Dodaj do ulubionych

Odzyskana siostra, ale ….

11.08.23, 19:55
Czesc dziewczyny,
Potrzebna mi wasz a opiniâtrement w takiej sytuacji :
Jak juz wiecie o mnie, mieszkam We Francji od przeszlo 20 lat. W moim domu rodzinnym byl duzy problem z alkoholizmem ojca, wiec najpierw wyjechalam daleko na studia, a bezposrednio po tym ( dzien po obronie, do Francji).
Dzisiaj mam fajne zycie, trzy corki i jest w porzadku.
Moja siostra, ktora jest 7 lat mlodsza ( jestesmy tylko dwie jako rodzensstwo) byla zawsze oczkiem w glowie ojca. Nasza wizja rodziny kompletnie sie rozni.
I teraz : przez 20 lat bylam w Polsce trzy razy, bo zawsze byl jakis cyrk i moje corki, nawet jak byly male, pytaly sie dlaczego od dziadka smierdzi i trzesa mu sie rece, przestala tam jezdzic.
Ojciec umarl dwa lata temu, sytuacja sie poniekad odblokowala.
I teraz do rzeczy : musialam pojechac zeby zalatwic sprawy spadkowe i moja siostra , ktora nie odzywala sie de mnie przez 10 lat wyrazila ochote nawiazania normalnych relacji , bo w miedzyczasie urodzilo jej sie dziecko.
Moja siostrzenica ma 8 lat.
Czuje sie troche jak taka n1 sile, Ciocia z Francji. Ze dobrze by bylo, jakbym przyjechala na komunie, albo ze dobrze by bylo, jakby tak do mnie przyjechac jak nic innego nie znajdziesz na wakacje, à ode mnie by byla dobra baza wypadowa.
Wiecie, o île n’a poczatku bylo mi trudno samej na emigracji, z czasem wypelnilam ta pustke .
Problem , ze y’a teraz nie odczuwam takiej potrzeby zeby to teraz nadrobic i cos a tym robic.
Poza tym moja siostra ma nowa obsesje, jezdzic na wakacje tam gdzie ja bylam, do tego samego wrecz hotelu, bo podobaly jej sie zdjecia na moim insta. Robic te same urodziny swojej vorce ( moja sie urodzinach w tym samym miesiacu).
Bycie wzorcem do powielania znaczyna mnie naprawde wkurzac.
Wlasnie wrocilam w wakacji i ta do mnie dzwoni, zebym jej powiedziala jak sie nazywa hôtel, to poleci tam na wiosne. Szlag mnie trafia, robi sie z tego jakas chora konkurencja. Zaczynam sie nawet zastanawiac czy jej nie zablokowac.
Dzwoni do mnie i pyta, czy moge wziac urlop, bo bilety do mnie sa takie i moglybysmy pojechac razem do Disneylandu bo jej corka i tym marzy.
Nie pyta czy ja mam cos zaplanowane, ani czy chce tylko mysli ze ja sie dostosuje.
Albo to ja jestem kompletnie przerwa élision au, ale te wszystkie spotkania na ktorych ona bedzie nota bene wspominala, jakim ojciec byl fantastycznym tata i jak jej jego brakuje,….
Co o tym myslicie ?
Obserwuj wątek
    • carry.2 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:00
      Chyba nie macie ze sobą żadnych więzi.
      • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:19
        Nie. Bylysmy wychowane zupelnie inaczej i ja opuscilam dom jak ona byla w podstawowce.
        • carry.2 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:32
          Znam to, ale z drugiej strony - byłam tą młodszą i lepiej traktowaną pod każdym względem. Między starszym rodzeństwem ( u nas to było 10, 9 i 7 lat różnicy) a mną - w wychowaniu - była przepaść.
          Starsza do dzisiaj ma żal i mi wypomina, obwinia mnie o to, że była pomiatana, a ja miałam buty zimowe wypastowane przez tego samego rodzica. Ciężki temat.
          • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:41
            Ja mam po prostu wrazenie , ze przez 20 lat bylam odstawiona do poczekalni, a teraz ktos sobie przypomnial ze ode mnie jest blisko do Hiszpanii, do Wloch, na poludnie. Tu nie chodzi o zadne relacje rodzinne tylko co ode mnie mozna wyciagnac i jak.
            • aqua48 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:48
              tokyocat napisał(a):

              > Tu nie chodzi o zadne relacje rodzinne tylko co ode mnie mozna wycia
              > gnac i jak.

              No to nie zgadzaj się i nie pozwalaj na żadne wyciąganie.
            • carry.2 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:49
              tokyocat napisał(a):

              > Tu nie chodzi o zadne relacje rodzinne tylko co ode mnie mozna wycia
              > gnac i jak.

              Ja też tak to widzę, że chodzi o korzyści i NIE pozwól na to.
            • kamin Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:51
              Przecież jak wyjechałaś z rodzinnego domu, to siostra była jeszcze dzieckiem. Trudno ją winić, że.nie umiała podtrzymać więzi, którą ty zerwałaś.
              Pewnie dopiero teraz dorosła, zrozumiała lepiej co tobą kierowało i chce tę więź zbudować.
              Żal i pretensje możesz mieć do rodziców. To nie jest wina siostry, że była lepiej traktowana
              Nie odgrywaj się na niej.
              • tt-tka Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:01
                kamin napisał(a):

                > Przecież jak wyjechałaś z rodzinnego domu, to siostra była jeszcze dzieckiem. T
                > rudno ją winić, że.nie umiała podtrzymać więzi, którą ty zerwałaś.

                Oki, oki, ale skoro ma osmioletnia corke, to dzieckiem juz od jakiegos czasu nie jest, i nie od wczoraj.
                Zaprosila siostre na swoj slub, nawiazala kontakty inne niz "chetnie do ciebie przyjade i pobede" ?


                > To nie jest wina siostry, że była lepi
                > ej traktowana
                > Nie odgrywaj się na niej.

                ja tego nie odbieram jako odgrywania sie, tylko niechec do osoby de facto obcej, a dodatkowo w odczuciu autorki - natretnej
            • chococaffe Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:53
              A dlaczego wczesniej nie chcieli skorzystać z tej bliskosci Hiszpanii itd?

              Czy nie dorabiasz sobie teorii do własnych uczuć/
              • panna.nasturcja Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 00:10
                Bo ojciec żył. I by młodszej nie wybaczył takiej „zdrady”.
                • chococaffe Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 09:09
                  a może po prostu nie o te bliskość "południa" chodzi?
            • anorektycznazdzira Re: Odzyskana siostra, ale …. 14.08.23, 16:37
              skoro tak, to bym się 5 minut nie zastanawiała, czy te relacje reaktywować- gdyż NIE chodzi o relacje
              będzie tylko żenująco i w sumie przykro, będą straty emocjonalne po Twojej stronie i zyski ekonomiczne po drugiej
              nie szłabym w to, bo się tylko będziesz wkurzać
          • hanusinamama Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:43
            Pytanie czy ta młodsza faktycznie byłą dobrze traktowana. Starsza siostra wyjechała a ona zostałą sama w domu z ojcem alkoholikiem...
            • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:52
              I z normalna matka, tak na marginesie. To nie do mnie nalezalo zajmowanie sie siostra. Ale to inna historia,
              • hanusinamama Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:59
                Czy ja piszę ze to była twoja rola? Jakoś chyba nie było za różowo w domu skoro z niego uciekłaś...
              • lauren6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 00:04
                > normalna matka, tak na marginesie

                Nie, kobieta żyjąca z alkoholikiem nie jest normalna. Jest współuzależniona.
              • panna.nasturcja Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 00:11
                Nie, na pewno nie z normalną. Z współuzależnioną kobietą, która nie odeszła od alkoholika i skazała dzieci na życie z nim.
                • konsta-is-me Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 04:15
                  To alkoholik skazał dzieci na życie z nim, nie matka...
                  • daszka_staszka Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 08:15
                    Guzik prawda, oboje rodzice byli odpowiedzialni tak samo.
                    • panna.nasturcja Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 08:45
                      Dokładnie! Matka wybrała alkoholika, nie córki.
                  • abidja Re: Odzyskana siostra, ale …. 14.08.23, 10:07
                    konsta-is-me napisała:

                    > To alkoholik skazał dzieci na życie z nim, nie matka...

                    Obydwoje rodzicow odpowiada za dzieci.
                    Tak alkoholik ponosi wine.
                    Ale jesli matka tolerowala przemoc wobec dzieci I ich nie chronila jest wspolwinna.
                    Poza tym nie wierze,w "normalnosc" osoby wspoluzaleznionej. To oksymoron.
              • ginger.ale Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 10:55
                tokyocat napisał(a):

                > I z normalna matka, tak na marginesie.

                Hmm, a Ty wybrałabyś alkoholika czy jednak swoje dzieci, żeby stworzyć im dom z którego nie trzeba uciekać?
                • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 16.08.23, 12:06
                  Co za pytanie. Naprawde mam ci odpowiedziec ? Po pierwsze, ja bym sie nie zwiazala z facetem ktory m’a nierowno pod digital i pije jak oddycha, myslac ze zdarzy sie cie albo ze jestem matka Teresa i przy mnie bordai sie zmieni n’a lepsze.
    • triss_merigold6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:01
      Moja siostra, ktora jest 7 lat mlodsza ( jestesmy tylko dwie jako rodzensstwo) byla zawsze oczkiem w glowie ojca. Nasza wizja rodziny kompletnie sie rozni.

      wyjasnij tej biednej kobiecie, że odcięłaś się od niej z zazdrości za inną wersję dzieciństwa, niech się nie łudzi
      • nellamari Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:37
        Może się odcięła, żeby nie dostawać torsji za każdym razem razem jak usłyszy ze tatuś moczymorda byl fantastycznym tata
        • triss_merigold6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:46
          Wizja świata autorki nie musi być podzielana przez innych.
          • nellamari Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:50
            Wizja świata jest dość dokładnie dookreślona w tym fragmencie, raczej mało kontrowersyjna : zawsze byl jakis cyrk i moje corki, nawet jak byly male, pytaly sie dlaczego od dziadka smierdzi i trzesa mu sie rece
            • triss_merigold6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:53
              Odpowiedzialność za powyższe spoczywa na jej rodzicach, a nie siostrze.
              • nellamari Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:56
                Siostra jest odpowiedzialna za swoje słowa zakłamujące rzeczywistość. Nie dziwie się, że tokyo puszczają nerwy.
                • kamin Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:09
                  Siostra siedziała w.tym bagnie przez lata i musiała sobie wypracować mechanizmy obronne. Wbrew temu co twierdzi autorka, ona NIE MIAŁA lepiej i łatwiej w.życiu.
                  • nellamari Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:29
                    Tego nie wiemy. Wiemy, że siostra łże gdyż albowiem pijus / przemocowiec / narkoman / inny psychol nie może być fantastycznym tatusiem i takie bredzenie może wkurzać „byle” dziecko, które tego wszystkiego doświadczyło na własnej skórze. Te wszystkie insta i komunie to tylko nieznaczące tło konfliktu.
                    • kamin Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:50
                      "Byłe" dziecko samo się wymiksowalo odpowiednio wcześnie i prawdopodobnie nie zdążyło doświadczyć ułamka tego, co przeżyła młodsza dziewczynka, która została z pijakiem w rodzinnym domu.
                      Nie była w.stanie pomóc wtedy, ale może teraz spróbować odbudować relację, jeśli tylko przestanie się licytować na krzywdy.
                      • nellamari Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:05
                        No, ale jak to liczysz czasowo? Przecież tokyo spędziła jakies 24 lata w tym domu, aż uciekła. Jej siostra również mogła się zwinąć od razu po obronie, widocznie wolała zostać.

                        W kazdym razie dzisiaj, jako dorosła osoba, matka dzieciom ( wiec wie jaka jest rola ojca) produkuje kocopaly o fantastycznym tatusiu i to jest nie do zdzierżenia IMO.

                        Jak współuzależniona żona pijusa źle traktującego dzieci, która po jego śmierci zalewa się łzami, ze Stasiu to człowiek z sercem na dłoni był, taki dobry, tak go brakuje,

                        • triss_merigold6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:07
                          Wyjechała na studia.
                        • kamin Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:21
                          Wyjechała daleko na studia i zaraz po obronie za granicę. Nie ma jej w domu gdzieś od około 18 roku życia. Jej siostra miała wtedy 11 lat i zerowe możliwości ulotnienia się z domu. Musiała się przystosować, pewnie weszła w rolę dziecka maskotki czy wręcz opiekunki pijaka.
                          • kachaa17 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:32
                            Ale ojciec mógł pić już od narodzin autorki wiec obie mogły mieć tak samo jeśli chodzi o alkoholizm ojca + autorka była gorzej traktowana.
                            • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:38
                              Moj ojciec pil juz wczesniej.
                    • sloneczna_paraolka1 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:04
                      nellamari napisała:

                      > Tego nie wiemy. Wiemy, że siostra łże gdyż albowiem pijus / przemocowiec / nark
                      > oman / inny psychol nie może być fantastycznym tatusiem i takie bredzeni
                      > e może wkurzać „byle” dziecko, które tego wszystkiego doświadczyło na własnej s
                      > kórze. Te wszystkie insta i komunie to tylko nieznaczące tło konfliktu.

                      Nie każdy alkoholik to przemocowiec są tacy co piją a żyją normalnie ,wiele kobiet kładzie dzieci spać czyta im książki, całuje ,a tylko czeka żeby wypić butelkę wina przed snem. Alkoholik może pic i być fajnym człowiekiem. Wesołym rozmownym „co z tego” ze się chwieje i trzęsie rano. Wszystko zależy od charakteru jaki człowiek jest jak wypije. Jedni wypiją i są agresywni ,piją do upadłego, a inny jest duszą towarzystwa i ma agresji zero.
                      Owszem nałóg wyniszcza bo pewne zachwiania są wspólne. Np. Kłopoty finansowe.
                      • cegehana Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 12:40
                        Może być fajnym człowiekiem, ale nie dobrym ojcem. Poza tym że się chwieje: kłamie, nie dotrzymuje słowa, nie pamięta co mówił, wpada w różne stany emocjonalne (złość, smutek, wesolkowatosc) nieadekwatnie do sytuacji. Dziecko samo będąc nieporadne jeszcze życiowo i niedojrzałe emocjonalnie potrzebuje oparcia w kimś kto ogarnia życie lepiej niż ono. Osoba w amoku alkoholowym nie ogarnia.
                    • irma223 Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 07:29
                      Mowa jest o alkoholiku, ale nie było słowa o przemocy.
                      • nellamari Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 08:39
                        moim domu rodzinnym byl duzy problem z alkoholizmem ojca, wiec najpierw wyjechalam daleko na studia

                        bylam w Polsce trzy razy, bo zawsze byl jakis cyrk i moje corki, nawet jak byly male, pytaly sie dlaczego od dziadka smierdzi i trzesa mu sie rece, przestala tam jezdzic


                        Brzmi jak ucieczka bardzo kochanego i szanowanego dziecka od rodzicielstwa bliskości, z którym jak wiadomo zazwyczaj jest powiązane ponad 40 letnie pijaństwo ojca.
                      • szara.myszka.555 Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 18:32
                        "Mowa jest o alkoholiku, ale nie było słowa o przemocy."

                        Przemoc ze strony alkoholika jest zawsze, nawet tak zwanego "wysokofunkcjonującego", jeśli nie fizyczna, to psychiczna - poprzez niestabilność emocjonalną, agresję słowną, ataki gniewu, wymuszanie opieki nad nim, niedostępność emocjonalną itd.
              • ginger.ale Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 10:56
                Prawda.
      • raphidophora_tetrasperma Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:19
        triss_merigold6 napisała:
        >
        > wyjasnij tej biednej kobiecie, że odcięłaś się od niej z zazdrości za inną wers
        > ję dzieciństwa, niech się nie łudzi

        No bez przesady, ta biedna kobieta miała oceany czasu, żeby już jako dorosła osoba, zbudować dobrą relację ze starszą siostrą.
        • chococaffe Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:23
          A biedna starsza siostra nie miała oceanu czasu, żeby zbudowac relację? "Zostawiła" siostrę w wieku podstawówkowym z ojcem alkoholikiem, nie odwiedzała jej bo ojciec śmierdział, nie zapraszała do siebie. A kiedy jej siostra uwolniła się od ojca alkoholika i chce nawiązać kontakt, zwerwany przez wątkodajkę ot nagle się robi "interesowna' itd.
          • raphidophora_tetrasperma Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:31
            Z tego co pisze tokyo zrozumiałam, że siostra nie ma zamiaru odbudowywać relacji, tylko zdobyć organizatora atrakcji turystycznych i ewentualne towarzystwo dla swojej córki. A to wszystko poprzeplatane wspominkami o wspaniałym papciu uncertain
            • nenia1 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:39
              raphidophora_tetrasperma napisał(a):

              > Z tego co pisze tokyo zrozumiałam, że siostra nie ma zamiaru odbudowywać relacj
              > i, tylko zdobyć organizatora atrakcji turystycznych i ewentualne towarzystwo dl
              > a swojej córki. A to wszystko poprzeplatane wspominkami o wspaniałym papciu uncertain


              nie ma to jak szukać towarzystwa dla córki z 1,5 tys. km dalej...
              • raphidophora_tetrasperma Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:45
                nenia1 napisała:

                > nie ma to jak szukać towarzystwa dla córki z 1,5 tys. km dalej...
                Wiesz, różne pomysły mają ludzie. Towarzystwo wakacyjne ciotki i jej córek mogą wydawać się niektórym ciekawe.
                • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:54
                  Odpowiednio to zrozumialas
                  • thank_you Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 07:10
                    Wiesz, za negatywny odbiór slow siostry jestes odpowiedzialna Ty. Ona chce kasę (Komunia), konkuruje z Tobą (jeździ w te same miejsca), oczekuje profitów ze znajomosci (baza wypadowa do x miejsc). Zastanów sie czemu w Twojej głowie jest tylko obrona przez wykorzystaniem.
                    To co napisałaś o komunii jest mega malostkowe.
                • pade Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:56
                  Przecież to jest rodzina...
          • suki-z-godzin Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 08:00
            OJP
    • tt-tka Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:02
      Chcesz miec te siostre, nie chcesz czy jest ci to obojetne ?
      jesli chcesz, lub jestes w stanie potraktowa ja jak znajoma, to mozesz odpowiedziec, z wyraznym zaznaczeniem granic typu "mam inne plany, w gre wchodzi wiosna przyszlego roku" i "nie zycze sobie rozmow o ojcu, respektuj to albo konczymy"
      jesli nie chcesz, powiedz jej, ze siostra po 10 latach nieobecnosci w twoim zyciu jest ci zbedna - zablokowac zawsze mozesz, gdyby nie trafilo
    • thank_you Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:04
      Czyli jej najwieksze Przewinienia, to:

      - inne wspomnienia
      - docenianie twojego gustu podróżniczego

      Zablokuj ją, masz rację.
      • carry.2 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:06
        Tutaj chyba nie chodzi o przewinienia.
    • nenia1 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:06
      tokyocat napisał(a):

      > Co o tym myslicie ?

      że masz poczucie krzywdy i odreagowujesz je na siostrze.
    • wkswks Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:09
      Jakas chora, dziecinna zazdrosc prEz ciebie przemawia. Co ci przeszkadza, że chce jeździć tam
      Gdzie ty? Jaka konkurencja? W zdjęciach na instagramie? Wiadomo, że bym urlopu pod nię nie podporządkowała ale coś ci się stanie jak pomożesz jej ogarnąć ten disneyland? Okropnie infantylna jestes.
      I o jejku na komunię zaprosiła, No jak mogła tak cię zapraszać
      • carry.2 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:13
        A gdzie była przez te lata? Moim zdaniem siostra chce skorzystać z rodziny we Francji ( sama ma córkę, która byc moze jedynaczką już pozostanie) i doszła do wniosku, że dla dziecka odnowi relację z ciocią i siostrzenicami. I w ten sposób skorzysta.
        • triss_merigold6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:15
          Autorka była za granicą i do Polski przyjeżdżała sporadycznie, całe 3 razy w ciągu 20 lat.
          • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:33
            Nie wiesz dlaczego.
            • carry.2 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:38
              Młodsza siostra też mogła zadbać o wcześniejszy kontakt. Nawet ten telefoniczny.
              Nie robiłabym niczego wbrew sobie. Czujesz, że potrzebny jest dystans - kieruj się swoimi potrzebami.
              • nenia1 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:12
                carry.2 napisał(a):

                > Młodsza siostra też mogła zadbać o wcześniejszy kontakt. Nawet ten telefoniczny
                > .
                Pytanie jak o ten kontakt zabiegała starsza.
        • lignum-vitae Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:20
          A może po prostu po urodzeniu dziecka zmieniły jej się priorytety i poczuła, że chce, aby jej córka miała większą rodzinę? Ja dopiero po urodzeniu dziecka poczułam się częścią czegoś większego. Przedtem byłam wolnym elektronem, który zmuszał się do relacji rodzinnych, bo wszędzie były małe dzieci, a ja ich nie rozumiałam i trochę mnie nudziły zabawy w gadające skarpetki.
        • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:37
          Wlasnie o to chodzi. Tylko ze moje corki, ktore maja po dwa dzieci a pare lat nie maja zadnej potrzeby zacisninia wiezieniu z 8 latka.
          Poza tym byly ignirowane przez cale zycie. To ze ja nie jezdzilam , bo atmosfera w domu byla okropna, nie znaczy ze do mnie nikomu nie wolno bylo przyjechac, tylko nikomu sie nie chcialo. A teraz odbudowanie nieistniejacych relacji , de facto, na sile, bo komus sie zmienily priorytety, mnie nie interesuje.
          • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:43
            Dwadziescia pare lat.
            • srubokretka Re: Odzyskana siostra, ale …. 13.08.23, 15:50
              Mysle, ze jakby twoje corki mialy kilka lat, to twoje podejscie do siostry byloby zupelnie inne. Problem wiec lezy w tobie. Niewazne co siostra zrobi.
              Kiedys tez mialam fanke, ktora kopiowala co tylko mogla. Urwalam kontakty, ulzylo mi bardzo, ale po latach zaskoczyla mnie mysl o tym, ze czasami nawet za nia tesknie. My wtedy miaszkalysmy blisko siebie i nie mialam czasu odpoczac od niej. Ciebie dziela setki km, wiec nie musisz calkowicie zrywac kontaktow. Postaraj sie poprostu nie analizowac (wiem latwo powiedziec), ale to jest jedyna metoda. Mozesz tez ograniczyc kontakty, ale wtedy musialabys mniej wchodzic na insta i strony, na ktorych publikujesz zdjecia (wlasnei social m sa w wiekszosci przyczyna naszych spolecznych problemow).
          • triss_merigold6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:48
            nikomu sie nie chcialo

            może zwyczajnie, banalnie nie mieli kasy albo nijak nie czuli się zapraszani
            • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:52
              Nie.
              • triss_merigold6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:53
                Jakoś mało wiarygodnie brzmisz.
              • thank_you Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:57
                Czyli córka chlora miała kasę, tak? Zeby Cie odwiedzac miedzy skończeniem podstawówki i studiów? smile
          • aqua48 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:52
            tokyocat napisał(a):

            >To ze ja nie jezdzilam , bo atmosfera w domu byla okropna, nie znaczy ze do mnie nikomu
            > nie wolno bylo przyjechac, tylko nikomu sie nie chcialo.

            A zapraszałaś? Może zwyczajnie nie było kasy na wyjazdy bo ojciec przepijał? Albo nie zgadzał się na wyjazdy bez niego, a z nim - wiadomo nikt nie chciał.
            Może warto na temat Twoich odczuć i wspomnień z siostrą szczerze pogadać i oczyścić atmosferę?
          • chococaffe Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:52
            nie znaczy ze do mnie nikomu nie wolno bylo przyjechac, tylko nikomu sie nie chcialo

            a zapraszałas i odmawiali?
          • thank_you Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:52
            A zapeosilas ja do siebie? Choć raz?
          • kamin Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:01
            Czyli przez lata nie była im niezbędna miejscówka w atrakcyjnym punkcie Europy? Zaczęła być potrzeba dopiero po śmierci ojca alkoholika?
            Z dwóch sióstr jedna wyjechała na studia i później wyemigrowała, a.druga została w.domu ze śmierdzącym, trzęsącym się alkoholikiem. Nawet nie bardzo miała jak skorzystać z zaproszeń na zagraniczne urodziny siostrzenic, dopiero teraz.odżyła i zaczyna jeździć trochę po świecie.
            • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:58
              Nie jezu juz jej az tak. Moja siostra skonczylam studia, ma bardzo dobrze prace i dobrze zarabia. Przez 10 lat miala mnie w d…… bo miala inne rozrywki. O ile moze ona nie miala na bilet, je mialam, ale nie chciala tu przyjezdzac. Teraz sytuacja sie zmienila .
              • aqua48 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:17
                A nie możesz zwyczajnie zapytać ją dlaczego tak nagle chce przyjechać i czemu nie przyjeżdżała wcześniej na Toje zaproszenia? Tylko od razu twierdzisz, że miała Cię w d...
                Dużo jest w tobie żalu, ale chyba źle ukierunkowanego. To ojciec i matka Cię skrzywdzili. I ją też.
              • thank_you Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 07:14
                Aaa a od lat 8 ma corke. Ty miałaś ja w dupie 24 lata.

                Nie musisz jej lubić, nie musisz utrzymywać z nią relacji, ale nie oszukuj sie, ze
                To dlatego, bo siostra chce wyrwac od cioci z Francji prezent na komunie, a Ty sie bronisz. My w Polsce mamy lepiej niż niejedna ciocia z USA czy Francji.
              • kanna Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 09:32
                Zapraszałaś ja?
                Ty jesteś starsza, Ty masz mieszkanie, do Ciebie należała inicjatywa.
          • nenia1 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:23
            tokyocat napisał(a):

            > Wlasnie o to chodzi. Tylko ze moje corki, ktore maja po dwa dzieci a pare lat n
            > ie maja zadnej potrzeby zacisninia wiezieniu z 8 latka.
            > Poza tym byly ignirowane przez cale zycie. To ze ja nie jezdzilam , bo atmosfer
            > a w domu byla okropna, nie znaczy ze do mnie nikomu nie wolno bylo przyjechac,
            > tylko nikomu sie nie chcialo. A teraz odbudowanie nieistniejacych relacji , de
            > facto, na sile, bo komus sie zmienily priorytety, mnie nie interesuje.

            Boże ile ty masz w sobie złości. Zupełnie ci się pomerdała siostra z ojcem (rodzicami?)
            Zwyczajnie przenosisz na nią swój cały żal, rozgoryczenie, pretensje, nie widząc tego, że
            wyjechałaś jak siostra była jeszcze małym dzieckiem. Równie dobrze ona sobie mogła zbudować narrację, że
            sama się wyniosłaś do "lepszego świata", a ją zostawiłaś z alkoholikiem. O co ją obwiniasz? To nie ona piła
            tylko twój ojciec. Z jednej strony twierdzisz, że stać ją było na jeżdżenie do ciebie żeby z tobą nawiązać więź, z drugiej jak chce ją nawiązać podejrzewasz, że robi to z powodu interesowności, miejsca gdzie mieszkasz i tego, że zarabiasz w euro. To w końcu ma kasę czy nie ma? Obudź też się z przekonanie, że w PL ludzie się ślinią jak 35 lat temu na paczki z zagranicy i euro w kopercie. Nie stworzysz żadnej zdrowej relacji z siostrą bo pełno w tobie pretensji i żalów. Odpuść i nie dokładaj tej dziewczynie kolejnej osoby w rodzinie użalającej się nad sobą.
            • triss_merigold6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:42
              Obudź też się z przekonanie, że w PL ludzie się ślinią jak 35 lat temu na paczki z zagranicy i euro w kopercie.

              przecież to stała fantazja starych emigrantek
              • kamin Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 08:49
                Wiekowa ciotka mojego męża podczas ostatniej wizyty w PL wręczyła naszym dzieciom po 20 dolarów. Stare nawyki mocno się trzymają.
                My ją zwyczajnie lubimy, fajnie że przyleciała, fajnie że mogliśmy się spotkać. Dolary leżą gdzieś w szufladach.
                • magdallenac Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 13:34
                  kamin napisał(a):

                  > Wiekowa ciotka mojego męża podczas ostatniej wizyty w PL wręczyła naszym dzieci
                  > om po 20 dolarów.

                  To jest na serio taka straszna potwarz i krindż? Nie jestem starą ciotką z Ameryki, ale jestem ciocią z Ameryki, żeby nie ciągnąć z tej Ameryki prezentów, dzieciaki kuzynów dostają po jakiejś książce i kasę właśnie - trochę więcej niż $20. Kuzyni zawsze mają jakieś bony podarunkowe, złotówki, polskie czekoladki dla mojej młodej - nikt, nigdy nie czuł się urażony, a młodzież zawsze była zadowolona.
                  Co ta Twoja ciotka miała dać dzieciom, których nie zna? Jakby dała po $200, to też byście wrzucili do szuflady?
                  • taje Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 13:37
                    Moje nastolatki też wolą dostawać pieniądze. Ba, dostają je teraz od babci z Polski.
                    • magdallenac Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 13:51
                      Moja też od dziadków z Polski dostaje $, nigdy nie rzuca ich na dno szuflady.
                • maleficent6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 13.08.23, 10:28
                  kamin napisał(a):

                  > Wiekowa ciotka mojego męża podczas ostatniej wizyty w PL wręczyła naszym dzieci
                  > om po 20 dolarów. Stare nawyki mocno się trzymają.
                  > My ją zwyczajnie lubimy, fajnie że przyleciała, fajnie że mogliśmy się spotkać.
                  > Dolary leżą gdzieś w szufladach.

                  I co w tym strasznego? To jakieś +/- 80 zł. Dla ciebie to jakaś ujma? Bez względu na wiek dzieci, jest to kwota za którą można coś fajnego sobie kupić. Dla mnie byłby to bardzo miły gest ze strony ciotki.
        • kafana Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:38
          Mity o bogatych ciotkach z zachodu to jakieś 20 lat temu.
          Skoro chce jeździć po tych samych hotelach to poziom życia nie może odstawać jakoś diametralnie. Na czym te korzyści maja polegać?
      • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:32
        Bo ja mam awersje do parkow, a mialabym jej sluzyc tylko do ogarniania, jak to nazywasz.
        A zaproszenie na komunie, po ignorowaniu przez 10 lat wszystkich urodzin moich dzieci na przyklad, zebym sie szarpnela przy okazji n’a jakis mega prezent, bo przeciez zarabiam w euro.
        • aqua48 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:34
          Za każde zaproszenie można grzecznie podziękować i z większym lun mniejszym "żalem" je odrzucić...
          • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:38
            Wlasnie tak zrobilam, nie dostane w tym czasie urlopu.
        • lauren6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 00:11
          A chociaż wiedziała kiedy twoje dzieci mają komunie czy urodziny, skoro przez lata nie utrzymywałyście kontaktu?
          • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 02:01
            Oczywiscie.
        • sloneczna_paraolka1 Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 03:03
          tokyocat napisał(a):

          > Bo ja mam awersje do parkow, a mialabym jej sluzyc tylko do ogarniania, jak to
          > nazywasz.
          > A zaproszenie na komunie, po ignorowaniu przez 10 lat wszystkich urodzin moich
          > dzieci na przyklad, zebym sie szarpnela przy okazji n’a jakis mega prezent, bo
          > przeciez zarabiam w euro.

          Ależ głupoty . Po prostu to jest „okazja” to „odezwanie się”, wcześniej i ona nie była gotowa może też miała żal do ciebie, ze 20 lat słabo podtrzymywałaś więzi rodzinne.

          Już tak się nie wywyższaj swoją zajebistością mieszkania poza Polska. Czasy podniety mieszkaniem poza pl minęły.
          O ludu 100€ na komunie dasz taki majątek ze siostra harpia już zaciera rączki.
        • auksencja15 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 22:07
          To co z Ciebie wychodzi w tum wątku jest bardzo niskie. Euraski na nikim nie robią wrażenia. Moim zdaniem z Twoim podejściem nie ma tu szans na odbudowanie relacji.
          • chatgris01 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 22:25
            Auksencja, to co z ciebie tu wychodzi świadczy niefajnie o tobie. Masz jakieś kompleksy z emigracją i euraskami? Bo tak wygląda.
            • auksencja15 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 22:38
              Jestem zmęczona już czytaniem takim wtrąceń, rozmywają clue problemu. Mieszkałam również jakiś czas w innym kraju i niestety ten typ myślenia o kimś jest powszechny u Polaków tam mieszkających, którzy wyjechali za starych czasów ze tak to ujmę,, zwykle wobec nielubianej rodziny. Łatwo nam przypisywać złe intencje i negatywne cechy komuś kogo nie lubimy, z kim nie chcemy mieć kontaktu i kto nas wkurza. Tutaj bardzo to czuć, siostra zwyczajnie wkurza autorkę. Nawet tym, ze chce skorzystać z jej poleceń hoteli czy ma ja za pewien wzór. Ojciec i matka skopali ich relacje forever.
              • chatgris01 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 22:51
                Ale przecież my nie znamy tej siostry, a takie naprawdę wkurzające i mające złe intencje też istnieją (nie twierdzę przez to, że ta taka w 100% jest, niemniej akcja na cmentarzu nie świadczy o niej dobrze).

                Co do skopania ich relacji przez rodziców, to się zgadzam, ale może jeszcze uda im się jakieś więzi nawiązać, z czasem. Rada którejś forumki ze wspólnym wyjazdem jest dobra.
            • auksencja15 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 22:41
              Przy okazji przypomniał mi się wątek o czyjejś rodzinie z Ameryki, która przyjeżdżała na wiele miesięcy zajmując kawałek domu forumki, żyła i żywiła się na ich koszt, kazała wozić tu i tam, a na koniec włożyli sto dolarów (chyba?) do komody jak 35 lat temu. To mental 🤷‍♀️
              • chatgris01 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 22:53
                Ale stara amerykańska Polonia to jednak osobny rozdział...
    • lignum-vitae Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:14
      A może to nie jest rywalizacja, tylko uznała Cię za autorytet, który zrobił już research jeśli chodzi o hotele, rozrywki dla dzieci itp. Ja nie potrafię kupić pierwszego wózka/niani elektronicznej/wybrać hotelu bez dokładnego sprawdzenia konkurencji. Zajmuje to dużo czasu i energii. Dlatego jeśli widzę wpis kogoś, kto poważnie podchodzi do tematu np. fotelików samochodowych albo serum z witaminą C, traktuję to jako dosyć wiążącą rekomendację. I sprawdzam już opinie tylko tego produktu. Gdybym miała kogoś w rodzinie, kogo bym uznała za autorytet też bym szła na skróty jego/jej ścieżkami. Niestety, w moim przypadku to reszta rodziny podczepia się pod moje godziny poszukiwań idealnego XYZ. Nie denerwuje mnie to, bo wiem skąd się bierze. U Ciebie jest bardzo dużo dodatkowych aspektów, poruszyłam tylko ten, który jest mi znany.
      • auksencja15 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 22:42
        Z tymi poleceniami to racja. Dobry research zajmuje sporo czasu, jak ktoś to zrobi za mnie i się podzieli efektami to jestem przeszczęśliwa. Jak jeszcze przetestował na sobie to w ogóle, marketing szeptany nie wziął się znikąd swoją droga.
    • aqua48 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:27
      A te zdjęcia z wyjazdów na instagramie to zamieszczasz po to by nikt z Twojego otoczenia tam nie jeździł, czy co?

      > Nie pyta czy ja mam cos zaplanowane, ani czy chce tylko mysli ze ja sie dostosuje.
      > ona bedzie nota bene wspominala, jakim ojciec byl fantastycznym tata i jak jej jego brakuje,….

      To ją wyprowadź z błędu. Powiedz że w tym okresie nie masz czasu/urlopu/masz inne plany/ i nie będziesz jej gościć ani się nią zajmować, ale oczywiście może przyjeżdżać kiedy tylko zapragnie, ewentualnie wyskoczycie razem na kawę.

      A co do Waszego ojca pogódź się z tym, że ona może mieć zupełnie inne wspomnienia z dzieciństwa niż Ty. Dla niej ojciec był inny. Ale masz prawo powiedzieć że TY inaczej go pamiętasz i że Tobie przysporzył wiele cierpień swoim nałogiem i wobec tego prosisz aby przy Tobie go nie wspominała.
      • auksencja15 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 22:44
        Przecież jak wakacji nie ma na fb albo insta to tak jakby ich nie było.
    • frntta666 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:28
      Ja mysle, ze bycie siostra "na sile" ci nie wyjdzie i lepiej jakos w miare dyplomatycznie sie odsunac. Ale nie nam podobnych doswiadczen, wiec nic nie radze.
    • hanusinamama Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:42
      Czy mnie ominęła jakaś seria wątków tej autorki? Mamy ją znać a ja jej nie znam...jakaś gwiazda forumowa?
      • frntta666 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:48
        Kto powiedzial, ze "mamy ja znac"? No ja ja kojarze- i wlasnie nie jest gwiazda/atencjuszka, tylko normalna forumka.
        • hanusinamama Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:01
          Napisała "jak już wiecie o mnie"...zrozumiałam, że często o sobie pisze. Czyli jednak przegapiłam
      • homohominilupus Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:39
        hanusinamama napisała:

        > Czy mnie ominęła jakaś seria wątków tej autorki? Mamy ją znać a ja jej nie zna
        > m...jakaś gwiazda forumowa?
        >

        Nie hanusia, gdzież jej tam do ciebie. Ty jesteś naszą najjaśniejszą gwiazdą.
      • suki-z-godzin Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 08:27
        Pewnie robiłaś wtedy pranie.
    • raphidophora_tetrasperma Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 20:59
      Co o tym myslicie ?
      Że należy utrzymać sporadyczne, bardzo kurtuazyjne kontakty. Na komunię, święta, czy inne obchody mozna przysyłać bukiet kwiatów/misia/kartę z życzeniami.
      • carry.2 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:05
        raphidophora_tetrasperma napisał(a):

        > Co o tym myslicie ?
        > Że należy utrzymać sporadyczne, bardzo kurtuazyjne kontakty. Na komunię, święta
        > , czy inne obchody mozna przysyłać bukiet kwiatów/misia/kartę z życzeniami.

        Popieram.
    • mamtrzykotyidwato5 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:01
      Moim zdaniem zazdrość przez ciebie przemawia. Traktujesz ją, jak wroga. A to przecież było dziecko młodsze od ciebie o 7 lat. Nie miała wpływu na nic. To nie jej wina, tylko twoich rodziców. A ty przelewasz na nią całą swoją złość na ojca. Powinnaś pójść na terapię i pozbyć się skutków traumy, którą przeżyłaś. Odtrącając ją, robisz krzywdę i sobie i jej.
      Dobrze jest mieć siostrę, ale taką która się lubi i kocha. Ty nie możesz jej kochać, bo blokuje cię nienawiść i zazdrość o to, że jej było lepiej, ale to nie ona jest temu winna. Ona też została skrzywdzona przez ojca, choćby tym, że jej nie lubisz. To wina twoich rodziców, że nie macie żadnych więzi. Rodziców już nie ma, oni niczego nie naprawią, ale wy możecie, szczególnie ty, bo to ty jesteś starsza.
      • niemcyy Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 22:26
        Debilna argumentacja. To nie starszak w przedszkolu, tylko obie sa od dawna dorosle i wiek nie ma znaczenia.
    • galaxyhitchhiker Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:17
      >ale te wszystkie spotkania na ktorych ona bedzie nota bene wspominala, jakim ojciec byl fantastycznym tata i jak jej jego brakuje,….

      Wiesz, że będzie, czy przypuszczasz?
      Ja bym zaczęła od poważnej rozmowy, nawet takiej z wywalaniem żali (żeby oczyścić atmosferę). I bym jej wytłumaczyła, dlaczego masz o ojcu inną opinię, i że jak chce coś z Tobą budować, to musi to uszanować. Tyle że wtedy Ty też będziesz musiała uszanować jej odczucia. Jak laska będzie chciała ograniczać relacje do turystyki, to będziesz mieć potwierdzenie, że niekoniecznie o rodzinę chodzi.

      • homohominilupus Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:41
        O i to jest dobra rada.
    • areyoubetter Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:24
      Wyjechałaś z domu, nie martwiłaś się, że mała siostra zostaje w tym bagnie.
      Teraz brzmisz jak uosobienie egoizmu i wyrachowania. Sorry, jesteś okropna.
      • carry.2 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:28
        areyoubetter napisała:

        > Wyjechałaś z domu, nie martwiłaś się, że mała siostra zostaje w tym bagnie.

        Młodsza byla w podstawówce. Musiałaby ją zaadoptować. Zresztą nie wiadomo jaki był ten ojciec dla młodszej siostry. Może rzeczywiście zmienił się? Może leczył się?
        U mnie było tak, że nad starszymi dziećmi się znęcał, a nad młodszymi - był kochanym tatą.
        • kamin Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:55
          Nie zmienił się i nie leczył, skoro podczas sporadycznych wizyt autorki w kraju "trząsł się i śmierdział". To była właśnie codzienność tej młodszej dziewczynki. Nie dziwię się, że przez lata dystansowała się od starszej siostry, która sobie spokojnie pojechała
          • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:43
            Moja matka mogla wystapic o rozwod na przyklad. To jest osoba ktora miala tu jakies pôle do manewru, a nie ja, jak’mialam 17 czy 18 lat. opamietajcie sie troche.
            • angazetka Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 23:34
              Twoja matka. Nie młodsza siostra.
              • szpil1 Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 15:37
                angazetka napisała:

                > Twoja matka. Nie młodsza siostra.
                >

                A to Tokyocat była odpowiedzialna za siostrę czy jednak matka, która zdecydowała się na życie z pijusem?
            • lignum-vitae Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 23:39
              tokyocat napisał(a):

              > Moja matka mogla wystapic o rozwod na przyklad. To jest osoba ktora miala tu ja
              > kies pôle do manewru, a nie ja, jak’mialam 17 czy 18 lat. opamietajcie sie troc
              > he.

              Ale Ty masz pretensje do siostry, nie do matki.
        • hanusinamama Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:02
          Jaki mogł być...skoro był alkoholikiem?
      • maleficent6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 13.08.23, 10:35
        Autorka nie była odpowiedzialna za siostrę i bardzo nie fair jest na nią zrzucać taką odpowiedzialność.
        To matka powinna się martwić, że jej dzieci żyją z alkoholikiem.
        Obie siostry zostały skrzywdzone przez rodziców, sama autorka miała pełne prawo wyrwać się z tego bagna. Nie można jej obwiniać, że "zostawiła" młodszą, co niby miała zrobić?
        • kurt.wallander Re: Odzyskana siostra, ale …. 14.08.23, 11:58
          maleficent6 napisała:

          > Autorka nie była odpowiedzialna za siostrę i bardzo nie fair jest na nią zrzuca
          > ć taką odpowiedzialność.
          > To matka powinna się martwić, że jej dzieci żyją z alkoholikiem.
          > Obie siostry zostały skrzywdzone przez rodziców, sama autorka miała pełne prawo
          > wyrwać się z tego bagna. Nie można jej obwiniać, że "zostawiła" młodszą, co ni
          > by miała zrobić?

          Ale tym bardziej starsza siostra NIE MOŻE mieć pretensji do dużo młodszej siostry, która nie wyrwała się, tylko spędziła całe życie (do śmierci ojca) z alkoholikiem i matką, która nie rozwiodła się z mężem. A wygląda na to, że tokyocat ma większe pretensje do siostry jednocześnie za brak kontaktu wcześniej, i za chęć podtrzymania/odnowienia kontaktu teraz. A do śmierci ojca pewnie ta młodsza nawet nie miała za bardzo mozliwości kontaktu z siostrą, a później pewnie całą energię włożyło w ułożenie sobie życia. Teraz ma odchowane dziecko i poczuła potrzebę nawiązania kontaktu z siostrą. Ale siostra przenosi na nią niechęć do ojca sad
          • is-laura Re: Odzyskana siostra, ale …. 14.08.23, 12:03
            Przecież ojciec zmarł niedawno, gdy młodsza siostra była już od dawna dorosła. I od dawna miała możliwość kontaktu ze starszą, ale widocznie go nie potrzebowała
            • sloneczna_paraolka1 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 01:11
              is-laura napisała:

              > Przecież ojciec zmarł niedawno, gdy młodsza siostra była już od dawna dorosła.
              > I od dawna miała możliwość kontaktu ze starszą, ale widocznie go nie potrzebowa
              > ła

              Ciekawe ze kobiety potrafią być współuzależnionione przez całe życie nawet po śmierci oprawcy opłakiwać alkoholika i od chorych relacji nałogów i toksycznych zachowań. A ojciec zmarł niedawno wiec może nawiązać wież.
              Czemu nikt nie ma pretensji do autorki ze ma traumę a do młodszej kobiety bo ma 40 lat tak? Autorka ma 47 a dalej ma traumę taką ze nienawidzi siostry tylko dlatego ze tej ojciec nie lał.
          • maleficent6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 14.08.23, 16:47
            A gdzie napisałam coś o pretensjach?

            Słuchaj, młodsza siostra jest dawno dorosła. To nie mała dziewczynka,której tatuś nie pozwolił na kontakt ze starszą.
            Nie bardzo rozumiem o jakiej energii w ułożenie sobie życia piszesz?
        • sloneczna_paraolka1 Re: Odzyskana siostra, ale …. 15.08.23, 00:49
          maleficent6 napisała:

          > Autorka nie była odpowiedzialna za siostrę i bardzo nie fair jest na nią zrzuca
          > ć taką odpowiedzialność.
          > To matka powinna się martwić, że jej dzieci żyją z alkoholikiem.
          > Obie siostry zostały skrzywdzone przez rodziców, sama autorka miała pełne prawo
          > wyrwać się z tego bagna. Nie można jej obwiniać, że "zostawiła" młodszą, co ni
          > by miała zrobić?


          Oczywiście ze miała prawo i super ze w jakiś sposób jej się to udało.

          Od początku chodziło o to ze to starsza siostra powinna wież podtrzymać z młodszym rodzeństwem. Kartka list sms.

          Obie zostały skrzywdzone ,ale autorka uważa ze tylko ona a siostra miała super i cudowne w takim domu. Nienawidzi ja za to ze tamta miała super , zamiast winić za to rodziców. Wini kogoś kto nie miał wpływu na to ze ojciec się z nią znęcać.
    • asfiksja Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:40
      Ja na miejscu twojej siostry bym nie chciała z tobą nawiązywać relacji. Miałabym do ciebie żal, że mnie zostawiłaś na pastwę pijaka i pojechałaś najpierw na studia, a potem za granicę. A ona musiała być tym dzielnym, ponad miarę odpowiedzialnym, przedwcześnie dorosłym dzieckiem.
      • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:49
        Na pewno nie. Moja siostra byla rozpieszczona a ja zbieralam baty. I to ze wyjechalam z domu bylo najlepsza rzecz a jaka moglam zrobic. To nie y’a bylam odpowiedzialna za ta sytuacje. Jak mozesz mowic ze ja zostawilam , ona miala tez matke . Zupelnie jakby odpowiedzialnosc za nia spoczywala na mnie, co za bzdury.
        • kamin Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 21:57
          Ten pijak ją rozpieszczał? Naprawdę? Byłby to pierwszy w.historii taki przypadek.
          • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:01
            No skoro ona mowi, ze byl fantastycznym ojcem i po jego smierci dostala depresji to raczej tak.
            • hanusinamama Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:04
              Albo ma większe kuku po tym jak żyła z ojcem alkoholikiem...
              • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:28
                To tez nie moja wina.
            • triss_merigold6 Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 22:10
              Mechanizm obronny albo dla niej był dobrym ojcem. Jej wspomnienia nie są Twoimi i trudno ją za to winić.
            • karen_ann Re: Odzyskana siostra, ale …. 11.08.23, 23:58
              Ma wyparcie. Musiala z nim zyć na co dzien. Idealizuje go by jakos z tym zyć. Nie było tak zle mówiac tak sobie poprawia samopoczucie. Koszta tego są duze tego wyparcua.Depresji dostala nawet po smierci porywacza Prikopila Natasha Kampush to sie nazywa syndrom sztokholmski.Myslisz ze Natasha wiec miala dobrze?
              Kazda zostala z was skrzywdzina ale kazda inaczej. Smiem twierdzic ze ona bardziej bo dluzej tam była.
              Ty nawet nie wiesz jak została skrzywdzona bo widzisz tylko pozory ze była rozpieszczana i widzisz siebie. Cena psychiczna tego rozpieszczania jest duza. Nigdy nie bylas na terapii dda prawda?
              Ogarnij temat chociazby 12 kroków al anon.
              Nie oceniaj jej ostro bo niewiele wiesz poza tym po smierci dostała depresji. Nie bylas w jej butach nie oceniaj.
              Rozumiem twoja krzywdę ale to ze ucieklas to ona moze odbierac zostawiła mnie i nie podała koła ratunkowego. To twoja siostra probuj nawiazac kontakt i bądz ostrozna w ocenach. Nie jestes obiektywna. Jak pisaly dziewczyny przenosisz na nia odpowiedzialnosc zamiast na matkę.
              Masz duzo zalu ale zle zaadresowanego i terapia by ci sie przydala
              • tokyocat Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 00:06
                Nie byla tam dluzej nie ja. To ze ja bylam starsza, to nie znaczy ze bylam w domu krocej.
                • eriu Re: Odzyskana siostra, ale …. 12.08.23, 01:45
                  Pupilek w chorym domu jest jeszcze bardziej skrzywdzony poprzez większe przywiązanie do zaburzonych rodziców. Osoby odrzucane wbrew pozorom, choć jest im ciężej z powodu układu rodzinnego to on daje im więcej napędu żeby z takiej zaburzonej rodziny wychodzić. Wbrew pozorom być odrzuconym w takim domu to być mniej uwikłanym. Choć może brzmieć to niezrozumiałe właśnie dlatego mogło Ci być łatwiej wyjechać i ułożyć sobie życie.
                  • lumeria Re: Odzyskana siostra, ale …. 14.08.23, 22:36
                    > Wbrew pozorom być odrzuconym w takim domu to być mniej uwikłanym.

                    Piszesz dosyć kategorycznie, ale niesłusznie. Odrzucona osoba jest uwikłana w INNY sposób, ale nadal uwikłana. Konsekwencje niezdrowych dynamik w rodzinie mogą tak negatywnie wpływać na osobę która była odrzucana, jak na to, które było "niewidzialne", bądź to w roli "prymusa" , "nieogara" czy "pieszczocha".