Dodaj do ulubionych

Pragnienie ciszy i spokoju...

20.08.23, 15:13
Powiedzcie drogie emamy, jak sobie radzicie ze zgiełkiem i łupaniną dookoła?
Z zazdrością czytałam wątek o spaniu z otwartymi oknami - ja już od dawna nie mogę.

Jakieś normalne odgłosy miłych ludzi mi w sumie nie przeszkadzają, ale jak nielubiani i głośni sąsiedzi przez okrągły dzień a to się w basenie z muzyczką moczą, a to grill na obiad, a to jeszcze potem ognisko do 2 w nocy... no to już czuję, że zaraz zwariuję!

Nigdy nie lubiłam głośnych deptaków na morzem, festynów, czy imprezek disco-polo do 22 niosących się po całym parku w moim turystycznym miasteczku (co ciekawe, kapela grająca akustycznie przy głównej alejce wydała mi się miłym odgłosem). Lata mieszkania w bloku mnie na umcy-umcy nie zahartowały - wręcz przeciwnie. Ogólnie hałas mi nie przeszkadza - nie mam problemu z pracowaniem na komputerze z kawiarni czy czytaniu książek na ławce w parku.

Jak myślicie, jak sobie pomóc? Jak to leczyć? Co można doraźnie zrobić?



Obserwuj wątek
    • bergamotka77 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 15:42
      Ja się wyniosłam pod miasto, nie mam blisko żadnych sąsiadów. Najlepsza decyzja mojego życia 😀
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:04
        Fajnie! Opiszesz trochę, jak to zorganizowałaś? Jaką dużą albo jak usytuowaną działkę wybierałaś, żeby w razie jak się okolica zagęści nie musieć się dalej przenosić?

        No i jak Ci wyszła zmiana stylu życia? Na co się trzeba szykować jako dodatek do tej ciszy i spokoju?
        • bergamotka77 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:13
          Teraz jest trudniej i drozej, niestety bo my wykonalismy ten ruch 13 lat temu. Teraz działka tu kosztuje cztery razy tyle... No i mamy wszystko blisko w sensie infrastruktury a las tuż za oknem. Okolica się zagęszcza, ale nie koło nas. Po prostu chcieliśmy więcej przestrzeni życiowej niż w mieszkaniu po narodzinach drugiego bombelka i trafiła się swietna okazja.
        • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:19
          I czy to w ogóle jest wykonalne finansowo, jak się nie ma luźnej gotówki/widoków na spadki/sporych pensji przynajmniej 2 osób etc.

          Bo z jednej strony, to już naprawdę się czuję, że to mi o ratowanie zdrowia chodzi, a z drugiej... miałam znajomego, który pracował w domu (na zboczu góry, najbliżsi sąsiedzi kilkaset metrów obok, stara toskańska willa) z zatyczkami w uszach, bo mu po drugiej stronie doliny pies wył całymi dniami.
          • bergamotka77 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:55
            Zależy gdzie mieszkanie i gdzie dom.
      • igge Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:21
        A mi trafili się kulturalni sąsiedzi i dobrze zsocjalizowani. Dużo wyjeżdżają też.
        Swoją drogą też wyniosłam się 20 lat temu na stosunkowo zadupie.

        Aha, jeszcze autorko doradzam porządny regularny urlop tam gdzie jest cisza i spokój i piękne okoliczności przyrody. Np Mazury Garbate.
        Wtedy naładujesz baterie.
        • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:30
          Dzięki za polecenie! Tak, jak się uda parę dni w spokoju spędzić, to mnie to odświeża, ale też często jadę z nastwieniem naładowania baterii a tu na miejscu zonk. Raz to mi się nawet zdarzyło, że specjalnie wynajęłam domek w środku pola. Dojeżdżam wieczorem a tam z szopki zamkniętej na trzy spusty łupanka disco, bo właściciel coś w szopce robił przy muzyce i zapomniał wyłączyć przed wyjazdem big_grin
        • feniks_z_popiolu1 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 09:34
          Igge po raz kolejny piszesz o Mazurach Garbatych aż nabrałam na nie chęci. Coś bliżej możesz??
    • igge Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:17
      Jakieś zatyczki do uszu albo słuchawki takie serio jak na lotnisku pracownicy niektórzy noszą.
      Współczuję.
      Cisza i spokój są ważne.
      • bergamotka77 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:19
        To z prawda, z wiekiem coraz bardziej unikasz jazgotu. Przy disco polo bym się chyba zabiła sad
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:47
        Dzięki! Wielkie dzięki!

        Zatyczek i słuchawek już używam. Tyle, że rodzina mi się burzy, że kontaktu ze mną nie ma.

        No i jednak coraz mocniejszego kalibru potrzebuję bo słuch się wyostrza więc takie błędne koło.
        A przy takich upałach, to jeszcze na dodatek jakieś odparzenia się robią i uszy od zatyczek bolą tak, że np. nie można zasnąć więc w sumie na jedno wychodzi big_grin

        No i chciałabym jeszcze szumu liści sobie móc posłuchać albo świergotu ptaszków, z rodziną normalnie w ogródku móc popracować czy posiedzieć, nie wpływać na ich plany, bo się boję, że np. na polu kempingowym wariacji dostanę...
        • alewcale Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:27
          Dbać o to, żeby zwłaszcza w nocy mieć ciszę, bo w nocy człowiek podobno wrażliwszy na hałas.Ludzie chyba się zrobili ogólnie hałaśliwi i mniej wychowani.
          • kamin Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:39
            "Ludzie chyba się zrobili ogólnie hałaśliwi i mniej wychowani"

            Nie. To nadwrażliwość związana z wiekiem. Pamiętam z dzieciństwa starsze panie wychylające się z okien na niższych piętrach i wrzeszcace, że za głośno gramy w gumę czy się wygłupiamy. Teraz mnie wkurzają hałaśliwe dzieciaki.
            • runny.babbit Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:58
              kamin napisał(a):

              > "Ludzie chyba się zrobili ogólnie hałaśliwi i mniej wychowani"
              >
              > Nie. To nadwrażliwość związana z wiekiem. Pamiętam z dzieciństwa starsze panie
              > wychylające się z okien na niższych piętrach i wrzeszcace, że za głośno gramy w
              > gumę czy się wygłupiamy. Teraz mnie wkurzają hałaśliwe dzieciaki.
              Dzieci mnie nigdy nie wkurzają. Odgłosy życia. Co innego disco polo na Ornaku, umcy umcy na Brdzie i kakofonia na plaży. Nie mówiąc o możliwościach dudniącego nagłośnienia samochodów. Kiedyś nie było też tyle hałasu ulicznego, mniejszy ruch. Możliwości techniczne w połączeniu z brakiem kultury dają efekt wszechobecnego hałasu.
              • galaxyhitchhiker Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 21:43
                >Nie mówiąc o możliwościach dudniącego nagłośnienia samochodów.

                Oj tak. Nagłośnienia połączonego z podrasowanym silnikiem. Dzisiaj mi taki warczał i dudnił niedaleko domu. Okropne wrażenie.
            • asia-loi Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 21:26
              kamin napisał(a):

              > Nie. To nadwrażliwość związana z wiekiem. Pamiętam z dzieciństwa starsze panie
              > wychylające się z okien na niższych piętrach i wrzeszcace, że za głośno gramy w
              > gumę czy się wygłupiamy. Teraz mnie wkurzają hałaśliwe dzieciaki.


              Mnie na stare lata też wkurzają różne hałasy. Kiedyś mi nie przeszkadzały lub mniej. Też wydaje mi się, że to z wiekiem.
              Okropnie wkurzają mnie dzwony kościelne, są głośne i często dzwonią, bo kościołów dużo. Nie mogłabym pracować w szkole.
            • galaxyhitchhiker Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 21:40
              Nie do końca. Częściowo może tak, ale ogólnie świat jest coraz głośniejszy. Jak się połączy możliwości technologiczne z brakiem myślenia o akustyce i brakiem kultury u niektórych, to mamy co mamy. A co wrażliwsi cierpią.
            • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:09
              Jedyne co mi się zmieniło z wiekiem to to, że niestety nie mam już takiej opcji, że mieszkam w wynajmowanym więc mogę się zwinąć i wyprowadzić w parę tygodni, jak już naprawdę będzie nie do zniesienia.
              Hałasy dzieci mi nie przeszkadzają, uwielbiałam mieszkać przez płot ze szkołą (głównie dlatego, że fajnie się wstawało ze świergotem dzieciaków za oknem, no i było wiadomo, że góra do 17 coś tam się będzie działo, a potem cisza aż do rana), dzieci sąsiadów kiedy mieszkałam w bloku uczące się gry na instrumentach też mnie nie ruszały. Przez jakiś czas mieszkałam nad przystankiem tramwajowym ( a wcześniej przy przejazdach kolejowych albo stacjach - lubiłam nawet ten rytm i dudnienie.
              Ale już starsza sąsiadka zasypiająca przy dudniącym telewizorze z drugą, co wstawała o 4 rano i odpalała radio w kuchni (obie sąsiadujące z moją sypialnią) doprowadziły mnie do przeprowadzki.
              Aaaa, na studiach miałam cykady za oknem, myślałam, że fiknę. Jak się zamykały po zachodzie słońca, to odczuwałam ogromną fizyczną ulgę - teraz... ile ja bym dała za taki hałas cykad za oknem big_grin
    • malaperspektywa Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:19
      Współczuję. Mieszkam w bloku ale mam szczęście i nawet psy mieszkające na naszej klatce nie szczekają. Nie wiem czy można się przyzwyczaić do hałasu. Mi przeszkadza, mężowi i synom zdecydowanie mniej.
    • ritual2019 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:20
      Mieszkam na osiedlu domow, cisza, spokoj bo mieszkancy poprostu szanuja innych. To chyba zalezy od ludzi.
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:06
        No to na pewno - od zgrania charakterów, od kultury, od trybu życia/pracy. Nawet od układu działek, rozkładu ulic (u mnie w dzielnicy nie ma w ogóle drzew na ulicach wzdłuż chodników - dopóki ludzie mieli w ogródkach, to jeszcze było zielono, teraz to jedna wielka zakostkowana pustynia.
        Też pewnie od cen domów w okół - u mnie w okolicy tanio, bo stare kostkowe osiedle i wszyscy nowi sąsiedzi przeprowadzają się z bloków z myślą, że teraz we własnym ogródku to hulaj dusza bo już żadnym zrzędom zza ściany się nie przeszkadza, ani żadnej wspólnoty na karku nie ma. No i dzieciaki też prędzej quada dostaną do ujeżdżania niż książkę na kocyku wink
        • mid.week Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:39
          Straszne miejsce. Juz te drzewa brzmią smetnie a reszta jest dobijająca. Zrobilabym wszystko zeby sue przeprowadzić.
          • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:26
            Taka polityka miasta - wszytko idzie w te części, dokąd przyjeżdżają turyści/sanatoriusze. Tyle że nawet tam, to nie ma spokojnego parku do pospacerowania, tylko taki przaśny festyn przez cały rok, no bo w końcu ludzie przyjeżdżają się do nas wyszaleć.

            Moje osiedle to w ogóle taki miks - kilka ulic starszych domów a potem morze domów wyrosłych w ciągu szalonych lat 90 łącznie z cudeńkami typu pałace Don Wasyla big_grin i wszystko co było wolne pomiędzy nimi wypełnione w ostatnich paru latach. Te najnowsze bardzo ładne, z nowocześnie zrobionymi ogrodami więc jako-tak zieleni mają, ale czasy kiedy starsza gwardia, która jeszcze hodowała owoce w ogródkach zaczęła się wykruszać i do tego wprowadzenie lex szyszko, to był w okolicy pogrom.
    • madame_edith Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:22
      Kocham ciszę i spokój i też się przeniosłam pod miasto. Mam sąsiadów, mieszkam w bliźniaku i obok stoi drugi. Czasem jest ciszej, czasem głośniej. Ale nijak się to ma do dużego osiedla i bloku, gdzie mieszkałam wcześniej. Mimo, że mieszkanie samo w sobie było ciche, nie słychać ulicy, ani sąsiadów. Ale plac zabaw za oknem to już było słychać bardzo. Teraz z domu wychodzę do lasu, codziennie spacerem po lesie zaczynam dzień. Jestem tu autentycznie przeszczęśliwa. Co ważne, pracuję z domu, a moje dzieci są duże i jeżdżą wszędzie same 😁. Więc mamy z psem naszą sielankę.
    • mid.week Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:27
      Sie chodzi i zwraca uwagę. Ludzie sami z siebie ciszej nie będą, bo nie wiedza ze komus przeszkadzają
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:55
        No chodzę i zwracam jak są jakieś ekstremalne sytuacje, ale przecież nie pójdę sąsiadowi mówić ile razy w tygodniu ma prawo grilla urządzać, albo ilu znajomych do ogródka zapraszać?

        No i z drugiej strony, jak ktoś sam z siebie nie domyśla się, że ognisko po północy nie jest niekłopotliwe dla sąsiadów, to już z góry wiadomo, że materiał do rozmów trudny.
        • ritual2019 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:01
          Dokladnie, to wlasnie ludzie sami powinni wiedziec ze komus moze ich zachowanie przeszkadzac.
          Czlowiek normalnie zsocjalizowany wie ze glosna muzyka, dym z grilla, glosne rozmowy w nocy, szczekajacy pies itd moga innym przeszkadzac i nie trzeba mu mowic o tym.
        • mid.week Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:14
          No nie wiem, moi sasiedzi sami z siebie nie wiedzieli ze gledzenie o polnocy pod oknami jest upierdliwe, dowiedzieli sie raz, potem drugi i jakos pomoglo. Moze zwracasz uwage jakbys przepraszała ze to robisz? Po co w ogole zastanawiasz sie liczeniem gosci czy częstotliwością ognisk? Po 22 ma byc cisza i chuk cie obchodzą jego plany. Do muzykowania, darcia japy poszlabym nie prosic a żądać zaprzestania a jakby odmowili to przy nich zadzwonilabym na policję. Straszna sie zrobilam na stare lata ale juz mi dynda czy mnie sasiad lubi czy ma za wariatkę - byleby cicho siedział.
          • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:19
            No a jak nie drą japy, tylko sobie po prostu siedzą przy ognisku i rozmawiają? Coś mi wtedy policja da?

            I jednak od rana do tej 22 też tam ciągle są...
            • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:23
              No i też z wyglądu ci nowi to też tacy bardziej Seba z Karyną są... Tak, onieśmielają mnie.
            • mid.week Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:34
              A ile razy tam bylas i prosiłaś?
              • ritual2019 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 09:37
                A ile razy nalezy isc i prosic o spokoj?
    • palacinka2020 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 16:39
      Moj maz codziennie cierpi bo nie znosi halasu. A najwiekszy halas generuje nie dziecko czy pies sasiadow tylko nasza wlasna corka.
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:20
        Mnie na szczęście jeszcze odgłosy generowane przez własnych domowników nie denerwują.
        Uściski dla męża!
    • princesswhitewolf Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:04
      >Z zazdrością czytałam wątek o spaniu z otwartymi oknami - ja już od dawna nie mogę.

      Mieszkasz w centrum?

      Mam otwarte okna na pietrze z kazdej strony. Na parterze nie bo nie jest to bezpieczny pomysl


      Tez jak ty lubie spokoj.

      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:16
        Centrum, ale dzielnica domkowa. Nie za duże miasto.
        Zdarza się, że złodzieje chodzą po ogródkach, czasem do domów też wejdą.
        • princesswhitewolf Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:19
          Ale... Wspinaja sie beszczelnie?
          • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:27
            Sąsiadowi przez okno w piwnicy weszli. Innemu w ciągu dnia przez taras jak cośtam w garażu robił.

            Po ogródkach to jaką trasę muszą mieć bo ludziom regularnie wszystko, co da się na złom sprzedać i narzędzia ogrodowe giną.

            Nam raz całe drzewko wiśniowe ukradli. Z owocami.
    • runny.babbit Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:21
      Współczuję. Mnie również drażni hałas, zwłaszcza bardzo wysokie i niskie dźwięki. Głośnik bluetooth uważam za jeden z najgorszych wynalazków ostatnich lat, dzięki niemu nigdzie juz nie można być pewnym ciszy, bo ludzie bez krepacji łupią muza na spływie,w górach, na plaży i w lesie. Jak masz dużo pieniędzy to możesz próbować kupić dużą działkę i dom, co też gwarancji spokoju nie daje, ale zwiększysz szanse na ciszę.
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:43
        Tak! Głośniki na szlakach w górach, pomoście nad jeziorem, itd - zmora!

        Kasy na dom na dużej działce raczej nie mam.
        Ale muszę przygotować plan B, bo w najbliższej przyszłości to jeszcze mi się sąsiadka zza najdłuższego płota i drugi sąsiad od stony tego grillującego zmienią - obecnie samotne starsze osoby, których w ogóle nie słychać, nawet trawy nie koszą.
      • mid.week Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:55
        Ci z głośnikami w plenerze powinni miec soecjalbe miejsce w piekle
      • auksencja15 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 14:09
        Radyjka i głośniki przynoszą nawet do szpitala. Moja mama miała taka przyjemność dwukrotnie w szpitalu w tym raz po bardzo trudnej i rozległej operacj. Starzy ludzie z niedosłuchem wiec głośno i do 23 bo spac nie mogą. Pielęgniarki olewali. Koszmar dla innych pacjentów
        • auksencja15 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 14:10
          Plus nie wyciszają telefonów bo nie potrafią wiec nastawione na głośność 1000000000 dzwonią do upadłego jak pani lub pana nie ma na sali.
        • runny.babbit Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 15:09
          O słuchawkach nikt nie słyszał? Z tym dzwonieniem to pamiętam jak byłam w szpitalu i co chwila ktoś dzwonił do kobiety obok, a jako dzwonek miała hit disco polo... Nie zawsze szybko odbierała, bo a to w toalecie, a to na badaniach, a telefon grał i grał...
          • auksencja15 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 15:33
            Nie wiem, ale na sali pooperacyjnej były osoby po wielogodzinnych ciężkich operacjach i nie miały spokoju, bo pan po usunięciu przepukliny sobie życzył słuchać głośno do późnej nocy smile inni pacjenci nie byli w stanie zareagować ze względu na swój stan. Potem forum się dziwi, ze mam starych ludzi za bardzo egoistycznych ☹️
            • asia-loi Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 16:41
              auksencja15 napisała:

              > Nie wiem, ale na sali pooperacyjnej były osoby po wielogodzinnych ciężkich oper
              > acjach i nie miały spokoju,

              A personel od czego tam był?
              • auksencja15 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 16:48
                Mnie pytasz? Miał to w dupie, raz zwróciła uwagę co pan miał w dupie. To był covid i nie było odwiedzin.
    • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:31
      A tak w ogóle, to pozdrówcie sąsiadów, jak macie fajnych!
    • barbibarbi Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:33
      Nie mam zgiełku i lupaniny, cisza i spokój. I niekoniecznie musi być to dom aby było cicho ( bo to różnie bywa) meszkam na małym osiedlu kilku niskich bloków, ma klatce jest mało mieszkań, z jednej strony las, ślepa ulica nikt tu nie zjawia się przejazdem, Budynek chyba jest dobrze zbudowany, bo głosy się nie niosą, nie ma mowy żebym słyszała sąsiada puszczajacego bąki w toalecie ( jak to podobno czasami bywa) czasami słyszę delikatnie płacz dziecka zza ściany, ale to od strony salonu i z samego rana jak nie ma jeszcze domowych odgłosów. Od strony sypialni las i śpiewanie ptaszków. Polecam takie osiedla kameralne, na uboczu gdzie nic już się nie wybuduje, przy odrobinie szczęścia jak się nie ma sąsiada grającego na perkusji to można znaleźć tam spokój.
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:46
        A jakie to miasto? U mnie (w małym) najbliższy las to jednak daleko. Tak to pola kukurydzy, jakieś zakłady przemysłowe pod miastem, to raczej domki na działkach 1000m2 powstają. Najbliższe osiedle takie, jak opisujesz jest 30km stąd. Do pracy miałabym prawie 150km dziennie.
        • barbibarbi Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:31
          Na pewno są jakieś małe osiedla, musisz się rozejrzeć. W każdym razie umiejscowienie jest ważne, nie wystarczy znaleźć działkę, wybudować dom, bo za rok okaże się, że dookoła powstają kolejne domy i wcale nie jest tak zacisznie. Moim zdaniem trzeba szukać tam, gdzie jest pewność, że się nie rozbuduje, raczej starsze osiedla albo nowsze ale zadrzewione, na pewno nie wielka płyta, przy małych ulicach, ewentualnie dom na starszym osiedlu, gdzie nie ma wielu bąbelków wyjących na quadach, korzystnie umiejscowiony, z dużą ilością zieleni. Ale tak naprawdę wszędzie może trafić się głośny sąsiad, jedyne co możesz zrobić to zminimalizować ryzyko, możesz też wynająć mieszkanie czy dom w pobliżu miejsca które cię interesuje i sprawdzić, czy faktycznie jest ok.
      • runny.babbit Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:26
        To jest wszystko kwestia szczęścia, na jakich sąsiadów się trafi. Nawet w bloku z wielkiej płyty może być spokojnie i cicho jeśli masz kulturalnych sąsiadów.
        • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:37
          I nic nie jest dane raz na zawsze sad
        • barbibarbi Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:42
          Tak, może być cicho, najgorsze są wieżowce z tłukącą się windą, najlepsze są małe budynki, bo nie ma wielu sąsiadów, no i raczej nikt w bloku nie wpada na pomysł robienia grilla na podwórku i ględzenia do północy pod oknami, albo baseny z drącymi się bąbelkami to raczej domena nowych osiedli domków. Jednak wielka płyta jest akustyczna, u mojego teścia jest generalnie cicho, starsi sąsiedzi nie generują hałasu ale słyszę czasami w toalecie spłukiwaną wodę u sąsiada, u mnie nic nie słychać, budynek z cegły, może to dlatego.
          • runny.babbit Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:46
            Stara płyta na tę zaletę, że często ma stały i niezmienny od lat skład sąsiadów. Więc nie ma wynajmu, tylu głośnych imprez, ludziom bardziej zależy na dobrych sąsiedzkich stosunkach.
          • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:57
            W nowszych blokach u mnie w okolicy zauważam natomiast trend robienia mieszkaniom na parterze ogrodzonych prywatnych ogródków tak, że wszystkie balkony i okna mieszkań powyżej wychodzą na te ogródki. Dziwię się, kto kupuje mieszkania na tych wyższych piętrach sad A ten, kto tak projektuje, to sam niech sobie ma okno na pierwszym piętrze nad czyimś grillem, pieskiem zostawianym cały dzień na zewnątrz, kawką/winkiem na tarasie...
          • galaxyhitchhiker Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 22:07
            > raczej nikt w bloku nie wpada na pomysł robienia grilla na podwórku i ględzenia do północy pod oknami,

            Za to ględzi pod oknami od rana w niedzielę, klnąc przy tym tak, że uszy więdną (autentyk z dziś, towarzystwo jakieś 40 metrów i 3 piętra w dół ode mnie).
            O, albo ględzi na balkonie, przez telefon i z głośnomówiącym, ustawionym tak, że słychać rozmówcę (dwa balkony ode mnie).

            Wszystko zależy od ludzi. Jak tych, co gonią jest więcej od tych, co robią bydło, to jeszcze można coś zrobić. A jak ludziom nie przeszkadza albo boją się zwrócić uwagę, to przechlapane.
          • better.call.kim Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 09:06
            Jak napisała galaxyhitchhiker, są ludzie, którzy potrafią prowadzić pod czyimiś oknami pełnym głosem drugie rozmowy o życiu o 3 w nocy, zapewne odprowadzając się po imprezie, oraz drzeć się do telefonu na balkonie na pół osiedla.
        • asia-loi Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 21:31
          runny.babbit napisał(a):

          > To jest wszystko kwestia szczęścia, na jakich sąsiadów się trafi. Nawet w bloku
          > z wielkiej płyty może być spokojnie i cicho jeśli masz kulturalnych sąsiadów.

          Dokładnie. Jak ma się fajnych sąsiadów to mieszka się dobrze. Uciążliwi sąsiedzi zamienią życie w koszmar czy to w bloku czy w domu. No chyba, że ktoś mieszka na totalnym odludziu.
    • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:33
      A słuchajcie, czy posadzenie drzew czy żywopłotu po mojej stronie coś by dało? Jeśli tak, to co polecacie?
      • mid.week Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 17:56
        Nie
      • princesswhitewolf Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:21
        Sa takie ploty wygluszajace. Sa z takiego szarego plastiku jakby. Zreszta... nie wiem jakiego koloru sa u was w Polsce. To "pochlania" jakby dzwiek ale raczej na parterze i musiaby byc wysoki by bylo to efektywne na pietrze
        • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:44
          A tam, gdzie mieszkasz, to te płoty rzeczywiście pomiędzy działkami się stawia? W Polsce z tego, co patrzę to maksymalna wyskość płotu to 2.2m.
          • mid.week Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:21
            Nie mozna stawiac prawdziwych plotow wygluszajacych (takich ulicznych) jako ogrodzenie dzialki, o ile dobrze pamiwtam rozchodzi sie o wysokosc. Sa niskie panele wyglyszajace ogrodzenia ale glos niesie sie góra wiec niestety srednio widzę ich skuteczność. Z jakiegos powodu te przy glownych drogach maja po kilka metrów wysokości
    • mae224 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:08
      jeżdżę w miejsca, gdzie nawet latem jest mało ludzi. na Warmię na przykład. albo do Skandynawii.
      unikam dużych miast, szczególnie Warszawy.
      unikam tłumów, nie chodzę do sal zabaw, na koncerty plenerowe z piwkiem, na festyny, na deptaki i inne promenady w szczycie sezonu.
      mieszkam na granicy dwóch miast w spokojnej dzielnicy, mam kilometr do lasu i chodzę tam/jeżdżę na rowerze regularnie sama.
      nad jezioro jeżdżę w tygodniu przed południem, najchętniej w listopadzie, nikogo tam nie ma, weekendy spędzam na łące bądź we własnym ogrodzie.

      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:22
        Dzięki za ten wpis!

        Ja byłam ostatnio u koleżanki w Warszawie - wyspałam się za wszsytkie czasy! A przy starówce mieszka! Za oknem wysokie stare drzewa i w budynku bardzo pilnują, żeby była cisza i akurat dyskretne i współpracujące w tym zakresie towarzystwo tam mieszka! Żal było odjeżdżać!
      • princesswhitewolf Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:22
        No pewno ze latem to najfajniej wlasnie na polnoc gdzies a nie gotowac sie w Grecji. Wiosna i wrzesien to czas na morze śródziemne. Zima ...Madera
        • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:38
          Princess, ja cudze dzieci uczę. I jeszcze muszę na remont uciułać big_grin
          • princesswhitewolf Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:10
            Ja do mae224
          • alewcale Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:31
            oj no to jest kontrast: w przedszkolu/szkole jest taki wrzask, że jakakolwiek większa cisza poza jest wybawieniem i relaksem. Są takie ochraniacze słuchu jak na budowę np. w sklepie na C albo na stronie na a i można sobie wyszukać na uszy.
    • berdebul Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 18:59
      Wyprowadź się z miasta wink Mieszkam na przedmieściach, sąsiadów mam ok, sporadyczne imprezy można przeżyć. Najgorsze bombelki podrosły i kijem ich nie idzie wygonić na dwór - Alleluja. Wieczorem słychać tylko świerszcze.
      Wyprowadzka to mniejszy poziom hałasu tła, a to pozwala lepiej znosić hałas jak się pojawi.
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 19:17
        No marzę o tym. Ewentualnie o domku na dachu jakiegoś biurowca - wtedy, to już nawet na Marszałkowskiej może być wink

        Niestety póki co, to nie wiem, kiedy to będę mogła spełnić. No i mam też w tyle głowy historię mojej ciotki, która wyprowadziła się do domu pod lasem. Córka, z którą miała mieszkać wyjechała z kraju i ciocia, już coraz bardziej niesamodzielna strasznie żałuje tej decyzji - bo co z tego, że względna cisza i spokój, jak już nawet wyskoczenie po bułki to wielka wyprawa. Moja mama to chociaż tyle ma, że sobie i na basen poleci, i zakupy jakie chce, i z koleżanką na kawę. Blisko na wszelkie badania, rehabilitacje...
        Choć oczywiście w tej chwili, to bym z kawek i basenów na rzecz świerszczy bez chwili namysłu zrezygnowała.
        • mae224 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 19:54
          można zrobić, jak moi rodzice, w okolicach 70 roku życia sprzedać domek i kupić małe mieszkanko w mieście/bliżej dzieci.
        • mid.week Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:17
          Nie trzeba mieszkac pod lasem do śmierci, w kazdej chwilo mozna sprzedac taki dom, kupić dobrze skrojone mieszkanko w milej i bogatej infrastrukturalnie dzielnicy.
        • berdebul Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:20
          Zależy od okolicy, bułki, kawiarenkę i knajpę mam w zasięgu spaceru i to ładnymi okolicznościami przyrody. Basen wymaga samochodu albo podejscia do autobusu.
          W tej sytuacji może wprowadź się do cioci? suspicious Jej będzie miło, Ty bułki dowieziesz i będziesz miała ciszę. Win-win.
          • agnes_gray Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:46
            To samo pomyślałam - ciocia może by chętnie kogoś pod swój dach przygarnęła, a autorka miałaby upragnioną ciszę ☺️
            • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 09:35
              A tak w ogóle, ta ciocia to córka kuzynki drugiego stopnia babci. Znam ją, ale to nie jest na tyle bliska rodzina, żeby się do chaty wpraszać. Wiem co u niej, bo raz na jakiś czas do babci zadzwoni.
              Nie namawiajcie mnie do głupot! big_grin
          • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 22:51
            Z dziadkiem i resztą ferajny? Niestety nie da rady big_grin Ale tak, rozważam już opcje kolędowania po rodzinie i znajomych w letnie weekendy...
        • madame_edith Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 21:59
          Można mieszkać pod lasem i mieć 10 minut spacerem do piekarni 😁. Ja tak mam, no ale całkiem głusza to nie jest.
          • bergamotka77 Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:24
            O ja też mam 10 min.spacerkiem do piekarni smile
    • majenkirr Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:26
      domekjednorazowy napisał(a):
      > Nigdy nie lubiłam głośnych deptaków na morzem, festynów, czy imprezek disco-pol
      > o do 22 niosących się po całym parku



      Haha, właśnie tego mi brakuje.
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:12
        Ja to mam w moim miasteczku przez okrągły rok. I z roku na rok coraz bardziej się rozkręca.
        • majenkirr Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:54
          No to się czujesz cały czas jak na wakacjach big_grin>
          • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 08:43
            Raczej memento mori ze względu na to, że 99% tych szalejących turystów to emeryci na turnusach sanatoryjnych przeżywający powiew drugiej młodości, sanatoryjne romanse (także po krzakach w parku), alkohol lejący się strumieniami, ... wink
    • chicarica Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:31
      Przeprowadziłam się do kraju słynącego z ciszy i miłujących ją ludzi, do tego starannie sprawdziłam okolicę czy nie ma w niej przedstawicieli nacji miłujących disco polo czy inną głośną i trudną do zniesienia muzykę, a przed kupieniem w niej lokum spędziłam tam kilka wiosenno-letnich popołudni i wieczorów na spacerach, rowerze itp. żeby na "własne uszy" przekonać się jak jest.
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:15
        A co to za kraj, jeśli możesz zdradzić?
        • asia-loi Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 08:45
          domekjednorazowy napisał(a):

          > A co to za kraj, jeśli możesz zdradzić?

          Szwecja
    • agnes_gray Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 20:54
      Też lubię ciszę, nawet chciałam podobny wątek założyć, ubiegłaś mnie 🙂

      Przy czym porównując odgłosy, jakie mam na co dzień do tego, co odpisujesz to widzę, że nie mam tak źle. Mieszkam w bloku, sąsiedzi są spokojni, w pobliżu jest drugi blok, ale tam też raczej spokój. Teraz np. słyszę świerszcze i trochę samochody niewiele poza tym.
      To, co mi przeszkadza najbardziej to szum samochodów. Niby trochę przytłumiony, bo nie mam ulicy pod oknami, ale ciągle słyszę ten szum. Marzy mi się absolutna cisza, jak na odludziu w górach.

      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:14
        I niech Ci tak zostanie!
    • trampki-w-kwiatki Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 21:37
      Mam nadwrażliwość na dźwięki i strasznie przez to cierpię. Często spędzam czas w słuchawkach wyciszających. W pracy mam dźwiękoszczelny pokoj, który kocham nad życie.
      • jahelena Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 21:50
        Bunkier?
        • trampki-w-kwiatki Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:20
          Lochy 😂
    • pepsi.only Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 21:57
      Jak moi najbliżsi sąsiedzi wychodzą na podwórko, to tak, niestety zamykam wszystkie okna.
      Oni są głośni, tak ogólnie, ciągle jak nie maszyny, to mówią do siebie głośno, wręcz przekrzykują się, kłócą (awantury z policją również, a co!) , a dziecko nie mówi, tylko piszczy lub krzyczy, czasem płacze.
      Dramat.

      Sypialnie mam na szczęście z drugiej strony, a tam z kolei mam super cichych sąsiadów i jakby ich nie było , mimo to poza upalnymi nocami, gdy nie da się inaczej, śpimy przy zamkniętym oknie. Bo kolejni sąsiedzi też nie bardzo hałaśliwi, za mają szczekające psy na podwórku. Te psiska potrafią nas obudzić- najpierw jedne zaczynają szczekać, potem psy kolejnych sąsiadów. itd. i tym sposobem potrafi szczekać 10psów jednocześnie (!)
      a w takich warunkach spać się nie da.
      Jak pracuję na komputerze, lubię mieć ciszę, i ogólnie w mieszkaniu rzadko kiedy telewizor włączony (chyba że celowo, żeby coś konkretnego obejrzeć) Radio- godzinkę posłucham, potem mnie drażni.
      Muzykę włączamy, ale żeby posłuchać, i nie potrafię robić tak, by sprzęt grał "gdzieś w tle" , wg mnie to generuje hałas.


      Za to kocham chodzić na koncerty, imprezy plenerowe itp - tam poziom hałasu, czy zgiełk, nie przeszkadza mi, nic a nic tongue_out
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:13
        Ojoj... Koncerty też lubię!
      • galaxyhitchhiker Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:41
        > Za to kocham chodzić na koncerty, imprezy plenerowe itp - tam poziom hałasu, czy zgiełk, nie przeszkadza mi, nic a nic

        Bo hałas można znieść o ile ma się kontrolę nad dawkowaniem. Jak się przeje, wychodzisz, i po sprawie. Problem jest wtedy jak ten hałas wcina się tam, gdzie jest twoje gniazdo, gdzie chcesz się czuć bezpiecznie. Mogę sobie poradzić z łomotem i piskiem śmieciarki, bo wiem, że ta zaraz odjedzie. Z muzyką od sąsiadów sobie nie radzę, bo nie wiem czy koncert potrwa pięć minut czy pięć godzin.
    • galaxyhitchhiker Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 22:22
      Ja sobie nie radzę. Już nie. Mam, jak Ty, beznadziejnych sąsiadów, i już nie mam siły z nimi walczyć. I jak całe życie powtarzałam, że jak mieszkać, to tylko w bloku, tak teraz marzę o domu na zadupiu. A i tak się boję, że i tak znajdę się w polu rażenia cudzych basów. Jeszcze żebym miała jakieś wsparcie od tych, którzy mają możliwość coś zrobić. Administracja tylko przesyła pisemka, policja poleca się dogadać.

      A ja się zastanawiam, czy to jeszcze zmęczenie czy już początki depresji uncertain
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 22:40
        Przytulam mocno, bo dokładnie wiem, o czym mówisz.
        • galaxyhitchhiker Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:10
          Dzięki i wzajemnie.
        • asia-loi Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 08:51
          domekjednorazowy napisał(a):

          > Przytulam mocno, bo dokładnie wiem, o czym mówisz.

          Ja też. Mnie różne hałasy tak wkurzają, że marzę o tym, aby mi się słuch pogorszył lub żebym całkiem ogłuchła. Zakładałabym sobie aparat dla głuchoniemych, jakbym chciała coś słyszeć.
          • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 09:03
            O mamo, ja też czasem o tym marzę! sad Póki co, to od noszenia wyciszających słuchawek słuch mi się wyostrza.
          • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 09:08
            O mamo, ja też czasem o tym marzę! sad Póki co, to od noszenia wyciszających słuchawek słuch mi się wyostrza!
    • sueellen Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:20
      Nie radzę sobie. Dlatego po 36 latach mieszkania w miastach dużych, bardzo dużych i mniejszych w których wszystkich bez wyjątku czułam się źle głównie z powodu hałasów różnorakich, wyprowadziłam się na totalne zadupie i mam święty spokój 🙂. Pohukiwanie sowy mi nie przeszkadza a ptaki od 4 nad ranem nie tylko toleruje ale bardzo lubię.
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 08:44
        To gdzie Cię można odwiedzić? wink
    • cruella_demon Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 20.08.23, 23:24
      Iii tam. Mam działkę pod miastem na tyle dużą, że nikt nas hałasem nie zaskoczy. Mąż już jakieś tam plany budowlane robi.
      Ale na dzień dzisiejszy mieszkamy w mieszkaniu w centrum wojewódzkiego miasta i to uwielbiam. Wszędzie blisko, śpię przy otwartym oknie i hałas mi nie przeszkadza.
      Zresztą nie raz pisałam tu że w samolocie mogę siedzieć koło wrzrszczącego niemowlaka i będę spać, a pierdzący cichy azjata mnie zabije. Hałas zniosę, smrodu nie
    • atojaxxl Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 09:13
      Kilkadziesiąt lat pracowałam w szkole - na hałas dziecięcy jestem odporna. Mieszkam między jednostką straży pożarnej (alarmy i syreny również w nocy) a kościołem (dzwony i do niedawna głośniki zewnętrzne, transmisja każdej mszy i nabożeństwa). Był czas, że w naszej klatce było 8 psów łącznie z naszym, kilka hałaśliwych - dało się wytrzymać, pieski odeszły za TM, nikt się na nowe nie zdecydował. Teraz po 40 latach nasze osiedle się po prostu zestarzało, nikt nie organizuje imprez nocnych, nie wystawia głośników do okna (tak było w latach 80.). Jedynie ktoś prawie codziennie również w tym upale rozpala na balkonie grill, smaży jakies kiełbasy, boczki itp ale nie chce mi sie wychodzic i sprawdzać kto to smile Jedyne czego mogę doradzić, to uciekać gdzieś, póki masz świadomość, że ten hałas Ci szkodzi, rozwala codzienne zycie, nie pozwala spać. Leczenie tu nie pomoże, bo co? terapeuta każe Ci hałas pokochać jak mrówki faraona?
      • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 09:24
        Tak się zastanawiam czy jednak ni ema czegoś, co można zrobić ze mną, no bo jednak obiektywnie rzecz biorąc, ludzie mieszkają i mają się dobrze (?) w o wiele gorszych warunkach a z drugiej strony tak jak wspomniałam na początku, znam ludzi, którzy żyli w przepięknym i cichym miejscu, a i tak przeszkadzał pies szczekający kilka km dalej.
    • domekjednorazowy Re: Pragnienie ciszy i spokoju... 21.08.23, 09:26
      Słuchajcie, a te działki w głuszy i na zdaupiach, to tak orientacyjnie, jakie duże macie? Jaki kształt najlepszy?

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka