eva_evka
29.08.23, 20:48
Dziewczyny, może któraś miała taki problem u siebie albo w bliskim otoczeniu i potrafi mi coś podpowiedzieć.
Mam 40 lat

Po długotrwałym stresie oraz kilkuletnim życiu w permanentnym napięciu (sytuacja rodzinna, smierc dwoch bliskich czlonkow rodziny, wszystko na mojej głowie, ale tak zdecydowaliśmy z mężem, że przez pewien czas tak będzie, ale chyba nie udzwignelam) niestety zaczęłam się budzić w nocy z walącym sercem, w ciągu dnia zdarza mi się, że odczuwam lęk, nie powiązany z niczym plus walące serce. Ciało spięte.
Próbuję sobie z tym poradzić, wieczorem piję melisę i czytam, powoduje to, że śpię spokojnie, bez wybudzania się. W dzień gdy czuje, że zaczynam się bać i serce przyspiesza włączam ćwiczenia oddechowe, wychodzę na powietrze.
Powinnam też włączyć aktywność fizyczną ale niestety od miesiąca mi się nie udało wygospodarować

bardzo chciałabym sobie poradzić bez farmakologii, ale boję się, że się nie uda i to też napędza strach.
Denerwuję się rzeczami blachymi, analizuję, zastanawiam się co będzie w najgorszym wypadku. Ale gdy mogę córki kłócą się kiedy sobą i krzyczą, odczuwam strach.
Dwa lata pracowałam zdalnie. Teraz chętnie jeżdżę do biura, lepiej się tam czuje, wśród ludzi mi życzliwych.
Walczę, staram się panować nad emocjami, ćwiczyć oddechowo, czytać, oglądać pozytywne rzeczy.
Powiedzcie, że dam radę
P.S. tak wiem, że są fora i grupy na fb związane z nerwicą lękową ale jak czytam to mi gorzej.