Z cyklu - czy wasze psy /koty ...

[alterego72]

.. też lubią uwalić się dokładnie tam, gdzie nie trzeba, albo gdzie ich zastać się nie spodziewacie? (ale oczywiście i tak je kochacie)


Wątek niczemu nie służy, chyba że utwierdzeniu mnie w przekonaniu, że ktoś też tak ma...

[banicazarbuzem]

Oczywiście, że tak.
Parę minut temu chciałam coś wyjąć z kartonu, który stoi w szafie.
Włożyłam rękę i natknęłam się na kota zamiast na to co mi było potrzebne.

[taki-sobie-nick]

Lubię ten wpis.

[ardzuna]

Oczywiście, że kot był ci potrzebny.

[daniela34]

Mój świętej pamięci pies tak miał. Na środku ciasnej kuchni w bloku - oczywiście, najlepiej pod samym piekarnikiem! Na środku ciemnego przedpokoju - jasne, to nic, że jestem czarny, domyśl się, że tu leżę. Usiąść na samiuśkim środeczku świeżo przygotowanej gazetki szkolnej I ogonem pozamiatać trójwymiarowe bazie zrobione z pasty do zębów - jasne! Jak to, człowieku - Danielo, nie cieszysz się, że ja tu siedzę? Na środku świeżo wyhaftowanej serwety, rozłożonej na podłodze celem podziwiania wzoru z daleka - pewnie! No i co się drzesz, człowieku - matko Danieli? Przecież żadna serwetka nie jest zakończona dopóki ja jej nie zatwierdzę.
Hau!

[alterego72]

Kobieto - jak ty mnie rozumiesz

[wuchtaludzi]

Jeden mój kot jest (prawie) zawsze tam,gdzie się go spodziewam - idę do toalety, to siedzi na desce, wracam z toalety, to siedzi na moim miejscu przed komputerem, idę do kuchni, to leży na progu, idę spać, ten już na poduszce. Przewiduje (prawie) każdy mój ruch. Prawie, bo jak zamierzam z nim iść do weterynarza, to akurat nigdzie pod ręką go nie ma

[ichi51e]

Tak. Dzisiaj nabrałam podejrzeń ze w kuchni włazi pod nogi złośliwie. Jak wytłumaczyć inaczej ułożenie się zaraz za moimi stopami? (Akurat zmywalam)

[alterego72]

Pies czy kot?

[ichi51e]

Kot. Dosłownie centymetr za mną…

[zaczarowanyogrod]

Tak kot lubi siedzieć koło lub na progach tak że nie da się przejść, parę razy po ciemku już się na niej potknęłam, bo akurat przy tym jednym progu się nie spodziewałam. Raz ode mnie potem uciekała, pewnie myślała że ja tak specjalnie. W koszu z brudnymi ubraniami, przy lodówce i nie chce się przesunąć żeby ją otworzyć. Raz znalazłam ją w zamrażarce która była otwarta i wyłączona, bo się rozmrażała.

[abidja]

Moja kotka uwaza ze to ja ( lub ktos z domownikow ) lezy, siedzi, przebywa akurat tam gdzie ona chce. I ona jest zawsze po nie po tej stronie drzwi. I kazde spotkanie online bez niej sie nie liczy wiec pod drzwiami mam miauczaca histeryczke.
A jak jedzie samochod akurat przed naszym domem a ona mnie pilnuje w ogrodzie ( bo nie wiadomo co mi strzeli do gliwy- inny kot ) to wylazi na srodek drogi i bedzie sie myc. I trzeba ja zdejmowac z drogi i przepraszac sasiadke.

[pepsi.only]

Oczywiście. Kot lubi sie nagle zmaterializować tuż za mną, lub obok mnie, chyba celowo, żebym w niego wdepnęła. Lubi podsiadać się w naszych fotelach biurowych.
Pies lubi położyć się centralnie w drzwiach. Albo w poprzek kuchni. A jest duży, więc to utrudnia komunikację.
a na podwórku przed samochodem, jego wzrok mówi: "dziś nie pojedziesz do pracy "

[tomato.soup]

Oczywiście ze tak. Jeśli wychodze z łazienki po ciemku, kot zawsze leży pod drzwiami. Jak już nauczyłam się robić duuuzy krok, żeby ją ominąć, to oczywiście zaczęła kłaść się kawałek dalej. Widocznie lubi życie na krawędzi 🤷🏻‍♀️

[tairo]

Oczywiście. Najlepiej się leży w poprzek drzwi, albo w dowolnym innym najbardziej uczęszczanym miejscu typu przed kuchenką.

[abidja]

tairo napisała:

> Oczywiście. Najlepiej się leży w poprzek drzwi, albo w dowolnym innym najbardzi
> ej uczęszczanym miejscu typu przed kuchenką.

Przy lodowce na przyklad.

[tairo]

Też. Ewentualnie w najwęższym przejściu w mieszkaniu, albo dla odmiany centralnie na samym środku największego pokoju.

[gulcia77]

Ależ oczywiście. Trzeba się koniecznie uwalić w poprzek głównego ciągu komunikacyjnego mieszkania. Zwłaszcza, jak się nosi talerze z obiadem. Mam jamnika, więc to taki psokot.

[princesswhitewolf]

Tak, w przejsciu, na schodach tam gdzie najwezej i nawiekszy ruch.

[majenkirr]

Oczywiście. Tam gdzie w łóżku powinny być moje nogi. I jak tu spać, Drogie Bravo?

[asiaiwona_1]

Oczywiście, że tak. A niech no tylko mąż zwolni na sekundę swoje krzesło w kuchni. Nieważne, że obok stoi wolne. Jeden z kotów musi bo inaczej się udusi usiąść akurat na tym co się zwolniło. Siadanie w kartonach to już w ogóle oczywista oczywistość. Na klawiaturze komputera jak pracuje zdalnie tez. Albo jak na wielkim stole położę np jakiś dokument to kot centralnie kładzie się na tej kartce - mimo, że reszta stołu pusta.