ireneo
23.08.23, 15:37
Dołaczył Marek J. będący biskupem, poetycko, do wezwania tow. I sekr. KC PiS aby kobiety robiły i rodziły prezenty dla kraju, nazywając je komnatami dla dziecka.
"Przyjęcie nowego życia w sobie, stanie się komnatą dla dziecka, to błogosławieństwo,"
Ta ich troska ( oboje na utrzymaniu podatników) jest jakby żywcem zdarta z caratu. Tam car nie chciał wypuścić Walewskkej do kochanka gdy była w ciąży traktując to jak kradzież jego żołnierza.
Dziś jakoś podobnie użytkowo te polskie kobiety są traktowane, od Czarnka (cnotliwie niewieścio, bogobojnie) po tron z ołtarzem, dla których są wylęgarnią dojnych podatników.
Czy zaczną zabierać im dowody i paszporty na okres stwierdzonego stanu błogosławionego... coś tak na to się zanosi. Może powinny, między dawaniem w szyje, poczynać poza dojnym folwarkiem?