Dodaj do ulubionych

Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej tak

04.09.23, 15:47
to rozumiem. Ale we netu
młodość to do 37rz. Mimo to jakoś tak dziwnie brzmi to zdanie "Warto wiedzieć, że w 2001 roku zmarła na nowotwór jego matka, a osiem lat później stracił też ojca, który chorował na stwardnienie rozsiane". Czyli, gdy miał 24lata. To już kawał chłopca był.

www.edziecko.pl/rodzice/7,79361,30152556,nie-kazdy-wie-o-tym-doswiadczeniu-z-zycia-ministra-czarnka.html
W 2006 ukończył studia doktoranckie.
Rozumiem, że śmierć rodziców to przeżycie, ale potem te wypowiedzi pana ministra o różnych grupach społecznych, o wdzięczności Ukraińców itp.jakoś mi się kłócą z osobą, która sama wiele przeżyła. Tym bardziej, że pan minister w sprawach takich, jak np. te historie z dziećmi, które się zakrztusiły ostatnio w przedszkolach (jedno zmarło) nawet nie zabrał głosu.
Obserwuj wątek
    • alpepe Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 04.09.23, 15:53
      Nie wejdę, bo chcą mi tam spamować reklamami, ale sądziłam, że to sierota był wielce, a jeśli jest, jak napisałaś, to naprawdę gruba przesada. Owszem, matkę stracił wcześniej, ale w momencie śmieric ojca to już stary koń był. Tak, wiem, ematki mają pod pięćdziesiątkę, a i tak śmierć rodzica je trafia, jakby miały dziesięć lat.
      • kk345 Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 04.09.23, 16:45
        >wiem, ematki mają pod pięćdziesiątkę, a i tak śmierć rodzica je trafia, jakby miały dziesięć lat.

        Niby był czas przywyknąć, ale i tak zawsze zaskakuje mnie, kiedy prezentujesz poziom empatii ameby.
        • simply_z Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 04.09.23, 17:45
          Bo to chyba lekki asperger jest.
          • cosmetic.wipes Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 04.09.23, 18:18
            Chyba nielekki
          • 35wcieniu Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 05.09.23, 12:07
            Lekki?
          • enigma81 Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 05.09.23, 13:39
            Nie rób tego. Nie powielaj mitu, że ZA = brak empatii, bo to bzdura.
            Mój syn jest tysiąc razy bardziej empatyczny niż ona, mimo zaburzenia.
            • simply_z Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 05.09.23, 13:41
              No to co to jest?
              • enigma81 Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 05.09.23, 14:13
                Nie wiem.. bezdenna głupota? Totalna ignorancja? Wredny charakter? Pewnie wszystko na raz.
                • suki-z-godzin Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 07.09.23, 22:27
                  enigma81 napisała:

                  > Nie wiem.. bezdenna głupota? Totalna ignorancja? Wredny charakter? Pewnie wszy
                  > stko na raz.

                  Nie trzeba być głupcem ani ignorantem, żeby odbiegać poziomem empatii od ogólnie przyjętego.
            • livia.kalina Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 07.09.23, 22:41
              Otóż to.
        • alpepe Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 07.09.23, 23:11
          A gdzie to wyczytałaś? Naprawdę stawiasz stratę rodzica u małego dziecka, zależnego od rodziny, niedojrzałego, na równi ze śmiercią rodzica osoby dojrzałej i samodzielnej? U mnie brak peronu? Serio? Czy może to jest jakieś niewytłumaczalne zarozumialstwo, bo moja strata jest mojsza?
          I opuści człowiek ojca i matkę swoją itd. jak w Biblii. I nie udawaj, że nie wiesz, o czym piszę. Oczywiście, klakierki zawsze się znajdą, cóż, taki los idola, że ma fanów, byleby nie przekręcali nicka, ale wszystkie dobrze wiecie, że jednak dziecko osierocone to nie to samo co osierocony nagle dorosły.
    • ggrr.ruu Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 04.09.23, 15:56
      Nie, młodość to nie tylko lata nastoletnie. Lata nastoletnie to raczej późne dzieciństwo
      • alewcale Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 04.09.23, 16:05
        Ok, to się nie znam, bo ja w wieku 24lat czułam się już nie taka młoda bardzo a napewno nie w wieku 32. Dał sobie radę w cuglach a to zdanie z art.zabrzmiało tak łzawo...w każdym razie po tych wykrzykach "nie jesteśmy frajerami". Jakoś delikatnie mógłby różne sprawy ujmować i z większą troską i frasobliwością do wielu spraw podchodzić skoro sam nie miał lekko.
        • angazetka Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 04.09.23, 16:39
          No ja się w wieku 32 czułam młoda. I byłam młoda.
        • 35wcieniu Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 05.09.23, 12:09
          Nie taka mloda?
          24 lata to koncowka studiów. Ja się w tym wieku czułam młoda. Zresztą dalej się czuję. z pewnością zostanie całkowitą sierotą w tym wieku nie jest łatwe, nie wydaje mi się żeby o osobie w tym wieku można było mówić "stary koń".
          • mava1 Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 05.09.23, 13:15
            >z pewnością zostanie całkowitą sierotą w tym wieku nie jest łatwe

            a to wszystko zalezy od okoliczności. Jesli był ktos, kto sie nim zajął (ogarnął organizacyjnie), chocby dziadkowie czy ktos inny z rodziny to jest inna sytuacja, kiedy sierotą zostaje ktoś pozostawiony całkowicie samemu.
            Jego rodzice chorowali latami, a na pewno ojciec z SM więc sądzę, że sprawy bieżące miał już jako tako poukładane. Zresztą z wiki mozna wyczytać, że w wieku 15 lat (!) trafił pod opieke wujka, księdza i prof. KUL, co wiele moze tłumaczyc , w sensie dzisiejszego skrzywienia. Od 15 rz nie mieszkał z rodzicami a kształcił sie pod kierunkiem i opieka wuja-księdza.
            Nie było go w czasie choroby i smierci matki, która zmarła blisko 10 lat później, ani w czasie choroby i smierci ojca. On w tym czasie mieszkał w innym miescie i był pod opieką wujka-księdza.
            Moja matka wyszła z wojny sierotą, miała wtedy 12 lat. Jej starsze rodzeństwo częściowo zostało wywiezione na roboty, częściowo walczyło (wujek był synem pułku jako niepełnoletni).
            Po wojnie wszyscy wrócili do swojego mieszkania, cudem ocalałego w Warszawie. Najstarsza ciotka miała wtedy 19 lat. Zostali bez rodziców, bez dalszej rodziny, z młodszym rodzeństwem na stanie.
            I jakos sie ogarnęli, starsi poszli do pracy, młodsi do szkoły. Wszyscy zdobyli zawód choc niekoniecznie pokończyli studia bo trzeba było zarabiać na zycie jak najwcześniej. I to jest dopiero dramatyczna sytuacja a nie przemusia, który był zaopiekowany przez wujka ksiedza a choroby i smierci rodziców ogladał z daleka.
            • 35wcieniu Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 05.09.23, 13:34
              No tak patrząc to zasadniczo nic nie jest nieszczęściem, bo zawsze ktoś na świecie ma gorzej, a poza tym w czasie wojny to....
              Ja tam, przy całej niechęci do Czarnka, pozostanę przy przekonaniu że dla młodego człowieka, a takim jest student, śmierć matki i ojca łatwa nie jest.
              • mava1 Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 05.09.23, 14:05
                śmierć rodzica dla nikogo łatwa nie jest, nawet dla bardzo dorosłego dziecka.
                natomiast czarnek był z dala od domu juz od ukończeniu podstawówki i raczej to wszystko ogladał z daleka. To jest zupełnie cos innego niz np. opieka nad chorym i umierającym rodzicem, mieszkając razem z nim.
                Zresztą wujek-księzulo na pewno mu to wszystko wytłumaczył...
            • alewcale Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 07.09.23, 22:41
              Zgadzam się. Razi mnie, że o nim się tak pisze, ale jak pojawiają się newsy o nieszczęściach dzieci (a to samobójstwo 16latka, a to 14-latek z Ukrainy zginął pod pociągiem a to jakieś wypadki z zadłwieniami) to ten człowiek wcale się nie interesuje. To samo RPD sad Ich to nie obchodzi, bo trzeba by było podjąć jakieś kroki.
              No i pani prezydentowa jak głaz milcząca -taka wisienka na torcie tego wszystkiego.
    • taki-sobie-nick Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 04.09.23, 23:51
      Rozumiem, że śmierć rodziców to przeżycie, ale potem te wypowiedzi pana ministra o różnych grupach społecznych [...] jakoś mi się kłócą z osobą, która sama wiele przeżyła.

      A w drugą stronę to też działa?

      Osoba [tu wpisz przedstawiciela dowolnej mniejszości dyskryminowanej zdaniem ematki] ma również okazywać zrozumienie dla, np., prawicowca, który stracił bliskich?

      I NIE, nie chodzi mi o Czarnka.
    • furiatka_wariatka Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 08.09.23, 10:12
      Kiedyś czytałam, że jego rodzice zmarli jak miał kilkanaście lat, i dlatego trafił na wychowanie do tego księdza, krewnego. To się jakoś nie spina z tym artykułem, bo faktycznie, 15 lat to on miał w 92 roku, i oboje jego rodzice jeszcze żyli. Czyli za ich życia trafił na wychowa ie do księdza, dziwna historia
    • mamkotanagoracymdachu Re: Młodość to są chyba lata nastoletnie -raczej 08.09.23, 10:30
      Nie no, młodość to jakoś tak do 30 (a może nawet trochę dalej) bym rozumiała, kiedy dopiero rozglądamy się w życiu, może zakładamy rodzinę ("państwo młodzi", "młoda mężatka", "młodzi rodzice"), studia, pierwsza praca, pierwsze mieszkanie, itp.

      Nastolęctwo to w moim rozumieniu jeszcze nie młodość, ale wciąż dzieciństwo.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka