efekt.papageno
17.08.23, 16:05
Sami tak zresztą mówią. Patrzę i oczom nie wierzę. Żeby to jeszcze byli jacyś gamonie to rozumiem... Ale spotykam tak wielu ludzi... niektórzy wykształceni, po 3 kierunkach studiów... albo chociaż po dobrym liceum. Dopada ich deprecha, później niejednokrotnie szpital... Ci ludzie nie mają żadnych dochodów! Nie stac ich nawet na doładowanie do telefonu.
Albo twierdzą, że o zasiłkach nigdy nie słyszeli (wychowani pod kamieniem?), albo przyjmują postawę jakiegoś wręcz rycerza który "nie będzie wyciągał ręki do państwa". Ręki tak, ale po co? Po śmieszny zasiłek 700 zł, czy inne pokrycie zakupu odzieży na zimę? Zawsze to COŚ by do tego budżetu dołożyli, a nie wisieli wiecznie na garnuszku mamuśki czy męża.
Mi by było głupio mieszkać z kimś i się w ogóle nie dokładać!!! Przynajmniej przez te 3 miesiące, dopóki nie ogarnęłabym sensownej pracy.
A wy znacie takich "Don Kichotów"?