andallthat_jazz
26.08.23, 20:47
Ktory jest woly, Inteligentny, dowcipny, bez "trupow" w szafie? W ciagu 2 tygodni "urlopu" spotkalam:
- gosc ok. 50-tki, wyksztalcony, dowcipny, szarmancki i komplementujacy w nienachalnym, tanim stylu. Wygadalam sie, ze wybieram sie na pewna wystawe spojna z zainteresowaniami moimi i jego. Stwierdzil, ze chetnie by tez poszedl. Mowie, ze ide z grupa, ale moze dolaczyc. Z grupa to on nie chce, sam nie chce, wolalby we dwoje ze mna. Zostawilam bez komentarza, do przemyslenia. Bylam z grupa, zamierzam raz jeszcze pojsc i na spokojnie obejrzec (grupa pedzila). Pomyslalam, ze przy nastepnej okazji zagadam go, czy nadal chce isc. Nastepna okazja byla pare dni pozniej. Slysze glos tego goscia zza rogu i juz mam podejsc, kiedy slysze jak opowiada koledze o wakacjach z partnerka i dziecmi. 🙄 Spotykamy sie w ten sam dzien pozniej. Gosciu znow zagaduje o wyjscie. Pytam, czy zabierze tez partnerke i dzieci? Teraz rozmowy juz czysto formalne.
- Facet mlodszy, ale po 40-tce. Znamy sie troche, ale nic bliskiego. Teraz widzimy sie czesto. Zaoferowal pomoc w pewnej sprawie. Chcialam zaplacic, stwierdzil, ze wystarczy kawa. Ok. Kawa, fajna rozmowa. Ogilnie wszystko wyglada dobrze. Umawiamy sie na nastepny raz. Podpytuje wspolna znajoma o niego. Bingo! Facet dzieciaty, zonaty, w szczesliwym zwiazku od nastu lat. W rozmowach prywatnych slowem nie pisnal, wrecz zapewnial jak dobrze mu sie ze mna rozmawia i jaka szkoda, ze tak czas szybko leci i koniecznie musimy powtorzyc Obraczki brak a wczesniej nie gadalismy prywatnie.
Po wczesniejszych przygodach umacniam sie w stwierdzeniu, ze znalezienie niefelernego goscia w tym i starszym wieku z poukladanym zyciem osobistym i bez zobowiazan, to czyste sf. Coraz bardziej przekonana jestem do pozostania singlem. Lepsze to, niz bycie materacem zajetego faceta z kryzysem wieku.