bezatu2023
17.08.23, 15:41
oraz uzyskanych wyników w testach sprawnościowych. To wymyslił resort Czarnka w ramach poszukiwania sportowych talentów. Jak zwykle kulą w płot.
Nauczyciel w-f z prawdziwego zdarzenia po jednej, no góra dwóch lekcjach będzie znakomicie wiedział kto jest talentem a kto nie. I tu jest pole do popisu SKS-ów, które przy deformie Czarnka i jego kolegów padną.
Jesli chodzi o wzrost i masę ciała to może nie byłoby to głupie, gdyby nie dublowało bilansów zdrowia.
Ja jestem za tym, żeby zapobiegać nim będzie trzeba leczyć. I dlatego, w każdej szkole powinny być oblogatoryjne sprawdzanie raz w roku wzrostu, masy ciała, ostrości wzroku, słuchu, ciśnienia tętniczego i stanu uzębienia ( można podpisac umowę z gabinetem stomatologicznym). Ideałem byłoby oznaczenie poziomu glukozy, ale to już naruszenie ciągłości tkanek i jakiś problem w organizacji. Sorry, problemik.
Nie patrzmy na to z perspektywy wykształconej i świadomej, a także, mniemam, dbającej o dziecko emamy, tu badania przesiewowe mają mniejsze znaczenie.
Pamiętajmy, że gros dzieci ma nadwagę, nieleczoną próchnicę, nadcisnienie a rodzice żyją w nieświadomości.
Oj pomarzyć, można.