Nergal walczy ze żłobkiem

[gaskama]

www.pudelek.pl/trwa-walka-nergala-ze-zlobkiem-jest-decyzja-administracji-internauci-oburzeni-niech-sie-wyprowadzi-na-wies-6939028254173824a
Emama chciałaby mieć żłobek na klatce?

[szczera.wiera]

Nie chcialaby, co to za pomysł w bloku robić żłobek czy przedszkole aua

[jasnoklarowna]

Ja Nergala niezbyt lubię, ale tu przyznam mu rację. To bardzo uciążliwe sąsiedztwo.

[gama2003]

Tak samo uważam.
W domu chciałabym odpoczywać, grupa bombelków generuje hałas nie do wytrzymania, dzień w dzień - nie wytrzymałabym.
Ludzie pracują w domu, odsypiają nocną zmianę, chorują, wreszcie mają prawo do ciszy dziennej i zwyczajnego odpoczynku. Zwykłe odgłosy miasta, życia to zupełnie co innego niż odgłosy zabawy słodkich maluchów słyszane non stop.

[asia-loi]

gama2003 napisała:

> Tak samo uważam.
> W domu chciałabym odpoczywać, grupa bombelków generuje hałas nie do wytrzymania
> , dzień w dzień - nie wytrzymałabym.
> Ludzie pracują w domu, odsypiają nocną zmianę, chorują, wreszcie mają prawo do
> ciszy dziennej i zwyczajnego odpoczynku. Zwykłe odgłosy miasta, życia to zupełn
> ie co innego niż odgłosy zabawy słodkich maluchów słyszane non stop.

Dokładnie. Mam plac zabaw pod oknami to wiem jak to jest i popieram Nergala.

[alicia033]

Już było

A ad meritum: nie miałabym nic przeciwko. Z działką, na której stoi kamienica, w której mieszkam, graniczy przedszkole. Normalnie gwar jest tam cały rok, natomiast w czasie covidowej plandemii przez ponad miesiąc z tamtej strony zapanowała głucha cisza. Niewiele rzeczy w życiu mnie tak ucieszyło, jak wreszcie powrót dziecięcych wrzasków z tamtej strony. Życie wróciło, a to lubię!

[eliszka25]

To jest duża różnica. Co innego przedszkole/żłobek „za płotem”, a co innego mieszkać w tej samej klatce, co żłobek. Podwórko moich rodziców graniczy z terenem podstawówki, a właściwie graniczyło, bo szkołę zlikwidowano. Moim zdaniem to było całkiem przyjemne sąsiedztwo. Przynajmniej miałam blisko do szkoły 😉. Jednak nigdy nie chciałabym mieszkać nad/pod/obok żłobka, który ktoś urządził w zwykłym mieszkaniu.

[gaskama]

Ja mam pod domem nową ładną szkołę z przedszkolem. Dla mnie git. Zastanawiałam się tylko, czy chciałabym na parterze w ojej małej 8 rodzinnej klatce mieć żłobek i łażenie ciągle obcych ludzi. I nie mam w sumie zdania.

[veryvery]

Też mieszkalam kiedyś przez jakiś czas w sąsiedztwie szkoły, dosłownie za płotem, nie było to dla mnie problemem.
Ale mieszkanie w bloku nie nadaje się żłobek czy przedszkole

[mamamisi2005]

To jednak różnica. Mam w dość bliskim sąsiedztwie miniprzedszkole i jest to bardzo dobre sąsiedztwo: w dzień trochę słychać dzieciaki, gdy bawią się w ogrodzie, a wieczorem i w weekendy - cisza. Najsłabszym momentem są odbiory, niektórzy tatusiowie zachowują się jak jelenie na rykowisku.
Jednak w bloku/ kamienicy też byłabym wobec przedszkola czy żłobka na nie.

[daniela34]

Był o tym wątek kiedy sprawa się zaczęła.
Nie jestem "za Nergalem" ale za mieszkańcami, którzy nie chcą mieć w niewielkim budunku placówki - owszem.

forum.gazeta.pl/forum/w,567,176277984,176277984,Nergal_contra_zlobek.html

[gaskama]

A dzięki. Nie zauważyłam.

[falofilia.falofilia1]

Nergal wespół w zespół z sąsiadami contra hałasy . Tak to wygląda . I mają rację .




,,

wydawnictwo.krytykapolityczna.pl/corka-ksiedza-marta-glanc-1194?internal_campaign=corka-ksiedza-slider

.

[anorektycznazdzira]

Już to pisałam- mam takie coś "na klatce" tudzież przez ścianę i jest to cudowne sąsiedztwo: od 17 przez całą noc nikogo tam nie ma, w weekendy i święta nikogo tam nie ma, NIGDY nie zrobili nocnej popijawy, imienin, urodzin, wieczoru meczowego, nie trzymają zwierząt, nie palą na balkonie i nie wystawiają worków ze śmieciami pod drzwi.

[daniela34]

No, tamci akurat wystawiali. Ze zużytymi pieluchami...

[szczera.wiera]

Za to drą ryja od 7 do 17, popracuj w domu albo poleż chora...

[turzyca]

>Za to drą ryja od 7 do 17, popracuj w domu albo poleż chora...

Ale to też nie ciurkiem, bo dzieci żłobkowe mają dwie drzemki. A te które nie śpią, mają ciche zajęcia, żeby nie obudzić śpiących.

[anorektycznazdzira]

Przecież pracowałam, moi nie drą.
Był problem, a jakże, następujący: rodzice dzwoniący domofonem się mylili i wydzwaniali do nas. Zrobiłam drakę, że mają to rozwiązać, rozwiązali, stali się idealnym sąsiedztwem.

Nie wykluczam, że u Nergala tak nie jest, bo to nie ta sama placówka przecież
Gdyby mi się darli, to mialabym takie samo stanowisko jak Nergal.
Widocznie można się nie drzeć.

[szare_kolory]

anorektycznazdzira napisała:

> Już to pisałam- mam takie coś "na klatce" tudzież przez ścianę i jest to cudown
> e sąsiedztwo: od 17 przez całą noc nikogo tam nie ma, w weekendy i święta nikog
> o tam nie ma, NIGDY nie zrobili nocnej popijawy, imienin, urodzin, wieczoru mec
> zowego, nie trzymają zwierząt, nie palą na balkonie i nie wystawiają worków ze
> śmieciami pod drzwi.

Biorąc pod uwagę styl życia Nergala, odsypianie intensywnych, nocnych zajęć może przypadać na czas, kiedy maluchy śpiewają coś o starym niedźwiedziu.

[mava1]

pominąwszy styl życia samego nergala ale inni ludzie tez różnie pracuja i maja różne zawody. Np taki lekarz po nocnym dyżurze też chciałby odespać - żeby na kolejnym nocnym dyzurze, zaopiekować się chorymi a nie ledwo co kojarzyć, z powodu niewyspania.

[nick_z_desperacji]

Dopóki styl życia Nergala nie łamie prawa, to ma takie same prawo do spokoju we własnym domu, jak ludzie funkcjonujący w godzinach "standardowych".

[szare_kolory]

Ależ nikt nie mówi, że łamie. Poprostu wyrażam zrozumienie, że mogą go wkurzać rozbawione maluchy. A tak całkiem serio, to te hałasy i aromatyto chyba immisja, prawda?

[daniela34]

Tak. Immisje. I jest całkiem spora szansa, że gdyby wspólnota wystąpiła do sądu to by wygrała sprawę o Immisje. Na razie, z tego co czytałam, nie przedłużyli przedszkolu dzierżawy fragmentu podwórka na plac zabaw. Podejrzewam, że rodzice nie będą zachwyceni przedszkolem, w którym dzieci będą wychodzić na ogólnodostępne podwórko, to dość ryzykowne.

[koronka2012]

Dzięki za takie cudowne sąsiedztwo -
blokowanie wyjazdu z garażu, trzaskanie drzwiami na klatce, płacz, i rozmowy pod czyimiś drzwiami od 6 rano 😱 nie wspominając o dziecięcych piosenkach, krzykach i piskach przez cały dzień. Nie ma to jak popracowac sobie z domu w takich warunkach albo odpocząć

[anorektycznazdzira]

Nic z tego, co wymieniłaś u nas nie występuje.
Najwyraźniej można.
Placówka u Nergala może jest prowadzona przez jakichś troglodytów albo niedojdy, nie można wykluczyć przecież.

[marta.graca]

Hałasujące dzieci w przedszkolu czy żłobku, to raczej normalne zjawisko, a nie sygnał nieudolności prowadzących.

[anorektycznazdzira]

Kwestia organizacji (otwarte/zamknięte okna, mamy/nie mamy pianinka itp)
ale też być może budynku. Karton z dyktą pewnie się nie nadaje mój bloczek jest natomiast wyciszony genialnie, innych sąsiadów też nie słychać.

[marta.graca]

Krzyki dzieci słychać mimo zamkniętych okien, przez ściany itd.

[35wcieniu]

Fakt, nieotwieranie okien i kiszenie dzieci żeby nie było słychać ich ryków to super objaw dobrej organizacji.

[nick_z_desperacji]

I wyciszenie wszelkich zajęć muzycznych, bo przecież po co to dzieciom.

[sloneczna_paraolka1]

Nie chciałbym i głupie prawo na to zezwoliło.

Jak robią koncerty i drą ryje i się niesie w sina dał to jest cacy. A dzieci mu przeszkadzają.
A gdyby tam mieszkała rodzina wielodzietna?

[szczera.wiera]

Koncerty w mieszkaniu w bloku???

Rodziny wielodzietne to na szczęście mieszkają w willach lub w slumsach, niepotrzebne skreślić.

[ichi51e]

Myślisz ze nigdy j niego imprezki nie było

[jahelena]

Co innego okazjonalna impreza. A jeśli częstsze, to przecież ematki skutecznie pacyfikują dzwoniąc na policję.

[szare_kolory]

sloneczna_paraolka1 napisała:

> Nie chciałbym i głupie prawo na to zezwoliło.
>
> Jak robią koncerty i drą ryje i się niesie w sina dał to jest cacy. A dzieci mu
> przeszkadzają.
> A gdyby tam mieszkała rodzina wielodzietna?

A teraz porównajmy częstotliwość koncertów i dziecięcych, radosnych pisków lub rozpaczliwego płaczu rano.

[bergamotka77]

Ma rację Nergal.

[trut_u]

Raczej nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Zależy od akustyki, liczby dzieci, sposobu prowadzenia zajęć (czy wychodzą też w inne miejsca, czy mają zorganizowany czas, czy raczej główną rozrywką jest krzyk) itd. Faktem jest, że w mieście trudno o sąsiedztwo idealne. We wszystkich moich mieszkaniach okna były albo na głośną ulicę, albo na podwórko (a tam placyk zabaw / parkowanie / kubły że śmiecimi / dwuletni remont samochodu) - bo na co niby mają wychodzić w mieście.

[bergamotka77]

Dzieci zwlaszcza malutkie zawsze generują hałas i inne atrakcje. Jestem po locie kilka dni temu i w obie strony bombelek kolo mnie darl paszczę dlugo i w tak wysokich tonacjach, że uszy puchły.Normalnie budzą się mordercze instynkty. Zwariowałabym mając to na codzień.

[ichi51e]

A ja czytałam ze wygrał! To jednak nie?

[daniela34]

Jak rozumiem na razie wspólnota nie przedłużyła placówce dzierżawy kawałka podwórka na plac zabaw i zdemontowali ogrodzenie. To dość istotne dla funkcjonowania przedszkola/żłobka, bo albo dzieci nie będą tam wychodzić wcale, albo będą się "mieszać" z mieszkańcami, co z punktu widzenia bezpieczeństwa dzieci jest dość słabe. Dlatego przedszkole walczy o przywrócenie ogrodzenia.

[mallard]

daniela34 napisała:

> Dlatego przedszkole walczy o przywrócenie ogrodzenia.

Żłobek Danielo, żłobek

[memphis90]

A jak koledzy robili w zespołowym autobusie imprezkę, popijawę i przy okazji gwałt zbiorowy, to spał twardo niczym niemowlę po laudanum…

[la_bonne_cusine]

To nie ten zespół.

[memphis90]

Oczywiście, ze ten…

„Dla mnie taką sytuacją (tu: gwałtem) jest Wasza trasa koncertowa z grupą Khold, gdy Twoi pijani koledzy wykorzystywali równie, a może bardziej pijaną Hiszpankę. W moim odczuciu to był gwałt. I do tego dokumentowany filmem porno ”- opisuje sytuację dziennikarka, po czym słyszy następującą odpowiedź wokalisty Behemotha:

- „„Mój punkt widzenia jest dokładnie odwrotny. Absolutnie nie uznałem tego za gwałt - powiedział Darski.Każdy ma swoją etykę i oceni to sam. Najwyraźniej to, co tobie wydaje się czymś strasznym i niemoralnym, dla mnie jest emanacją dionizyjskiej postawy i ekstatycznym uniesieniem lub po prostu czystym hedonizmem z odrobiną perwersji - ”opisał całą sytuację Nergal. On sam nie wziął udziału w tej orgii. Z relacji dziennikarki wynika, że w ogóle nie zareagował na to co się dzieje i poszedł spać. ”

[abidja]

No tak, skoro Nergal uznal ze nie bylo gwaltu to prosze sie rozejsc.

[abidja]

memphis90 napisała:

> A jak koledzy robili w zespołowym autobusie imprezkę, popijawę i przy okazji gw
> ałt zbiorowy, to spał twardo niczym niemowlę po laudanum…
>

Obrzydliwy gosc....🤢🤮

[la_bonne_cusine]

Nie.

[abidja]

Tak.
Moze byc zlobek, przedszkole, punkt opieki dziennej. Dzieci mi nie przeszkadzaja.
Trzeba byc antyspolecznym dziwologiem aby miec pretensje do dzieci,ze sa dziecmi.

[nick_z_desperacji]

Nie do dzieci, tylko to Janusza biznesu, który w budynku mieszkalnym robi przedszkole. Znam całkiem dużo "aspołecznych dziwolągów", którzy nie chcieliby mieć żłobka na klatce, ze mną na czele. Oprócz dziwolągów sa też ludzie pracujący zdalnie, ludzie pracujący na nocne zmiany, studenci, którzy maja mniej zajęć, a więcej uczą się w domu i całe rzesze ludzi, którzy nie chcą mieć w domu hałasu płaczących dzieci z zapachu zużytych pampersów.

[auksencja15]

powiedz to moim sąsiadom mieszkającm obok ludzi z 4 dzieci albo jak się komuś trafi pan remontujący mieszkanie 20 lat codziennie po troszku (tez dość częsta historia)

[nick_z_desperacji]

Istnienie jednej patologii nie jest usprawiedliwieniem dla innej. Poza tym, remonty na raty często wynikają z braku kasy na jedne remont generalny i zazwyczaj maja miejsce w soboty, a nie 20 lat codziennie. Jeśli dzieci sąsiadów uniemożliwiają innym odpoczynek, to uważam, że należy interweniować, ale ja jestem antyspołecznym dziwolągiem i jak zwracam uwagę na różne odpały, to zazwyczaj słyszę "to tylko dziecko".

[auksencja15]

Nie zaprzeczam, ze to prawda, ale przyczyny problemu są mało ważne kiedy pracujesz zdalnie, na zmiany nocne, uczysz się itp. Co cię wtedy obchodzi, ze sasiad nie ma kasy i stuk puk codziennie

[memphis90]

W tym samym budynku jest Żabka - wiec klienci, dostawy, zaplecze ze śmieciami itd…

[nick_z_desperacji]

I klienci Żabki porozumiewają się krzykiem?

[mallard]

abidja napisała:

> Tak.
> Moze byc zlobek, przedszkole, punkt opieki dziennej. Dzieci mi nie przeszkadzaj
> a.
> Trzeba byc antyspolecznym dziwologiem aby miec pretensje do dzieci,ze sa dziecm
> i.

Normalnie tragedia, jak niektórzy prosto rozumują...

[abidja]

mallard napisał:


>
> Normalnie tragedia, jak niektórzy prosto rozumują...
>
>
Nie denerwuj sie dziadku, bo jeszcze cisnienie ci podskoczy.
Idz na spacer.

[auksencja15]

Wole zlobek niż najem krótkoterminowy.(tak, wynajmowalam kiedyś mieszkanie nad przedszkolem)

[demodee]

Ale pierwszy w tej kamienicy był Nergal czy przedszkole?

Sądzę, że raczej przedszkole, więc Nergal wiedział, gdzie kupuje/wynajmuje mieszkanie. Skoro tak, to jego pretensje są nieuzasadnione.

[asia-loi]

demodee napisała:
>
> Sądzę, że raczej przedszkole, więc Nergal wiedział, gdzie kupuje/wynajmuje mies
> zkanie. Skoro tak, to jego pretensje są nieuzasadnione.

Ale jakie to ma znaczenie co było pierwsze. 🤔
Jakby nie Nergal to ktoś inny miałby przegwizdane. I przecież te hałasy nie tylko Nergalowi przeszkadzały. Żłobek w bloku to nieporozumienie. A poza tym to wszystko wychodzi po fakcie. Nawet jak wiedział, że jest żłobek to nie był świadomy jakie to są wrzaski i piski.

[demodee]

> Ale jakie to ma znaczenie co było pierwsze.

To ma kluczowe znaczenie. Jeśli Nergal kupił/wynajął mieszkanie wiedząc, że jest tam żłobek, to dlaczego po wynajęciu/kupnie ma pretensje, że jest tam żłobek?

[taje]

Zgadzam się. A kluczowe znaczenie ma tak naprawdę przeznaczenie lokalu - jeżeli zgodnie z prawem może tam działać żłobek to niestety osoby, które kupiły mieszkanie w kamienicy mogą mieć pretensje tylko do siebie i do prawodawcy, który na to pozwala.

[demodee]

Żłobki i przedszkola na parterze kamienic to norma w śródmieściu Warszawy w blokach socrealistycznych. Niektórzy sobie chwalą - maja blisko do placówek, czysto na parterze i hałasy w godz. 8.00-17.00.

Gorzej mają ci, co na parterze mają sklepy spożywcze - dostawa towaru już od 6.00, robaki i szczury...

[taje]

Mnie dzieci nie przeszkadzają ale powinny być ograniczenia w prowadzeniu placówek usługowych w zwykłych kamienicach czy blokach mieszkalnych. Nie tylko przedszkoli.

[chicarica]

Blok to nie miejsce na przedszkole czy żłobek, sorry.

[kozica111]

Mam, do 17 okna zamknięte.