miki.20105
13.08.23, 19:52
Od marca dokarmiałam jednego dzikiego kota. Mąż mnie ostrzegał i chyba miał racje. Teraz przychodzą do nas na stołówkę wszystkie koty z okolicy (czasami nawet 5) . Jedna kotka chyba wysterylizowana bo ma ucho przycięte cały czas kręci się koło domu. Druga kotka wychodząca z osiedla na przeciw mojego domu chyba jest w czasie lub po karmieniu kociąt. Dałam ogłoszenie i odpisały mi osoby ze kotka wszędzie się szwenda. Kolejny raz kontaktowałam się x instytucja która zajmuje się bezdomnymi kotami i oni dopiero pozna jesienią mogą wyłapać kotkę lub kocura na sterylizacje. Wściekałam się dzisiaj i schowalam miski dla kotów. Nie będę już dokarmiać, Koty prawdopodobnie przychodzą z domu gdzie kilka pokoi wynajmują Ukraińcy. Chyba nie powinnam wogole zaczynać dokarmianie bo teraz tych kotów jest sporo a karma coraz droższa.