To jest straszne :(

[alewcale]

kobieta.gazeta.pl/kobieta/7,107881,30139921,polscy-seniorzy-nie-dojadaja-przychodza-i-pytaja-co-jest.html

[taniax]

Nie od dziś wiadomo że bieda w Polsce ma twarz samotnej starszej kobiety wdowy z marną emeryturą.

[auksencja15]

Niestety bieda w PL ma twarz samotnej matki z dzieckiem.

[seaview]

Ta dostaje pińcet, trzysta i inne takie. Poza tym macierzyństwo to wybór i żyjemy w czasach #totylkodziecko. Senior z głodową emerytura, którego los nikogo nie interesuje, w kraju bez opieki senioralnej, ma dużo gorzej.

[taniax]

Starsza kobieta jest w gorszej sytuacji, matka ściąga alimenty, nie jest zmuszona żyć ze świadczeń bo nie jest stara i schorowana może pracować plus nie wydaje jeszcze tyle na leki.

[auksencja15]

Jak widać to nie emeryci są najbardziej zagrożeni bieda: www.money.pl/gospodarka/to-nie-emeryci-ta-grupa-jest-najbardziej-narazona-na-ubostwo-6844923297684128a.html

Zreszta już kilka lat temu miałam dostęp do podobnych danych i również emeryt nie był na pierwszym miejscu

[auksencja15]

Alimenty i ich ściągalność w naszym kraju to żart, aż się dziwie ze podajesz raki argument.
Emeryt nie ma zakazu pracy.
Schorowanie nie zależy od wieku, dziecko również może być chore.
Leki dla 65+ od września za darmo a 75+ już od jakiegoś czasu maja za darmo. Młodsza osoba nie może dostać się do lekarza w normalnych godzinach, bo musi pracować, wydaje na lekarzy prywatnie. Emeryt korzysta z nfz na luzie.

[berdebul]

Widziałaś listę tych lekow „za darmo”? Bo rodowa seniorka 90+ ma z niej jeden lek. Wszystkie pozostałe, nowocześniejsze, ma pełnopłatne.

[black.imak]

A bardziej ci żal jak nie ma kasy na leczenie dziecka które ma przed sobą całe życie, czy seniorki 90+ która już, zaraz i tak będzie umierać?

[demodee]

Mnie bardziej żal jest seniorki 90+ z mojej rodziny niż dziecka, którego w ogóle nie znam.

[seaview]

Mnie seniorki, rzygam pajdokracją i dzieciofilią.

[triss_merigold6]

W Polsce dominuje raczej gerontofilia.

[seaview]

W twojej głowie pewnie tak. Seniorzy to jak bezdzietne singielki kilka lat temu.

[ponis1990]

Mnie jednej i drugiej - bo zanim dziecko się urodzi to mędzą nad płodem a potem to se radź, ale 90-latka która cale zycie przepracowała oddając składki a teraz rząd ma ją gdzieś to też chu*jowizna

[triss_merigold6]

90-latka która cale zycie przepracowała oddając składki

realistycznie - panie, ktore obecnie miały 90 lat nie pracowały albo pracowały krótko

[asia-loi]

triss_merigold6 napisała:

>
> realistycznie - panie, ktore obecnie miały 90 lat nie pracowały albo pracowały krótko


Dokładnie.

[chatgris01]

Taa, zwłaszcza na wsi.

[triss_merigold6]

Jeśli były oKRUSowane, to ich składki były minimalne w porównaniu z zatrudnionymi.

[chatgris01]

Nie wszystkie były oKRUSowane.

Zirytowałam się, bo moje obie babcie (starsze od obecnych 90latek) calutkie życie ciężko harowały, jedna przynajmniej za pensję i wypracowała sobie emeryturę, ale druga głównie przy dzieciach, domu i gospodarce, dorabiała jeszcze dodatkowo praniem i plewieniem, oKRUSowana nie była, bo ziemi mało, no i to było zaraz po wojnie i w latach 50, i takich kobiet przecież była większość, na faktyczne niepracowanie to sobie mogły pozwolić zamożne, albo przynajmniej mające nieźle zarabiającego męża (a w tym pokoleniu było przecież pełno wojennych wdów, często z dziećmi).

[panna.nasturcja]

Istnieją też nieco młodsi emeryci niż 90 lat.

[bi_scotti]

triss_merigold6 napisała:

> panie, ktore obecnie miały 90 lat nie pracowały albo pracowały krótko

O kim Ty mowisz, Triss? Rocznik 1933? C'mon, to sa kobiety, ktore pracowaly cale zycie, w doroslosc weszly pod koniec lat stalinowskich, uczyly sie w koszmarnych warunkach, byly Twoimi nauczycielkami, lekarkami, wozily Cie tramwajami i przynosily poczte do Twojej skrzynki ... Nie wspomne juz o paniach w sklepach, salowych, pielegniarkach czy kobietach na wsiach - malo pracowaly??? You must be kidding To jest pokolenie, ktore mialo crappy dziecinstwo, bo brakowalo wszystkiego, jakies lizniecie ciut lepszego zycia na poczatku Gierka gdy mialy juz po 40tce, potem kanal stanu wojennego i crazy lata 90te, w ktorych wiele (wiekszosc?) z nich sie nie odnalazlo, bo juz byly "za stare" To sa kobiety godne najwyzszego szacunku za caly wysilek, ktory wlozyly w utrzymanie jako tako swoich domow, swoich rodzin, przy okazji pracujac we wszystkich mozliwych zawodach, lacznie z kultura i sztuka! Jak mozesz w ogole powiedziec, ze pracowaly malo - were you blind and deaf??? Life.

[chatgris01]

Dzięki, Biscotti.

[auksencja15]

To była moja odpowiedz na rzekome bogactwo, bo „pincet” i trzysta+.

Dobrze sobie zdaje sprawę, mam paru seniorów w rodzinie, ale o dziwo nikt z nich na to nie narzeka, dalej wybierają jedyna słuszna partie i słowem tego tematu nie poruszają. Widocznie im to pasuje 💁🏼‍♀️

[seaview]

Bogactwo, nie bogactwo, w każdym razie rozwalana bez sensu kasa podatników.

[sarah_black38]

auksencja15 napisała:


> Leki dla 65+ od września za darmo a 75+ już od jakiegoś czasu maja za darmo.

Ale jakie to leki? Moja mama, 78 lat, bierze bardzo dobry ( i drogi ) lek na nadciśnienie, który nie jest za darmo. My, dzieci robimy co miesiąc zrzutkę żeby to lekarstwo jej wykupić. Te darmowe leki to proszki starej generacji! Podobnie będzie i z tymi lekami, które ostatnio tak PIS z dumą prezentował ,że bedą za darmo

[panna.nasturcja]

To nawet nie o to chodzi. One nie należą się za wiek, farmaceuta nie może ich tak sprzedac jak widzi pesel, muszą być specjalnie wypisane recepty, teściowi nigdy się nie udało za nie nie zapłacić, choć niektóre jego leki to były właśnie te darmowe, powiedziała mu farmaceutka, gdy poszedł je wykupić i normlanie płacił.

[auksencja15]

Jakby co to ja dobrze zdaje sobie sprawę jak to wyglada, po prostu nie mogę słuchać głupot na temat bogactwa z powodu 300+.

[seaview]

To nie jest bogactwo, tylko jednak jakiś przychód. I bez sensu rozdawane pieniądze.

[szpil1]

auksencja15 napisała:

>
> Leki dla 65+ od września za darmo a 75+ już od jakiegoś czasu maja za darmo.

Mój tato ma jeden lek za darmo - normalnie kosztuje całe 20 zł. Za pozostałe leki płaci - jedyne 500-600 zł co dwa miesiące.

[panna.nasturcja]

Mój teść nie załapał sie na żaden lek bezpłatny, bo lekarze, go nie przepisywali w ten sposób (jakoś to musi być zaznaczone na recepcie). W aptece pani mu powiedziała, że jego leki mogłyby być za darmo. Więc wrócił do kardiologa, ten powiedział, że niech mu przepisze rodzinna a rodzinna powiedziała, że do leków kariologicznych nie ma uprawnień. I tyle było tych leków za darmo.

Pracować w wieku 85 lat już nie bardzo miał siłę, poza tym nikt by go w jego mieście nie zatrudnił, tam młodzi nie mają pracy.
Na prywatne leczenie nie byłoby go stać, gdyby nie my, na nfz by umarł a nie doczekał.
To wyglądało tak: termin na nfz za rok, ta sama przychodnia na kartę lux medu za 3 dni.

[akmaral-100]

Te leki 75+ za darmo to nieprawda. Jest lista takich leków. Moja mama 88 lat, choroby jak najbardziej starszego wieku, po udarach. Nie należy jej się ani jeden lek za darmo.

[karmello29]

taniax napisała:

> Starsza kobieta jest w gorszej sytuacji, matka ściąga alimenty, nie jest zmuszo
> na żyć ze świadczeń bo nie jest stara i schorowana może pracować plus nie wydaj
> e jeszcze tyle na leki.

matka sciaga alimenty?
co za durny troll.
poczytaj jaka jest sciagalnosc i ile dzieci zyje na granicy ubostwa przez tatusiow ,ktorym i komornik i prokurator moga skoczyc na warsztat.
kolejna bezdzietna pipa wyżywa sie na matkach.

[panna.nasturcja]

Fundusz alimentacyjny wchodzi chyba po 2 miesiącach nieściągalności, wiele matek nawet nie próbuje ściągać z ojca, od razu zgłasza do komornika.

[ponis1990]

Taaa. Fundusz wypłaca tylko do 500 zlotych, powyzej już nie, a jak zarabiasz choćby najniższą to już fundusz się nie należy bo przekraczasz dochód na osobe.

[maleficent6]

taniax napisała:

> Starsza kobieta jest w gorszej sytuacji, matka ściąga alimenty, nie jest zmuszo
> na żyć ze świadczeń bo nie jest stara i schorowana może pracować plus nie wydaj
> e jeszcze tyle na leki.

No chyba, że jednak nie ściąga alimentów, wydaje sporo na leki i jest zmuszona żyć ze świadczeń, choćby pielęgnacyjnego, chociaż żyć to za dużo powiedziane, raczej wegetować.

[panna.nasturcja]

Fundusz alimentacyjny się należy skoro żyje ze świadczeń.

[maleficent6]

panna.nasturcja napisała:

> Fundusz alimentacyjny się należy skoro żyje ze świadczeń.

Owszem, należy. A wiesz ile max. wynosi?
Dla przykładu na ten rok świadczenie pielęgnacyjne 2458 zł + zasiłek 215 zł + 500 plus + FA 500zl (zaszalejmy) = 3673 zł.
3673:2 = 1836,5 zł./os.
Bez szału. Biorąc pod uwagę, że statystyczny senior ma podobno (dane z netu) 2910 zł emerytury ( najniższa to 1445,48 zł netto) i mieszkanie własnościowe oraz mniejsze potrzeby niż wyżej wymieniona samotna matka dziecka niepełnosprawnego.

Ogólnie zależy to raczej od konkretnego przypadku, bo nie każda samotna matka jest realnie samotna, nie każdej dziecko jest niepełnosprawne, nie każdy senior ma statystyczną emeryturę, jednakże patrząc na ogół to jednak nie seniorzy są najbiedniejszą grupą w tym kraju. Weźmy jeszcze pod uwagę, że senior często na leki nie ma, ale na prenumeratę Gościa niedzielnego ma, na pomoc dzieciom ma, na zapasy wojenne ma.
Natomiast jeśli ma malutką emeryturę i przy braku wsparcia rodziny jest pozostawiony sam sobie, to jest tak samo w ciemnej dupie, jak naprawdę samotna matka bez zaplecza, która zazwyczaj nie zarabia niewiadomo ile.

[panna.nasturcja]

Senior nie ma mńiejszych potrzeb. Przeciętny senior w Polsce redukuje niemal wszystkie potrzeby poza biologicznymi, bo na resztę go nie stać. Nie ma pieniędzy na wakacje, na kawę na mieście, na kino, teatr, hobby (chyba, że ogórek i działka, ale to też wymaga pieniędzy), chodzi z starych znoszonych ubraniach, kupuje główńie żywność, środki czystości, leki i opłaca rachunki. Na nic innego go nie stać.
To nieprawda, że seniorzy nie mają potrzeb. Zazwyczaj po prostu nie stać ich na ich realizację, bo emerytura jest zbyt mała.

[maleficent6]

Nasturcja, ale to co opisałaś, to są potrzeby każdego z nas, nie tylko seniora. I wielu seniorów nie stać na to wszystko, masz rację, ale często na wakacje, kino, teatr itd. nie mogą sobie pozwolić nie tylko seniorzy, czy samotne matki, ale i zwykłe, przeciętne rodziny Kowalskich. Eiem, że na ematce to niepopularne, ale ja akurat wychodzę ze swojej bańki i naprawdę widzę sporo rodzin, gdzie dzieci najedzone, ubrane i zadbane, ale bardzo skromnie. Wyjazdów wakacyjnych nie ma, chyba że do ciotki na wieś czy krótki wypad raz na 2/3 lata, na feriach nigdy nie były, do kina tylko z klasą, zajęcia dodatkowe wcale albo jakieś domy kultury na symboliczne kwoty. Natomiast skrajnie skromne życie nie jest równoznaczne z ubóstwem czy głodem. To należy jednak rozdzielić.

Ja pisałam o potrzebach, w sensie takim, że samotna matka musi kupić dziecku nowe buty, ubrania, pomoce i przybory szkolne, musi zainwestować np. w rehabilitację dziecka, prywatnego specjalistę. Senior może chodzić w znoszonych ubraniach, owszem, nie wyrośnie. Jest mu nieco łatwiej dostać się do lekarza na NFZ ( taaaak wiem....), bo będzie to kardiolog, geriatra....a np. dla dziecka wielu specjalistów czy terapeutów nie ma wcale na NFZ.
Absolutnie nie twierdzę, że seniorzy mają idyllę w naszym kraju, bo wiem, że emerytury są zdecydowanie za niskie na godne życie, ale nie uważam by byli akurat najbiedniejszą grupą społeczną.

[panna.nasturcja]

Oczywiście, że każdego z nas.
Mnie właśnie o to chodzi. Bo często w takich dyskusjach jest argument, że seniorzy to już nie mają potrzeb tylko jedzeńie, opłaty, leki. Mają. Tylko ich nie realizują, bo ich nie stać.
Na przykład mój teść korzystał z komputera i internetu. Ale ten komputer i resztę oprzyrządowania kupiliśmy my.

Ja nie twierdzę, że seniorzy mają najgorzej a reszta to opływa w luksusy.
Ja tylko nie zgadzam się na twierdzenie, że senior to już niczego nie potrzebuje. Bo tylko siedzi w domu i ogląda telewizję.
Często bowiem to jest skutek, nie przyczyna.

[maleficent6]

Ale ja przecież nie napisałam, że senior niczego nie potrzebuje. Napisałam że ma mniejsze potrzeby niż przytoczona przeze mnie matka (porównałam konkretne zjawisko senior średnia/najniższa emerytura kontra matka na świadczeniu).

[panna.nasturcja]

Ńie ma mniejszych, ma inne.

[auksencja15]

Babka musi wynajmowaća albo płacić kredyt, a emeryt zwykle ma mieszkanie.
Seniorowi dorosłe dzieci mogą pomoc finansowo.

[kocynder]

A jeśli nie ma dorosłych dzieci które by mu mogły pomoc może się powiesić i zwolnić mieszkanie komunalne dla tej samotnej matki co wynajmuje?

[auksencja15]

A matka ma zabić dziecko i siebie czy co?
Co to za durne edge case’y. Seniorzy w PL nie są grupa najbardziej zagrożona ubóstwem, to jest fakt.
Historyjek o seniorach ze znajomych i dalszej rodziny, co jedzą spleśniałe żarcie, ogrzewają jedno pomieszczenie, nie pióra ubrań, bo oszczędzają, a na kontach kisza hajs mam na pęczki. Na starość im się włącza chorobliwa oszczędność. Dzieci odkrywają to często po śmierci.

[zalamana_50]

Auksencja, jesteś wyjątkowo głupia i podła osoba. Inaczej tego ująć nie można. Życzę Ci takiej starości, która ma zbyt wielu seniorów tych wyszydzanych przez ciebie

[auksencja15]

Po prostu bardziej współczuje dzieciakom i osobom niepełnosprawnym żyjącym w ubóstwie. Nie wiem gdzie tu podłość. Wyżej ktoś wyszydza matke z dzieckiem i to dla Ciebie nie jest podle. napisałam jakie da fakty, seniorzy to nie jest grupa najbardziej zagrożona ubostwem. Na pewno sa wśród nich ludzie chorzy i niepełnosprawni, ludzie biedni i niezaradni, ludzie którzy wymagają pomocy medycznej i socjalnej, na to powinny się znaleźć pieniądze. To nadal nie zmienia faktu, o którym gadamy wyżej.

[waleria_bb]

Nie, ona nie jest głupia. To są częste przypadki, że senior chorobliwie oszczędza na czarną godzinę, ma sporo odłożone na koncie i jednocześnie żałuje sobie na jedzenie itd. Krótkowrozczne bardzo, bo skutki bylejakiego odżywiania i żałowania na zdrowie spadają zazwyczaj na dzieci.

[panna.nasturcja]

To prawda. Bo potem nie ma innej opcji, ktoś (najczęściej dzieci) musi coś zrobić.
Tylko ja sądzę, że u wielu osób starszych to nie jest brak rozsądku lub złośliwość tylko wychodzą już zaburzenia, początki demencji, lęki związane z głodem i brakami w dzieciństwie.

[panna.nasturcja]

To nie jest oszczędność tylko objawy choroby.

[mysiulek08]

a co jesli dzieckiem seniora jest samotna matka ?

[panna.nasturcja]

Ta wersja jakoś umyka specjalistkom od super bogatych seniorów.

[...]

[karmello29]

Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.

[taniax]

Jeśli jesteś młoda i kuta na cztery łapy to zawsze możesz sobie poprawić sytuację, nie brakuje pań które pracują, są w nowych związkach a a ojca roku udaje im się skutecznie dojechać, starsza 80 letnia kobieta sama wymaga opieki więc nie bardzo ma jak wziąć los w swoje ręce, jest i pozostanie do końca życia na łasce systemu ewentualnie dorosłych dzieci czy wnucząt.

[lauren6]

Brakuje mi tylko argumentu, że młoda może dudą zarobić, a stara nie.

Statystyki dość jasno mówią, że najbardziej zagrożone ubóstwem są dzieci z rodzin wielodzietnych. Nie staruszki, nie samotne matki 1-2 bombelków.

[taniax]

A takie też się zdarzają ja dla przykładu mam w otoczeniu taką samotną matkę facet porzucił dziecko zaraz po urodzeniu a ona dziś mieszka w najlepszej warszawskiej dzielnicy ponieważ weszła w kolejny związek a facet był atrakcyjny finansowo. Przecież takie laski też istnieją, różnie panie zarządzają swoim życiem, najważniejsze że jeszcze mogą bo nie stoją nad grobem.

[taniax]

A ile jest tych rodzin wielodzietnych, dziś więcej dzieci mają skrajnie albo beneficjenci mopsów albo ludzie dobrze sytuowani bo mają taki pomysł.NIkt przytomny przeciętnie funkcjonujący nie zrobi sobie teraz sześciorga dzieci, znajdź mi taką laskę albo przeciętną polską rodzine kobieta która pracuje w urzędzie albo szkole mąż jest policjantem i wpadli na pomysł zróbmy sobie ósemkę dzieci.

[auksencja15]

Wielodzietna rodzina to od 3+ jak coś…

[taniax]

No dobra ale jest ta dodatkowa forsa do budżetu dla takiej rodziny, dlatego ubóstwo dzieci spadło wraz z pojawieniem się tego świadczenia 500+ akurat na to są badania i to nie partyjne a niezależne, słuchałam ostatnio kogoś z swps i tak twierdził.
A zarabiania dupą bym nie nazwała świadomego typowania do związku facetów którzy są ogarnięci finansowo. Ja akurat nie znam samotnych matek które spotykają się z bezrobotnymi albo same są bezrobotne, co oczywiście nie znaczy że takie nie istnieją.

[auksencja15]

Ale wiesz, ze ono spadło chwilowo?

„ Co więcej - mimo programu 500+ wzrosło skrajne ubóstwo wśród dzieci i młodzieży (w wieku poniżej 17 lat). W 2019 poziom ubóstwa w tej grupie wynosił 4,5 proc. Jego zasięg w 2020 wyniósł 5,9 proc. - powrócił tym samym do poziomu podobnego jak w 2018 roku (6 proc.), czyli jeszcze przed rozszerzeniem świadczenia na pierwsze dziecko. W liczbach bezwzględnych przekłada się to na ok. 98 tys. młodych osób.”

www.money.pl/gospodarka/ubostwo-dzieci-polska-sie-chwali-jego-zmniejszeniem-diabel-tkwi-w-szczegolach-6698748822584000a.html

[maleficent6]

dlatego ubóstwo dzieci spadło wraz z pojawieniem się tego świadczenia 500+ akurat

No nie. Sytuacja dzieci w wielodzietnych rodzinach żyjących ze świadczeń MOPSu wcale się nie poprawiła. Poprawiła się jedynie sytuacja ich rodziców.

[auksencja15]

No ale przecież może duda zarobić, nie? a jak wielodzietna to jej wina. Dzieci by mogły iść do roboty czy coś.

[nick_z_desperacji]

Ale wielodzietność to wybór, a starość nie. Jak ktoś jest w stanie zrobić 4-5 dzieci w kawalerce czy naścioro w rozpadającej się chacie z trzema pokojami, to mi go nie żal. Dzieci owszem, żal, bo jakby jako niemowlęta były oddawane do adopcji to miałby szanse na normalne życie. W rodzinach kompulsywnych rozmnażaczy tylko utrwalą patologię.

[lauren6]

> Ale wielodzietność to wybór, a starość nie

Zejdź na ziemię. Żyjemy w kraju, gdzie nie ma darmowej antykoncepcji, aborcja jest zakazana, a żeby wziąć antykoncepcję awaryjną najpierw trzeba opłacić na cito lekarza, który ją przepisze. Myślisz, że ile z tych n-tych dzieci jest planowanych i chcianych?

[nick_z_desperacji]

Jednak antykoncepcja jest tańsza niż dziecko, a szklanka wody zamiast w ogóle darmowa. Jak ktoś nie ma na antykoncepcję, to jak na litość chce wychować liczną rodzinę?

[seaview]

Gumki są w każdym sklepie i na każdej stacji benzynowej.

[bi_scotti]

lauren6 napisała:

> Statystyki dość jasno mówią, że najbardziej zagrożone ubóstwem są dzieci z rodz
> in wielodzietnych. Nie staruszki, nie samotne matki 1-2 bombelków.

Jakkolwiek by nie patrzec na to "kto ma gorzej", dzieci mozna miec badz nie - przed staroscia ucieczka jest tylko by suicide w mlodszym wieku, eh ... Za kiepska sytuacje materialna wielu dzieci odpowiedzalni sa wielokrotnie ich rodzice (for many reasons), za fakt bycia starym & niedoleznym (no matter z jakim bank account) odpowiedzialna jest wylacznie Matka Natura Mozna sobie wyobrazac, ze "mnie to nie spotka" ale it's really hard to plan jaka tak naprawde bedzie starosc kazdej z nas - nie na darmo ludzie mowia, z "starosc sie panubogu nie udala", regardless jakie pieniadze stary czlowiek ma na koncie Life.

[seaview]

> hahha idiotka.

Miło że się przedstawiłaś.

> trzysta plus dostaje sie raz w roku ,na wyprawke szkolna -kup tornister piornik
> zeszyty buty etc jesli ceny piornika zaczynaja sie od 30-50 zl w gore.
> powodzenia

Wspaniale. Szkoda że rodzice nie potrafią zarobić na takie podstawy jak wyposażenie szkolne dziecka. Chyba nie ma się czym chwalić.

> pińset plus to na zakupy w biedrze czy lidlu ,dwa razy w miesiacu wiec podetrzy
> j sobie 4 litery tym "swiadczeniem"

Z podtarcia się byłby podobny pożytek jak z rozdawnictwa.

> skoro macierzystwo to wybor to pojadę twoją narracją -jesli senior był na tyle
> głupi zeby nie zaroic kupy kasy na spokojną starosc,to jego broszka.

Życzę ci spokojnej starości, skoro nawet na tornister dla dziecka nie masz.

[zonkli]

Gorzej mają samotne kobiety bezdzietne, albo wdowy które nie załapały Sie ną emeryturę po mężu. Tam gdzie emerytka mieszka z dziećmi, lub obok dzieci które pomagają, lub ma dobra emeryturę po zmarłym mężu - to żyje jej się całkiem wygodnie. Najgorzej mają staruszki samotne i bezdzietne.

[seaview]

Najgorzej mają emerytki, którymi nie interesują się ich dzieci lub interesują się tylko w zakresie pilnowania wnuków. Z resztą wystarczy poczytać o relacjach ematek z rodzicami. Oczywiście uważają, że z nimi i ich bombelkami będzie inaczej.

[panna.nasturcja]

Emerytki, którymi ich dzieci nie interesują się kompletnie mają w tym całkiem spory udział.

[maleficent6]

Dokładnie. Zwykle ciężko pracowały na ten stan rzeczy.

[bi_scotti]

maleficent6 napisała:

> Dokładnie. Zwykle ciężko pracowały na ten stan rzeczy.

Co nie zmienia faktu, ze maja zle. I wielokrotnie nie maja juz ani zdrowia, ani sily, ani pomyslu by sytuacje zmienic. Dlatego zreszta wszyscy znani mi porzadni ludzie, ktorzy mieli fatalnych rodzicow, sooner or later jednak sie o nich zatroszcza chocby just by paying za jakas opieke. Wielokrotnie w poczuciu, ze ich time is coming too Life.

[maleficent6]

bi_scotti napisała:

> maleficent6 napisała:
>
> > Dokładnie. Zwykle ciężko pracowały na ten stan rzeczy.
>
> Co nie zmienia faktu, ze maja zle. I wielokrotnie nie maja juz ani zdrowia, ani
> sily, ani pomyslu by sytuacje zmienic. Dlatego zreszta wszyscy znani mi porzad
> ni ludzie, ktorzy mieli fatalnych rodzicow, sooner or later jednak sie o nich z
> atroszcza chocby just by paying za jakas opieke. Wielokrotnie w poczuciu, ze ic
> h time is coming too Life.
>


Najwidoczniej nie jestem porządnym człowiekiem. Albo nie masz pojęcia czym jest naprawdę fatalny rodzic.

[seaview]

Czasami owszem, mają.

[kaskaz1]

Ale też prawda jest ze emeryt często ma iszczednosvu i to niemałe. Nie dojadą ale odklada.

[taniax]

Jak ma 1500 zł emerytury taka samotna stara kobita to z czego ona ma odkładać, nie jest tak że nie dojada ze skąpstwa tylko z konieczności.

[panna.nasturcja]

Nieprawda. Przeczytaj mój post o teściu niżej. Jego emerytura była niższa niż 1500.
To nie są racjonalne zachowania.

[taniax]

Ale jakim cudem on bez pomocy rodziny po wykupieniu leków, opłaceniu rachunków miałby jeszcze fundusze na porządne jedzenie mając mniej niż 1500 zł. Nie zrozumiałam.

[panna.nasturcja]

No skoro kupował te góry niepotrzebnych gadżetów oraz miał taką liczbę opakować leków na recepty i bez, że mógłby ich nie kupowac kilka lat to znaczy, że byłoby go stac na lepsze jedzenie. Ale oszczędzał właśńie na nim, bo to pokolenie tak ma.

[taniax]

Nadal nie wiem jakim cudem kupował góry niepotrzebnych gadżetów jeśli jego emerytura nie wynosiła nawet 1500 zł, domyślam się że mu pomagaliście finansowo bo odliczyć od tej emerytury wydatki na czynsz czy podstawowe rachunki i te leki to ile może zostać?
Raczej niewiele a ty piszesz że on jeszcze dokonywał wyborów dobre jedzenie lub tony gadżetów.

[panna.nasturcja]

Pomagaliśmy na tyle, na ile pozwalał. Rachunki płacił sam, nie były zbyt wysokie, ale były. Płaciliśmy za abonament w prywatnej służbie zdrowia.
Ja tego zjawiska nie rozumiem, ale ono zaistniało, mieszkanie pełne wszystkiego jest prostu faktem, nie kradł i nie brał kredytów.

[maleficent6]

Nie ma sensu się tłumaczyć, daj spokój. Ktoś, kto nie miał takiej osoby w otoczeniu po prostu nie rozumie zjawiska.
Siłą odpowiedzialności za kogoś dorosłego również nie weźmiesz, w zasadzie nie masz ani takiego obowiązku ani prawa.

[taniax]

Z takich pieniędzy na dobre jedzenie stać by go nie było tak czy inaczej ale żeby kupić te inne rzeczy to musiał tego kiepskiego jedzenia kupić mniej a te rzeczy szumnie nazwane gadżetami to prędzej jakieś zapychacze przestrzeni w szafkach typu tania puszka, jeśli zbierał to latami to ilość mogła zaskoczyć.

[iwoniaw]

Ja wierzę nasturcji, że te gadżety mogly być liczne i nietanie mimo naprawdę niskiej emerytury. Gdy człowiek wpada w tryb "chomika" jest zdolny do zachowań, które normalnie ludziom "nie mieszczą się w głowie". A starsze pokolenie, pamiętające czasy PRLu i niedoborów, a czasem i wojnę, ma tę skłonność zabezpieczania sie na cięzkie czasy jeszcze podbitą i komus takiemu moze sie wydawac calkiem racjonalne to, co robi (np. żywienie się najtańszym makaronem i gromadzenie puszek brzoskwiń na wypadek apokalipsy czy kupowanie sprzętów, ktorych nie uzywają, ale kiedyś "będzie jak znalazł").
To nie są sprawy do ogarnięcia przez rodzinę ot tak, bo senior ma swoją wolę i dopoki go de facto nie uwięzisz i nie zaczniesz kontrolować wszystkich aspektów jego życia, to bedzie robil po swojemu w dobrej wierze - i w sumie ma do tego prawo.

[taniax]

Młode dziewczyny też wielokrotnie nie dojadały żeby kupić sobie fajny ciuch czy buty np studentki zmuszone sytuacją finansową tak było od zawsze, wszyscy traktowali to z przymróżeniem oka i nikomu by nie wpadło by je ubezwłasnowolnić a przecież tanie szmaty i to w takich ilościach jakie ma przeciętna młoda laska są zbędne, ważniejsze jest zdrowie.

[iwoniaw]

To prawda, ale młody czlowiek ma organizm, który więcej zniesie, a po drugie - jest na wznoszącej. Uczy się, weryfikuje poglądy/zwyczaje, większość mlodych dorasta i robi się bardziej racjonalna. Potem ta racjonalność kostnieje, a na starość często jest już opcją, której się czlowiek trzyma kurczowo mimo że okolicznosci zmieniky sie całkowicie i ta sama osoba jeszcze kilka dekad temu by wyciagnęła wnioski...

[panna.nasturcja]

Wiesz co, to ma dwie strony.
Mój teść miał naprawdę niską emeryturę a pomocy wprost przyjąć nie chciał, pomagaliśmy mu przywożąc coś w prezencie, przy okazji pandemii zaczęliśmy zamawiać mu zakupy do domu.
I co?
Jak teść trafił do szpitala a potem do domu opieki to okazało się, że:
- w domu jest ogromna ilośc jedzenia „zachomikowana”, nie były to rzeczy, których teść nie lubił, nie wiadomo po co magazynował, ale mógłby się tym żywic kilka miesięcy
- w domu były ogromne zapasy leków, wykupione po ileś opakowań tego samego leku, pojęcia nie mam czy teść je brał czy kupował na wszelki wypadek
- do tej pory sprzątamy mieszkanie z gigantycznej ilości kupionych przez teścia rzeczy do niczego mu niepotrzebnych. Dojście do termostatów na kaloryferach wymagało godzin pracy.
Teść był, pozornie, do końca życia sprawny umysłowo.

A na jedzeniu oszczędzał dramatycznie, znaczy nie chodził głodny tylko jadł rzeczy bardzo słabej jakości, bo tak chciał, bo uważał, że jedzenie powinnno być tanie i już, bo tak. Za to kupował sobie kolejny gadżet, którego nawet nie wyjmował z pudełka.

[yuka12]

Podobnie moi rodzice. Kupują tanie jedzenie, często gorszej jakości, a oszczędności przeznaczają na cudowne kołdry, najlepsze garnki lub upychają po kontach oszczędnościowych. Przy czym mama mnie prosi, żebym jej kupiła to i owo z ciuchów, jak będę jechać do Pl, a krewnych namawia na przywóz chemii z Niemiec (proszki do prania np.)
Z pomocy PCK rodzice też korzystają.

[panna.nasturcja]

Teść ńie miał oszczędności gotówkowych a wydawał na rzeczy drobne, ale w ogromnej ilości. Już kiedyś pisałam, że na przykład znaleźliśmy sześć maszynek do włosów w oryginalnych opakowaniach, teść był łysy od kilkudziesięciu lat.
Kupił odkurzacz piorący, masę narzędzi ogrodowych, nigdy z tego nie skorzystał. A miał działkę, ale te rzeczy nawet nie są wyjęte z opakowania.

[sol_13]

Pewnie chodził na te spotkania z naciągaczami i mu wciskali to wszystko.

[demodee]

> Dojście do termostatów na kaloryferach wymagało godzin pracy.

Z opisu wynika, że teść, mimo posiadania rodziny, był pozostawiony sam sobie przez tę rodzinę. Dlaczego nie odwiedzaliście teścia? Może wtedy zauważylibyście te zapasy i zbędne gadżety?

[iwles]

Mieli ubezwlasnowolnic go?

[demodee]

Może wystarczyłoby odwiedzić, pozaglądać do szafek kuchennych i za firanki i pogadać. Może przynosić posiłki i dopilnować, żeby senior jadł albo zapłacić komuś, żeby to robił?

[auksencja15]

Skoro wydawał się zdrowy na umyśle i ciele to chyba przesada jest grzebac komuś po szafkach….

[demodee]

> chyba przesada jest grzebac komuś po szafkach….

Nie komuś, tylko najbliższej osobie. Syn może, chyba, robiąc herbatę, szukać kubków. I tak szukając kubka z Elvisem z dzieciństwa, stwierdza, że szafki są zapchane brzoskwiniami w puszkach, a brakuje innych artykułów. Więc już wie, że ,mimo że ojciec wygląda na zdrowego na umyśle, to jednak wymaga dopilnowania pod względem zakupów żywnościowych i jedzenia posiłków.

Może senior nie miał siły na gotowanie, nawet jeśli zakupy dostarczała mu firma?

[panna.nasturcja]

Nie pozwoliłby sobie grzebać po szafkach.
Umiał gotować i gotował.
Nie było opcji żebyśmy opłacili mu posiłki.
To był dorosły człowiek decydujący o sobie, był sprawny intelektualnie, korzystał z internetu, załatwiał sprawy w urzędach, niby jakim cudem miałabym ustawiać mu życie i decydować na co ma wydać własne pieniądze?

[iwles]

Przeciez on jadł.

[demodee]

> nie chodził głodny tylko jadł rzeczy bardzo słabej jakości, bo tak chciał, bo uważał, że jedzenie powinnno być tanie i już,

[panna.nasturcja]

Tak, Iwles, jadł. I był z tego zadowolony.
To pokolenie ma odruch oszczędzania na jedzeniu, nie tyle na ilości ci na jakości właśnie.
On umiał gotować, jadł ciepłe posiłki, a zapasy po szafkach i tak leżały.
I na przykład w tapczanie. Ciekawe jak mieliśmy tam niby zajrzeć?

[panna.nasturcja]

Odwiedzaliśmy regularnie, dlatego teść miał opiekę medyczną, wykupione leki na recepty i zapasy.
Ale był sprawny umysłowo i nie życzył sobie wnikania w jego życie, salon miał posprzątany i tam nas gościł, także kuchnia, łazienka, grzebania za zasłonami w sypialni sobie nie życzył.
Był czysty, ubranie uprasowane, jedzenie w lodówce.
To nie jest takie oczywiste.

[auksencja15]

przyznaj po prostu, ze to twoja wina można wyczuć, ze takie sa oczekiwania.

Jak ktoś ma dwie pary rozwiedzionych rodziców to musi latać po 4 gospodarstwach domowych i zaglądać za firanki w spiżarni.

[ahhna]

Lub mieć miliony, żeby opłacać 4 osoby do gotowania i zaglądania.

[panna.nasturcja]

No właśńie tak mi się wydaje, że powinnam napisać, że to moja wina i demode bylaby szczęśliwa.
Tu już była nie jeden raz dyskusja o starszych osobach, które podejmują całkowicie nieracjonalne decyzje, ale nic nie da się zrobić, bo nie można ubezwłasnowolnić zdrowego psychicznie człowieka, który zachowuje się głupio. Pół ludzkości by trzeba.

[borsuczyca.klusek]

Nie przejmuj się trollem demodee. Ona tak ma, że dziwi się światu jakby wczoraj się urodziła.

Z moim dziadkiem było podobnie jak z twoim teściem. Sprawny umysłowo, ogarniał sprawy polityczne i ekonomiczne. Znajomym pomagał rozliczać pity. A w szafkach miał poupychane zapasy jedzenia i środków higienicznych. W każdym schowku i pawlaczu były poutykane paczki waty i papieru toaletowego.

[panna.nasturcja]

Dziekuję, nie skojarzyłam jej nicku.
U nas teś był z 1938 roku, może to doświadczenie wojny, głodu?
Teściowa zmarła kilkanaście lat temu i ubrania po niej zostaly oddane, teść miał dzięki temu mnóstwo miejsca w szafach. Teraz wszędzie są pudełka z czymś. Na przykład znaleźliśmy ładowarkę do elektrycznego papierosa, czy muszę pisać, że teść nie palił? Sporo książek kucharskich po angielsku, teśc nie znał angielskiego. Itd, itd…
On sobie nie życzył żadnej opieki, cudem pozwałał na tę kartę lux medu, bo nakłamaliśmy, że firma męża płaci. A tymczasem to było w ramach pakietów z firmy, ale za teścia płacił mąż.

[maleficent6]

Wydaje mi się, że to piętno tego pokolenia. Moja babka pół życia spędziła na magazynowaniu dóbr zarówno żywnościowych jak i lekarstw, kocy, ręczników.. realnie bojąc się, że znowu jej zabraknie.

[panna.nasturcja]

O matko, ręcznikami rodem z prl to chyba moglibyśmy blok dookoła obwiązać.

[maleficent6]

Moja to i później kupowała, oczywiście wszystko nieruszone i w szafkach poupychane, a do użytku sito zamiast ręcznika. Bo tamtych" nie wolno" było i koniec.

[panna.nasturcja]

No jakbym teścia słyszała!

[iwoniaw]

maleficent6 napisała:

> Wydaje mi się, że to piętno tego pokolenia. Moja babka pół życia spędziła na ma
> gazynowaniu dóbr zarówno żywnościowych jak i lekarstw, kocy, ręczników.. realni
> e bojąc się, że znowu jej zabraknie.

Też mi się tak wydaje, to nieprzepracowane traumy z dzieciństwa i młodości, które były doświadczeniem pokoleniowym i wiekszośc raczej ich doswiadczyla niz nie 🙁

[makurokurosek]

Warto przypomnieć, że bardzo duża część emerytów to wyborcy PiSu, tak więc sami odpowiadają za swoją sytuację.

[joana012]

makurokurosek napisała:

> Warto przypomnieć, że bardzo duża część emerytów to wyborcy PiSu, tak więc sami
> odpowiadają za swoją sytuację.

Mimo że pisu nie trawię to nie do końca mogę się zgodzić. Na emerytury zaczęli pracować jeszcze za PRL a system jest niewydolny i źle zorganizowany przez dziesiątki lat. Średnia życia się wydłużyła a więc i lista dolegliwości powiększyła. Samotnym emerytom szczególnie jest trudno

[auksencja15]

„ Do 2015 r. emerytury były na poziomie około 60 proc. średniego wynagrodzenia. Od tamtego czasu relacja ta się pogarsza i jest blisko zejścia poniżej 50 proc.”

businessinsider.com.pl/praca/emerytury/przecietna-emerytura-z-zus-a-wynagrodzenia-rzad-zmarnowal-siedem-lat/f9pg49q

[karmello29]

alewcale napisała:

> kobieta.gazeta.pl/kobieta/7,107881,30139921,polscy-seniorzy-nie-dojadaja-przychodza-i-pytaja-co-jest.html

tak tak.znam takie samotne matki ,ktore nie maja co do garnka wlozyc bo tatus pasozyt spieprzyl i ukrywa sie przed placeniem alimentow,a kobita bez zamoznej rodziny co moglaby pomóc .czy bez grona przyjaciol,chetnych zeby poratowac potrzebujaca.
zycie dzis tyle kosztuje ze mozna pracowac i ledwo ciagnac do pierwszego.
zal mi seniorow ale samotnych rodzicow o wiele bardziej.
i nie chrzancie o pińset plus bo przy dzisiejszych cenach to starczy na zakupy w lidlu albo na oplacenie kablówki.

[asia-loi]

karmello29 napisała:

> zycie dzis tyle kosztuje ze mozna pracowac i ledwo ciagnac do pierwszego.

Zgadza się. Ale to dzięki inflacji za którą odpowiada 500+, 300 wyprawka, bony turystyczne, 13,14 emerytury. W ogóle to całe pisowskie rozdawnictwo z naszych podatków plus zadłużenie Polski.


> i nie chrzancie o pińset plus bo przy dzisiejszych cenach to starczy na zakupy
> w lidlu albo na oplacenie kablówki.

No, no, no. 500 zł za kablówkę jak się nie ma kasy. To co w takim pakiecie jest?

[auksencja15]

Ja tam mam za 5zl do internetu, a bez neta to chyba ciężko funkcjonować

[asia-loi]

auksencja15 napisała:

> Ja tam mam za 5zl do internetu, a bez neta to chyba ciężko funkcjonować

Ja mam 180 kanałów plus net 750 mb/s za 106 zł. Za 500 zł to musi jakiś super pakiet na tv i net. Przeglądam oferty operatorów tv i netu (kończy mi się umowa) i nie spotkałam za 500 zl.

[auksencja15]

Faktycznie tam jest „albo”. Myślałam ze i zakupy i net razem mój błąd sorka

[seaview]

Ojej, cudze się wydaje i jeszcze płacze, że mało?

[asia-loi]

seaview napisała:

> Ojej, cudze się wydaje i jeszcze płacze, że mało?

Co Ci nie pasi w moim poście 🤔

[seaview]

Nie twoim.

[bombelek1]

Hmm, dzieci to nasza przyszłość.. Rozdawnictwo, jak to nazywasz, to pomoc dla rodzin.Szczególnie samotnych matek.
A 13,14 emerytury to wyrównanie niskich emerytur zjadanych przez inflację, za którą odp kowid i wojna na Ukrainie.
Jesteś bezdzietną lambadziarą? 😄

[seaview]

Tak, jestem bezdzietną lambadziarą, zazdrościsz?
Które dzieci to nasza przyszłość? Wyborców pisu, nauczonych że się nie pracuje tylko wyciąga łapy? Czy ematek, z których większość chce wykopać potomstwo zagranicę?
13 i 14 emerytura to taka sama łapówka wyborcza jak pińcet. A rozdawnictwo nigdy nie jest czymś dobrym.

[kozica111]

mieszkam na osiedlu "nie wypasionym"..mam 2 psy, moja runda po osiedlu zaczyna się ok 5 rano..głodu nie ma...
Pod śmietnikiem torby pomarańczy, chleb w folii, ziemniaki, peta kiełbas...codziennie..kasza i makaron...nie jestesmy w stanie odgonić dzikow ..bo sznupia..stołówka zapełniona..
W "gabarytach: wózki , łóżeczka, pluszaki, hulajnogi..komody, pufy...dobre, nie zniszczone...Głodu nie ma.Jak jest to jest to osoba niezaradna społecznie ale to juz inny temat.

[auksencja15]

Z tymi śmieciami to przykre, ze ludzie wyrzucaja dobre rzeczy

[bombelek1]

Dokładnie. W centrach handlowych też biedy nie widać, restauracje pełne..
Większość znajomych wakacje zagraniczne.
Gdzie tu bieda?
Zresztą, gdzie na świecie nie ma różnic w dochodach,? Ludzi niezaradnych? Bezdomnych?
Tak było, jest i będzie. I tyle.

[waleria_bb]

To nie jest żaden argument. Nie zobaczysz kogoś naprawdę biednego w CH, restauracji, na zagranicznych wakacjach.

[71tosia]

ze w galerii handlowej nie widzisz biedy? no ja tez, tylko ze trochę inni wniosek z tego wyciągam, nie ze nie ma biedy (statystki sa bezlitosne Ok 5% spoleczenstwa żyje w skrajnej biedzie) tylko ze biedni po galeriach i restauracjach nie chodzą.

[waleria_bb]

Otóż to.

[panna.nasturcja]

Ja widuję, przy tych punktach jedzeniowych takich zgrupowanych razem, to często są bezdomni lub domni, ale bardzo biedni, sporo razy płaciłam za posiłek, często ich widzę przy sieciówce wiking, bo tak są takie dość tradycyjne potrawy i zupy klasycznie polskie i można kupić każdą rzecz oddzielnie.
Tam też można zapłacic za posiłek „na zapas” i oni potem dają biedniejszym, widziałam to ileś razy, dlatego sama zaczęłam płacić.

[iwoniaw]

Najbardziej mnie w tym artykule zszokował nie fakt, że za niską emeryturę człowiek nie poszaleje i musi korzystać ze wsparcia innych, ale że w dps- ach niedożywionych jest 60% (!!!) pensjonariuszy. Zastanawiam się, czy to świadczy o tym, że posiłki nie spełniaja standardów dietetycznych, czy po prostu personel nie chce/nie potrafi naklaniać podopiecznych do zjadania/wypijania niezbędnych dla zdrowia posilków. Z tekstu wynika, że w domach (30% niedożywionych staruszków) przyczyną jest opcja 2, tzn. brak dozoru zewnętrznego, czy takanosoba cos zjada i co. No ale przeciez wielu ludzi takze mlodszych je byle co i jakby im zrobić badania, to by wyniki nie były najlepsze - więc źle jedzacy 40-latek jest bezmyslnie hodujacym choroby idiotą, alentrudno, a robiacego to samo 80-latka ktoś powinien ubezwlasnowolnić i przymusić? (Dodam: nie piszę tu o demencji; chodzi mi o sytuację, gdy starsza osoba jest przytomna, uparta i "nikt jej nie będzie mówił, jak życ")

[demodee]

U nas jest tak, że seniorka je bardzo ładnie w towarzystwie. Zjada odpowiednie porcje i nie grymasi.

Jak je sama wcześniej przyrządzony posiłek, który ma sobie podgrzać w mikrofali, to zawsze jest on niedobry i połowa ląduje w śmieciach, albo w lodówce "na później".

[iwoniaw]

demodee napisała:

> U nas jest tak, że seniorka je bardzo ładnie w towarzystwie. Zjada odpowiednie
> porcje i nie grymasi.
>
> Jak je sama wcześniej przyrządzony posiłek, który ma sobie podgrzać w mikrofali
> , to zawsze jest on niedobry i połowa ląduje w śmieciach, albo w lodówce "na pó
> źniej".


No i to jest właśnie przykład, że nie zawsze otoczenie może coś poradzić. Niby posiłek przygotowany, a co z tego.

[waleria_bb]

Seniorzy mają często słabszy apetyt i mało można ma to poradzić.
Wiem, że jako rodzina chcecie dobrze, ale postawa: je bardzo ładnie i nie grymasi to trochę przypomina traktowanie dziecka, nie zaś dorosłej osoby. To może irytować seniora.

[panna.nasturcja]

Moja matka tak ma całe życie, że jak jest sama to prawie nie je, jada dobrze w towarzystwie. Teraz już ma opiekę, ale spokojnie byla w stanie się zagłodzić mając 50 lat i żadnych zaburzeń demencyjnych.
Nie wiem jak państwowe dpsy, ale prywatny dom opieki, w którym był teść miał rewelacyjne posiłki dostosowane do osób starszych, do ich ewentualnych diet, zdrowe, ładnie podane, jak trzeba to pokrojone itd. Jak teść czegoś nie lubił (nie jadał ryb) to zawsze dostawał coś innego wartościowego.

[bi_scotti]

Kolezanka musiala umiescic mame w domu opieki w poludniowo-zachodniej czesc PL, bo starsza pani nie mogla juz bezpiecznie mieszkac sama (nocne wyjscia pol nago z psem, spanie na balkonie w listopadzie, otwarte drzwi na klatke schodowa nonstop etc. etc. etc.). Znalazla dom, w ktorym wszyscy wszystko robia razem - kazdy pensjonariusz jest helped zeby uczestnczyc we wszystkimi w posilakach, razem nakrywaja do stolu, pomagaja w kuchni i w ogrodku, spiewaja, robia jakies arts and crafts etc. Troche jak kolonia/swietlica dla seniors Dzieki temu nikt nie jest zostawiony z najlepszym nawet jedzeniem zeby jadl sam, nikt nie spedza dnia sam ze soba, nawet ci najbardziej "removed" psychicznie sa wlaczani do wszystkich wspolnych dzialan - ponoc najlepiej dziala muzyka - melodie & piosenki pamietaja nawet ci z najglebsza demencja ... Koszt jest spory ale poniewaz kolezanka mieszka gdzie mieszka i mame moze odwiedzac max 3-4 razy w roku, zrobila ogromna prace zeby znalezc miejsce, do ktorego ma pelne zaufanie, ze mamie sie tam krzywda dziac nie bedzie. Nie wiem jak w PL ale u nas Covid odslonil straszne, po prostu straszne warunki w senior homes - na papierze everything looked great (jedzenie, sprzatanie etc.) a w praktyce ludzie byli opuszczeni, zostaweni sami sobie, niezadbani glownie mentalnie a i jako konsekwencja rowniez calosciowo zdrowotnie Good senior home to skarb ... chyba wszedzie na swiecie, eh. A z drugiej strony, narazie jestem na etapie, ze bede chciala pomocy w odejsciu z tego swiata a nie przeprowadzki do senior home. Ale jak to bedzie gdy przyjdzie moj czas ... who knows. Life.