andallthat_jazz
30.08.23, 10:58
Wczoraj podali w austriackich wiadomosciach info o zatrzymywanych od kilku dni pociagach w Polsce. I zgadalam sie na ten temat z przyjacielem. Zastanawialismy sie, czy to tylko seria prowokacji, czy tez proby przed bardziej spektakularna akcja. Palnelam, ze jakby co, to dowiemy sie wkrotce, bo dogodna data do wywolania odpowiedniego efektu sie zbliza - 01.09. Na co przyjaciel (Niemiec, od lat mieszkajacy w Austrii, wyksztalcenie wyzsze, czlowiek oczytany z wieloma sukcesami miedzynarodowymi na niwie kulturalnej) pyta mnie przez sms a dlaczego 1 wrzesnia, co to za data w Polsce? Nie powiem, wybaluszylam oczy i dlugo nam zeszlo, zeby mnie przekonac, ze on nie zartuje. O wojnie wie, ale data rozpoczecia wojny mu umknela. Dla mnie czyste sf. 🙄 To pierwsza tego typu sytuacja w moim zyciu, serio. Ookk mniej by mnie zdziwily takie slowa w USA, na Alasce, ale w srodku Europy od Niemca?
Teraz zastanawiam sie, czy ta data tylko w Polsce jest tak wryta w pamiec, czy przyjaciel ma poczatki demencji? Nie znam Polaka, ktory zadal by takie pytanie. Wy? A u innych nacji spotkalyscie sie z podobnym zdziwieniem?