clara.burgund
03.09.23, 10:19
Na moim piętrze mieszka małżeństwo w wieku ok. 60 lat, samotni, córka dawno wyjechała za granicę. Ludzie bardzo dziwni, nie utrzymujący z nikim kontaktu, nawet niechętnie mówiący " dzień dobry". Od czasu do czasu w domu u nich wybuchały awantury, gdzie wzajemnie grozili sobie " zabiciem" " wykonczeniem" itp. Ja ich w ogóle nie znałam. Nagle ok. 4-5 miesięcy temu zniknęli. Nikt ich nie widział, nikt nie wie co się z nimi stało. W oknach niby wszystko po staremu, kwiatki stoją na parapecie, firanki itp.
Zastanawiałyśmy się z inną sąsiadką, czy tam nie wydarzyło się nic złego, prezeska wspólnoty też zdziwiona ich zniknięciem. Do mieszkania nikt nie przychodzi, nikt choćby nie podlewa kwiatów.
Czy to gdzieś zgłosić, czy olać temat?