoracje czy plakaty w stylu PRL u .

          To wszystko tak naprawdę zależy w jakim kierunku chcesz iść.

          (ja mam mieszkanie z elementami PRLu i bardzo lubię ten styl, ale nie każdemu się podoba)
          • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:05
            No właśnie się zastanawiam, czy takie myślenie to w mojej obecnej sytuacji nie jest pułapka, która doprowadzi mnie do drugiego zagracenia piwnicy projektami na następnych 50 lat smile

            Właśnie oddałam do renowacji fotele po prapra przodkach, meblościankę w stylu późne rokokoko, mimo iż choćby na półki w piwnicy by się pewnie w końcu przydała (jak się tam odgraci i wyszoruje) chyba jednak puszczę w świat.
    • paola.brunetti Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 16:39
      Z mojego doświadczenia wynika, że zazwyczaj zaczęcie jednego remontu pociąga za sobą nastepny. My mieszkamy w podobnym domu od prawie 20 lat. Na początku chcieliśmy zrobić tylko niezbędne rzeczy, ale np remont kuchni pociągnął za sobą konieczność zmiany instalacji elektrycznej. Nowe okna i ocieplenie domu wymagały dołożenia systemu wentylacji, zmiana podłóg wymusiła zmianę drzwi, przed założeniem fotowoltaiki trzeba było zrobić remont dachu, itd. Po tych 20 latach nadal są rzeczy, które należałoby wyremontować, ale ciągle odsuwają się w czasie, bo wypada coś innego,.pilniejszego. Myślę, że za pieniądze, które włożyliśmy w ten dom, wybudowalibyśmy nowy od zera, ale zależało nam na tej konkretnej lokalizacji.
    • mamtrzykotyidwato5 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 16:51
      Dlaczego chcesz skuwać tynki i kłaść na nowo?
      Dlaczego chcesz wymieniać kaloryfery?
      Dlaczego chcesz wymieniać instalację elektryczną?
      Dlaczego chcesz wymieniać okna?
      Jeśli nie masz kasy, to po co chcesz się brać za takie kosztowny wymiany? Jaki jest tego powód?
      Mam dwudziestoletnie okna, chyba nawet starsze i są dobre, w części domu są drewniane, w części plastikowe.
      Jakie masz te okna, że trzeba je wymieniać?
      Czy zachować drzwi, klamki itp. to kwestia estetyki. Można odnowić, będzie taniej.
      Ja wymieniłam w domu z lat 60-tych drzwi na nowoczesne i żałuję. Tamte stare były solidniejsze. To i tak dobrze, ze nie kupiłam takie, które można malować. Facet mnie namówił na listwy z okleiną i to była najgłupsza rzecz, jaka można zrobić. Teraz bym już tego nie zrobiła, i drzwi bym nie wymieniła, tylko bym wyczyściła, pomalowała i klamki zmieniła, bo były badziewne aluminiowe.
      Obecnie większość drzwi jest oklejana, jak się coś obije, zadrapie, to już tego nie naprawisz. Można kupić drewniane do malowania, albo lakierowania, ale wtedy przynajmniej 6 stówek zanajlichsze, a jeszcze robociznę trzeba doliczyć drugie tyle, za wyjęcie starych i zamontowanie nowych. to chyba nie jest priorytet, jak się nie ma z czym szaleć.
      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 17:10
        mamtrzykotyidwato5 napisała:

        > Dlaczego chcesz skuwać tynki i kłaść na nowo?
        Są miejscami głębokie pęknięcia, np. wzdłuż legarów na suficie i w paru punktach na ścianach.
        Wszędzie wszystkich tynków skuwać nie trzeba. Sufity w 3 pomieszczeniach i pojedyncze ściany w 2.

        > Dlaczego chcesz wymieniać kaloryfery?
        Wymieniać nie chcę, ale mamy strasznie zakamienione, do tego podrdzewiałe (poprzednia właścicielka nie pozwalała malować, bo nie chciała, żeby słabiej grzało)
        W paru miejscach np. łazienka czy pokój z którego w ogóle wymontowano grzejnik bo się ciągle zapowietrzał muszę wstawić nowe.

        > Dlaczego chcesz wymieniać instalację elektryczną?
        Bo obecna jest tak stara jak dom. Gniazdek za mało, korki wywalają, wszystko na jednym czy dwóch obwodach.

        > Dlaczego chcesz wymieniać okna?
        Nie muszę pilnie. Chcę kiedyś tam.

        > Jeśli nie masz kasy, to po co chcesz się brać za takie kosztowny wymiany? Jaki
        > jest tego powód?
        > Mam dwudziestoletnie okna, chyba nawet starsze i są dobre, w części domu są dre
        > wniane, w części plastikowe.
        > Jakie masz te okna, że trzeba je wymieniać?

        > Czy zachować drzwi, klamki itp. to kwestia estetyki. Można odnowić, będzie tani
        > ej.
        No właśnie się zastanawiam, jak z tym taniej... Sama porobię, co mogę. I też nie chcę kupować nowego, jak można coś naprawić, ale np. z tymi żeliwnymi kaloryferami - czy regeneracja jest warta kasy i zachodu? Czy jak się zmieni system ogrzewania (obecnie jest gazowe, więc raczej już na wymarciu) to będzie ich można nadal używać? Do pompy ciepła to chyba tylko podłogówka?

        > Ja wymieniłam w domu z lat 60-tych drzwi na nowoczesne i żałuję. Tamte stare by
        > ły solidniejsze. To i tak dobrze, ze nie kupiłam takie, które można malować. Fa
        > cet mnie namówił na listwy z okleiną i to była najgłupsza rzecz, jaka można zro
        > bić. Teraz bym już tego nie zrobiła, i drzwi bym nie wymieniła, tylko bym wycz
        > yściła, pomalowała i klamki zmieniła, bo były badziewne aluminiowe.
        > Obecnie większość drzwi jest oklejana, jak się coś obije, zadrapie, to już tego
        > nie naprawisz. Można kupić drewniane do malowania, albo lakierowania, ale wted
        > y przynajmniej 6 stówek zanajlichsze, a jeszcze robociznę trzeba doliczyć drugi
        > e tyle, za wyjęcie starych i zamontowanie nowych. to chyba nie jest priorytet,
        > jak się nie ma z czym szaleć.

        Obecne drzwi w części domu zostały obklejone folią meblarską we wczesnych latach 2000. Nawet nie wiem, co pod nią siedzi, ale nawet jeśli drewno, to doprowadzenie ich do stanu do pomalowania to będzie długa zabawa smile
    • mamamisi2005 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 16:57
      Wymiana instalacji wodno - kanalizacyjnej i elektrycznej oznacza praktyczne totalny rozpierdolnik. Stare kaloryfery średnio wspolpracują z pompą, bo są przystosowane do innych temperatur.
      Gniazdka i włączniki to kosmetyka - poziom kocyka przy tym.
      Nie wiem, co doradzić. Generalny remont to lepsza opcja, ale duży koszt. Działania prowizoryczne beda nieekonomiczne, ale czasem trzeba sobie coś poprawić, choćby dla lepszego samopoczucia.

      Pisze z doświadczenia, gdyż kupilismy nienowy dom z powodu lokalizacji, w której nie ma działek pod budownictwo jednorodzinne (deweloperzy dają rade upchnąc na takich miniapartamentowce), ani nowych domów za mniej niż kilka milionów. Nasz nawet nie był w złym stanie, ale chęć zrobienia nowoczesnego standardu oznaczała totalną demolkę.

    • alpepe Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 16:59
      Odgracić piwnicę, reszty nie ruszać. Nie stać cię. Zbierać na remont. Klimatyzacja może być przenośna, koszt to urządzenie i szyba z plexi z otworem, włożona w ramę. Żadnych dłubanin na pół gwizdka. Zasada, najpierw duży remont, później mały.
      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 17:21
        Dzięki!
        Coś muszę poruszać, ale fakt, lepiej odgracać i robić miejsce na generalny, niż się umościć w takim na pół gwizdka.

        No ale z popękanymi ścianami i kapiącymi kranami czy chyboczącymi kibelkami długo nie pociągnę, tym bardziej, że dwie starsze osoby pod opieką.
        • ichi51e Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 19:01
          akurat pęknięcia w ścianach to sama możesz naprawić bez problemu to jest najmniejszy problem.
        • aqua48 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 20:51
          Popękane ściany zagipsuj porządnie, wygładź, i pomaluj. Nie potrzeba do tego żadnego skuwania tynków. Do tego kibelka weź hydraulika niech powie czy da się go dokręcić (wymiana śrub?) i ile kosztowałaby nowa łazienka. Uprzątnij piwnicę i wywal niepotrzebne/stare meble których nie poddasz renowacji. Ale wcześniej zastanów się - czasami wystarczy jakąś szafkę drewnianą przemalować zmienić uchwyty i robi się nowy ładny i oryginalny mebelek. Pomaluj ściany wycyklinuj podłogi - będzie czyściej i ładniej. I zbieraj pieniądze na porządny remont. Zaczniesz wtedy od wymiany elektryki w całym domu i okien.
      • ichi51e Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:42
        Podpisuje sie. Bez 100k na remont nie ma co ruszac
        • pade Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 21:00
          100 tysięcy to trzy lata temu, nie teraz
          • pepsi.only Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 21:03
            Dokładnie. Ceny usług i materiałów budowlanych w stosunku do ubiegłego roku poszybowały w górę o 40%.
        • trampki-w-kwiatki Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 21:33
          Za stówkę to nie wiem czy uda mi się aktualnie wykończyć mieszkanie w stanie deweloperskim. Koleżanka właśnie kończy remont domu z lat 90 i już 300 k pękło...
    • palacinka2020 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 17:12
      Na pewjo nie robilabym "tymczasowych" rozwiazan. Duzy, porzadny remont- zaczelabym od instalacji. Przy tym sie kuje sciany wiec nie dotykalabym niczego przed tym etapem.
      Do etapu kupna kocyka nie dojdziesz pewnie nigdy, to wyglada jak dom- skarbonka.
      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:14
        Wydaje mi się, że dom jest ok - tzn. jak w każdym domu coś zawsze jest do zrobienia. Niestety w tym zabrakło przez ostatnie kilkanaście-20 lat kogoś, kto by updateował z pomysłem i dbał o podążanie za rozwojem technologii.

        Chcę o niego powalczyć, bo miło się kojarzy i jest dobrze ulokowany.

        Wydaje mi się, że jak się z głową zrobi remont, to jeszcze spokojnie z kilkadziesiąt lat postoi i będzie się w nim wygodnie mieszkać.
    • no-doprawdy4 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 17:20
      Instalacje i to nie wymiana gniazdek tylko to wszystko czego nie widać. Na przykład z czego i w jakim stanie są rury w ziemi? W jakim stanie jest instalacja gazowa? Elektryczną raczej przerobić od początku, bo taka sprzed dekad niekoniecznie jest przygotowana na obciążenia których kiedyś nie było, typu suszarka, klimatyzacja itd.
      Drzwi, jeśli nie chcesz zachować tych konkretnych bo są fajne, taniej i szybciej wymienić niż skrobać i malować, tak samo listwy i framugi.
    • kaskaz1 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 17:41
      Remont takiego domu to w całości kilkadziesiąt lub więcej tysięcy. Ja bym zrobiła tak : jezeli stan dachy pozwala zrobić fotowoltaike to zrobiłabym. Wówczas zejść z kosztów grzania gazem tj kupoc kaloryfery elektryczne. Pomalować i zbierać kasę. Za 2-3 lata remont generalny ze zrywaniem tynków podlog pompa ciepła itd. Mając dom do remontu zmiany kosmetyczne tj wymiana klamek czy kranu niewiele zmieni. Chyba że bierzesz kredyt remontujesz i splacasz
      • 71tosia Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:17
        jezeli dom jest z lat 60tych to przed fotowoltaika trzeba z kontruktorem policzyc czy utrzyma panele.
        Remont generalny domu to raczej kilkaset tysiecy obecnie.
        • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:30
          Dom to bardziej końcówka lat 70-tych.
          • 71tosia Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:33
            tez trzeba sprawdzić, najlepiej z konstruktorem, czy dachu wytrzyma.
    • berdebul Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 17:43
      Zrób listę co musi być zrobione (np. dostępna seniorom łazienka), a co jest mało istotne, co można naprawić (może wystarczy wyczyścić i odkamienić instalacje i kaloryfery, żeby dobrze grzały?), oraz co wpływa na bezpieczeństwo (instalacja elektryczna).
      Rozpisz plan prac, wydziel te, które możesz zrobić sama (wymiana włączników itd to zawsze trochę kasy do przodu) i działaj realizując punkt po punkcie.
      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:26
        Dzięki!
        Na szczęście łazienka pod seniorów już jakiś czas temu była zrobiona. I w sumie to nawet da się odciąć górę od dołu domu w taki sposób, że remont na piętrze nie da się im we znaki (poza hałasem).
        • 71tosia Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:31
          To moze byc trudne, remont generalny z wymiana instalcji jest bardzo uciazliwy, mieszkac bedziecie na budowie.
          • ichi51e Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 19:03
            kto nie przeżył nie wie - pył kurz hałas brak wody brak prądu..
    • ophelia78 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:09
      Nie stać Cie na ten remont.
      3 lata temu odziedziczyłam mieszkanie po babci. Mieszkanie - nie dom. 50m2 z lat 70tych.
      Babcia tez nic nie pozwoliła ruszyć, bo "zrobisz sobie jak umrę".
      Zakres prac b podobny jak u Ciebie - tyle że bez dachu i bez okien. I bez kanalizacji bo to blok.

      Zdarcie tynków i położenie gładzi plus malowanie wszystkiego
      Podwieszany sufit w przedpokoju
      Rozprowadzenie na nowo elektryki.
      Zrobienie łazienki - wywalenie wszystkiego i zrobienie na nowo.
      Nowe drzwi.
      Nowe podlogi (kafle i panele).

      Koszt tegoż - materiały i robocizna- 35.000
      Plus kuchnia ze sprzętami (ikea) 15.000
      Remont trwał 4 miesiące.
      Przez większość tego czasu nie dałoby się tam mieszkać (na szczęście nie musialam, mieszkanie szło na wynajem)

      I to w mieszkaniu 50m2.

      Jeśli Ty masz dom z takim zakresem prac to koszty pójdą nie w dziesiątki a w setki tysiwcy złotych. Poza tym przy rzeczach typy elektryka czy kanaliza nie da się mieszkać.

      Chyba na Twoi miejscu skupiłabym się na kasie. Rok-dwa zaciskana pasa lub kredyt.
      Nie pakuj się w generalny remont domu w którym będziesz musiała miesiąc w czasie tego remontu (na dodatek mając pod opieką 2 senioow) dodatkowo nie mając solidnego zaplecza finansowego - bo skończy się to rozwodem, mordem albo psychiatrykiem
      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:35
        Dzięki Ophelio - wyboru za bardzo nie mam. Dom już jest, seniorzy też i trzeba się i tym i tym zająć. "Wyremontujecie jak umrzemy" ciągnie się od tak dawna, że już na serio nie da się dłużej czekać.

        Pensje w budżetówce też jakoś w górę nie poszybują wkrótce wink

        Więc coś trzeba porobić, żeby właśnie tego mordu czy psychiatryka uniknąć big_grin
      • hrabina_niczyja Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 21:59
        Bardzo tanio cie wyszło i tak. W tym roku robiłaś?
      • berdebul Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 11.08.23, 09:59
        Kuchnie można zrobić taniej niż ikea podobnie szafa. Mam na wymiar, genialny człowiek i zawsze tańszy niż ikea🤷‍♀️
    • 71tosia Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:12
      Robilam remont domu skuwajac wszystko do cegly. Gdybym miala to robić jeszcze raz to pewnie bym dom rozebrała i budowała od początku, ale miałam nadzór konserwatora zabytków wiec byłam skazana na remont.

      Zacznij od zaplanowania pomieszczen (najlepiej jednak z architektem), im mniej przenoszenia scian tym taniej, w takim domu po wyburzeniu sciany okazuje sie czesto ze nawet sufity nie sa na jednym poziomie. Podlogi w tamtych latach byly przyklejane lepikiem do podloza, wyburzenie scian powoduje ze nie ma jak ich uzupelnic. Pozniej rozplanuj instalacje - jezeli nic nie bylo robione to hydraulike i elektryke najlepiej wymienic w calosci i za jednym razem nim sztukowac - i tak za jakis czas padnie, a np ilosc punktow elektrycznych i oswietleniowych w takim domu zupelnie nie odpowiada dzisiejszym standardom. Okna najlepiej wymienic teraz. Nie musisz to nie rob nowych tynkow ani gladzi - w domu z lat 60tych lekko chropowate sciany nie beda razic, gladzie w takim domu to spory wydatek (sciany sa czesto bardzo krzywe). Moze gdzies mozna odkuc ladne cegly zamiast gladzi? Zaplanuj uwaznie np miejsce na kominek, okap etc - nowe ciagi wentylacyjne sa bardzo drogie, moze uda sie wykorzystac kominy po piecach (nie zawsze jest to mozliwe bo maja za male przekroje). Jezeli masz ladne stare drewniane dzwi to warto je uratowac, jak paździerz to lepiej wymienic.
      No i przede wszystkim policz koszty i dodaj 50%, w takim domu wyjdzie sporo niespodzianek. U nas koszty sie podwoily w stosunku do poczatkowego kosztorysu, czesc prac musielismy odlozyc na troche pozniej (np podjazd czy calkowita wymiane dachu, elewacje) bo nas remont zaczal przerastac finansowo. Remont trwal prawie rok, dom ma powierzchni mieszkalnej ok 150m2.

      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:23
        Dziękuję Tosiu!

        A powiedz, jak już wydaliście tę kasę i porobiliście - to efekty są?
        • 71tosia Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:28
          dom jest bardzo ladny i wygodny (mieliśmy bardzo dobrego architekta i kierownika budowy), wiec w sumie jesteśmy zadowoleni, ale jeszcze raz bym przez to nie chciała przechodzić wink
        • 71tosia Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:34
          a i jeszcze jedno u mnie okazalo sie ze np przydzial mocy jest za maly, ze instalcja gazowa (mam piec) tez do wymiany na wszystkie te rzeczy trzeba miec zgody ZANIM rozpoczniesz remont.
      • 71tosia Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:24
        a i jeszcze jedno. Ja remontowałam praktycznie całość z jedna firma, dzięki temu uniknęłam zwalania winy jednego wykonawcy na drugiego u uwag 'pani jak oni to pani zrobili....'.
        • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 18:36
          O, to jest bardzo cenna porada!
          • ichi51e Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 19:05
            ekipa niech daje referencje i sprawdzaj w necie zanim cokolwiek powierzysz. niestety miernot i złodziei pełno.
    • asfiksja Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 20:22
      Na początek uczciwy kosztorys całości - czy w ogóle się opłaca remontować, bo to może wyjść drożej niż wyburzenie całości i zbudowanie od nowa. Musi być ktoś, kto uczciwie oceni, czy "trzeba wymienić instalację elektryczną" czy "mieszkać się da" (bo jak dla mnie to się wyklucza).
    • gryzelda71 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 20:28
      To co opisałaś to nie jest robota po kawałku. Zbieraj kasę.
      • ophelia78 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 21:32
        Dokładnie.
        Po kawałku to można malować pokoje a nie pruc elektrykę
    • hrabina_niczyja Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 09.08.23, 22:03
      Bierz fachowca i niech oceni co i jak do wymiany. Nie baw się w żadne drzwi, włączniki i inne pierdoły. Zacząć od rzeczy najważniejszych i grubych typu dach, ogrzewanie itd. Pomyśl o programie cieply dom. Może dostaniecie dofinansowanie.
      • skumbrie Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 09:26
        >Bierz fachowca i niech oceni co i jak do wymiany.

        Tu masz rację. Ale jednocześnie, niech zabiera się sama do drzwi. Zanim je opali, albo srodkiem chemicznym usunie warstwy farby, minie czasy potrzebny jej na zebranie funduszy na fachowców. W wyłaczniki i inne pierdoły, a tym bardziej kocyki, rzeczywiście nie ma sensu inwestować.
    • pade Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 09:51
      Ponieważ mam za sobą remont domu i jestem w trakcie remontu kolejnego widzę to tak:
      -nie warto bawić się teraz w kosmetykę typu gniazdka, klamki, kocyki, bo to tylko pudrowanie trupa
      -jeżeli ma być zmieniony układ pomieszczeń trzeba zacząć od wyburzania, to samo, jeśli mają być większe okna czy drzwi
      -po zrobieniu "rozpierduchy" kładzie się nową instalację elektryczną, u Was jest pewnie 2- żyłowa, więc na bank trzeba położyć nową, potem tynkowanie otworów i czas na ściany
      -w między czasie warto wymienić wod-kan, choćby po to, żeby potem nie wymieniać nowej podłogi
      -aha, ogrzewanie, kaloryfery to kwestia estetyki ale nie tylko. Mocno zakamienione, wiele razy malowane żeliwne kaloryfery mogą grzać słabiej niż nowe, ale niekoniecznie, warto to sprawdzić. No i trzeba kogoś, kto sprawdzi stan rur doprowadzających ciepłą wodę do grzejników. Teraz są pewnie na wierzchu, podczas remontu można je zabudować. Ja jestem zwolennikiem ogrzewania podłogowego, mam porównanie i wypada zdecydowanie na korzyść podłogówki.
      -okna warto wymienić na 3 szybowe - duża oszczędność ciepła, oraz oczywiście ocieplić dom. Przy starych oknach, nieszczelnych drzwiach i braku izolacji z zewnątrz - mnóstwo kasy idzie w powietrze.
      Najważniejsze są instalacje. Te stare, robione metodą "gospodarczą" mogą dać o sobie znać w najbardziej nieodpowiednim momencie i pociągnąć za sobą kucie ścian, zrywanie kafli, podłóg, dlatego warto zacząć od nich.
      Jeżeli ściany są bardzo krzywe trzeba sprawdzić, czy nie opłaca się bardziej przykleić karton-gips, albo czy nawet stelaży nie trzeba stawiać, żeby je wyrównać. Jest ogromna różnica pomiędzy jako tako wyrównanymi ścianami w stylu lat 80-tych, a prostymi, gładkimi z gładzi czy kg. Również w kładzeniu płytek, czy to na podłogach czy na ścianach.
      Aha i jeszcze jedno, bo to bliźniak. W trakcie remontu można postawić ścianki z kg w każdym pomieszczeniu, łącznie z wc, łazienką itd, graniczącym z sąsiadem. Pomiędzy ścianą a stelażem wstawia się wełnę mineralną, akustyczną a stelaż uszczelnia się odpowiednimi taśmami.
      Rolety, klima to są rzeczy, o których myśli się dopiero, kiedy to co wyżej zostało zrobione.
      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 21:50
        Dziękuję Ci, pade!

        Tak się zastanawiam nad zmianą układu pomieszczeń - dom był budowany tak, żeby dało się go oddzielić na osobne mieszkania (góra - dół), a także w niektórych pokojach są ścianki z k-g (czy tam ich PRLwskich odpowiedników) tak, żeby może kiedyś połączyć w jedno większe.
        Na pewno chcę zlikwidować jedną kuchnię, ale już co do robienia większych pokoi z obecnych mniejszych nie mam póki co opinii. Na pewno ludzi mieszka tu mniej niż kiedyś i nie potrzeba aż tyle sypialni, ale seniorzy i tak nie wejdą na piętro więc np. robienie większego salonu na górze i tak nie ma sensu. Także chyba póki co, zostawię tak, jak jest...

        A powiedz jeszcze coś więcej o tych ścianach z sąsiadami - na jakie wyciszenie można liczyć? Ile mniej-więcej cm trzeba poświęcić, żeby to dawało jakiś efekt?

        No i ściany ogólnie raczej proste, tyle że w większości pomieszczeń tapety - trzeba będzie je zrywać, skrobać klej więc pewnie równe nie będą...
        • pade Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 22:04
          Nie wierzę, że ściany są prostesmile
          Pożycz od kogoś długą łatę i taką budowlaną ekierkę i sprawdź. Bo mnie nie chodzi o gładkość ścian, a o to, że one kiedyś były bardzo krzywo stawiane i różnica pomiędzy sufitem a podłogą to może być nawet kilkanaście centymetrów.
          Na wygłuszenie potrzeba ok 10 cm. Na razie nie wiem co to daje, bo za ścianą nikt nie mieszkasmile
          Wszystkie kostki były ta budowane, że na każdym piętrze było oddzielne mieszkanie. To już Twoja decyzja czy ta zostawić, czy nie. Ja połączyłam pokoik z kuchnią obok (mała była) i mam teraz 20 metrową kuchnię, a obok spiżarnię. To duża wygoda.
          • pade Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 22:05
            sorry, coś mi k nie weszło
            • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 22:58
              Nie no, ściany proste - a przynajmniej na tyle, że nie mam potrzeby ich równania. Jak się je wygładzi, to już w ogóle będą spoko. Czy to nie o kwestie estetyczne chodzi? Bo ja to w sumie wolę w dotyku te cementowe/ceglane ściany niż kg więc wolałabym uniknąć oklejania smile
              • pade Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 23:09
                To czy ściany są proste widać wtedy, gdy chce się położyć podłogi/płytki. "Na oko" trudno ocenić.
                • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 23:14
                  Aha, czyli tam, gdzie podłogi już sa a płytek nie bede kłasc, nie ma sie co martwic, jesli w oczy nie kole?
                  • pade Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 11.08.23, 09:46
                    A to już zależy od Ciebie.
                    My robiliśmy remont generalny, czyli wyburzenie części ścian, zerwanie podłóg, skucie tynków, demontaż instalacji. Nawet schody wewnętrzne zostały wyburzone i robiliśmy nowe.
                    Ale to jest ogromne przedsięwzięcie i pociąga za sobą duże koszty.
        • ichi51e Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 22:07
          I jak zerwiesz może się okazać ze pod podłoga subit a w dachu azbest…
    • larix_decidua77 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 18:25
      Żadne "zbieraj kasę", bo ci to inflacaja zeżre. Chyba, że jesteś w stanie odkładać min 10 tys miesięcznie. Samo ogrzewanie/fotowoltaiki/pompa to ze 100 tys. Dom wpadł za darmo, to trzeba wziąć z 200 tys kredytu pod hipotekę i remontować. Oczywiście o ile dom jest twój albo wspolny z mężem a nie seniorów/męża. Jeśli seniorów, to cóż, trzeba poczekać aż będzie wasz. Jeśli męża, olać ruderę, kupić mieszkanie, które będzie wspólne.
      • pupu111 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 21:03
        No własnie, to samo pomyslałam. Najwazniejsze z wszystkiego, to znalezienie dobrego fachowca, sa tacy co robią ok i nie biora za to niebotycznych sum, ale najwazniejsze zeby był dobry, i cię nie oszukał. Często trafiaja się kompletni oszusci którzy ci jeszcze uciekną z kasą
    • beata985 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 19:09
      Marzy mi się fotowoltaika, pompa ciepła

      Poczytaj wątek ile płacicie za prąd i zastanów się czy naprawdę tego chcesz...
      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 21:54
        Dzięki, poczytam. Choć w tym marzeniu główną motywacją są względy ekologiczne - serce mi pęka, że na bycie zielonymi może mnie być nie stać/może się nie opłacać.
    • backup_lady Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 20:26
      Do wszystkich dobrych rad dodam jeszcze jedną:
      jeżeli bierzesz ekipę remontową, sprawdź czy zdjęcia ich prac pokazanych na stronie internetowej / fb/ itp są na pewno ich wykonaniami.
      Z własnego podwórka - oferta w dziale "NASZE PRACE" super miodzio, po rozpoczęciu remontu zaczęły się zgrzyty z jakością. Po wrzuceniu zdjęć w google wyszło, iż połowa tych zdjęć hula po całym internecie.
      • ichi51e Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 21:02
        Tak tak sprawdzać - jak bardzo żałuje ze mojego nie sprawdziłam… sama święta prawda - nawet nie trzeba było specjalnie szukac www.ofachowcach.pl/Opinie.aspx?fachowiec=71025
        • pupu111 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 11.08.23, 01:37
          Warto sprawdzic, czy ktos nie ma np. samych zlych opinii, ale niestety dobre tez nic nie gwarantują, bo coraz więcej ludzi pisze sobie je sama
      • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 10.08.23, 21:58
        Dobry pomysł!
        Aczkolwiek u nas na prowincji to raczej pocztą pantoflową się ekip szuka niż przez internet. I wyboru za bardzo może nie być...
    • srubokretka Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 11.08.23, 03:23
      W takim przypadku nie tknelabym nic i zbierala kase lub wziela kredyt, lub wyjechala za granice szybko zarobic. Robienia takiego remontu na raty nawet nie wzielabym pod uwage.
      Ja bym chyba zaczela od policzenia gniazdek, wymierzenia ile kabla elekt. potrzeba i poszlabym do sklepu zobaczyc ile to kosztuje i pomnozylabym to x 3, zeby wiedziec czego sie mniej wiecej spodziewac i na co mnie stac.
      Wszystko mnozylabym min x 2, bo apetyt rosnie w miare jedzenia. Wymieniasz jedno i to czego nie planowalas wymienic wyglada obok tak koszmarnie, ze musisz to wymienic.

      >Bawić się w zachowywanie obecnych

      Nie
    • wena-suela Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 11.08.23, 11:06
      Nie słuchaj rad o zbieraniu na remont, bo wtedy nic nie zrobisz. Zrób na co cię stać, ew. weź kredyt hipoteczny. Ale nawet z kredytem 200 000 nie zrobisz tego co opisujesz. Czytaj porady pepsi w tą i z powrotem, bo są najbardziej sensowne. Zapomnij o powiększaniu otworów okiennych czy nowej stolarce. I ogrzewaniu podłogowym. I o skuwaniu tynków czy pompie ciepła w połączeniu z panelami fv. To dla ludzi z min. 400 000. Tyle właśnie wydał znajomy urządzając 80m mieszkanie(!) od stanu deweloperskiego. ratuj co się da. Nie bój się nowych tańszych rozwiązań. NP. panele winylowe zamiast nieszczęsnej glazury na podłogi. I rób kompleksowo. Rozpoczynanie od wymiany gniazdek to jakieś kuriozum.
      • ichi51e Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 11.08.23, 12:14
        Myśle ze większość ludzi która nie robiła remontu myśli ze wymiana elektryki to polega na wymianie gniazdek uncertain słusznie chciała zacząć od instalacji tyle ze to wyglada inaczej niż człowiek sobie wyobraza
        • domekjednorazowy Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 11.08.23, 12:31
          Kurczę, widzę, że te gniazdka wzbudzają wiele nieporozumień i są powodem lekkiego jechania po mnie... To napiszę jeszcze raz:
          - wiem, z czym się wiąże wymiana instalacji i wiem, że to nie jest robota na dwa dni
          - wiem, że wymiana/modernizacja instalacji jest potrzebna

          - ale też zanim ta wymiana się odbędzie, to mierżą mnie stare rozklekotane kontakty, albo poprzecierane/pożółknięte włączniki światła

          I dylemat mam taki, czy pójść do sklepu, kupić nowe i powymieniać już teraz, żeby nie mierziło, czy już sobie dać na wstrzymanie i zrobić to podczas wymiany instalacji i wtedy sobie kupić na raz wszystkie równe i porządne?
          Czyli dylemat jest na temat tego, że są rzeczy, które można robić tymczasowo, poprawiłyby komfort ale z drugiej strony nie chcę uruchamiać lawiny, że to 300zł tu, 50zł tam na tego typu ulepszenia, które i tak podczas porządnego remontu polecą.

          Jak będzie trzeba, to mogę wkleić zdjęcia wink
          • gamma76 Re: Remont domu - jak się zabrać gdy krucho z kas 11.08.23, 12:52
            no ale przecież wymienić gniazdka spokojnie możesz, jeśli ci to humor poprawi. Kup tylko z zapasem, bo może będziesz miała więcej punktów za parę lat i wtedy juz takich samych nie będzie. Wiem jak mogą denerwować takie drobiazgi, a to przecież nie jest duża robota.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka