Czy myślicie, że ematki które wyemigrowały powinny

[kasterson]

powinny miec prawo głosu w wyborach?
Wyjechały z kraju pochodzenia. Przyjeżdżają tu do rodziny bo mają sentymenty, albo bo wypada, a niekoniecznie nawet sa mile widziane przez tę rodzinę, wiadomo, gośc po trzech dniach zaczzyna śmierdzieć.

Do tego chcą się rządzić co do spraw kraju, choc tu juz nie mieszkają. Nie powinny się wtrącać i urzadzać życia tym, którzy tu zostali i ktorzy chcą żyć w kraju dostosowanym dla ich potrzeb, a nie dostosowywać się do widzi-mi-się jakichś pań siedzących na co dzień za granicą bo tam im wygodniej i bogaciej.
Co to w ogóle za pomysły, że ktos wyemigrował i gdzie indziej ma centrum interesów życiowych a specjalnie leci głosować, by wtrącac się i dyrygować życiem części rodziny i osobami żyjącymi w kraju w którym on już nie mieszka.

[iwoniaw]

Absolutnie nie, powinny miec tez zakaz ubierania na swieta choinki 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️

[kasterson]

z choinkami niech sobie robią co chcą. Ale u siebie w domu w jakimś Bristolu czy innej Brukseli a nie w domach rodzin które zostały w Polsce.

[iwoniaw]

No cóż, nienrozumiesz, czym jest obywatelstwo i prawa wyborcze, twój problem.

[demodee]

Uważamy, że nie powinny.

[magda.z.bagien]

Dobrze, dobrze. Mieszkam od 10 lat poza Polską i zamierzam głosować. Będzie głosować również moja rodzina i polscy znajomi mieszkający już sporo lat za granicą.
Dodam jeszcze, że urzędnicy organizujący ostatnie wybory parlamentarne robili co mogli, żeby karty do głosowania nie doszły na czas. Wiadomo, emigracja europejska jest antyPiS i jednak trochę tych ludzi jest.

[demodee]

> Mieszkam od 10 lat poza Polską i zamierzam głosować. Będzie głosować również moja rodzina i polscy znajomi mieszkający już sporo lat za granicą.

Co Wami kieruje? Nie macie zaufania do nas, mieszkańców Polski, że zagłosujemy dobrze?

[anomaliapogodowa81]

A zagłosowaliście? 🤣

[magda.z.bagien]

Kieruje nami art. 62 Konstytucji RP.
Mam prawo głosować i je egzekwuję i nie widzę powodu dlaczego powinnam się z tego tłumaczyć. Nie dziel na my i wy, dopóki mam polski paszport mam takie same prawa tak ty.

[abidja]

magda.z.bagien napisała:

> Kieruje nami art. 62 Konstytucji RP.
> Mam prawo głosować i je egzekwuję i nie widzę powodu dlaczego powinnam się z te
> go tłumaczyć. Nie dziel na my i wy, dopóki mam polski paszport mam takie same p
> rawa tak ty.

👍

[princesswhitewolf]

>Co Wami kieruje? Nie macie zaufania do nas, mieszkańców Polski, że zagłosujemy dobrze?

A ty masz zaufanie ze wszyscy w Polsce zaglosuja dobrze lol

[taniarada]

princesswhitewolf napisała:

> >Co Wami kieruje? Nie macie zaufania do nas, mieszkańców Polski, że zagłosu
> jemy dobrze?
>
> A ty masz zaufanie ze wszyscy w Polsce zaglosuja dobrze lol
A jak jest dobrze zagłosować w Polsce 😉

[ayelen40]

Na Tuska oczywiście. Akurat przebywałam w Polsce za jego i pana Rostowskiego rządów. O Matulu, coz to za kraina mlekiem i miodem płynąca była...

[bene_gesserit]

Taki sarkazm produkowany w dzisiejszej Polsce to strzelanie sobie w stopę. Naprawdę, samozaoranie.

[princesswhitewolf]

Co rząd Platformy Obywatelskiej i PSL zrobił dla rozwoju Polski:
1. Wynegocjowanie największego budżetu unijnego dla Polski w historii - ponad 460 miliardów zł.
2. Pozycja lidera w UE (pierwsi Polacy w historii zostali: Przewodniczącym Parlamentu Europejskiego oraz Przewodniczącym Rady Europejskiej).
3. Ogromny skok cywilizacyjny kraju i wzrost dochodów Polaków (wg raportu SEDA ekspertów z The Boston Consulting Group Polska obok Chin i Urugwaju znalazła się w pierwszej dziesiątce państw, które w ciągu 7 lat dokonały największego skoku pod względem jakości życia).
4. Skuteczna walka z ubóstwem i wykluczeniem społecznym – między 2007 a 2015 rokiem odsetek osób, które były zagrożone ubóstwem i wykluczeniem społecznym spadł z 45% do 22%.
5. Rekordowy wzrost gospodarczy, największy w całej Unii Europejskiej (w latach 2008–2014 PKB wzrosło o 24%, a Polska rozwijała się 25 razy szybciej niż UE).
6. Dynamiczny wzrost eksportu (wzrost o 300 miliardów zł w stosunku do 2007 r.).
7. Wybudowano 1000 km autostrad, 1200 km dróg ekspresowych i 12 000 km dróg lokalnych.
8. Przeprowadzenie Polski suchą stopą przez światowy kryzys gospodarczy - Polska w tym okresie miała największy wzrost gospodarczy w całej Unii Europejskiej.
9. Program Mieszkanie dla Młodych - 110 tys. młodych rodzin dostało dofinansowanie do kupna własnego mieszkania.
10. Program dofinansowania zabiegów in-vitro, z którego urodziło się ponad 22 tys. dzieci.
11. Wprowadzenie najdłuższego w Europie urlopu rodzicielskiego (w sumie 52 tygodnie) oraz urlopu tacierzyńskiego.
12. Świadczenie rodzicielskie 1000 zł przez 12 miesięcy na dziecko dla studentów, osób bezrobotnych, rolników i innych osób potrzebujących wsparcia.
13. Program Złotówka za złotówkę – rodzice nie tracą prawa do świadczeń socjalnych, jeśli przekroczą próg dochodowy uprawniający ich do świadczeń socjalnych. Świadczenie zostaje pomniejszone jedynie o kwotę przekroczenia progu.
14. Liczne ulgi podatkowe na dzieci i dla dużych rodzin.
15. Wsparcie żywieniowe dla dzieci, z którego rocznie korzystało ok. 300 tys. dzieci.
16. Podwyżki płac nauczycieli o 44%.
17. Programy pomocy w zakładaniu i rozwoju firm - w latach 2008–2015 przyczyniły się do powstania w Polsce 260 tys. nowych firm. Własny biznes rozpoczęło niemal 100 tys. kobiet oraz 25 tys. osób 50+.
18. Programy zatrudnienia osób w wieku 55+ - zwiększenie zatrudnienia z 25% w 2007 r. do 45% w 2015 r.
19. Aktywizacja zawodowa kobiet, osób z obszarów wiejskich, osób niepełnosprawnych, bezrobotnych. Liczne programy dokształcania, przebranżowienia skutkowały dynamicznym spadkiem bezrobocia – w szkoleniach udział wzięło 1,5 mln pracowników.
20. Upowszechnienie edukacji przedszkolnej na terenach wiejskich z 23% w 2007 r. do 75% w 2015 r.
21. Zwiększenie dostępności edukacji przedszkolnej o 60% poprzez zbudowanie setek nowych żłobków (z 373 w 2007 r. do 1789) i przedszkoli (z 16 tys. placówek w 2007 r. do 22 tys. w 2015 r.)
22. Bezpłatny podręcznik dla 1 825 523 uczniów (300 zł ulgi dla rodziców).
23. Nauka języka obcego od 1 klasy (do 2007 r. obowiązkowa nauka języka obcego zaczynała się dopiero w 4 klasie).
24. Obowiązek nauki dwóch języków obcych w gimnazjum, zwiększenie liczby godzin o pięć.
25. Przywrócenie matematyki na maturze.
26. Program „Radosna Szkoła” - 360 mln zł na przyszkolne place zabaw lub ich remonty (stworzenie 3,5 tys. nowych placów zabawach).
27. Przywrócenie nauki muzyki i plastyki. Stworzono nowe szkoły artystyczne - 56 nowych szkół muzycznych i 9 plastycznych.
28. Wzrost wydatków na szkoły rolnicze (z 60 mln zł w 2007 r. do 200 mln zł w 2014).
29. Program Nauka bez barier - liczba studiujących niepełnosprawnych zwiększyła się trzykrotnie.
30. Możliwość zakładania firm przez Internet.
31. Wsparcie innowacyjnych start-upów (dla ponad 1,5 tys. firm z nowoczesną technologią).
32. Wprowadzenie e-usług i upowszechnianie dostępu do urzędu.
33. Podatki przez Internet.
34. Więcej małych firm zwolnionych z podatku VAT - w 2007 roku limit obrotu, do którego przedsiębiorca nie musiał być płatnikiem VAT, wynosił 10 tys. euro. Od 2011 r. próg został podniesiony do 150 tys. zł.
35. Walka z wyłudzeniami VAT, wprowadzenie ustaw o odwróconym VAT i JPK.
36. Upowszechnienie budżetu obywatelskiego.
37. Rewitalizacja wielu miast i miasteczek.
38. Inwestycje w zielone, odnawialne źródła energii oraz liczne dopłaty do fotowoltaiki.
39. Budowa dziesiątek nowych elektrowni wodnych i oczyszczalni ścieków.
40. Rozbudowa wodociągów i kanalizacji (zmodernizowano i wybudowano 3 053 km sieci kanalizacji wodociągowej oraz 1 400 km sieci kanalizacji sanitarnej).
41. Zbudowano lub zmodernizowano 245 oczyszczalni ścieków.
42. Upowszechnienie dostępu do Internetu w gospodarstwach domowych poprzez rozbudowę sieci światłowodowej (położono 8 000 km sieci).
43. Termomodernizacja domów Polaków (ponad 800 tys. mieszkań).
44. Rozbudowa sieci energetycznej - wybudowano lub zmodernizowano 3 000 km gazociągów przesyłowych i dystrybucyjnych.
45. Inwestycje w instytucje kultury - wybudowano lub zmodernizowano 47 obiektów instytucji kultury oraz 41 placówek szkolnictwa artystycznego.
46. Zlikwidowanie poboru do wojska i wprowadzenie armii zawodowej.

[taniarada]

Dobra dość tych pochwał bo tam jeszcze orliki były .Nie chce mi się na te wszystkie pierdoły odpowiadać .Realnie to ta cała koalicja nie ma szans .Tu w Polsce co drugi jakąś kasiorę bierze .To 500+ to 300 na przybory szkolne .To darmowe leki 65 i inne .A i tak negują Pisiorów proszę szanownej koleżanki .

[princesswhitewolf]

nie wiem skad pomysl ze PO by zlikwidowalo 500+ itd

[taniarada]

ayelen40 napisała:

> Na Tuska oczywiście. Akurat przebywałam w Polsce za jego i pana Rostowskiego rz
> ądów. O Matulu, coz to za kraina mlekiem i miodem płynąca była...
Grzeszysz dobra kobieto grzeszysz swoim kłamstwem 😊

[wkswks]

To tak jak ja! Nie głosowałam daaawno, ale teraz zamierzam!

[mysiulek08]

moje, wylacznie, osobista opinia:
nie, bede glosowac i nigdy na emigracji nie glosowalam, jest to, znow, wg mnie, niezbyt hmm, moralne
ale to tez wynika z wielu czynnikow

natomiast jesli ktos czuje potrzebe, mieszka np w europie, ma w PL bliska czy dalsza rodzine, kiedys w przyszlosci nie wyklucza powrotu, to niech glosuje, jego sprawa, jego poglady

[demodee]

> natomiast jesli ktos (...) mieszka np w europie, (...) to niech glosuje,

A jak ktoś mieszka w USA to głosować nie powinien?

> natomiast jesli ktos (...) ma w PL bliska czy dalsza rodzine, (...) to niech glosuje,

Ale ma głosować za tę rodzinę? Przecież rodzina w PL będzie głosować zgodnie ze swoimi poglądami!

> natomiast jesli ktos (...), kiedys w przyszlosci nie wyklucza powrotu, to niech glosuje,

No to jak wróci do Polski, to będzie głosował. A jak mieszka za granicą, to niech nam kraju nie mebluje!

[mysiulek08]

coz, jak widac nie zrozumialas

[demodee]

Czego nie zrozumiałam?

[demodee]

Może spróbuj wyrazić swoją myśli prościej, tak, żebym zrozumiała.

[rosapulchra-0]

Prościej się nie da.

[alicia033]

Jako taka wyjechana uważam, że nie powinny.

[daltonka]

alicia033 napisała:

> Jako taka wyjechana uważam, że nie powinny.
>
>
>
Odezwała się ta, która się dała poznać jako pisowy troll. Czemu nikogo nie dziwi, że uważasz, że nie powinny?😁
Udawać lewicy na ematce też nie powinny

[alicia033]

daltonka napisała:

> alicia033 napisała:
>
> > Jako taka wyjechana uważam, że nie powinny.
> >
> >
> >
> Odezwała się ta, która się dała poznać jako pisowy troll.
>

Łżesz jak morawiecki, świeżuteńki nicku.

[alicia033]

Btw. wśród emigracji en masse wygrywa piss, więc soraski ale w twoim "rozumowaniu" i braniu mnie za pisiego trolla znowu kompletnie brak logiki.

[taje]

Gdzie niby ten PiS wygrywa za granicą? Oprócz USA, Kanady i Białorusi?

www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-07-13/wybory-na-obczyznie-jak-rozlozyly-sie-glosy-polonii/

[alicia033]

taje napisała:

> Gdzie niby ten PiS wygrywa za granicą? Oprócz USA, Kanady i Białorusi?

en masse
warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,25279627,caly-swiat-glosuje-w-warszawie.html

[daltonka]

Popisałaś się już w innych wątkach, zostałaś zdekonspirowana i możesz się gotować do woli.

[volta2]

Nie dość, że wyjechałam, że zamierzam głosować to jeszcze będę w komisji wyborczej pracować (na razie dostałam propozycję i potwierdziłam, jestem na wakacjach i może mnie odpuszczą ale taki jest plan na wybory).

[demodee]

> Nie dość, że wyjechałam, że zamierzam głosować

A dlaczego chcesz głosować?

[volta2]

Bo ktoś musi w końcu głosować na pis

[cegehana]

Medal ma dwie strony. Drugą stroną jest przyznanie praw głosu wszystkim imigrantom w Polsce, którzy porzucili swoje kraje pochodzenia i na dłuższy lub dłuższy czas się w Polsce zatrzymali. Ja uważam, ze polskie emigrantka wiedzą o Polsce więcej, rozumieją realia życia w Polsce lepiej niż osoby, które po prostu mieszkają i pracują, a jutro mogą pracować gdzie indziej.

[demodee]

> przyznanie praw głosu wszystkim imigrantom w Polsce, którzy porzucili swoje kraje pochodzenia i na dłuższy lub dłuższy czas się w Polsce zatrzymali.

Masz na myśli danie czynnego prawa wyborczego obywatelom innych państw?

[cegehana]

Tak. Skoro warunkiem prawa wyborczego przestaje być obywatelstwo, to przestaje.

[demodee]

Ale obywatelstwo jest do głosowania warunkiem koniecznym, a nie wystarczającym.

Np. obywatele polscy poniżej 18 roku życia nie mogą głosować.

Można więc wprowadzić prawo, że ktoś, kto nie rozlicza PITu w Polsce, co oznacza, ze ma centrum życiowe poza Polską, głosować nie może. Jak się do Polski sprowadzi, to prawa wyborcze odzyska.

[cegehana]

Można, myślę, ze wielu polityków poparloby pomysł, żeby liczba wyborców była możliwie ograniczona a warunki uzyskania prawa głosu jak najtrudniejsze.

[demodee]

> wielu polityków poparloby pomysł, żeby liczba wyborców była możliwie ograniczona

Politykom chyba zależy na jak największej frekwencji w wyborach?

[cegehana]

Serio tak uważasz? Więcej wyborców, to większe koszty kampanii, wszelkiego rodzaju kiełbas wyborczych, gadzinowych mediów, wreszcie większe ryzyko, że ktoś żąda jakieś sensowne pytanie na wiecu. Ja myślę, że sytuacja w której ludzie nie interesuja sie polityką, a na wybory mało kto chodzi i jest im na rękę. A sytuacja, w której to oni mogą decydować kto idzie a kto nie idzie jeszcze bardziej.

[demodee]

> A sytuacja, w której to oni mogą decydować kto idzie a kto nie idzie jeszcze bardziej.

Nie rozumiem tego zdania. Politycy odbierają komuś prawa wyborcze? Jeśli już, to raczej sędziowie, bo mogą zasądzić oskarżonemu wyrok odebrania praw publicznych.

[cegehana]

A kto będzie głosował za lub przeciw postulatowi autorki? Przecież nie ematki na forum, tylko politycy, którzy są w parlamencie dzisiaj.

[demodee]

Mój postulat wymaga chyba zmiany konstytucji, a do tego nie wystarczy zwykła większość parlamentarna.

[cegehana]

Wymaga poparcia odpowiednio dużej liczby polityków w parlamencie.

[muszebosieudusze]

Jest coś takiego jak voter supression i PiS to z powodzeniem stosuje wśród Polonii ale wybiórczo, czyli utrudnia mieszkającym w ośrodkach niepopierających ich rządy. Wystarczy prosty zabieg - takie rozmieszczenie komisji wyborczych żeby stara, konserwatywna Polonia, głosująca na PiS miała je w pobliżu, a nowa, liberalna żeby się musiała bujać do komisji pół dnia w jedną stronę.

[taki-sobie-nick]

muszebosieudusze napisała:

> Jest coś takiego jak voter supression

Ciekawe zjawisko, nie wiedziałam. Szkoda, że nie ma polskiego odpowiednika.

[taki-sobie-nick]

... odpowiednika nazwy, oczywiście.

[taki-sobie-nick]

cegehana napisał(a):

> Można, myślę, ze wielu polityków poparloby pomysł, żeby liczba wyborców była mo
> żliwie ograniczona a warunki uzyskania prawa głosu jak najtrudniejsze.

Ale chyba nie wiedza ogólna i orientacja? Wszystkie partie kierują swoją ofertę w dużej mierze do głupków.

[taki-sobie-nick]

Z drugiej strony są zorientowani żelazni pisowcy i żelazni po-wcy.

[szaraiwka]

Głosuje bo polskie sprawy są mi bliskie, bo przez 20 lat odprowadzałam w Polsce składki emerytalne i one wciąż tam są i nie jest mi obojętne co kolejni rządzący z nimi zrobią. Będę głosować bo moja córka ma polskie obywatelstwo i drugiego rodzica w Polsce i nie jest wykluczone ze do polski wróci i tam będzie np rodzic dzieci. Albo pokocha osobę tej samej płci.

Ale prawda jest ze wiele osób, zwłaszcza tych które wyjechały w młodym wieku traci łączność z krajem i nie wiele rozumie co tam się dzieje. Niemniej takie osoby z reguły tez nie głosują. Zwłaszcza ze głosowanie na emigracji wymaga wycieczki do ambasady i dla wielu osob to jest i koszt i duży nakład czasu. Musi się nam chcieć interesować i głosować.

[muszebosieudusze]

demodee napisała:

> Można więc wprowadzić prawo, że ktoś, kto nie rozlicza PITu w Polsce, co oznacz
> a, ze ma centrum życiowe poza Polską, głosować nie może. Jak się do Polski spro
> wadzi, to prawa wyborcze odzyska.

Tym sposobem na przykład ludzie do 26 r życia czy niepracująca osoba na utrzymaniu małżonka nie mogłyby głosować. No i co z osobami które płacą w Polsce powiedzmy podatki od swoich polskich nieruchomości ale mieszkają za granicą?

[aankaa]

demodee napisała:

> Można więc wprowadzić prawo, że ktoś, kto nie rozlicza PITu w Polsce, co oznacza, ze ma centrum życiowe poza Polską, głosować nie może. Jak się do Polski sprowadzi, to prawa wyborcze odzyska.

100/100

[muszebosieudusze]

aankaa, nierozliczanie mitu w Polsce nie oznacza że ma się centrum życiowe poza Polską tylko że z jakiegoś powodu nie rozlicza się PiTu w Polsce. Wiele osób nie musi. Pomyśl zanim przyklaśniesz.

[aankaa]

rzeczywiście, masz rację. Jednak nadal uważam, że ktoś, kto od lat nie mieszka w PL nie powinien brać udziału w urządzaniu tubylcom życia, bez względu na kogo głosuje

[taje]

Ależ dopóki jest polskim obywatelem bez innego obywatelstwa to decyzje polskiego rządu mają bezpośrednie przełożenie na jego prawa - zwłaszcza w przypadku, kiedy przebywa i pracuje na terenie EU na zasadzie swobody przepływu osób i pracowników w EU.

[muszebosieudusze]

Ale na tej zasadzie to ktoś mieszkający w stolicy i pracujący w polskiej siedzibie zagranicznego korpo nie powinien urządzać życia komuś żyjącemu na wschodniej rubieży i vice versa.
Przy tym bierzcież do cholery pod uwagę że wybory dotyczą rządu i prezydenta, czyli ludzi którzy nie tylko decydują o tym co jest w Polsce ale też są odpowiedzialni za politykę zagraniczną i stosunki z resztą świata. Śmiem twierdzić, że pod tym względem głosująca, czyli jakoś tam aktywna politycznie Polonia się lepiej orientuje co w trawie piszczy od, powiedzmy, emerytów z popgrowakich wsi, niczego im nie ujmując, po prostu nigdy ich to bezpośrednio nie dotyczyło.
Natomiast meblowanie sobie kraju to wybory samorządowe i tu chyba emigracja się tak nie pcha do urn?

[taje]

W wyborach samorządowych to wręcz ta emigracja nie ma szans się pchać bo wymagane jest stałe miejsce zamieszkania w Polsce na terenie danej gminy/powiatu etc.

[muszebosieudusze]

Ależ ktoś może być emigracją a nadal mieć polski adres.

[taje]

Nie wiem jak to w Polsce w szczegółach działa ale w innych krajach EU o prawie głosowania w wyborach samorządowych decyduje zazwyczaj miejsce zameldowania w danej gminie. W kraju gdzie mieszkam nie da się wynająć mieszkania czy ogólnie funkcjonować bez zameldowania w gminie i ten adres przesądza. Co więcej, to jest sprawdzane i jeśli ktoś pod tym adresem nie mieszka można się spodziewać jakiejś kontroli w celu ustalenia stanu faktycznego i ewentualnie wyrejestrowania nieobecnego delikwenta. W Polsce zgodnie z kodeksem wyborczym, żeby móc głosować w wyborach samorządowych musisz być wpisany do rejestru wyborców w miejscu swojego stałego zamieszkania.

[muszebosieudusze]

No to mogę mieć mieszkanie własnościowe, płacić od niego podatki a na czas nieobecności mieszka tam studiująca kuzynka, która głosuje w swoim rodzinnym mieście.
Nigdy się nie spotkałam z kontrolą dotyczącą tego czy ja to ja i mieszkam u siebie.

[taje]

U nas, żeby ta studiująca kuzynka mogła studiować w kraju (i korzystać z różnych udogodnień socjalnych a jest ich trochę) musiałaby podać jakiś adres zamieszkania *zarejestrowany* w jakiejś gminie na terenie państwa i tam będzie jej miejsce stałego zamieszkania. Może też być tak zwanym frontalierem czyli mieć stałe miejsce zamieszkania za granicą i tylko dojeżdżać do pracy czy szkoły do Luksemburga ale wtedy traci w kwestiach dofinansowania i socjalnych etc. I nie może głosować w wyborach samorządowych, jeżeli nie jest tu zameldowana. Ty, gdybyś była nadal zarejestrowana razem z tą kuzynką, pewnie mogłabyś głosować ale prędzej czy później ktoś by się zainteresował, czy faktycznie tu mieszkasz przez więcej niż połowę roku. Do mojej koleżanki, która wynajmuje mieszkania przyszła raz policja pytać się o poprzedniego lokatora, który wrócił do swojego kraju a nie wymeldował się w gminie. W Polsce zasada jest podobna, tylko pewnie nikt tego nie sprawdza.

[demodee]

> mieszka tam studiująca kuzynka, która głosuje w swoim rodzinnym mieście.

Jeśli kuzynka mieszka i studiuje w Rzeszowie, to jak może głosować w Szczecinie?

[demodee]

(O samorządowych wyborach piszemy teraz.)

[taje]

No właśnie, skoro mieszka w Rzeszowie to nie powinna móc głosować w Szczecinie w wyborach samorządowych, przynajmniej zgodnie z obecnymi przepisami. Ale nie wie wiem kto i co w Polsce sprawdza w temacie wpisu do rejestru wyborców i jak w praktyce się weryfikuje to stałe zamieszkanie w miejscowości x.

[demodee]

> Śmiem twierdzić, że pod tym względem głosująca, czyli jakoś tam aktywna politycznie Polonia się lepiej orientuje co w trawie piszczy od, powiedzmy, emerytów z popgrowakich wsi,

Ale Polonia może wykorzystać swoje prawo wyborcze do głosowania na korzyść nowej ojczyzny kosztem Polski.

> po prostu nigdy ich to bezpośrednio nie dotyczyło.

Uważasz, że polityka zagraniczna i stosunki Polski z resztą świata nie dotyczą popegeerowskich emerytów, a dotyczą ludzi, którzy mieszkają za granicą?

[muszebosieudusze]

demodee napisała:

> > Śmiem twierdzić, że pod tym względem głosująca, czyli jakoś tam aktywna p
> olitycznie Polonia się lepiej orientuje co w trawie piszczy od, powiedzmy, emer
> ytów z popgrowakich wsi,
>
> Ale Polonia może wykorzystać swoje prawo wyborcze do głosowania na korzyść nowe
> j ojczyzny kosztem Polski.

Tak teoretycznie. Jeśli ktoś ma powiedzmy dom w Polsce to może być jak najbardziej zainteresowany tym, żeby mu na ten dom nie napadła na przykład Rosja bo polski rząd, naszpikowany rosyjskimi szpiegami, otworzy in szeroko drzwi.

>
> > po prostu nigdy ich to bezpośrednio nie dotyczyło.
>
> Uważasz, że polityka zagraniczna i stosunki Polski z resztą świata nie dotyczą
> popegeerowskich emerytów, a dotyczą ludzi, którzy mieszkają za granicą?

Dotyczyć dotyczą, natomiast niekoniecznie obchodzą.

[demodee]

> Dotyczyć dotyczą, natomiast niekoniecznie obchodzą.

Dlaczego tak sądzisz? Robiłaś jakieś badania albo masz linki do takich badań?

[demodee]

> Ale na tej zasadzie to ktoś mieszkający w stolicy i pracujący w polskiej siedzibie zagranicznego korpo nie powinien urządzać życia komuś żyjącemu na wschodniej rubieży i vice versa.

Ale nikt nikomu nie urządza życia: pod warunkiem, że i korposzczur z Warszawy i mieszkaniec wschodniej rubieży zagłosują. Jeśli któryś z nich nie zagłosuje, to oczywiście ten głosujący będzie miał wpływ na jego życie. Tak działa demokracja.

[taki-sobie-nick]

Tak działa demokrac
> ja.

Zatem działa bardzo źle. Wybór kandydatów jest niewielki, ci, co są, robią, co mogą, żeby się narazić.

A poza tym ja bym bardzo chętnie zagłosowała - ale nie widzę kandydata.

Brakuje mi opcji napisania "Wszyscy jesteście do niczego, życzę sobie partii działającej tak a tak".

[demodee]

> Wiele osób nie musi.

Kto na przykład?

[alicia033]

cegehana napisał(a):

> Ja uważam, ze polskie emigrantka wiedzą o Polsce więcej, rozumieją realia życia w Polsce

znowu cię pogrzało?

> lepiej niż osoby, które po prostu mieszkają i pracują, a jutro mogą pracować gdzie indziej.

c'est moi, c'est moi!
Genetyczna Polka z dziada pradziada! 🤣🤣🤣🤣🤣
Gdybyś nie zajarzyła - bierne prawo wyborcze w wyborach Parlamentarnych przysługuje wyłącznie osobom z polskim obywatelstwem. Czynne zresztą też.

[taki-sobie-nick]

cegehana napisał(a):

> Medal ma dwie strony. Drugą stroną jest przyznanie praw głosu wszystkim imigran
> tom w Polsce, którzy porzucili swoje kraje pochodzenia i na dłuższy lub dłuższy
> czas się w Polsce zatrzymali. Ja uważam, ze polskie emigrantka wiedzą o Polsce
> więcej, rozumieją realia życia w Polsce lepiej niż osoby, które po prostu mies
> zkają i pracują, a jutro mogą pracować gdzie indziej.

No dobrze, ale to musi być ileś lat życia w Polsce? Osoba pracująca w Polsce dwa lata wie o Polsce mniej niż osoba pracująca w Polsce 30 lat.

[cegehana]

No właśnie trudno wymiernie i bezstronnie określic kto dużo wie o Polsce. Jeśli chcemy żyć w demokracji, to trzeba się z tym liczyć, że wśród wyborców będą baaardzo różni ludzie, nie tylko świadomi i oczytani.

[taki-sobie-nick]

A gdyby zrobić testy, to strach się bać... No ale chyba mamy wystarczającą ilość rodzimych głupków, żeby dawać prawa wyborcze świeżym imigrantom, którzy nawet głupkami nie będąc, nie mają doświadczenia z życiem w Polsce?

[cegehana]

Zgoda. To teraz: jeśli kryterium nie będzie obywatelstwo ani nie będzie nim miejsce zamieszkania - to co?

[demodee]

> jeśli kryterium nie będzie obywatelstwo

Obywatelstwo jako kryterium przy wyborach to chyba norma w krajach cywilizowanych? No chyba, że wprowadzimy prawo, że w Polsce może głosować każdy, kto wpłaci do kasy państwowej np.100 000 euro.

[demodee]

Albo przed oddaniem głosu, w lokalach wyborczych każdy musiałby odpowiedzieć na 3 wylosowane pytania z zakresu prawa, polityki itp. Kto nie odpowie poprawnie, ten nie głosuje tym razem. Na poprawkę ma 4 lata (w przypadku wyborów parlamentarnych).

[taki-sobie-nick]

A co z ekonomią? Bo niektórzy obywatele dają sobie wmówić, że "wystarczy nie kraść" albo "wystarczy zabrać pieniądze tym, żeby dać tamtym" i nie potrafią porównać dwóch wielkości. A na kwestiach z makroekonomii ja bym na przykład padła.

[taki-sobie-nick]

demodee napisała:

> Albo przed oddaniem głosu, w lokalach wyborczych każdy musiałby odpowiedzieć na
> 3 wylosowane pytania z zakresu prawa, polityki itp.

Chyba raczej wiedzy ogólnej typu "skąd się bierze 500+", "co będzie, jeśli upadnie >gospodarka pisowska< (określenie niektórych ematek)" etc.

Bo z prawa odpadną wszyscy poza prawnikami.

[demodee]

> Bo z prawa odpadną wszyscy poza prawnikami.

Wystarczyłoby poprzeczkę znajomości prawa postawić na poziomie matury z WOSu.

[taki-sobie-nick]

A co tam było? WOS zaliczałam w 93, więc tego...

[taki-sobie-nick]

Czekaj, sprawdziłam test z 2017. Jak na razie nie zdałabym. Koncept może być.

[cegehana]

Wszystkie te pomysły mają tę samą wadę: co do konkretów decydują politycy. Będą kierować się własnym (partyjnym) interesem a nie dobrem szeroko pojętego ogółu.

[taki-sobie-nick]

cegehana napisał(a):

> Wszystkie te pomysły mają tę samą wadę: co do konkretów decydują politycy. Będą
> kierować się własnym (partyjnym) interesem a nie dobrem szeroko pojętego ogółu


Co zresztą cały czas czynią.

Zagadka: jaki jest temat głosowania, co do którego zgodny jest cały nasz parlament?

[cegehana]

Nie wiem, a zaciekawiło mnie to. Jaki?

[taki-sobie-nick]

Hehe. Płace i przywileje posłów.

[taki-sobie-nick]

cegehana napisał(a):

> Wszystkie te pomysły mają tę samą wadę: co do konkretów decydują politycy. Będą
> kierować się własnym (partyjnym) interesem a nie dobrem szeroko pojętego ogółu
> .
I dlatego uważam, że raz wybieramy tych, a raz innych fanów stołka.

I żeby jeszcze program którychś z nich mi odpowiadał, ale nie...

Dziambor ostatnio dał nogę z konfy, czym dowiódł, że chodzi o stołek i tylko stołek.

[demodee]

> Będą kierować się własnym (partyjnym) interesem a nie dobrem szeroko pojętego ogółu.

Politycy kierują się dobrem swoich wyborców. Bo przecież nie dobrem tych, którzy głosowali na przeciwników politycznych!

[taki-sobie-nick]

demodee napisała:

> > Będą kierować się własnym (partyjnym) interesem a nie dobrem szeroko poję
> tego ogółu.
>
> Politycy kierują się dobrem swoich wyborców. Bo przecież nie dobrem tych, którz
> y głosowali na przeciwników politycznych!

Ty serio czy ironicznie?

[demodee]

Zupełnie serio.

[taki-sobie-nick]

Zazdroszczę złudzeń w takim razie.

[taki-sobie-nick]

Widzę tu co najmniej dwa paragrafy prawne, które łamie ten pomysł.

[taki-sobie-nick]

Ba! Nie wiem...

To może razem z obywatelstwem - np. po 10 latach legalnej pracy w danym kraju. U nas dla obywatelstwa wystarczą 3 lata, to za mało. Nawet Polak musi w Polsce przeżyć lat 18, zanim zagłosuje.

[kropkacom]

No przykro mi, ale mam prawo do głosowania. Nadal...

[kropkacom]

Dopóki mam polski paszport to nie jest mi obojętne.

[ewka.n]

Może nie aż tak restrykcyjnie jak w tych krajach:
- Irlandia: głosować za granicą może tylko personel dyplomatyczny i wojskowy wykonujący swoje obowiązki poza krajem;
- Dania: tylko pracownicy państwowi wykonujący swoje obowiązki poza krajem, pracownicy zagranicznych filii duńskich firm, studenci studiujący za granicą oraz przebywający za granicą w celach leczenia do dwóch lat.

Ale jakieś ograniczenie mi wydaje się sensowne. W UK jest to przebywanie za granicą do 15 lat. Ja bym zaostrzyła do 10.

[demodee]

A moim zdaniem tylko obywatele rozliczający PiT w Polsce powinni mieć prawo wyborcze.

Podobnie jak jest z wyborami samorządowymi.

[ewka.n]

Jak tak mocno restrykcyjnie, to może jak w Słowacji, gdzie emigrant może zagłosować, ale osobiście w okręgu, w którym był ostatnio zameldowany. Jeśli chce mu się przyjeżdżać, to widać ma związki z krajem itd.

[demodee]

Wybory parlamentarne w Polsce odbywają się co 4 lata. Cóż to za związek z krajem, jak by się obywatel zjawiał raz na 4 lata?

[chicarica]

O, to popieram, Chicago ma nie głosować.
Dopóki głosuje Chicago i te wszystkie wąsate wujki polonusy co w Polsce nie były od 30 lat, dopóty będę i ja.
A za twój pomysł bardzo podziękowałyby tysiące Polaków pracujących za granicą, ale mieszkających faktycznie w Polsce, tzw. system rotacyjny chociażby, bardzo popularny w Skandynawii, Niemczech, Belgii, Holandii.

[langsam]

Nie. Każdy obywatel powinien mieć pełnię praw, także wyborczych. Jak się nie podoba, to zmień definicję obywatelstwa - np rezygnując z prawa krwi etc. Ponadto masz ludzi mieszkających w PL którzy PIT nie rozliczają - studenci bez dochodów choćby, ale wcale nie tylko.

[demodee]

> Każdy obywatel powinien mieć pełnię praw, także wyborczych.

Także polskie niemowlęta?

[alicia033]

langsam napisała:

> Nie. Każdy obywatel powinien mieć pełnię praw, także wyborczych.

No i niech sobie ma.
A prawo wyborcze realizuje w granicach RP, skoro jej dobro tak mu leży na sercu.

[daltonka]

alicia033 napisała:

> A prawo wyborcze realizuje w granicach RP, skoro jej dobro tak mu leży n
> a sercu.
>
Ale się boisz, że wódz przegra…😅

[princesswhitewolf]

No nie, bo sa tez ambasady na ktorych terenie jest tak jakbys byla w kraju ktorego jest ta ambasada. Sa tez terytoria wojskowe

[taje]

demodee napisała:

> A moim zdaniem tylko obywatele rozliczający PiT w Polsce powinni mieć prawo wyb
> orcze.
>
> Podobnie jak jest z wyborami samorządowymi.

Nie, wcale tak nie jest, nie wprowadzaj ludzi w błąd. O prawie do głosowania w wyborach samorządowych decyduje fakt zamieszkania w danej gminie/powiacie/województwie a nie płacenie podatków.

[demodee]

> O prawie do głosowania w wyborach samorządowych decyduje fakt zamieszkania w danej gminie/powiacie/województwie a nie płacenie podatków.

O. Czyli emigranci mogą głosować w wyborach samorządowych, czy nie?

[taje]

I, a skąd ten wniosek? Czy Polonia ma stałe miejsce zamieszkania w Polsce? Może cie zdziwię ale w wyborach samorządowych w Polsce mogą głosować także nie-Polacy, byle mieli stałe miejsce zamieszkania w danej gminie/powiecie/województwie bo o prawie wyborczym decyduje stałe miejsce zamieszkania. A nie narodowość czy fakt płacenia podatków.

[taje]

Dodam dla uściślenia - nie-Polacy będący obywatelami kraju EU (zresztą na zasadzie wzajemności).

[demodee]

> bo o prawie wyborczym decyduje stałe miejsce zamieszkania.

No dobrze, a jak to miejsce zamieszkania jest weryfikowane? Idę do komisji wyborczej i jak komisja sprawdza, że mam w tej dzielnicy prawa wyborcze?

[taje]

Wpisanie do rejestru wyborców jest formą urzędowego potwierdzenia posiadania praw wyborczych z uwzględnieniem faktu stałego zamieszkiwania na obszarze gminy.

Przesłanką decydującą o posiadaniu biernego lub czynnego prawa wyborczego w wyborach samorządowych jest fakt stałego zamieszkiwania (art. 10 Kodeksu wyborczego (Dz.U. z 2022 r. poz. 1277)).

pl.m.wikipedia.org/wiki/Wybory_samorządowe_w_Polsce

[chicarica]

Nie wiem jak u Was (pewnie po adresie zameldowania) ale u mnie po zameldowaniu właśnie.
Krótko po przyjeździe do Szwecji, głosowałam w wyborach lokalnych, potem w europejskich.

[jahelena]

Malmo/Sztokholm i wszystkie tłuste ciotki polonusy powinny głosować.

[princesswhitewolf]

?

[mizantropka_20]

Świetny pomysł! Czyli niepracująca szlachta won? Popieram!

[chicarica]

Moim zdaniem też. Osoby niepracujące, utrzymujące się z bombelkowego i innych zasiłeczków, wreszcie niepracujące ematki "przy mężu" - nie finansują tego burdelu, zatem nie decydują. Pełna zgoda.

[novembre]

A niepracujące matki opiekujące się niepełnosprawnymi dziećmi? Znajdą się w kategorii "utrzymujące się z bombelkowego" czy "przy mężu"?

[muszebosieudusze]

„Niepracująca” matka jak najbardziej utrzymuje ten kraj, tyle, że nie, na przykład, grając w filmach porno albo sptowadzajàc z Chin plastikowe badziewie, a inwestując swój czas i zasoby w wychowanie przyszłego podatnika i płatnika składek.

[mandelis]

Ale pitu od tych czynnosci nie placi.

[muszebosieudusze]

No nie płaci, dlatego stosowanie PiTu jako kryterium byłoby mocno krzywdzące.

[alpepe]

Super, rozliczam pit w Polsce, a mieszkam poza granicami kilkanaście lat.

[ayelen40]

A co na to ten urząd za granicą? Czy może nie masz tam dochodu?

[taje]

>Ale jakieś ograniczenie mi wydaje się sensowne. W >UK jest to przebywanie za granicą do 15 lat.

I jak pokazał Brexit, o prawach Brytyjczyków mieszkających za granicą (i będący przeciwko Brexitowi) zdecydowali ci mieszkający w UK.

[ayelen40]

A ci mieszkający abroad musieli na gwałt odbywać "obce" paszporty.

[alicia033]

taje napisała:

> I jak pokazał Brexit, o prawach Brytyjczyków mieszkających za granicą (i będący
> przeciwko Brexitowi) zdecydowali ci mieszkający w UK.

a jak byś chciała to inaczej rozwiązać?
To oczywiste, że decydują wyborcy głosujący w kraju, bo jest ich najwięcej. Tak samo o prawach Polaków mieszkających za granicą (z)decydują głosy oddane w kraju.

[taje]

Nie zgadzam się. W demokracji nikt nie powinien mieć odebranego prawa głosu w sprawach, które go dotyczą.

[muszebosieudusze]

ewka.n napisał(a):
t.
>
> Ale jakieś ograniczenie mi wydaje się sensowne. W UK jest to przebywanie za gra
> nicą do 15 lat. Ja bym zaostrzyła do 10.

No to jest ograniczenie. Musisz mieć polski paszport. Jak ktoś nie ma
Związków z Polska to go nie będzie odnawiał, zwłaszcza ze za granicą to kosztuje piec razy tyle i trzeba się bujać do konsulatu.

[mizantropka_20]

Możliwość udziału w wyborach uzależniłabym od dokonywanych wyborów, czyli na opozycję jak najbardziej, na PIS, nie ma mowy😉

[demodee]

Typowe rozumowanie wyborców opozycji.

[silenta]

Żanetka?

[hermenegilda_zenia_is_back]

Kto od 5+ lat ma swoje centrum interesów życiowych w innym kraju i - co najważniejsze- tam płaci podatki, nie powinien mieć aktywnego prawa wyborczego w Polsce.

[langsam]

Po pierwsze: w historii Polsce raczej zależało na imigrantach, również dlatego, że bywali bardzo przydatni w różnych zawirowaniach. Po drugie - bez znaczenia, głosy doliczają się do Warszawy, a oszustwa pisowskie spowodowały, że głosy warszawskie słabiej przekładają się na mandaty, nie ma o co ozora strzępić.

[alicia033]

langsam napisała:

> nie ma o co ozora strzępić.

rozum cię opuścił, olena?

[langsam]

Nie. "W Warszawie na dodatek jest jeszcze specyficzna sytuacja - do tego okręgu doliczane są głosy z zagranicy. W 2019 r. to było ponad 300 tys. głosów. Więcej niż w całym okręgu elbląskim! Te głosy nie przyniosły żadnych dodatkowych mandatów."

Gdyby w 2019 r. przydzielać mandaty tak, by siła głosu wszędzie była taka sama, czyli wszędzie jeden mandat przypadał na tyle samo głosów, to Warszawa powinna wybrać nie 20, tylko 34 posłów.
W 2019 r. w Warszawie na jeden mandat poselski przypadło ponad 69 tys. głosów. W sąsiednim okręgu siedleckim - 37,7 tys. Czy to wciąż jeszcze jest zgodne z zapisaną w konstytucji zasadą, że wybory do Sejmu są równe, tzn. głos każdego wyborcy jest tak samo ważny?

[ayelen40]

Teraz coś tam, zdaje się, kombinowali w systemie liczenia głosów?

[daltonka]

Opozycja ma w oczywisty sposób znacznie większe poparcie. Niestety powinna podać do wiadomości wyborców jak głosować, by nie wygrała partia popierana przez mniejszość Polaków.