O czym to świadczy? Dieta

[len.len]

Po nieudanych próbach odchudzania, postanowiłam: od dzisiaj!
Wstałam, wypiłam kawę i poczekałam na głód.
Potem zjadłam 2 jajka na twardo, 2 kromki ciemnego pieczywa i połówkę pomidora.
I super bo zdrowo, dobry start.
W pewnym momencie zwątpiłam, otworzyłam szafę i zjadłam całą czekoladę mleczną 80g, garść orzechów i ... chyba po diecie?

[ayelen40]

Świadczy o obzarstwie. Znam z autopsji i rozumiem.

[frntta666]

A nie o zaburzenuach odzywiania?

[ayelen40]

Może. Ja generalnie za często ulegam pokusie po prostu. Poza tym odżywiam się raczej rozsądnie.

[princesswhitewolf]

>Potem zjadłam 2 jajka na twardo, 2 kromki ciemnego pieczywa i połówkę pomidora.


Biorac pod uwage ilosc.weglowodanow w chlebie to nie jest dieta odchudzajaca

Orzechy kaloryczne acz zdrowe
Nie przypominam sobie by nawet w dziecinstwie jdalo mi sie zjesc cala czekolade.

[lajtova]

Odchudzanie polega na uzyskaniu ujemnego bilansu kalorycznego.
Węglowodany są potrzebne i tyle.
Co do kaloryczności to 1 gram węgli=4kcal, podobna jest kaloryczność białka. Jednen gram tłuszczu to 9kcal.

[ania357]

Bez jaj. 2 jajka, warzywa i 2 kromki ciemnego chleba to nie jest źle zbilansowany posiłek (chociaz mozna byloby dolozyc maslo do chleba albo jakis zdrowy olej/oliwe do pomidorow) ani jakos przesadnie dużo węglowodanów.

[ga-ti]

Majonez 😁

[czerwonylucjan]

Jak zwykle musisz skomenowac nie majac zadnej wiedzy... ile jest tych weglodowanow w 2 kromkach? Sadzisz, ze na redukcji nie je sie weglowodanow?

[szarsz]

Dlaczego sięgnęłaś? Byłaś głodna?
Dlaczego miałaś?

[len.len]

Nie, nie byłam głodna. Poprawiałam sobie nastrój.

[1matka-polka]

len.len napisała:

> Nie, nie byłam głodna. Poprawiałam sobie nastrój.

To oznacza, ze bardzo potrzebujesz psychoterapii.

[frntta666]

O hej. A ty byles w koncu u tej dietetyczki od flory bakteryjnej?

[1matka-polka]

Nie mam czasu ostatnio, a spodnie mi same zaczęły z tyłka spadać🤷‍♀️

[frntta666]

Spodnie sie na plecach nie trzymaja Plecy jak?

[1matka-polka]

No wlasnie, dupa chudnie, a sadło na plecach zostaje🙄

[frntta666]

Fajne to. Chcialabym zobaczyc, kreca mnie nietypowe ciala.

[1matka-polka]

Nie wklejam zdjec na forum, a moje cialo jest jak najbardziej typowe, miliony kobiet tak wyglądają.

[mnop.8]

1matka-polka napisała:

> Nie wklejam zdjec na forum

Dlaczego?

[1matka-polka]

Bo mi z komorki nie wchodza.

[majenkirr]

frntta666 napisała:
Fajne to. Chcialabym zobaczyc, kreca mnie nietypowe ciala.


Takie?
www.tiktok.com/t/ZT8NBVK96/

[frntta666]

A co w nim nietypowego??

[majenkirr]

Chuda dupa duże plecy?

[frntta666]

A, myslalam, ze do tych bulek pod pachami pijesz Nieno, babeczka ma rzeczywiscie dziwna budowe, pewnie jakas choroba...

[1matka-polka]

Babeczka wyglada jak facet.

[1matka-polka]

Az tak, to nie mam...

[szarsz]

len.len napisała:

> Nie, nie byłam głodna. Poprawiałam sobie nastrój.

Podziałało?

[suki-z-godzin]

Tak, do ósmej trzydzieści osiem było zarąbiście.

[len.len]

Przez jakieś 30 min było lepiej, potem zjazd.

[szarsz]

Pierwszy krok wywalasz na śmietnik wszystko co nie działa na poprawę nastroju, czyli czekoladę i orzechy i szukasz innego sposobu.

[lajtova]

Orzechy powinno jesć codziennie. Około 30 gram.

[suki-z-godzin]

O tym, że problem masz w głowie a nie w żołądku.

[nutella_fan]

O braku silnej woli i samozaparcia.

[szarsz]

Niekoniecznie. Przecież to bardzo mało kalorii.

[marta.graca]

Ale co ma mało kalorii? Cała czekolada plus orzechy?

[szarsz]

Dwa jajka 150 dwie kromki chleba 150 - 250 to 300 - 400 kcal.

[marta.graca]

I pół pomidora. Ile kalorii miałoby się jeść na śniadanie, przy założeniu, że chce się schudnąć, czyli redukcji? Mało białka i tłuszczu, ale autorka pewnie jest przyzwyczajona do duuuużo większej liczby kalorii, więc nic dziwnego, że po takim śniadaniu nie czuła się najedzona.

[nutella_fan]

Przecież o tych czekoladach była mowa, śniadanie było ok.

[alicia033]

szarsz napisała:

> Niekoniecznie. Przecież to bardzo mało kalorii.

no, "jedynie" jakieś 400 kkcl...
(circa 160 jajka, 240 chleb, pomidor pomijalny).

[1matka-polka]

Tak, terapia, inaczej będziesz powtarzać ten cykl odchudzanie-obzeranie-odchudzanie do usranej śmierci🤷‍♀️

[gryzelda71]

Zw absolutnie nie chcesz się odchudzić.

[zamyslona_ona02]

Rozumiem Cię, niestety uleglas pokusie. Chyba wolałabyś usłyszeć, że cierpisz na coś tam żeby dało się to wyleczyć. Niestety, musisz sama zawalczyć, chcesz czekolady, ale mówisz NIE, zjadłam jajka, nie jestem głodna. A na smutek czekolada nie pomaga, przecież teraz nie jesteś zadowolona. Z doświadczenia powiem, że jak wytrzymasz to po miesiącu słodycze w ogóle nie ciągną, mogą leżeć, a nie czujesz, że musisz to zjeść.

[suki-z-godzin]

zamyslona_ona02 napisał(a):

> Rozumiem Cię, niestety uleglas pokusie. Chyba wolałabyś usłyszeć, że cierpisz n
> a coś tam żeby dało się to wyleczyć.

Obstawiam, że raczej wolałaby usłyszeć "cierpisz na coś tam i niedasię, biedactwo, zjedz jeszcze pączka".

[wuchtaludzi]

Jeśli dziewczyna sobie jedzeniem poprawia nastrój, to choćby słodycze leżały 6 miesięcy nieruszone, to jak się coś zawali w życiu, to po nie sięgnie. Zacznie tyć, więc nastrój będzie słaby, więc trzeba będzie regularnie poprawiać it'd. Według mnie bez terapii nie da się przy takim problemie utrzymać stałej wagi.

[nutella_fan]

Ale terapia na co? Na silną wolę? Przecież to trzeba wyrabiać w sobie systematycznie, zaciskasz zęby i mówisz nie jem. Co tu terapeuta pomoże.

[suki-z-godzin]

Jezus mario, o zaburzeniach odżywiania nigdy nie słyszałaś?

[1matka-polka]

suki-z-godzin napisała:

> Jezus mario, o zaburzeniach odżywiania nigdy nie słyszałaś?
>

Nutella jest ciezko zaburzona i zneca sie psychicznie nad swoimi dziecmi. Jedna corke wazyla rano i wieczorem i urzadzala histerie o 200 g roznicy. Szkoda gadac🤷‍♀️

[1matka-polka]

Prosz...
forum.gazeta.pl/forum/w,567,166222942,166222942,Chudniecie.html

[1matka-polka]

Nutella cierpi na zastępczy zespół Munchhausena.

[1matka-polka]

🙉

[sloneczna_paraolka1]

Za dużo węglowodanów ,za mało tłuszczu i białka na jeden posiłek ,dlatego szybko przyszło obżarstwo.

[suki-z-godzin]

Bzdura, obżarstwo jej przyszło z emocji, sama pisze, że chciała sobie poprawić humor. Zjadłaby słonia i potrzebowała tabliczki czekolady żeby sobie dorzucić dopaminy. Bez terapii się nie obędzie.

[mid.week]

sloneczna_paraolka1 napisała:

> Za dużo węglowodanów ,za mało tłuszczu i białka na jeden posiłek ,dlatego szybk
> o przyszło obżarstwo.

O, zaczyna sie moj ulubiony festiwal, lista dietetycznych przebojów. Tekst i muzyka: Wykfalifikowana profesor technologii zywienia po kursie z tik toka

[czerwonylucjan]

Haha tak, i ta ogromna ilosc węglowodanów w dwoch kromach chleba..

[iuscogens]

czerwonylucjan napisał(a):

> Haha tak, i ta ogromna ilosc węglowodanów w dwoch kromach chleba..

I za mało białka przy dwóch jajkach...

[alexis1121]

Czyli jesz kompulsywnie. Niestety do odchudzenia potrzebna jest silna wola. Ja bym chyba nie trzymała czekolady w domu na twoim miejscu.

[mid.week]

Mam dla ciebie super dietetyczke
instagram.com/anatomiadiety?igshid=MzRlODBiNWFlZA==
Laska oburza sie, że jej zawod kojarzy sie z wagą (ten okropny "wagocentryzm"), przyjmuje "osoby pacjenckie" i generalnie wyglada na taka ktora kocha glaskac po glowie jęczybuly i jeszcze pocisnie z chudych i zafiksowanych na tym ponizajacym reglamentowaniu sobie jedzenia. Enjoy.

[suki-z-godzin]

O boże, znam ją! Gdybym była gruba* była by moją ulubioną dietetyczką!

*chociaż nie wiem, bo pani anatomia twierdzi, że słowo "otyły" jest stygmatyzujące, w przeciwieństwie do "gruby". Aż tak fatfobiczna nie jestem.

[triismegistos]

Wagonormatywność 🤣

[mid.week]

triismegistos napisała:

> Wagonormatywność 🤣
>

W komentarzach jest kopalnia nowomowy. Osoby pacjenckie wokalizujace obiekcje przed triggerujacym wagocentryzmem dietetykow powinny doswiadczyc zywienia intuicyjnego opartego na wbudiwanych mechanizmach kontroli ciała bla, bla, bla, bla

[triismegistos]

Cudne ☺️

[czerwonylucjan]

Czytalam, ze nie mozna tez wymagac od ludzi aby zdrowo zyli bo czlowiek ma wplyw TYLKO na 40% i takie podejscie jest stresujace 😅

[dwa_kubki_herbaty]

O której wstałaś ze do 8 zdążyłaś poczuć głód i się najeść na maxa.
Ja od godziny się rozbudzam snując się po domu, nawet kawy jeszcze nie piłam.
Idę zrobić.

[nutella_fan]

Nie każdy ma tak jak ty.

[larix_decidua77]

A po co trzymasz takie rzeczy w domu?

[ggrr.ruu]

Świadczy o braku samodyscypliny i kontroli nad życiem

[beaucouptrop]

Lub o braku umiejętności regulacji emocji. A tak swoją drogą nie wszystko w życiu można kontrolować. I właśnie ta usilna potrzba kontroli może doprowadzić do zaburzeń odżywiania.

[snakelilith]

To jest właśnie brak elastycznej kontroli, fatalna zasada "wszystko albo nic". Strategia prowadząca albo do totalnej porażki i ataków binge eating ze wzorstem nadwagi, względnie bulemii. Albo przy pewnej osobistej skłonności do anoreksji.

[lajtova]

Zgadzam się w 100% z tym co piszesz.

[beaucouptrop]

Zgadzam się. Zasada wszystko albo nic jest bardzo jest często nieefektywna i bardzo demotywujaca.

[aguar]

Tak, dobrze piszecie. Właśnie miałam pisać, że czasem po śniadaniu też mam ochotę na czekoladę (wtedy jak piję kawę, lubię coś słodkiego do kawy), ale kończy się na 2 kawałkach, czasem 4, a nie na całej tabliczce.

[hippolina]

Można odchudzać się też i czekoladą.

[marta.graca]

Ale nie cała tabliczką naraz w pierwszym dniu diety.

[tojaba]

Wątpić jest rzeczą ludzką 🙂
Dieta powinna być wprowadzana powoli. Na początek spróbuj na pół godziny przed każdym posiłkiem ( cokolwiek to jest) wypić szklankę wody. I tak przez tydzień. 🙂

[snakelilith]

Typowy efekt dla kogoś, dla kogo dieta oznacza reżim i surowe ograniczenie typu "wszystko albo nic".
Skazane na porażkę nie dlatego, że zjadałaś węglowodany, jak pyerniczą co niektóre ignorantki, a dlatego, że jak ktoś stawia sobie surowe zakazy, to to co zabronione staje się dla mózgu wyjątkowo atrakcyjne.
Gdybyś ułożyła sobie dietę z pozwoleniem na mały deser np. po głównym posiłku, to nie rzuciłabyś się na czekoladę w podświadowej traumie z powodu tego, że ktoś zabrał ci na zawsze zabawki.

[emateczka]

Snake, może ty się znasz na dietach i odchudzaniu, ale za to na psychologii wcale...
Porady typu "zaplanuj sobie deser, to nie będziesz się rzucać na czekoladę" są naprawdę zabawne, jak z Pani Domu 😂 człowiek uzależniony od słodyczy albo po prostu nauczony innego stylu jedzenia od dziecka tak nie funkcjonuje.
Ja też tak mam, że potrafię zjeść ta liczę czekolady albo paczkę żelków na raz (dlaczego tak jest nie jest przedmiotem tego wątku), i gdyby mi dietetyczka poradziła, że mam sobie "obiecać deser" wiedziałabym, że nic z tego nie będzie...
To porady typu "jak masz ochote na słodycze, zjedz marchewkę /kostkę gorzkiej czekolady". Są dobre dla ludzi, którzy nie maja problemów z jedzeniem w głowie. A większość ma.

Więc daruj sobie takie rady, Snake. Jeśli ktoś zjadł tabliczkę czekolady, żeby poprawić sobie humor, nie pomoże mu sawiadomosc, że za 5 godzin ma obiecane ciasto po obiedzie.

[suki-z-godzin]

Heh, dokładnie. Autorka napisała "Nie, nie byłam głodna. Poprawiałam sobie (zjedzeniem całej tabliczki czekolady) nastrój." Przecież w tym zdaniu jest wszystko.

[aankaa]

że za wcześnie wstajesz

[presens]

Sprawdź ile kalorii ma ta czekolada i wykonaj dzisiaj wysilek fizyczny, który to zrównoważy.Jesteś na zero, a jak zjesz tylko małą kolację, to może i na deficycie

[snakelilith]

Czekolada ma zwykle około 500kcal. Wysiłek potrzebny do spalenia tej ilości kalorii to całe przedsięwzięcie. To jest godzina uczciwego, szybkiego pływania żabką, 2 godziny marszu, albo 30 minut spinningu. I to tak średnia policzona na kobietę ze średnią masą mięśniową, u wielu może nie wystarczyć. A dla kogoś, kto nie uprawia regularnie sportu skończy się to tylko bólem całego ciała następnego dnia i całkowitym zniechęceniem.

[wapaha]

Dokkadnie w życiu nie spali 500kcal pływając przez godzinę. Czy to żabka czy wszystkimi stylami. To samo spinning czy marsz *chyba ze ma 180cm wzrostu i waży ok 80 kg 😉

Deficyt kaloryczny działa-u osób ruszających się regularnie , u ktorych metabolizm działa sprawnie, jak dobrze naoliwiona maszyna. Takim osobom nie zaszkodzi ani razu tabliczka czekolady ani jednodniowy post

Dobrze ze zwracasz na to uwagę Snake bo zauważyłam (i w realu i na forum )błędne rozumienie mechanizmu deficytu kalorycznego

[presens]

To niech sobie rozłoży te 500 kcal na cały tydzień. Wieczorem marsz na długi marsz. To ze 150 może spali

[presens]

Chodzi mi o to, żeby nie przekreślać dzisiejszego dnia i powalczyć mimo potknięcia

[wapaha]

presens napisała:

> Chodzi mi o to, żeby nie przekreślać dzisiejszego dnia i powalczyć mimo potknię
> cia

Myślisz dobrze ale chyba to nie zagra u autorki, to nie ten typ🤷‍♀️

[wapaha]

Nie -nie ma kombinować co robić by spalić czekoladę ale co zrobić by nie zrec całej na raz a potem biadolić.
Owszem biegacze żartują ze biegają by jeść ciastki i biegają więcej by..zjeść więcej ciastkow -ale u nich to działa bo sport jest normalnym elementem ich dnia codziennego

[snakelilith]

presens napisała:

> To niech sobie rozłoży te 500 kcal na cały tydzień. Wieczorem marsz na długi ma
> rsz. To ze 150 może spali


Super. Tylko ludzie zapominają o efektach sportu. U nietrenowanych osób wysiłek powoduje spadek cukru, a to podkręca apetyt. Te marne 150 kcal wyrówna więc bez mrugnięcia okiem przy następnym posiłku.

[len.len]

snakelilith napisała:

> Tylko ludzie zapominają o efektach sportu. U nietrenowanych osób wysiłek
> powoduje spadek cukru, a to podkręca apetyt.

Jak wdrożyć wysiłek fiz. aby uniknąć takiego spadku cukru?

[snakelilith]

len.len napisała:


> Jak wdrożyć wysiłek fiz. aby uniknąć takiego spadku cukru?

Nie ma drogi na skróty. Tylko regularność. Aż organizm uzna, że ekonomiczniej jest przy wysiłku zmienić przy spalaniu proporcje cukru i tłuszczu na twoją korzyść, czyli na więcej tłuszczu.
Mimo tego, sportowcy stosują różne metody, by zwiększyć pojemność rezerw węgli w organizmie, przez tzw carbo overloading, do uzyskania lepszych wyników i możliwości dłuższych treningów, zwłaszcza w sportach, gdzie lekka masa ciała, czyli mało rezerw tłuszczu jest normą, ale to ciebie nie dotyczy.

[mid.week]

presens napisała:

> To niech sobie rozłoży te 500 kcal na cały tydzień. Wieczorem marsz na długi ma
> rsz. To ze 150 może spali

Lekka aktywność pobudza apetyt 🙊

[presens]

No ludzie, trzeba też silnej woli. Nie można żreć czekolady i schudnąć!To się samo nie zrobi, dyscyplina jest potrzebna

[marta.graca]

Zadziała, jeśli nie będzie już więcej tabliczek wciągać w kolejne dni

[lajtova]

Poczytaj co pisze Snejkowa.
Nie zawsze się z nią zgadzam ale w tym wątku zgadzam się z nią w 100%.
Chcesz shcudnąć? Polecam blog i fejsa Damiana Parola, dietetyków #nienażarty albo centrum Respo.

[szare_kolory]

len.len napisała:

> i ... chyba po diecie?

A to już tylko jeśli sama tak postanowisz. To Twoja decyzja: tylko Ty decydujesz czy zjesz czekoladę, czy przerwiesz dietę itd. Wpadki się zdarzają, a już zwłaszcza na samym początku. Zastanów się po co chcesz się odchudzić. I czy jesteś przekonana, że taki cel jest OK. Potem zastanów się czy nastrój po zjedzeniu czekolady się faktycznie poprawił i jak trwała była ta poprawa. Odzwyczajenie się od zajadania stresu albo przynajmniej poprawiania sobie humoru jedzeniem to bardzo długa i trudna droga. I trzeba wliczyć w nią wpadki takie, jak ta. Ostatecznie, decyzja o rozpoczęciu diety jest słuszna i bardzo pożyteczna. Jeśli chcesz zrzucić parę kilo to pewnie wyjdzie Ci to ja zdrowie czyli robisz coś dobrego dla siebie. Mądrze się o siebie troszczysz. Więc po tym potknięciu się otrzep, popraw koronę i wróć na ścieżkę zdrowia. No i zaplanuj sobie jadłospis: co jesz i kiedy. I wywal czekoladę, bo najwyraźniej sama siebie z nią zdradzisz.

[szare_kolory]

Aha. I nie nagradzaj się jedzeniem. Czyli staraj się przebudować myślenie: tzn., niech czekolada nie będzie nagrodą za wytrwanie np dnia albo tygodnia bez słodyczy. Nie chodzi o to by jej nie jeść wcale. Chodzi o to, żeby przestała być czymś upragnionym. Da się to zrobić. Najpierw walczyłam za każdym razem kiedy miałam ochotę na coś słodkiego. Wyznaczałamsobie dzień bez słodyczy. Potem dwa i dłużej. Potem tydzień. Nagrodą była satysfakcja. No i wskazania wagi. Odchudzam się dalej, we własnym tempie, powoli, niemniej cały czas waga spada.

[panna.nasturcja]

Bez psychoterapii nie będziesz zdrowa.
I tyle.

[mama-ola]

To świadczy o tym, że nie zaczyna się diety, gdy w domu jest czekolada
Nie robiłabym na Twoim miejscu tak: wypiłam kawę i poczekałam na głód. Wypij kubek wody, najlepiej ciepłej, i wtedy poczekaj na głód. A następnie zjedz śniadanie, zapij kawą i poczekaj 3 godziny do następnego posiłku, nie jedząc ani nie pijąc nic. Ewentualnie wodę.

[alexandra1984]

o tym, ze NIE WOLNO miec w domu slodyczy kiedy chce sie schudnac ... niestety, ale wiekszosc z nas ulega pokusie i nie ma co bez sensu 'trenowac' silnej woli. Nie raz to przerabialam.