andallthat_jazz
03.09.23, 20:45
Do pytan, czy nie mam papierosa, drobnych, 1 euro na bilet itp. juz przywyklam. Ale dzis pewien pan wprawil mnie w oslupienie. Dobrze ubrany, schludny, ok.70-tki, w dobrej kondycji fizycznej i bez oznak problemow psychicznych (ale oczywiscie jasnowidzem nie jestem). Przechodzilam obok znanej kawiarni i ow pan podchodzi z nastepujacym pytaniem: "Czy moglaby pani mi postawic kawe?" Yyyy... Wydukalam z siebie w zaskoczeniu tylko krotkie:"nie". Jakbyscie zareagowaly?