leyla76
01.09.23, 09:58
Pisze tutaj, bo nie mam nawet z kim o tym pogadac. Nie wiem czego oczekuje, ale ….
Moja średnia latorośl odwaliła totalna głupotę, której bym sie nie spodziewała nawet w snach.
Tak wiec, mam syna, miesiąc temu skończył 18 lat. Chłopak super , nigdy nie było z nim jakiś większych problemów. Zawsze grzeczny, kulturalny, bardzo lubiany przez nauczycieli jak i innych dorosłych. Skończył liceum bez specjalnego wysiłku, dostał sie na biologię (zaczyna pierwszy rok pod koniec września).
W trakcie robienia prawa jazdy , które miał zdawać za 2 tyg egzamin praktyczny. Obecnie na prawie jazdy uczniowskim, czyli moze prowadzić samochod z osoba towarzysząca, dorosła, mająca prawo jazdy dłużej jak 3 lata.
I teraz do rzeczy
Tak wiec mój syn postanowił w nocy wziąść samochód, pojechać po 2 kolegów, napalić sie trawy i w tym stanie został zatrzymany przez policję. Koledzy uciekli, on noc spędził na posterunku.
Zadzwonił rano, żeby przyjechać odebrać samochód.
Szczerze to jesteśmy w szoku, skąd mu takie cos strzeliło do głowy.
Młody człowiek, na własne życzenie rozwalił sobie życie.
Dodam, ze jesteśmy w Szwajcarii. Tutaj takie przewinienie jest traktowane jak kryminalne.
Jazda bez prawa jazdy, pod wpływem ogłupiaczy, przy próbie zatrzymania próbował uciec i wjechał w pole kukurydzy.
Będzie miał zapewne sprawę sądowa, zakaz robienia prawa jazdy przez kolejne pare lat, moze nawet jakieś testy psychologiczne, wpis do rejestru kryminalnego , a na koniec majątek do zapłaty .
Wiem , dziec dorosły i mogłabym go w dupe kopnąć i powiedzieć radź sobie sam. Niestety to tak nie działa. Szczerze, to my jako rodzice nawet nie wiemy co z tym zrobić?
Syn mieszka z nami, na początku swojej dorosłości, ma zacząć studia. Z domu go nie wywalę.
My chyba dalej w szoku, zwłaszcza mąż. Podszedł do sprawy bardzo spokojnie. Zero awantury, zero krzyków, spokojna rozmowa w stylu coś ty chłopie sobie zrobił.
Jako, ze prowadzimy jadłodajnie, syn po prostu teraz musi pracować z nami, zamiast zatrudniać nowa osobę (jedna dziewczyna kończy z nami współpracę , bo sie przeprowadza i będzie miała za daleko).
Co dalej nie wiem, mam tylko nadzieje, ze to był jedyny syna głupi błąd.