Dodaj do ulubionych

Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuczką?

07.09.23, 12:17
Pisałam już sporo na temat mojej mamy więc żeby nie przedłużać: ponieważ córka (13 lat) nie bardzo chce utrzymywać kontakt z moją mamą, a ja na pewno nie będę jej do tego zmuszać i sama też za bardzo się nie palę do tego, moja mama rzuciła, że w takim razie ona wystąpi do sądu o kontakt z wnuczką. Sytuacja wygląda następująco: do 12 roku życia córki miała z nią kontakt bardzo sporadyczny, jak mieszkaliśmy w tym samym mieście przychodziła do nas góra 1-2 razy w miesiącu i przy okazji świąt. Do niej nie chodziliśmy ponieważ mieszkała z ojcem alkoholikiem. Kiedy się wyprowadziliśmy na drugi koniec Polski, spotykała się z córką 1-2 w roku i gdy córka jeździła w odwiedziny na kilka dni do teściowej (obie babcie mieszkają w tym samym mieście). Rzadko dzwoniła, nie chciała rozmawiać z wnuczką na Skype, bo alkoholik w domu (która wtedy jeszcze to uwielbiała i z drugą babcią potrafiła przez kilka godzin bawić się przez Skype'a). Kiedy córka była w odwiedzinach u teściowej matka wpadała góra na 1-2 godzinki się z nią spotkać na mieście "bo ona się musi opiekować chorym (na marskość) mężem, a nie odejdzie od niego bo on nikogo nie ma" (takie teksty słyszała teściowa i córka). Ojciec w zeszłym roku zmarł a ona poczuła w sobie rodzinne instynkty i zapragnęła kontaktu z nami.
I teraz pytanie czy sąd może nakazać córce kontakty z nią? I czy może nakazać żeby córka jeździła te 300 km do niej w odwiedziny? Córka tego nie chce, uprzejmie rozmawia z nią przez telefon przy okazji typu Dzień Babci i tyle i to też tylko wtedy gdy jej powiem.
Obserwuj wątek
    • alpepe Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 12:20
      Serio? Przecież ją wyśmieją.
      • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 12:35
        No nie wiem, różne historie słyszałam na temat polskich sądów. Mi z pewnością nie jest do śmiechu.
        • leosia-wspaniala Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 09.09.23, 19:09
          Mhm i słyszałaś o zmuszaniu nastolatki do kontaktów z babcią?
    • alpepe Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 12:21
      I najbardziej mnie teraz śmieszy, jak robiono z twojej córki wredną smarkulę, jak to babcia jest bardzo niehalo.
      • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 12:34
        Pomyliłaś babcie, ale to w tym wątku nieistotne
        • alpepe Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 12:39
          Nie pomyliłam wnuczki. U ciebie przemoc się ciągnie jak czerwona nitka przez relacje. Nieważne, z której strony, nie mów, że tego nie widzisz, a jeśli nie widzisz, to sobie przeczytaj swoje własne wątki, to jest jak na dłoni.
      • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 12:55
        alpepe napisała:

        > I najbardziej mnie teraz śmieszy, jak robiono z twojej córki wredną smarkulę, j
        > ak to babcia jest bardzo niehalo.
        >

        Z córki robiono wredną smarkulę w związku z wizytą teściowej a niej mojej matki. Nie bardzo rozumiem Twój tok myślenia.
    • skumbrie Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 12:30
      Niech idzie do sądu, życz jej powodzenia.
    • la_mujer75 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 12:35
      Niech idzie do sądu, niech idzie!
      Możesz się jej w twarz roześmiać. Matce (czyli babci).
    • princy-mincy Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 13:05
      Moze isc do sadu, powodzenia jej zycze.
      Sad moze ustalic kontakty w miejscu zamieszkania wnuczki, nie u babci.
    • asia_i_p Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 14:19
      Mnie się wydaje, że sąd mógłby nakazać tobie umożliwienie kontaktów, gdyby obie chciały, a ty byś blokowała. W sytuacji, kiedy dziecko nie chce, ma do tego prawo.
    • zielonazaba9999 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 16:06
      1. Właściwość miejscowa sądu w sprawach o kontakty to miejsce zamieszkania dziecka. Babcia musiałaby wnieść sprawę w sądzie w Waszej miejscowości i nie sądzę, żeby jej się chciało dojeżdżać 300 km na rozprawy (chyba, że wszystkie byłyby zdalnie - nie wiem, czy to możliwe).
      2. Jak dziecko ma już 13 lat możesz wnosić o tzw. wysłuchanie dziecka przez sąd. Podczas wysłuchania sąd pyta córkę o jej zdanie i bierze je pod uwagę.
      Także nie sądzę, żeby babci się naprawdę chciało a jeśli już ma słabe szanse.
    • mankora Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 16:11
      miała z nią kontakt bardzo sporadyczny, jak mieszkaliśmy w tym samym mieście przychodziła do nas góra 1-2 razy w miesiącu i przy okazji świąt.

      1-2 razy w miesiącu i na święta to jest kontakt sporadyczny? Aha
      • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 16:42
        A Twoim zdaniem dla 2-3 letniego dziecka widywanie babci 1-2 w miesiącu to jest często?
        • asiairma Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 16:57
          To nie tak mało. A dlaczego wybrałaś akurat okres 2-3 lata? A nie 10-12?
          • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:10
            Dlatego, że jak miała 10-12 to babcia była w 100% skupiona na chorym na alkoholową marskość mężu, a z wnuczką kontaktowała się przy okazji świąt. Nie chciała przyjeżdżać na zaproszenie, nawet jak musieliśmy z mężem bardzo pilnie wyjechać w ważnej sprawie. A jak wnuczka pojechała do teściowej na kilka dni, to jak mówiłam - wpadła na spotkanie na 1-2 godzinki i stwierdziła że musi wracać do "chorego męża" - do tej pory wstydzę się że w ogóle taki tekst rzuciła przy córce, mężu i teściowej....
            • asiairma Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:26
              Wiesz, nawet alkoholik zasługuje na trochę miłosierdzia. Nie mi oceniać wybory Twojej matki, ale kobieta która poświęca te dwa lata o których wspominasz a raczej wypominasz choremu mężowi (bez rozkmin czy sobie zasłużył i czy Ty to uznajesz za "chorobę") nie jest w moich oczach skreślona. A wstydzenie się latami, że "że w ogóle taki tekst rzuciła przy córce, mężu i teściowej" którzy przecież znali sytuację jest dziwne.
              • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:31
                Nie, dla mnie po zniszczeniu mi dzieciństwa nie zasługiwał (czas przeszły już na szczęście) nawet na mikrogram miłosierdzia. I tak - wstydzę się, że jak córka przyjechała na kilka dni na wakacje, to babcia wymawiała się, że nie ma dla niej czasu bo opiekuje się chorym mężem. A wiesz jak ta opieka wyglądała? On rzygał żółcią i popijał jednocześnie wódę, a ona mu parzyła ziółka. Nawet jak było z nim już bardzo źle to nie zgodził się na wizytę żadnego lekarza bo kiedyś mu lekarz powiedział: "albo picie, albo życie, a ja wybieram picie" - nie, nie mam dla niego żadnego współczucia.
              • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:41
                asiairma napisała:

                > Twojej matki, ale kobieta która poświęca te dwa lata o których wspominasz a rac
                > zej wypominasz choremu mężowi (bez rozkmin czy sobie zasłużył i czy Ty to uznaj
                > esz za "chorobę") nie jest w moich oczach skreślona. A wstydzenie się latami, ż
                > e "że w ogóle taki tekst rzuciła przy córce, mężu i teściowej" którzy przecież
                > znali sytuację jest dziwne.

                Nie dwa lata, a całe życie, mimo moich błagań jako dziecko żeby się z nim rozwiodła i wyraźnym komunikatem, że nigdy nie przyjdę z dzieckiem do jej domu, jeśli będzie mieszkać z alkoholikiem. Stwierdziła, że wybiera życie z nim i jest jej dobrze z tym wyborem. I świetnie - tylko niech się trzyma go do końca, a nie rok po śmierci ojca nagle pragnie mieć z nami kontakty. Tylko że teraz to córka już nie chce, mimo że jeszcze rok temu się garnęła do babć, a ja przez ostatniej xx lat nauczyłam się żyć i radzić bez jej obecności.

                A wstydzenie się latami, ż
                > e "że w ogóle taki tekst rzuciła przy córce, mężu i teściowej" którzy przecież
                > znali sytuację jest dziwne.
                Nie latami, tylko rok. I dziwne to wydawało się teściowej i mężowi tekst mojej matki - jak można stawiać alkoholika wyżej nad własną wnuczkę, która przyjechała na parę dni w odwiedziny
                • snajper55 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 13:01
                  anvalley napisał(a):

                  > Nie latami, tylko rok. I dziwne to wydawało się teściowej i mężowi tekst mojej
                  > matki - jak można stawiać alkoholika wyżej nad własną wnuczkę, która przyjechał
                  > a na parę dni w odwiedziny

                  A co dziwnego w tym, że skraca się wizytę towarzyską u bliskiej, zdrowej osoby mając pod opieką chorą, bliską osobę?

                  No i jakoś nie wierzę w zdziwienie teściowej.

                  S.
              • anorektycznazdzira Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 06:36
                OJP [facepalm]
                niektóre to mają odlot balonem razem z peronem
              • hippolina Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:35
                asiairma napisała:

                > Wiesz, nawet alkoholik zasługuje na trochę miłosierdzia.
                Nie, nie zasługuje. Uwierz mi, że nie. Piszę to ja, dorosłe dziecko alkoholiczki, która koncertowo rozwaliła mi życie. Ona nie miała nade mną litości. A ja nie jestem Jezusem, choć przebaczyć mogę. Ale nie zapomnieć.



            • snajper55 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 13:06
              anvalley napisał(a):

              > Dlatego, że jak miała 10-12 to babcia była w 100% skupiona na chorym na alkohol
              > ową marskość mężu, a z wnuczką kontaktowała się przy okazji świąt. Nie chciała
              > przyjeżdżać na zaproszenie, nawet jak musieliśmy z mężem bardzo pilnie wyjechać
              > w ważnej sprawie.

              No straszana baba. Nie chciała zostawic chorego męża gdy musieliście wyjechać w ważnej sprawie. No straszna.

              S.
              • panna.nasturcja Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 14:23
                Owszem, straszna. Wybrała alkoholika niszcząc córce całe dzieciństwo i dając jej bagaż DDA na cale życie, nie rozwiodła się, nie ochroniła dziecka, potem nie nawiązała więzi z wnuczką, bo alkoholik ważniejszy.
                A teraz została sama i nagle córka i wnuczka stały się atrakcyjne.
                Tylko jakoś nie chcą. Nie dziwię im się.
                Niech się starsza pani teraz napije piwa, które nawarzyła.
                • snajper55 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 15:21
                  panna.nasturcja napisała:

                  > Owszem, straszna. Wybrała alkoholika niszcząc córce całe dzieciństwo i dając je
                  > j bagaż DDA na cale życie, nie rozwiodła się, nie ochroniła dziecka, potem nie
                  > nawiązała więzi z wnuczką, bo alkoholik ważniejszy.
                  > A teraz została sama i nagle córka i wnuczka stały się atrakcyjne.
                  > Tylko jakoś nie chcą. Nie dziwię im się.
                  > Niech się starsza pani teraz napije piwa, które nawarzyła.

                  Nie rozwiodła się z chorym mężem. A powinna? Pewnie za chwile znajdę tu wątek o mężczyźnie bez serca, który rozwiódł się z chorą żoną.

                  S.
                  • chatgris01 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 15:28
                    Jak się rozwiódł z alkoholiczką, żeby chronić przed nią dzieci, to nie usłyszysz (BTW, skąd takie wzmożenie w obronie alkohoilika?)
                    • snajper55 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 16:29
                      chatgris01 napisała:

                      > Jak się rozwiódł z alkoholiczką, żeby chronić przed nią dzieci, to nie usłyszys
                      > z (BTW, skąd takie wzmożenie w obronie alkohoilika?)

                      A jakby się rozwiódł z chorą na depresję czy schizofrenię, aby chronić przed nią dzieci?

                      Znam/znalem kilku alkoholików.

                      S.
                      • chatgris01 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 16:46
                        Ochrona dzieci to priorytet, więc jak chory się nie chce leczyć, to dobry wybór jest jeden (ale można też wybrać bycie beznadziejnym rodzicem, zakazu nie ma, tylko dzieci szkoda).
                        • snajper55 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 17:59
                          chatgris01 napisała:

                          > Ochrona dzieci to priorytet, więc jak chory się nie chce leczyć, to dobry wybór
                          > jest jeden (ale można też wybrać bycie beznadziejnym rodzicem, zakazu nie ma,
                          > tylko dzieci szkoda).

                          Schizofreniczka czy alkoholiczka zazwyczaj nie chce się leczyć, gdyż uważa się za zdrową. Uważasz że mąż powinien zabrać dzieci, ją zostawić i znalezc sobie zdrową kobietę? Na tym polega małżeństwo? Jak brzmi przysiega? I nie opuszczę cię...

                          S.
                          • daniela34 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:03
                            Jeśli schizofreniczka czy alkoholiczka nie chce się leczyć to jak najbardziej mąż powinien zabrać dzieci i ją zostawić. Na tym polega rodzicielstwo.
                            A przysięgę składają tylko katolicy.
                            • chatgris01 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:13
                              daniela34 napisała:

                              > Jeśli schizofreniczka czy alkoholiczka nie chce się leczyć to jak najbardziej m
                              > ąż powinien zabrać dzieci i ją zostawić. Na tym polega rodzicielstwo.
                              > A przysięgę składają tylko katolicy.

                              Amen.
                              • daniela34 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:21
                                (Już nie chcę się wdawac w dyskusję o tym, że nawet katoliccy księża, ci rozsądniejsi, mówią, żeby ratować dzieci i siebie a nie tkwić z alkoholikiem czy przemocowcem za wszelką cenę. Zostawiam to, bo zdaję sobie sprawę, że jest wystarczająco wielu takich, którzy każą nieść swój krzyż.
                                Niemniej, zostawmy religię umartwienia na boku - jak najbardziej należy zostawić chorą/chorego i ratować siebie i dzieci. A nie czekać, jak żona mojego klienta, aż schozofrenik zechce ją udusić, bo akurat odstawił leki).
                            • snajper55 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 19:00
                              daniela34 napisała:

                              > Jeśli schizofreniczka czy alkoholiczka nie chce się leczyć to jak najbardziej m
                              > ąż powinien zabrać dzieci i ją zostawić. Na tym polega rodzicielstwo.

                              A nie namawiać na leczenie? Mojego bliskiego znajomego, znajomego jeszcze ze studiów, dorosłe dzieci długo namawiały na leczenie.

                              > A przysięgę składają tylko katolicy.

                              W USC też się przysiega.

                              "przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.”

                              S.
                              • daniela34 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 19:07
                                No i jak się dało choremu szanse, żeby się leczył, to już się wypełniło to zobowiązanie.
                                • daniela34 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 19:09
                                  Aha, dorosłe dzieci mogą sobie robić co chcą - są dorosłe. Współmałżonek -rodzic zaś ma obowiązki przede wszystkim wobec małoletniego dziecka.
                      • 152kk Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 16:59
                        Jaja sobie robisz? No to chyba oczywiste, że rodzic przede wszystkim powinien chronić dzieci, nawet jeśli to oznacza rozstanie z drugim rodzicem i odseparowanie go od dzieci?
                        • snajper55 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:03
                          152kk napisała:

                          > Jaja sobie robisz? No to chyba oczywiste, że rodzic przede wszystkim powinien c
                          > hronić dzieci, nawet jeśli to oznacza rozstanie z drugim rodzicem i odseparowan
                          > ie go od dzieci?

                          Nie, to nie jest oczywiste. Nie na tym polega małżeństwo, że się opuszcza chorego małżonka.

                          "Czy chcesz wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?”

                          S.
                          • anorektycznazdzira Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:25
                            Jasne, bo polega na tym, żeby trzymać dzieci w zagrożeniu i patologii i niszczyć im życie. Oczywiście.
                          • daniela34 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:26
                            Malzenstwo nie polega na tym, że się poświęca swoje życie dla drugiej osoby. Nope. Na tym to polega męczeństwo. A jak już są dzieci to przede wszystkim ma się obowiązki wobec nich, bo one są najsłabsze i długo całkowicie bezbronne.
                            A tu zdaje się nie ma aż tak wielu katoliczek, więc wytrwanie do końca życia nie obowiązuje.
                            • snajper55 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:57
                              daniela34 napisała:

                              > Malzenstwo nie polega na tym, że się poświęca swoje życie dla drugiej osoby. No
                              > pe. Na tym to polega męczeństwo. A jak już są dzieci to przede wszystkim ma się
                              > obowiązki wobec nich, bo one są najsłabsze i długo całkowicie bezbronne.
                              > A tu zdaje się nie ma aż tak wielu katoliczek, więc wytrwanie do końca życia ni
                              > e obowiązuje.

                              Oj tam, oj tam. W czasach ślubu rodziców ematki wszyscy mieli ślub kościelny.

                              S.
                          • aankaa Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:35
                            snajper55 napisał:

                            "Czy chcesz wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?”


                            a może ci państwo nie mieli ślubu kościelnego tongue_out
                          • aqua48 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 09.09.23, 17:39
                            snajper55 napisał:

                            > "Czy chcesz wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, a
                            > ż do końca życia?”

                            Weź pod uwagę że dzieci takiej przysięgi nie składają, a wymagają opieki i troski od ZDROWEGO rodzica. Troska i opieka w tej sytuacji polegać będzie na ochronie ich przed chorymi zachowaniami drugiego rodzica.
                      • me-lissa Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 09.09.23, 19:08

                        > A jakby się rozwiódł z chorą na depresję czy schizofrenię, aby chronić przed ni
                        > ą dzieci?
                        >
                        Jeśli chora na depresję/ schizofrenię odmawia leczenia to OCZYWISTYM JEST że zdrowy rodzic MA OBOWIĄZEK odseparować od niej dzieci
                • anorektycznazdzira Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 18:23
                  Nasturcja, 100/100!
          • alex_vause35 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 12:43
            To jest bardzo mało. Mojej znajomej rodzice zabierali małego na tydzień do swojej miejscowości w ferie, wakacje, przed świętami itp., przyjeżdżali, jak była chora, znajomi ze swojej strony też jechali raz w miesiącu do rodziców jednych albo drugich i się zbierało.
            Moja córka widywała babcię na miejscu np. raz na tydzień.
      • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:13
        Nie. Nie napisałam, że przeprowadziliśmy się jak córka miała niecałe trzy lata, a od tamtej pory skupiła całą swoją uwagę na ojcu i nie chciała ani przyjeżdżać, ani przebywać z córką dłużej kiedy ta przyjeżdżała do rodzinnego miasta, ani nawet rozmawiać na Skype (mimo że miała laptopa i doskonale go obsługiwała)
      • ichi51e Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:14
        No właśnie tez mnie to zdziwiło! Mi się to wydaje całkiem sporo
        • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:18
          Dziewczyny czytajcie całe zdanie proszę: "Sytuacja wygląda następująco: do 12 roku życia córki miała z nią kontakt bardzo sporadyczny, jak mieszkaliśmy w tym samym mieście przychodziła do nas góra 1-2 razy w miesiącu i przy okazji świąt".
          Wyprowadziliśmy się z rodzinnego miasta jak córka miała niecałe 3 lata i od tamtej pory ten kontakt był sporadyczny. I w porównaniu z drugą babcią jednak nawet kiedy mieszkaliśmy w tym samym mieście był rzadki dla córki, bo z teściową widywała się co najmniej kilka razy w miesiącu, a z moją matką GÓRA 1-2 razy.
          • panna.nasturcja Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 14:26
            To Ty jasno pisz. Z Twojej wypowiedzi wynika, że do dwunastego roku życia córki widywały się dwa razy w miesiącu i na święta.
            Informacja, że od jej trzecich urodzin widywały się dwa razy w roku zmienia całkowicie kwestię więzi między babcią a córką.
    • daniela34 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 16:15
      anvalley napisał(a):


      > I teraz pytanie czy sąd może nakazać córce kontakty z nią?

      Córce nie może nakazać, bo postanowienie o kontaktach nie jest adresowane do dziecka. Sąd może ustalić babci terminy kontaktów z wnuczką i na was, jako na rodziców, nałożyć obowiązek ich umożliwienia.


      I czy może nakazać ż
      > eby córka jeździła te 300 km do niej w odwiedziny?

      Po pierwsze nie córce, tylko co najwyżej wam, po drugie nie, nie nakaże jeździć samej. Po trzecie - prawdopodobieństwo, że ustali te kontakty w miejscu zamieszkania babci jest znikome.


      Córka tego nie chce, uprzejm
      > ie rozmawia z nią przez telefon przy okazji typu Dzień Babci i tyle i to też ty
      > lko wtedy gdy jej powiem.

      Cóż, sąd powinien uwzględnić stanowisko dziecka w kwestii tych kontaktów (czy w ogóle, jeśli tak to w jakiej formie).
      • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 16:48
        daniela34 napisała:


        > Córce nie może nakazać, bo postanowienie o kontaktach nie jest adresowane do dz
        > iecka. Sąd może ustalić babci terminy kontaktów z wnuczką i na was, jako na rod
        > ziców, nałożyć obowiązek ich umożliwienia.

        Zawsze umożliwialiśmy kontakty, a wręcz zachęcaliśmy ale matka miała wtedy ważniejsze sprawy na głowie niż nawiązywanie więzi z wnuczką (czyli zajmowanie się alkoholikiem). Nie bardzo sobie wyobrażam jak mam zmusić 13-latkę żeby spotykała się z babcią i z nią rozmawiała, jeśli tego nie chce



        > Po pierwsze nie córce, tylko co najwyżej wam, po drugie nie, nie nakaże jeździ
        > ć samej. Po trzecie - prawdopodobieństwo, że ustali te kontakty w miejscu zamie
        > szkania babci jest znikome.
        >

        Całe szczęście bo nie wyobrażam sobie jak miałabym córkę zmusić do jeżdżenia do babci te 300 km w odwiedziny...
        • daniela34 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 16:52
          No więc trzeba zgłosić wniosek o wysłuchanie dziecka. Sąd powinien uwzględnić jej stanowisko w sprawie kontaktów, ponieważ, jak sama mówisz, z trzynastolatką nikt się szarpać nie będzie.
          • bulzemba Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:51
            Jeśli więzy wnuczki z babcią są taki jak matka opisuje to wątpię by po targaniu po sądach wnuczka nagle pokochała babcię.
        • thank_you Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 16:56
          Ale czym Ty się martwisz? Niech wystąpi. smile))
          • daniela34 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:17
            Podejrzewam, że babcia uslyszala/przeczytała gdzieś o takiej możliwości i teraz grozi. Wątpię, że wystąpi, bo to jednak wymaga pewnej determinacji i podjęcia dość aktywnie kroków.
            • thank_you Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 20:44
              No wlasnie. smile Dlatego nie ma co sie przejmować a nawet dyskutowac, tylko pozwolić babci „działac”. 😃
    • asiairma Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:02
      Szanse niewielkie. Ale Wy macie jakiś głębszy problem rodzinny. Mam nadzieję, że dziecko ma chociaż ciocie i wujków i dziadków z przysposobionej rodziny - Waszych przyjaciół.
      • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:07
        Ma ciocie i wujków (rodzeństwo męża), naszych znajomych, do tego roku miała świetny kontakt z teściową i chętnie do niej jeździła w odwiedziny. W tym roku coś jej się przestawiło i zaczęła od niej stronić, ale ogólnie odkąd skończyła 13 lat zaszło u niej dużo zmian. Teraz najważniejsze zaczynają być dla niej kontakty z rówieśnikami, no ale to chyba normalne.
        • po_godzinach_1 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 07.09.23, 17:25
          To w czym problem? Dziecko nie chce kontaktu z żadną z babć, więc kontaktów nie będzie.

          A twoja mama jak chce może wystąpić do sądu, jej prawo.
          • anvalley Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 06:30
            Jest to problem, bo nie mam ochoty na wywlekanie brudów w sądzie, tłumaczenie się, że jestem DDA, że matka całe życie była współuzależniona, że chciałam przed tym wszystkim chronić córkę. Nie chcę żeby córka była ciągana po sądach bo babcia po śmierci męża alkoholika straciła obiekt swojego "cierpienia" i teraz próbuje przerzucić się na mnie i moją córkę.
            • anorektycznazdzira Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 06:43
              Uważam, że Twoja matka wie/wyczuła, że tak to widzisz i że się tego nieco boisz, więc Cię tym szantażuje. Tymczasem przecież sama sobie zrobi kuku: będzie musiała jeździć na rozprawy do Waszego miasta 300 km, będzie musiała ponieść koszty (była żona alkoholika chyba bogata nie jest), wreszcie będzie musiała w sądzie przy wszystkich słuchać, jak wnuczka jej mówi w twarz, że nie chce.
              Wyśmiej ją.
              Wyśmiej i odeślij "tak, tak, koniecznie idź i składaj big_grinbig_grin"

              Gdyby nawet złożyła, to sama na tym najgorzej wyjdzie.
    • bazia_morska Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 06:39
      Jesli kosztuje Cię to tyle nerwów (DDA), to idź do adwokata, sporządzi pismo i wyślesz do mamy. 500 pln to nie jest dużo za święty spokoj.
      • panna.nasturcja Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 14:30
        Jakie pismo? I po co? Matka tylko straszy, żadnych kroków prawnych nie podjęła i pewnie nie podejmie.
        Należy ją olać i tyle.
    • princesswhitewolf Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 12:48
      boze nastepna z patologicznymi relacjami z matka.
      • panna.nasturcja Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 14:29
        Tak, bo to jej wina, że miała ojca alkoholika i współuzależnioną matkę oraz spieprzone dzieciństwo.
        Idź ty walnij baranka o ścianę.
      • chatgris01 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 15:30
        princesswhitewolf napisała:

        > boze nastepna z patologicznymi relacjami z matka.

        Uważasz, że to jej wina?
        • princesswhitewolf Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 17:40
          Ja rozumiem ze wiekszosc Polakow ma wygrawerowane poczucie winy przez bycie czescia kosciola katolickiego ( grzechy, pierworodny grzech i te sprawy) ale dopatrywanie sie "WINY" w mojej wypowiedzi to juz lekka przesada. I mowie to do Ciebie bo nasturcja to ma swoj swiat.

          Moj komentarz byl ogolny. Moja refleksja dotyczyla obserwacji co do procentowej ilosci kobiet tu wypowiadajacych sie o fatalnych relacjach z matka. Jest tego bardzo duzo. Nie, nie wszedzie przyczyny sa te same. Sa rozne. Ale sporo tego tu jak sie czyta.

          Tak, ona ma patologiczne relacje z matka. Co nie oznacza ze to jej wina. Nie jej wina ze jest DDA. Po kie licho zaraz o winach gadac, ale co tam, to wina Tuska lol
          • chatgris01 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 17:47
            Po pierwsze, jestem antyklerykalna i z tym kk w stosunku do mnie trafiłaś jak kulą w płot, po drugie, to trzeba było od razu rozwinąć, bo zabrzmiało, jakbyś ją o te patologiczne stosunki z matką oskarżała (a po trzecie, wytykanie komuś czegoś takiego, na pewno bolesnego, nie jest taktowne, mówiąc eufemistycznie).
            • princesswhitewolf Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 17:55
              to jest cos wygrawerowane od pokolen w Europejczykach- podswiadome poczucie winy.

              A kto wytyka? co znowu wymyslasz?

              ja wyrazilam refleksje ze kolejna osoba na forum ma patologiczne relacje matka. Zaczynam sie zastanawiac czy to tak statystycznie wyglada czy przypadek na forum czy co. Pamietaj ja zawsze wszystko sciagam do jakichs tematow zjawisk grupowych. Takie refleksje snuje.
              • chatgris01 Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 17:59
                A ja Ci piszę, że takie refleksje są nietaktowne, bo dzieciom takich matek mogą sprawiać ból. Czego nie rozumiesz?

                A o podświadomym czy świadomym poczuciu winy to proszę nie do mnie, jestem hedonistką (albo/i kotem?) i go nie mam ani nigdy nie miałam tongue_out
    • kamin Re: Sądownie ustalone kontakty z nastoletnią wnuc 08.09.23, 14:31
      Czyli od wczesnego dzieciństwa wnuxzki babcia dbała o nawiązanie i podtrzymanie relacji z wnuczką. Jak była mała, to widywały się systematycznie, spędzały razem święta. Po wyprowadzce częstotliwość kontaktu spadła, ale nadal była (nawet pomimo obciążenia babci opieką nad chorym mężem).
      Moim zdaniem żal babci jest zasadny.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka